|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-04-2008, 19:35 | #91 |
Reputacja: 1 | -Eee tam przesadzasz- mówię do niego z uśmieszkiem- ale i tak będzie fajna zabawa- mówię po czym podchodzę powolnym krokiem czekając na ruch przeciwnika. |
25-04-2008, 20:52 | #92 |
Reputacja: 1 | Raziel - strze zachatrzyło nagle o otwór hełmu przeciwnika, po czym wdarło sięgłębiej raniąc go w czerwone, wręcz rubinowe oko. Ryknął głośno, gdy odruchowo w powietrzy wyrwałeś ostrze, upadając ciężko na nogach. - Niech Cię cholera, Ty Smarkaczu! - Krzyknął głośno, upadając na jedno kolano. W tle było słychać ciche krzyki głosu tego, który przemawiał minuty wcześniej. - Zamknij Gębę Screeth! Drogo mi zapłaci za Ciebie! - Krzyknął głośniej, po czym, jużciszej dodał - Skoro już umarłeś, to zobaczę, jak silny jestem bez Twoich mocy... - Podniósł się, ściągając hełm. Ku Twoim oczom ukazał się stary,czarno/długo włosy człowiek, o znacznej ilości blizn. Jego Twarz od bitwy była na tyle zdeformowana, że możnaby go porównać już nawet do Ogra. Jedno oko było juz dziurą, z której wypływały strumienie krwi, zaś drugie miało piwną barwę. - Zginiesz zatem szybko - Stwierdził, Podnosząc Miecz w Twoją stronę, Szrżując pełnią sił. Był teraz bardzo powolny, zupełnie, jakby pierwszy raz uczestniczył w walce. Ledwie dychał targając ogromnego Claymore. Bilbin - Z mrocznej szaty wyobyło się trzech szczurołaków, najprawdopodobniej niegroźnych. Mieli na sobie podarte, żółte koszule, Czerwone przepaski na głowie, oraz Krótkie niebieskie spodnie. Ciało było pokryte szarą sierścią, cuchnącą po wiele metrów w każdą stronę. Środkowy wyszedł przed siebie, najwyraźniej dyplomata, próbując z Tobą porozmawiać. - Wróg czy Przyjaciel? - Zapytał beznamiętnie, okładnie badając Twoją twarz.
__________________ Eveni Na'Dashebre |
26-04-2008, 11:47 | #93 |
Reputacja: 1 | -Przyjaciel braciszku, przyjaciel- syknąłem niegroźnie- a tak w ogóle, to wiecie jak można dojść do takiego wkurzającego, tego no elfa maga? |
26-04-2008, 15:37 | #94 |
Reputacja: 1 | Robię odskok i tnę po skosie (w lewo, dół).
__________________ Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno |
28-04-2008, 18:53 | #95 |
Reputacja: 1 | Bilbin - Szczurołaki spojrzały na siebie, rozmyślając twoje słowa. - Do cholery! - Splunął jeden w rzekę brudnej wody - Czy Ty wiesz, ile, do cholery jasnej, jest tu tych zasranych czarodziejów?! - Warknął nerwowo, najwidoczniej czując obrzydzenie do tutejszej magii. Drugi wyszedł przed grupę, mówiąc - A może masz na myśli Fenrisa? - Zapytał. W tym samym casnie poczułeś mrowienie na lewym ramieniu. Raziel - Wojownik krzyknął, będąc najwidoczniej osłabiony czymś znacznie. Z jego ust wylał się strumień krwi, zaś jego krzyk przemienił siew bulgot. To prawdziwe szczęście! Przypadkiem końcówka ostrza nadciąłeś mu gardło, co było śmiertelnym ciosem. Upadł na kolana, po czym rzucił sie na ziemię drapiąc odruchowo gardło. Z wybitego oka wypłynął niezywkle czarny szlam, który kilka chwil później zamienił się w popiół.
__________________ Eveni Na'Dashebre |
28-04-2008, 19:44 | #96 |
Reputacja: 1 | -ty, glucie o te chodzi- pytam mojego przyczajonego towarzysza. -Cóż, ta, mam parę ostrych argumentów, które muszę mu przedstawić- syczę wskazując na ostrza. |
28-04-2008, 20:36 | #97 |
Reputacja: 1 | Pozbawiam go głowy, chowam ją gdzieś (dajmy na to przyczepiam do pasa), biorę Haste'a na ramię, i idę jak najszybciej do siedziby starca.
__________________ Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno |
16-05-2008, 22:23 | #98 |
Reputacja: 1 | [Sesja byla zatrzymana na dość długi okrees z powodu braku mojej obecności (sprawy za granicą, problemy z internetem). Przepraszam was, drodzy Gracze - Enjoy! ] Bilbin: Szczurołak spojrzał na najbliższego towarzysza, po czym wzruszył ramionami. - Przeklęty Elfi Czarodziej. Uważa nas za rasy niższe, a wręcz za Khassar*. Jeśli chcesz, pomożemy Ci zniszczyć tego śmiecia. - Gdy kończył ostatnie słowo, jego towarzysze pokiwali głowami ochoczo, chcąc pozbyć się ich ciężaru na plecach ze względu na ich wstrętny wygląd. Raziel: Wielki łeb lekko pomieścił się w twym plecaku. Ciągnąc Haste na ramieniu, w ciągu godziny dotarłeś do obranego miejsca za cel. Starzec skrzywił się, widząc nieprzytomnego towarzysza, po czym gwałtownie wstanął z wygodnego fotelu. - Jak wygląda sytyuacja? - Zapytał, utrzymując poważną minę.
__________________ Eveni Na'Dashebre |
17-05-2008, 13:30 | #99 |
Reputacja: 1 | -Haste ledwo żyje. Zabiłem Cienia. Trzeba jakoś uratować mojego towarzysza.
__________________ Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno |
20-05-2008, 18:48 | #100 |
Reputacja: 1 | (Odpowiedzi będą rzadko do czasu wakacji, ostrzegam.) [Raziel] Starzec podszedł spokojniej, niż można było po nim to poznać. Ukłonił się lekko, po czym spojrzał na Ciebie. - To świetna wiadomosć - na jego Twarzy zawisiał uśmiech.- Dasz mi tę głowę? Muszę ją zbadać. To bardzo ważne. Zaś Twoim towarzyszem zaraz się zajmę. - powiedział, zrywając z Twego ramienia Haste'a. - Leczenie może troche potrwa. Chcesz może kolejnego zadania? - Zapytał, a jego uśmiech sięgnął uszu. Stało się tak, iż nawet zmarszczki zanikły na zarumienionych, starych policzkach.
__________________ Eveni Na'Dashebre |