02-12-2011, 14:30 | #81 |
Reputacja: 1 | Yzurmir, ja się domyślam, że tobie nigdy nie zdarzyło się po prostu przegapić jakiegoś posta. Wcale. W każdym razie zdaje się, iż szperałeś w filmie dłużej niż kilka chwil. Ja osobiście całkowicie zapomniałem o tym, że Yusuf w piwnicy podawał stosunek czasu w rzeczywistości do tego we śnie, przez co automatycznie nic mi nie mogło wyjść. Dzięki za wzór, zdaje się być poprawny względem podanych danych ( ) z filmu. Jeśli chodzi o Doca, to jestem raczej spokojny, bo wczoraj nawet pomyślałem, że istnieje taka opcja, iż MG zarządzi koniec tuż przed moim Wielkim Wejściem
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. |
02-12-2011, 15:32 | #82 |
Reputacja: 1 | Wszystko OK sugeruję jednak, by to mój post był pierwszy. Jest dosyć spokojny, niewiele się w nim dzieje i będzie dobrym otwarciem i podstawą dla reszty EDIT: Tym bardziej, że cały czas nie jest świadom tego co tak NA PRAWDĘ dzieje się wokół Ostatnio edytowane przez aveArivald : 02-12-2011 o 16:04. |
02-12-2011, 16:16 | #83 |
Reputacja: 1 | Ze względu na sprawy zawodowe do poniedziałku nie ma mnie w ogóle. Z doca zależy mi w sumie tylko na scenie w schowku na miotły, bo tam sobie przygotowałam grunt pod retrospekcje. Z reszty bierzcie co Wam wygodnie. |
02-12-2011, 16:49 | #84 |
Reputacja: 1 | Ja na spokojnie dodam posta pewnie pod koniec weekendu. Mam dość spory wątek odnośnie zwerbowania do opisania, potem scena na plaży i montaż całości, a nie chcę robić tego na odwal.
__________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day Ostatnio edytowane przez traveller : 02-12-2011 o 16:53. |
02-12-2011, 16:50 | #85 |
Reputacja: 1 | ...aaaaaaaaaaand CUT! Reżyser BARDZO dziękuje wszystkim za zaagnażowanie i aktywnośc, było szybko i intensywnie, ale mamy to. Byliście świetni. Wiem, że wymagało to sporo wysiłku, ale teraz będzie trochę oddechu. Będzie jeszcze trochę co prawda mniejszych rzeczy do spokojnego dogrania na doku (lub PW): Ruler z Ekstraktorem kawałeczek, decyzja Koroniewa, plan sytuacyjny Amy, końcówka Mirandy. Oddział szturmowy na 2 piętrze - opiszę według waszego planu. Panowie na klatce schodowej - tak samo. Inżynier - Ty masz już wszystko co do sekundy. Z Markiem i Sourcem prowadzimy sobie na boku, więc się o nich nie martwcie. Ale ogólnie zjeżdżamy na prawy pas... Aktorzy na piwko, czas na literatów. Sytuacja Asenat odpowiada zresztą mojej idealnie. W ogóle to czas by wspomniec, że moja największa aktywnośc zwykle będzie przypadała na tydzień (w weekendy rzadziej i na pewno mniej intensywnie - a czasem w ogóle) - na co z góry, przepraszam, trzeba się przygotowac. aveArivald - to co Ty tu jeszcze robisz w takim razie? Do pióra!
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " |
02-12-2011, 23:39 | #86 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Ponadto niedługo zacznę pisać posta i... miałem wrzucić ci coś dzisiaj, ale nie mogłem do końca olać Rachunkowości. Zabrakło mi trochę czasu.
