Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-10-2008, 15:34   #71
 
Crassus's Avatar
 
Reputacja: 1 Crassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnie
Borys szybko rzucił kątem oka na wyczyny Lociena. Skupił wszystkie swoje siły i użył zaklęcia przywołania:
- Utevo res skelethorius! Utevo res ghulorius!
Po tych słowach z ziemi wypełzły 2 szkielety i 1 ghul obniżając morale skośnookich goblinów. Przywołani ruszyli na goblinów, a Borys wyczerpany osunął się na ziemię. Ciężko dysząc powstrzymywał się przed zaśnięciem...
 
__________________
Wolność gospodarcza: 63
Tradycjonalizm:-37
Wolności obywatelskie:54
Najbliższa Ci ideologia to: Libertarianizm
Crassus jest offline  
Stary 16-10-2008, 17:32   #72
 
Antari's Avatar
 
Reputacja: 1 Antari nie jest za bardzo znanyAntari nie jest za bardzo znanyAntari nie jest za bardzo znany
Mrrena całkowicie zaskoczyło zachowanie Lociena, prawie tak samo jak pojawienie się goblinów. Usłyszawszy inkantacje Borysa, lekko wzdrygnął się widząc 2 szkielety i ghula. *No tak... Locien ucieka i chowa się. Nie ma to jak odwaga elfa...*Błyskawicznie ściągnął łuk z pleców i nałożył strzałę na cięciwę. Wycelował w goblina, nie atakowanego przez pomiot drowa, i wypuścił strzałę, nakładając kolejną. Powoli cofnął się, w stronę Antymona. - Proszę się schować! Najlepiej gdzieś w bezpieczne miejsce! - krzyknął do pracodawcy. Ponownie napiął łuk, strzelając w każdego goblina, który próbował przygotowywać się do strzału.
 
__________________
En Taro Tassadar!
Antari jest offline  
Stary 29-10-2008, 19:57   #73
 
Kościej's Avatar
 
Reputacja: 1 Kościej ma wyłączoną reputację
WASI PRZECIWNICY TO:
Pięć goblinów stepowych, każdy uzbrojony w jatagan z zimnej stali i bambusową dmuchawkę. Ponadto jeden, noszący oznaczenia sierżanta ma krótki łuk i dwa kołczany strzał.


Jeden z goblinów w wyniku trafienia strzałą khajita otrzymuje długie zadrapanie przy prawym obojczyku, mózg innego zobaczył światło dzienne za sprawą sztyletu Locciena. Tymczasem na innego szaroskórego rzucił się Ghoull Borysa. Rozszarpując go na strzępy wywlekał co bardziej miękkie organy i pożerał je w całości. Tymczasem na pozostałych dwóch skośnookich przypadło po jednym szkielecie. Jednoręczne miecze starły się z ostrzami goblińskich jataganów. Jednak orzywione kości nie bły na tyle trwałe by wytrzymać walkę z goblinami. Pozostał już tylko jeden. Borys leży nieprzytomny, jego ghoull wyparował, a Mrrenowi została ostatnia strzała. Tymczasem Antymon dobył kosy wojennej, którą wyciągną skądinąd...
 
__________________
ZA KAŻDYM RAZEM KIEDY PISZESZ GŁUPIE POSTY BÓG ZABIJA KOTKA!

Ostatnio edytowane przez Kościej : 30-10-2008 o 19:22.
Kościej jest offline  
Stary 30-10-2008, 20:16   #74
 
Locien0's Avatar
 
Reputacja: 1 Locien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znany
Locien, ukryty nieopodal od miejsca walki oglądał całe zajście w spokoju. Gdy zobaczył bezradność nekromanty, oraz nieprzyjemną sytuacje Mrrena // Ahh! Wiedziałem że będę musiał ich ratować!!/// Nagle zniknął ze swej kryjówki. A już po chwili, wyskakuje z gąszczu tuż za plecami goblina, dzierżąc w dłoniach oba scimitary. W szaleńczym tempie, w wyskoku kieruje je na jedynego goblina, z niewiarygodną szybkością oraz z morderczym błyskiem w oczach żądnych śmierci przeciwnika.
 
__________________
Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości. Terry Pratchett
Locien0 jest offline  
Stary 11-11-2008, 17:07   #75
 
Antari's Avatar
 
Reputacja: 1 Antari nie jest za bardzo znanyAntari nie jest za bardzo znanyAntari nie jest za bardzo znany
Mrren rzucił łuk na ziemię i wydobył swój krótki miecz. Za przeciwnika wybrał sobie goblina, który właśnie pokonał szkielet Borysa. Podbiegł do niego, próbując ciąć z góry. - Giń! - krzyknął zadając cios. Na niecałą sekundę zerknął na Lociena wymachującego scimitarami. *Skup się na walce*.
 
__________________
En Taro Tassadar!
Antari jest offline  
Stary 12-11-2008, 09:33   #76
 
Crassus's Avatar
 
Reputacja: 1 Crassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnie
Borys czuł, że coś z nim jest nie tak... Postanowił usunąć się w cień. Podszedł do krzaków ciągle trzymając prawą rękę na czole, a lewą wyszukiwał oparć. * Przedawkowałem... Przedawkowałem... Kurwa! Przedawkowałem!!! * Znalazłszy drzewo oparł się o niego i przez mgiełkę na oczach dostrzegł wyczyny swoich przywołanych i drużyny. Zsunął się na ziemie i próbował zapaść w sen, by nie czuć szarpiącego wszystkie nerwy bólu... Bał się tego, znał nekromantów, którzy przedawkowali... albo umierali z bólu, albo stawali się na nic nie reagującymi warzywami, albo tracili świadomość... Z całych sił pragnął, aby było to zwykłe przedawkowanie, które minie jak prześpi się trochę i pożywi... Nie mógł zasnąć, więc zamknąwszy oczy próbował sobie wmówić, że to tylko zadrapanie, nic mi nie jest, wyliże się z tego... Musiał powiadomić kolegów co zrobić, aby go uratować, więc nie mogąc zasnąć mówił ciągle: - Zanieście mnie do Shiokh, do Shiokh...- I stracił przytomność...
 
