16-12-2011, 01:56 | #211 |
Reputacja: 1 | Cóż... to co wydarzyło się dzisiaj... eee, wczoraj na sesji, jest dla mnie niemałym zaskoczeniem. Nie spodziewałem się, że Blackwood okaże się następną ofiarą i to jeszcze, w tak krótkim odstępie czasu Pozostaje mi życzyć szczęścia. Nie dajcie się zabić! |
16-12-2011, 08:48 | #212 |
Reputacja: 1 | Postaram się ogarnąć parę podejmowanych przez Was w gorącej dyskusji na doku kwestii w jedno. Będą to rzeczy jasne dla tych, którzy mają cokolwiek ciekawego w wiedzy:esktrakcja - przypominam że 4 to podstawowe szkolenie obronne na którym nie uczą o Limbo . Oczywiście to wiedza ogólna z doświadczeń ekstraktorów - ale jak pisałem w świecie snu nigdy niczego nie można być pewnym. Zapytajcie Antonii. "Z dołu, z Limba czy innego poziomu Antonina nie mogłaby nam puścić muzyki. Musi być poziom nad nami". Teoria młodego wydaje się być słuszna. Muzyka puszczana do uszu Śniącego wyżej - pojawia się we śnie NIŻEJ. Aczkolwiek przecież nie można wykluczyć, że muzyka jest puszczona przez "konwencjonalne" środki przez jakąś projekcję (lub intruza) w samym więzieniu - choć to w tej sytuacji raczej mało prawdopodobne. Wyśnienie Urządzenia (PASIV). Znowu kolejny punkt dla Mr. Nobody,. Tzn. w sensie - ewentualnego wejścia w Limbo. Uściślę tu zasady: Wykonanie urządzenia PASIV we śnie. O ile nie zostało ono zaprojektowane przez Architekta przed wejściem w sen jako element wyposażenia startowego kogokolwiek z Teamu, we śnie go nie ma. Do schodzenia poziom niżej, nieważne jaka jest natura tego poniżej - PASIV jest niezbędny. Zakładam, żeby próbować stworzyć (wyśnić) PASIV: trzeba mieć minimum: a. wiedza(ekstrakcje) - 5, technika - 2. (urządzenie) b. plus być Chemikiem - żeby wyśnić preparat (Somnacin): do zwykłego Somnacinu minimum 3 chemia, do mocniejszych szpryc - więcej. Uwaga: współtworzenie przedmiotów - nie było jeszcze tego tematu, ale znajdujące się obok siebie postacie mogą wspólnymi siłami próbować wyśnić coś, na co ich umiejętności oddzielnie nie pozwalają. Trzeba się dogadać, zsynchronizować wysiłki w jednym czasie, no i zdać nieco trudniejszy test WYO niż zwykle przy tworzeniu danego przedmiotu. Zejście w LIMBO. Zejście w Limbo "technicznie" nie wydaje się różnić od normalnego zejścia w czyjś sen. Musisz mieć ciało kogoś, kto w nie wpadł. Podpinasz go pod PASIV - ustawiając jako Śniącego właśnie poszkodowanego - oraz innych którzy mają do Limbo wejść jako "intruzi". Architekt jest "niepotrzebny" bo wchodzicie do czegoś "gotowego". Tyle że...Nikt do końca nie wie, czy jest Limbo. Snem? Samym umysłem? Wspólnym snem/umysłem? Obcą krainą? Piekłem? Teorii jest tyle co ekstraktorów - pewne jest tylko to, że mozna do niego wejść. A wyjść...No właśnie, pogadajcie z tymi co wyszli. Do wejścia w czyjeś Limbo jest niezbędne urządzenie PASIV i Somnacin dla intruzów. Dla tych co byli w gabinecie i widzieli co zrobiła Antonia: to co się tam stało, wykracza poza wiedzę dostępną w fachu ekstraktorów. Albo inaczej - nie miało prawa się stać. A jeśli nie masz wiedzy ekstraktorów, to i tak pozostało w katalogu zjawisk niewyjaśnionych. Kwestia luster: do obgadania jeszcze - bo nie do końca rozumiem Wasze intencje. Do osób pytających mnie czy postać wie co się dzieje - to wszystko, co napisałem wyżej, co wiecie o podobnych sytuacjach jeśli macie doświadczenia w ekstrakcjach. Co się naprawdę dzieje? Tu już w moim rozumieniu MG-owania cyferki spadają w otchłań. Główki Graczy pracują i same układają sobie odpowiedzi. A NA DOKU - KOLEJNA MINUTKA - TIK, TAK.