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. | |
03-12-2011, 07:30 | #87 |
Reputacja: 1 | Byliscie na pewno świetni, jako Gracze w sesji: odgrywanie postaci, aktywność i parę innych rzeczy. Ocenę, jak poszło Waszym postaciom w akcji natomiast - pozostawiam sobie na nieco później. Sobie, Wam...Ale przede wszystkim... Waszemu Ekstraktorowi
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " |
03-12-2011, 21:28 | #88 |
Reputacja: 1 | Eee... Campo Viejo, nie chcę wyjść na mędrka, ale twój post naprawdę ciężko się czyta. W zasadzie udało mi się dojść do końca dopiero za trzecim razem. Nie przeszkadza mi to, że starasz się opisać wydarzenia w sposób artystyczny, ale wiesz — to wygląda tak, że im wyżej celujesz, tym łatwiej się potknąć (chybić?) i tym większe odbiorca będzie miał wymagania. To tak jakby... Opisując skład sosu pomidorowego nie ma mowy, żebyś coś zrąbał, chyba że zrobisz literówkę. Ale próbując tego typu eksperymentów... Spójrz na przykład na to: „z zamkniętymi powiekami wachlarza długich rzęs”. Od kiedy wachlarz ma powieki? Działałoby natomiast „z zamkniętymi powiekami, wachlarzem długich rzęs”, „z zamkniętymi powiekami jak wachlarze długich rzęs” albo „ze złączonymi wachlarzami długich rzęs”. (EDYCJA: I jeszcze bardzo dziwne, ale chyba poprawniejsze: "z zamkniętymi powiek wachlarzami długich rzęs".) W tekście jest mnóstwo takich zupełnych drobnostek, do których można się przyczepić, i to psuje wrażenie. Zresztą całe zdanie („Dach eksplodował, z zamkniętymi powiekami wachlarza długich rzęs[...]”) ma według mnie mało sensu, ale, kto wie? może akurat brak mi zmysłu lirycznego. Drugą irytującą rzeczą są zdjęcia w linkach. Chociaż w sumie — nie. „W linkach” jest super. Podoba mi się to, że grafiki nie rozwalają tekstu i że są przerobione tak, aby wydawały się jednolite. Ale czy zdjęcia są w ogóle konieczne? Podejrzewam, iż to tylko moja opinia na otwartą sprawę, w dodatku taka metatekstualność jest nawet ciekawa w jakiś sposób... Mimo wszystko czy nie dałoby się opisać tego normalnie. Mamy przykład w samym tekście: „...oddalające się kroki mężczyzny z latarką. Na karabinie.” Nie podlinkowałeś karabinu do latarki. Można w ten sposób potraktować wszystkie tego typu momenty. Np. do zdania „górująca nad okolicą w oddali żółta wieża” dodać „— parafraza paryskiego oryginału autorstwa Eiffla”. No, to „autorstwa Eiffla” trochę nie pasuje. Ale może samo nawiązanie do Paryża by podziałało? I znowu, w tym właśnie zdaniu, widać coś, do czego można się przyczepić. „Górująca nad okolicą w oddali wieża” to znaczy: wieża jest w oddali czy okolica? Jeśli wieża, to nie lepiej brzmiałoby „W oddali (—) górująca nad okolicą wieża”? (W nawiasie propozycja dodatkowego znaku.) A w ogóle, jeśli nie jest to wielki monument (zakładam, że nie jest), to czy może równocześnie górować i być w oddali? Jeśli jest daleko, to czy narrator wciąż znajduje się w okolicy, nad którą ona góruje? Czy to nie jest aby bardziej „wzbijająca się w oddali wieża”? I tak dalej można. „Ziemia przybliżała się uciekając w dole pustynnym krajobrazem czerwono-żółtego piachu. Dojrzałej pomarańczy.” Rozumiem, że to jest „(krajobrazem) dojrzałej pomarańczy”, ale to... teraz. Najpierw nie załapałem. Coś mi się nie zgadzało. Może jakby był przecinek zamiast kropki? Samo pierwsze zdanie jest dziwne, ale znowu zakładam, że to tylko moja wina, że go nie rozumiem (ale jak może przybliżać się — i uciekać równocześnie?). „Drzazgi obracały się jak zakręcony wiatrak...” Trochę niezręczne, bo „zakręcony wiatrak”? Brzmi dziwnie, zresztą drzazgi mogą się obracać jak wszystko... co jest zakręcone. Ale porównanie całkiem ciekawe, więc OK i wtedy... „...w objęciach tumanów wilczego jęzora.” Co? Wilczego