Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18-10-2013, 20:29   #311
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Przekartkował jeszcze raz to co czytał, wzdychając bardzo teatralnym i pełnym rezygnacji tonem. Dobrze, że akurat nikt go nie widział, ani nie słyszał. Dlaczego pomysł Jo-Nidy miałby wydać się komuś niebezpieczny? Wydawało się, że coś musiało w tym być. A jeśli nie, to naukowiec musiał przy okazji podrażnić kogoś, kto mieszał palce w całej sprawie. Pilot wręcz nie dopuszczał do siebie myśli, że to wszystko był przypadek.
Muzyka oderwała go od nudnej pracy naukowej i skierowała spojrzenie na frachtowiec. Michaił pewnie udawał, że wszystko jest cudownie. Cóż, Landra nie chciał być zwiastunem złych wieści. Jeszcze natychmiast chciałyby tam iść. Same problemy. Wydawało się, że to zadanie musi spaść na Pearl, dziewczyna nadawała się do tego najlepiej.
Idąc w kierunku statku, Patricka uderzyła nieco inna myśl. Dlaczego frachtowiec stał tutaj, najwyraźniej z jakąś uszkodzoną częścią? Chyba stawał się paranoiczny. Ale może dałoby się niepostrzeżenie dostać do kabiny pilotów i sprawdzić historię ostatnich lotów? Być może byli tutaj dlatego, że nie udało im się dolecieć dalej.
Potrząsnął głową. Znów wpadał w paranoję. Podejrzliwość, wyniesiona pewnie z faktu spędzenia kilku lat wśród anarchistów, nie pozwalała przejść obok takich myśli obojętnie. Przecież jeśli nie robili nic złego, to sprawdzenie logów nikomu krzywdy nie wyrządzi.
 
Sekal jest offline  
Stary 19-10-2013, 11:51   #312
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Schwartz szansa na odkrycie 5%=84 porażka
Rox szansa na odkrycie 5%= 25% porażka


W pokoju administracyjnym nie działo się wiele nowego. Schwartz siedział zatopiony po uszy w papierach, zaś Rox przegrzebywał nieskończone kolumny i rzędy tabel przewozowych. Zadziwiające jak wiele broni przechodziło przez sam sektor, jednak handel nią nie był zabroniony, a logicznym było, że ludzie bali się piratów i chcieli być przygotowani. Pozostało tylko kontynuować poszukiwania.

***

Dotarcie do obcego kokpitu zajęło Patrickowi dobre pół godziny. Zdawał sobie sprawę, że nie jest mistrzem infiltracji, więc wolał przystawać, gdy w pobliżu słyszał głosy dziewczynek. A te potrafiły nagle pojawiać się i znikać na całym statku, jakby się po nim bezdźwięcznie teleportowały. W końcu siadł za sterami i uruchomił system.
- Dzień-dzień dobry Eustachy! - na ekranie powitała go radośnie twarz ulizanego mężczyzny w kratowanej marynarce, jakby żywcem wyciągniętego z retro-reklam płatków śniadaniowych.
- Dawaj hasło i lecimy!
A może to raczej sprzedawca używanych samochodów? Ważne, że był zdecydowanie za głośny, jak na obecną sytuację. Czy dzieci go nie usłyszały? Przyczaił się, nasłuchując. Chyba wszystko było ok. Tylko jakie było hasło?

***

W tym samym czasie Mikhaił nieświadomy manipulacji swojego towarzysza odbywających się dwa poziomu wyżej starał się uskutecznić wywiad środowiskowy.
- Szczerze mówiąc... - zawahała się Monika, spoglądając na niego lekko zawstydzona. - To nie wiem o tym zbyt wiele. To królestwo taty. Ale problemy mamy na pewno od co najmniej kilku miesięcy. Statek nadal lata, ale mamy czasem dziwne zaniki mocy i teraz przepalił się nawet konwerter - wskazała lekko osmoloną skrzynkę wciśniętą między kable, które wydawały się mocno porażone tą tajemniczą zarazą.