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " Ostatnio edytowane przez arm1tage : 16-12-2011 o 09:26. |
16-12-2011, 10:11 | #213 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
ps. Znów ktoś zmarł? Ciekawe ilu z was dotrze do mojej postaci. | |
16-12-2011, 11:22 | #214 |
Reputacja: 1 | Jeśli Team dobrze wykona swoje zadanie, Kartę Anonima powinniście krok po kroku odkryć sami w czasie sesji.
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " |
16-12-2011, 13:41 | #215 |
Reputacja: 1 | Sen skończył się. Jeśli ktoś nie był na doku, niech sobie przeczyta końcówkę. Dziękuję za grę. No i.... Zapraszam na drugą stronę lustra : https://docs.google.com/document/d/1...zBUig1rsQ/edit Do końca terminu...Sporo czasu. A jest co robić. Wykorzystanie rozgrywek z dokumentu do Waszych postów. Sprawy, które knuję z Wami na boku trwają dalej. No i na spokojnie już - rozmowa w Reality. Conajmniej w czasie weekendu, gdzie mogę być w większości nieobecny. Myślę, że macie o czym pogadać. Dopóki się nie pojawię, ograniczcie się na razie do siedzenia lub łażenia po samej sali. Całuski, Wasz MG. W następnym odcinku komentarzy: PD-ki za akcję w więzieniu.
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " Ostatnio edytowane przez arm1tage : 16-12-2011 o 13:45. |
16-12-2011, 18:31 | #216 |
Reputacja: 1 | Nie wiem czy będę dostępny na necie przez weekend. Wiadomo święta idą i takie tam ... wobec tego prosiłbym, mam nadzieję, że MG się do tego przychyli o pewien porządek na docu. Tzn.: Ekstraktor chciałby, aby członkowie teamu ... kolejno ... Architekt, Point-Man, Forger, Chemik (chyba będzie miała najwięcej do powiedzenia w sprawie tego co wyskoczyło oknem) przedstawili swoją relację wydarzeń. Potem Szósty, wingmani i reszta załogi też mogą coś dodac. Może wtedy rozjaśni sie co się posypało, tym bardziej, że postacie ... nawet szefo ... nie wiedzą co się tam naprawdę działo. Irm. |
18-12-2011, 21:35 | #217 |
Reputacja: 1 | Ja mam pytanie odnośnie Felidae. Odezwała się w końcu? |
20-12-2011, 13:46 | #218 |
Reputacja: 1 | Felidae - niestety, nie. W innych sesjach z tego co widzę, też milczy. Póki co, stan Mirandy pozostaje bez zmian. A odnośnie mojego posta - małej niespodzianki. Wszyscy, którzy usłyszeli w mediach tę wiadomość. Zabójstwo Altmana miało miejsce na trzy tygodnie przed rozpoczęciem waszej akcji w Wenecji. UWAGA! WIELKA SCHIZMA! Jako że nieoczekiwanie OBA doki przybrały wielkie rozmiary, postanowiłem nieco zaingerować. Spodziewałem się, że w tej kolejce raczej skończymy na przewracaniu się na krzesłach, ale tak pięknie się rozkręciliście że żal przecież było przerywać )) No dobra. Podział tego jest zadaniem karkołomnym, zrobiłem jednak moje krechy co dla kogo. Uprzedzając różne pytania - to nie jest tak, że jest po równo i sprawiedliwie - ani bardzo po równo na osobę, ani bardzo po równo kto ile powiedział w danym fragmencie. Tylko z grubsza. Ale inaczej tego nie zrobimy - a nie musi tak, że "nie mogę wrzucić tego u siebie, bo mnie tam aż tak wiele nie ma". To nie ma aż takiego znaczenia. To bardziej kronikarskie podejście. A jeśli wasze zdania, które chcecie mieć u siebie znalazły się u kogoś innego - nie krępujcie się i powtarzajcie je ze swojego punktu widzenia, z komentarzem . Oczywiście, wiem że każdy chce (oczywiście na to liczę) napisać jakąś (większą lub mniejszą) część posta "od siebie". Można to pogodzić. Pierwszy sposób to podział na posty. Kronikarski fragment wrzucić od razu kiedy jest kolejka w całości. A potem swoje spostrzeżenia, wspomnienia, itd...w osobnym. Drugi sposób to podział posta - znacznikami - część pisana jak relacja z boku (fragment doka) - a za znaczkiem z kolei - swoje wynurzenia. Da się zrobić - zapewniam. Trzeba ruszać z postowaniem. A kolejna runda już pewnie będzie wyglądać...nieco inaczej . Być może zaczniemy grać już w dniach, albo nawet w miesiącach, a nie w minutach. Na początek - proszę Amy o swojego posta z przebudzeniem, Alarona - tego o którym mówiliśmy który kończy się w pokoju przesłuchań i wrzutki z izolatek. Wartałoby, jak najszybciej. Aha - jak ktoś już coś wrzuci - KASUJEMY. Czyścimy. Jak ktoś będzie potrzebował w razie czego tekstu - to historia dokumentu, albo tekst juz na forum. Zaczynajmy.
