Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-04-2008, 19:27   #1
 
Reputacja: 1 Hertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znany
[Starcraft] Ku chwale Aiur

Reggazius

Zostałeś wezwany do wieży Potężnego Aa’zartha. Był on jednym z dowódców wielkiego prastarego miasta na planecie, Sharukas. Idąc po krętych schodach rozmyślałeś jak jeden z mistrzów planety, Dark Templar chciał się z Tobą właśnie widzieć. Nie wytrzymywałeś napięcia. Chciałeś biec po schodach, jednak powstrzymałeś się, szedłeś powoli, lecz stanowczo. Szczyt krętych schodów kończył się wielkimi wrotami o różnych ornamentach i znakach. Większość z nich była ci znana, lecz niektóre z nich były ci kompletnie obce. Już sięgałeś po klamkę, jednak zawahałeś się. Wtem wrota otworzyły się. Był to dość niestandardowy zamek, aczkolwiek często spotykany u mistrzów, władców i wyższych w kaście Dark Templarów. Kilkanaście ornamentów nagle wklęsło, reszta znaków zaczęła się obracać chaotycznie w różne strony. Wklęsłe runy zaświeciły się czerwonym światłem i wrota otworzyły się przy tobie. Powoli wszedłeś do komnaty, a drzwi za tobą zatrzasnęły się z hukiem. Na balkonie stał mistrz. Gdy podszedłeś bliżej ujrzałeś jednego z braci. Był on odwrócony do ciebie plecami, tak jak mistrz. Był odziany w szary płaszcz i miał na głowę nałożony kaptur. Szybko dotarłeś do balkonu i zobaczyłeś, iż oczy świecą mu się jak dwa węgielki, co znaczyło, że wysyła komuś sygnał lub wiadomość telepatyczną. Po krótkiej chwili odwrócił się do was. Łypnąłeś okiem na Dark Templara i zobaczyłeś, że jest odziany w lekki pancerz, ma symbole Xel’Naga i oczy świecą mu się czerwienią. Pokłoniliście się oboje, gdy mistrz na was popatrzył. Mistrz odrzekł do was:
-Nie ma czasu na tytuły i pozdrowienia. Do rzeczy, dotarły do nas wieści, iż Zergi zaatakowały Aiur. Wiem, że pewnie nie pałacie miłością do tego miejsca i do tamtejszych, aczkolwiek musimy im pomóc. Został ostatni bastion, ostatni przyczółek, ostatni wojownicy. Mamy za zadanie odeskortować ich tutaj, na Sharukas. Może wydawać wam się to dziwne, jednak nie mamy czasu na dyskusję. Dostajecie misje, której celem jest odeskortowanie jak największej ilości wojowników z Aiur na Sharukas. Najważniejszym jest, by dotarł do nas wódz, oficer Rass’gaa’nass. Wyruszycie przez StarGate najnowszym phase pismem. Pamiętajcie jednak, że tylko wy o tym przedsięwzięciu wiecie i po wystartowaniu nikt już wam nie przyślę wsparcia, ani w żaden inny sposób nie pomoże. Biegnijcie już… A! Zapomniałem, bardzo ważny jest również dla nas High Templar zwany Haldarassis. Biegnijcie, nie spóźnijcie się! Już! – i pobiegliście. „StarGate nr 3-VI-ar” usłyszałeś w myślach. Dark Templar również to musiał usłyszeć, albowiem po wybiegnięciu z wieży zaraz zmienił kierunek na drogę do StarGate nr 3-VI-ar. Reszta była w waszych rękach…

Velarak Mu Ad’Rak Tahn.

Szybko stawiłeś się u mistrza Aa’zartha. Ponoć miałeś dostać nową robotę. Szybko, więc dotarłeś na szczyt wieży. Nie wchodziłeś przez wrota, drzwi wydają ci się zbędne, a poza tym kondycję trzeba ćwiczyć. Na balkonie stał już Potężny, jak zwykł być nazywany. Widać było, iż wysyła wiadomości telepatyczne, więc czekałeś cierpliwie na koniec. Chwilę później wszedł jeden z jego braci, był odziany w popielatą pelerynę i z kosą w ręku. „Może mam chronić mistrza przed nim?” Spytałeś sam siebie. Jednak, gdy podszedł mogłeś go posiekać jednak w tedy odezwał się mistrz. A jego słowa były następujące:
- Nie ma czasu na tytuły i pozdrowienia. Do rzeczy, dotarły do nas wieści, iż Zergi zaatakowały Aiur. Wiem, że pewnie nie pałacie miłością do tego miejsca i do tamtejszych, aczkolwiek musimy im pomóc. Został ostatni bastion, ostatni przyczółek, ostatni wojownicy. Mamy za zadanie odeskortować ich tutaj, na Sharukas. Może wydawać wam się to dziwne, jednak nie mamy czasu na dyskusję. Dostajecie misje, której celem jest odeskortowanie jak największej ilości wojowników z Aiur na Sharukas. Najważniejszym jest, by dotarł do nas wódz, oficer Rass’gaa’nass. Wyruszycie przez StarGate najnowszym phase prismem. Pamiętajcie jednak, że tylko wy o tym przedsięwzięciu wiecie i po wystartowaniu nikt już wam nie przyślę wsparcia, ani w żaden inny sposób nie pomoże. Biegnijcie już… A! Zapomniałem, bardzo ważny jest również dla nas High Templar zwany Haldarassis. Biegnijcie, nie spóźnijcie się! Już! – i ruszyliście nie czekając na zbędne słówka. Gdy byliście blisko wyjścia na zewnątrz dostałeś wiadomość telepatyczną od Aa’zartha. A brzmiała ona „StarGate nr 3-VI-ar”. Gdy wybiegliście od razu zwróciłeś się w stronę miejsca przekazanego przez Potężnego. Nie zwracałeś uwagi na towarzysza misji. Tobie liczyła się tylko to, by dobrze ją wypełnić…