Mikhaił inżyniera d20=10 sukces


Faktycznie wyglądało to tak, jakby uszkodzenia były głównie na przewodach, którymi płynął prąd. Czyżby coś na nim żerowało? A może był to jakiś fenomen elektromagnetyczny uszkadzający kable? W końcu na statek podróżujący przez lata w przestrzeni oddziaływały różne, często przedziwnie zmodulowane pola wywoływane przez kosmiczne fenomeny.

Mikhaił percepcja d20=4 sukces!


Nagle coś zauważył, kawałek za skrajem snopa światła latarki głęboko w plątaninie przewodów poruszył się jakiś kształt. Gdy poświecili tam latarką już go nie było. Za to dostrzegli bardzo grube rękawice izolacyjne schowane za jednym z przekaźników. Miejscami były lekko osmolone, jakby przeżyły nie jedno spięcie. Monika głośno przełknęła ślinę, nim zdążył zareagować, przylgnęła ze strachu do jego ramienia.
 
Tadeus jest offline  
Stary 19-10-2013, 20:40   #313
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
No tak. Automatyczny protokół zabezpieczający wyposażony na dodatek w irytującą namiastkę sztucznej inteligencji. Patrick zaczynał nawet lubić Gwiazdę. Kto mógł skupić się słuchając takiego irytującego głosu?! Nieważne. Istotniejszą kwestią było to całe hasło, którego pilot nie znał. Przypuszczalnie mogło to być ich nazwisko, w co wątpił. Raczej imię. Dzieci? Żony? Może nazwa statku lub ulubionego miejsca? Dużo przypuszczeń, a strzelanie nie wchodziło w grę. Nawet jak nietrafiony strzał nie włączał alarmu, to sam komunikat mógłby nawet umarłego z grobu podnieść. Landra na dodatek nie kojarzył nawet imienia żony czy córek owego Eustachego, nie mówiąc już o reszcie. Westchnął i rozejrzał się po kokpicie, szukając podpowiedzi w postaci jakiś zdjęć, czy czegokolwiek rzucającego się w oczy.
 
Sekal jest offline  
Stary 19-10-2013, 22:46   #314
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Mieli problemy od paru miesięcy.. wykluczało to raczej pasażera na gapę, ale taki to dałby nogę w porcie docelowym, no i nie dałoby rady nie zauważyć zaników energii. Chyba że... chyba że to coś żywiło się rzeczywiście elektrycznością. Niedorzeczne, ale.. cóż, nie niemożliwe. Mało prawdopodobne, tak, ale nie niemożliwe.

Poruszenie w gęstwinie kabli, przemykający cień, osmolone rękawice izolacyjne. Cholerstwo było szybkie, musiał przyznać. Jednak nim zdążył cokolwiek zrobić poczuł to znajome uczucie na ramieniu. To miejsce zdecydowanie nie było dla niej, tym bardziej że miał nieciekawe przeczucia co do tego czegoś co zabawiało się bezczelnie z tym transportowcem.
- Chodźmy na górę, muszę dokładnie obejrzeć te rękawice. - powiedział po czym sięgnął po wymienione relikty bezpieczeństwa. Nie tyle potrzebował je obejrzeć co odebrać nieproszonemu gościowi kartę z rękawa. To, że były ukryte nie zwiastowało niczego dobrego. Ha, poza tym, zawsze lepiej polować z rękawicami niż bez!

- Jest jeszcze jakieś wyjście z tego pokładu? - zapytał dziewczynę robiąc krok w kierunku wyjścia, tego którym weszli jednocześnie przeczesując latarką okolicę. Musiał się zastanowić i trzymać Monikę z dala od kłopotów które wyraźnie czekały w ukryciu na tym poziomie. Szczegół, że samotne polowanie na nieznane zagrożenie jakoś mu nie podchodził. Przydałoby się ściągnąć kogoś jeszcze, Patricka, może Roxa. Musiał złapać to cholerstwo i wykończyć. Nic nie będzie psuć systemów pokładowych. Nie na jego zmianie, co to to nie.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 20-10-2013, 15:45   #315
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
Papierkowa robota. Rox aż za dobrze ją znał. A przynajmniej miał okazję bardzo dobrze się z nią zaznajomić.