__________________
Wolność gospodarcza: 63
Tradycjonalizm:-37
Wolności obywatelskie:54
Najbliższa Ci ideologia to: Libertarianizm

Ostatnio edytowane przez Crassus : 12-11-2008 o 09:39.
Crassus jest offline  
Stary 04-12-2008, 20:36   #77
 
Kościej's Avatar
 
Reputacja: 1 Kościej ma wyłączoną reputację
Z lasu wypadły kolejne dwa oddziały goblińskiej piechoty, Antymon skosił dwuch najbliższych przeciwników swą kosą bojową i odciągnąwszy Borysa za drogę położył go za granitowym odłamem skalnym, by nie dostał jakąś załakan strzałą. Następnie chwycił pewniej swą broń i ruszył do natarcia. Mrren, przewiesił sobie łuk przez ramię i sięgnął po miecz. Wywijając nim młynki osłaniał plecy Antymona. Locien tymczasem zręcznymi obrotami scimitarów masakrował zbliżających się do niego goblinów. Nagle od strony Zyre rozległy się dźwięki rogów i tętent kopyt. To oddział zyreńskiej konnicy szarżował na zielonoskórych. Gobliny kwicząc przeraźiwie rzuciły się do ucieczki. Noszący oznaczenia oficerskie jeździec na siwym ogierze zbliżył się do was i zagadnął.
-Ta droga nie jest bezpieczna, natychmiast macie udać się do Zyrenionu by stanąć przed obliczem generała Bernarda-Jakuba.-
 
__________________
ZA KAŻDYM RAZEM KIEDY PISZESZ GŁUPIE POSTY BÓG ZABIJA KOTKA!

Ostatnio edytowane przez Kościej : 04-12-2008 o 20:58.
Kościej jest offline  
Stary 07-12-2008, 09:49   #78
 
Antari's Avatar
 
Reputacja: 1 Antari nie jest za bardzo znanyAntari nie jest za bardzo znanyAntari nie jest za bardzo znany
Mrren zbliżył się powoli do Lociena tak, aby wyglądało to w miarę normalnie. Schował miecz, lecz ręce jeszcze drżały, a umysł zaprzątała mu walka. - Dogadajcie się z nimi jakoś. Idę po drugie elfa - szepnął Locienowi na ucho, po czym poszedł za granitową skałę i spróbował podnieść drowa. Nie udało mu się, za bardzo się trząsł. Cicho zaklął i spróbował jeszcze raz. Udało mu się podnieść mrocznego elfa i przełożyć jego ramie za swoją głowę.*Chodź Borys* kotołak już nie wiedział czy mówi czy tylko myśli. Zakręciło mu się w głowie, lecz udało mu się utrzymać na nogach. Obrócił się i powędrował w stronę Antymona i Lociena. Słyszał, że rozmawiają z tym oficerem zyreńskim. Nie rozumiał słów. Całą świadomość zajmowało utrzymanie się na swoich dwóch futrzanych nogach. I ogonie, który właściwie, utrzymywał go w pionie. *Dojdź i wytrzymaj* odbijało się echem w jego głowie.
 
__________________
En Taro Tassadar!
Antari jest offline  
Stary 07-12-2008, 12:45   #79
 
Crassus's Avatar
 
Reputacja: 1 Crassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnieCrassus jest jak niezastąpione światło przewodnie
Do Borysa od czasu "przedawkowania" nie docierały żadne wiadomości. Leżał na plecach, jego pusto patrzące oczy nie przekazywały żadnych impulsów do mózgu. Słyszał, ale nie potrafił odgadnąć znaczenia poszczególnych dźwięków. Czuł... I to było najgorsze. Wszystko czuł, każdy dotyk, każdy ból, aż w końcu ktoś go podniósł... I teraz przestał już czuć...
 
__________________
Wolność gospodarcza: 63
Tradycjonalizm:-37
Wolności obywatelskie:54
Najbliższa Ci ideologia to: Libertarianizm
Crassus jest offline  
Stary 08-12-2008, 20:11   #80
 
Locien0's Avatar
 
Reputacja: 1 Locien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znanyLocien0 wkrótce będzie znany
* Co się tu do diabła dzieje? Co to za człowiek i poco niby mamy iść do tego generała!!* Zastanawiał się oburzony Locien. Wtedy podszedł do niego kotołak i szepnął mu na ucho. *Jasne, jasne zawsze wszystko na mojej głowie, niech do szlag!*. Odwrócił się do jeźdźca i zaczął:
- Dziękujemy za wcale niepotrzebną pomoc twojego oddziału, ale niby dlaczego mielibyśmy spełnić twe prośby? *Zaczął śmiało*
- Po jaką cholerę mielibyśmy się tam udać? Jesteśmy wolnymi ludźmi i możemy iść gdzie nam się zechcę, chyba nie masz co do tego wątpliwości *Mówiąc to położył dłonie na rękojeściach scimitarów, aby zwrócić na nie uwagę, pozostając w lekceważącej współrozmówce, postawie. *Ciekawe co wymyśli nasz "drogi" Antymon...*
 
__________________
Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości. Terry Pratchett
Locien0 jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:08.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172