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " Ostatnio edytowane przez arm1tage : 20-12-2011 o 14:47. |
20-12-2011, 16:43 | #219 |
Reputacja: 1 | Jestem pełen podziwu bo podział dwóch sporych doców i to tak, żeby nikt nie miał pretensji wcale nie jest łatwy, ale jedno pytanie. Co z cudzymi myślami? Wrzucać je tak samo jak nasze własne? No i co z dialogami/scenami w których nasza postać praktycznie nie uczestniczy, ale znalazły się w wyznaczonych nam na docu częściach. Trochę to nieuniknione na pewno z jednej strony, ale z drugiej to chciałem opisać jazdę Willa po obudzeniu w tej kolejce głównie - żeby pokazać związek tej postaci z Amy. Mogę w sumie to opisać jeszcze raz ze swojej perspektywy i właściwie pewnie tak zrobię. A tak w ogóle offtop. Niestety Nolan się mylił, kiedyś miałem sen w którym(serio) zostałem zabity i obserwowałem akcję dalej z perspektywy tak jakby ducha. Tak wiem, fajne sny mam
__________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day Ostatnio edytowane przez traveller : 20-12-2011 o 16:53. |
20-12-2011, 16:55 | #220 | |
Reputacja: 1 | Nie chcę sprawiać problemów, ale... dla mnie sprawa tego podziału między graczy jest problematyczna. Wystarczy spojrzeć na mój fragment na doku (Reality). Większa jego część to dość intymna sytuacja między Architektem a Amy. Po prostu... jakbym to miał opisać, to to by się ocierało o podglądactwo. Tak bym się czuł. To nie mój fragment, nie wiem, jak mam w niego ingerować. Rozumiem, że ten podział jest dla jakiegoś porządku, ale po prostu jak dla mnie to tylko komplikuje sprawę. Zgodnie z tym przecież mam pozostawić opisywanie mojej postaci innym, a sam muszę opisywać postacie cudze. To nie jest fajne, przynajmniej nie dla gracza. Jaka jest moja propozycja? Bo jakąś mieć muszę, skoro narzekam. Proponuję dość klasyczne podejście -- każdy opisuje wydarzenia dotyczące jego postaci. W takiej starannej formie: opisujemy tylko wydarzenia, które rzeczywiście dotyczą naszej postaci. Na przykład jeśli ktoś się kłóci w tle, ale nas to nie obchodzi, to nie opisujemy kłótni. Piszemy "ci tam się kłócili, ale ja wolałem stać z boku i się nie wtrącać". Rozumiecie, o co mi chodzi? W ten sposób wszystko będzie opisane, a niewiele rzeczy będzie się powtarzać. Jeśli coś się będzie powtarzać, to będzie podane oryginalnie z perspektywy danej osoby. Wyjątkiem jest oczywiście sytuacja samych kłócących się. Oni wtedy mogą się dogadać razem i jakoś podzielić swój dialog. Ale ja jakoś nie mogłem się wbić do rozmowy podczas ostatniej sesji na doku i w konsekwencji Cryer niewiele robił. Czułbym się niekomfortowo, opisując te zdarzenia, po prostu dlatego, że to tak, jakbym się wtrącał. I zauważyłem, że dostałem akurat fragment, w którym mało jest kłótni, za to są jakieś sprawy dotyczące Cryera. OK, dzięki. Doceniam to, ale i tak, niestety, niezbyt podoba mi się ogólnie to rozwiązanie. PS. Traveller: Cytat:
| |