Izidar

Dostałeś misję, wraz z tajemniczymi współtowarzyszami miałeś odbić grupkę ostatnich obrońców Aiur. Było to dla ciebie zupełnie bez sensu, a w dodatku pozwolić umrzeć tym ze stolicy. Miałeś ich bezpiecznie przetransportować do Aiur i z powrotem. Rozkaz poszedł podobno od samej góry, więc sprzeciwiać się im było ciężko. Twój Phase Prism był już prawie gotowy. Zostało ci tylko czekać. Po dość dłuższej chwili dobiegało dwóch Dark Templarów w szarych pelerynach. Ten widok był ci już prawdę mówiąc obrzydły. Stereotyp Dark Templara wojownika – smukły, wysoki, odziany w popielato-szarą pelerynę i z chustką na twarzy. Przewróciłeś oczami i wsiadłeś już do swojego statku.

Haldarassis

Zergi „nadpływały”. Było ich coraz to więcej, na miejsce jednego zerglinga przybywało dwóch hydralisków. Nie dawaliście rady. Było was około siedemnastu. Po chwili dotarł do ciebie sygnał telepatyczny od jednego z protossów. Czyżby ktoś jeszcze żył? Czyżby jakiś bastion jeszcze się trzymał? Uradowany iskierką nadziej udostępnił swój umysł mówcy. Głos był niski i stanowczy. A głosił następującą treść:
-Witam Panie Haldarassis, nie ważne, kim jestem, ważne, że moi podopieczni przybywają Panu i reszcie wojowników z pomocą, wiem, iż jakiś kilometr od was na zachód jest StarGate, jeszcze niezniszczony, tamtędy przyleci statek Phase Pism i zabierze ocalałych. Mój statek będzie tam za kwadrans, proszę o bycie na miejscu, inaczej Panu nie pomogę. Żegnam i życzę powodzenia… – dość trudno było ci uwierzyć o tej zbawczej misji ratunkowej niewiadomo skąd. Jednak musiałeś spróbować. Oficer Rass’gaa’nass… właśnie! Gdzie on jest?! Wychyliłeś się i zobaczyłeś jak Oficer tnie i zabija zastępy zerglingów nacierających na punkt oporu. Po chwili wrócił do okopów i zdyszany siedział. To była szansa na zdanie mu relacji i powiedzenie o misji ratunkowej.

Rass’gaa’nass

Oficer VIII armii zealtów – Rass’gaa’nass. Tak, to ty. Jednak nie miałeś czasu na wspominki. Aiur płonęło i ginęło. Stawało w ogniu nienawiści i zła czającego się za zastępami krwiożerczych zergów. Zło, które dawno temu powstało i właśnie nakazało swej armii zagładę TWOJEJ planety to Overmind. Ogień nienawiści płonął w tobie dając dodatkową siłę do walki. Wyskoczyłeś z okopów wraz ze swoimi towarzyszami broni. Zaczęliście się przedzierać przez hordy zerglingów. Jednak… waszym oczom ukazał się szereg hydralisków. Szybko umknęliście w okopy, by nie załapać się na oberwanie kolcem jaszczurów. Niestety, jeden z twoich nie zdążył. Został przygwożdżony około dwudziestoma kolcami tych kreatur. Odwróciłeś głowę do twojego przyjaciela – Haldarassisa. Wysokiego Templara o mocy wielkiej jak góry i wiedzy dalekiej jak równiny Aiur…

Nannoth

Zealot dobry w boju jak ich mało. Walczy za Aiur, uderza z honorem, paruje z zawziętością. To właśnie atrybuty mężnego wojownika, którym również był Nannoth. Twoim dowódcą jest, był i będzie oficer Rass’gaa’nass. Jest on godnym wodzem, strategiem, a zarazem przyjacielem. Zostało was około siedemnastu, w tym jeden High Templar. Rass skinął głową i wyskoczyliście z okopów prosto w szczęki bezmózgich zerglingów. Patriotyzm wpajany wam przez lata pomógł wam w walce z potworami. Przechodząc coraz dalej, zabijając kolejnych sługusów Overminda zobaczyliście perfidne i nienaturalne poczwary znane pod nazwą – hydralisk. Wystrzeliły kolce… Szybki skok powrotem do okopów. Przyśpieszone tętno i adrenalina. Jeden z waszych nie zdążył. Został przygwożdżony do ściany jednego z ostatnich budynków na tej planecie. Cóż… przyszło walczyć…
 
__________________
Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi...

I nastał czas że wylał Hades!!!
Hertion jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:37.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172