jęzora? To nie ma sensu. Zaraz dowiadujemy się, że to są jęzory ognia, ale skąd się wziął wilk? „Mężczyzna zsunął na nos okulary zasłuchany w melodyjny głos. Jej czerwonych ust. Lśniącą pomadkę warg.” Eee...? To był zatem... głos jej ust? Czy może chodziło o „(zasłuchany w) jej czerwone usta”? „...hipnotyzowała gładkością. Nieskazitelem.” Nieskazitelem? „Ściany drgały blaskiem zmieniającej się na ekranie wizji.” Czy można drgać blaskiem? Napisałbym może „ściany pokryte były drgającym blaskiem” — ale i tak nie jestem tego pewien. „Mroczne powietrze sączyło ciszę. Cyniczną jak sen.” To generalny problem, ale tutaj bardzo dobrze to widać. Po co ta kropka? „Korytarz migotał drgającą żarówką. Migotała blaskiem jak ćma uderzając skrzydłami o noc.” Korytarz migotał czy migotała żarówka? Jej, i tak dalej, i tak dalej. Rozumiem, że chciałeś opisać to w ambitny sposób i nie przeczę, że momentami jest to ciekawe i zazdroszczę ci kreatywności (podobał mi się w miarę fragment z wybuchem w stopklatce). Ale gdybyś to stonował, byłoby o wiele lepiej z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że poszukując niezwykle skomplikowanych wyrażeń, bardzo łatwo jest się pomylić i to będzie widoczne. W tym tekście pomyłki są liczne, a skontrastowane z ambitną (w zamierzeniu?) formą — rażą. A po drugie dlatego, iż to pretensjonalny sposób na opisanie czegoś, co samo w sobie jest proste. Wybuch? OK. Pasuje. Ale cały, cały post? To się szybko przejada i wtedy widać, że to tylko środek wyrazu, który można w łatwy sposób nadużyć, gdy na siłę chce się osiągnąć jakiś efekt. Spójrz, potrafię opisać moje biurko zgodnie z tą metodą. I będzie smutno. „Okrągły talerz spoczywa nieruchomo. Plamy na jego powierzchni. Karminowe. Jak krew na zabitym zwierzęciu. Swój długi cień rzuca nań czarny sześcian. Kruk krążący nad padliną. Głośnik. Obok klawiatura. Jej klawisze niczym wybite zęby zebrane przez szaleńca. Ozdobione literami. Wymalowane z nieludzką precyzją. Q. W. E. R. T. Y. Sposób na wyrażanie myśli. A jednak niedoskonały. Syntetcyzny. Na klawiszach także widać plamy. Mniejsze, jak kropelki posoki, które zbryzgały przypadkowego spektatora. Niechlujstwo.” Jeszcze raz — nie krytykuję, żeby sobie podbudować ego. Krytykuję dlatego, że wydarzenia z tego posta mogłyby być ciekawe i dobrze opisane, gdyby nie zasłaniały ich miliony niepotrzebnych kropek i wymuszonych lirycznych porównań. PS. Ale gust muzyczny — świetny! Ostatnio edytowane przez Yzurmir : 03-12-2011 o 21:34. |
03-12-2011, 22:05 | #89 |
Northman Reputacja: 1 | Ha ha ha. Dzięki. Serio. Kto wie, może spędziłes więcej czasu przy tym poscie niż ja A to miłe. Wybacz, że będę wdawał się w polemikę nad ich pisaniem ani eksperymentowaniem. I nie spodziewaj się ode mnie konkretów w tej sesji na tym etapie A jak Ci nie pasują opisy, styl to nie czytaj ich. Na razie gram solówkę i nie ma tam żadnych informacji ani dla Ciebie ani Twojego bohatera Hm... A może to trochę dlatego, że parafrazujące z pamięci rozmowę filmową, sen jest niespójny tylko wtedy gdy się przebudzisz? :P Pzdr.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
03-12-2011, 22:11 | #90 |
Reputacja: 1 | No tak, mógłbym nie czytać, ale lubię wiedzieć, co się dzieje. Nie czytuję specjalnie innych sesji, więc chociaż te, w których gram, chciałbym znać. Post wyszedł dłuższy niż miał być w zamierzeniu, ale chciałem wyrazić, o co mi chodzi. Nie spodziewam się konkretów. Podobało mi się to, że wszystko było rozmyte. Nie podobało mi się to, w jaki sposób było rozmyte. Po prostu jakbyś spróbował łączyć te króciutkie zdania, to wyszłoby o wiele, o wiele lepiej. PS. Nastawiałem się na kłótnię. Czuję się zawiedziony. Ostatnio edytowane przez Yzurmir : 03-12-2011 o 22:14. |