To między innymi dlatego dostał się na Atlantis. Jako pionier, przez większość swojej zmiany spędzał na zewnątrz, pośród śnieżyc i wichur. Jedyną styczność z "papierem" miał wtedy, kiedy sporządzał krótkie raporty. Tak, biurokracja była jedną z najsłabszych stron mężczyzny.

Był za to spostrzegawczy. Może tym razem nie potrzebował znajomości protokołów, a jedynie bystrego oka?


Cóż, jeżeli tak myślał, to faktycznie się mylił.

- Jak tutejszy garnizon panuje nad taką liczbą broni wśród obywateli? - zapytał, chociaż nie spodziewał się od nikogo odpowiedzi.
Z jego znanych mu stron broń nie była potrzebna zwykłym mieszkańcom. Od zapewnienia bezpieczeństwa służyły odpowiednie organy, które zawsze wywiązywały się ze swoich obowiązków.

- I skoro piraci stanowią aż tak bardzo poważny problem, to czemu nikt jeszcze nie powziął odpowiednich działań, by temu zapobiec?
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"
MTM jest offline  
Stary 21-10-2013, 00:38   #316
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Schwartz od papierów oderwał się dopiero po paru minutach od zadania przez Roxa pytania.
- Konstytucja zapewnia obywatelom Sojuszu prawo do obrony osobistej - zadeklarował zza stosu dokumentów. - Naturalnie, nie dotyczy to wszystkich miejsc i typów broni, jednak w porównaniu na przykład z regulaminami Zaibatsu, Kodeks Solarny jest wyjątkowo liberalny. Nie badałem jeszcze dokładnie danych, które panu udostępniłem, jednak wynikałoby z nich, że większość podróżujących w przestrzeni handlarzy i ekip górniczych wozi ze sobą przynajmniej parę sztuk broni osobistej. Sądzi pan, że może to być naturalne w obecnych okolicznościach?
Po tym wywodzie nastąpiło znowu parę chwil mamrotania pod nosem, gdy księgowy zliczał w myślach dane z jakichś tabeli.
- Jeśli jednak chodzi o działania. - odezwał się znowu, przerywając ciszę. - To głównym działaniem Senatu, było wprowadzenie wspomnianej już przeze mnie ustawy, jeśli się nie mylę, przegłosowanej dzięki frakcji patriotycznej, która pozwała na znaczne dofinansowanie zbrojnych placówek niektórych organizacji należących do Sojuszu. W ten sposób garnizony, które już wcześniej dbały o bezpieczeństwo w pojedynczych rejonach Pasa zostały odpowiednio dozbrojone. Naturalnie wzbudziło to jednak niepokój zagranicznych firm, które do takiego dofinansowania się nie kwalifikowały.
I znowu cisza.
- I choć nie jestem w tej materii ekspertem, również wydaje mi się dziwnym, że przy tak znacznych dotacjach nadal nie poradzono sobie z zagrożeniem ze strony pirackiej frakcji.

***

Tymczasem, na dolnym pokładzie transportowca Gombrowitzów, Mikhaił próbował poradzić sobie z dość niespodziewaną sytuacją.
- Nie... to znaczy, możliwe, że są jakieś tunele techniczne prowadzące do innych sekcji... Jednak raczej dość wąskie. - rozejrzała się płochliwie zza ramienia mechanika. - Cz-czy tu coś jest? - wypisnęła, wycofując się do wyjścia.

Gdy oddalili się z miejsca zdarzenia i zamknęli za sobą niezbyt masywną kratę prowadzącą do maszynowni mogli zerknąć na rękawice w trochę lepszym świetle. Niestety jednak nawet te warunki nie pozwoliły na dojrzenie niczego nowego.

- Acototo? -
wypisnęła nagle Julka, która wyrosła niemal jak spod ziemi. Stanęła na palcach, by obejrzeć wyniesione z dolnych pokładów znalezisko. - To taka gla? Będziemy łapać piłkę w łapkę?

***

Mijały cenne minuty, a Patrick nadal nie znalazł nic, co mogłoby pomóc mu w rozwiązaniu zagadki. Niby przy górnych przełącznikach wisiało zdjęcie młodej i dość urodziwej kobiety, tyle że nie było podpisane. Przegrzebał też schowki, śmietnik pod fotelami kokpitu i zakurzone, ciemne przestrzenie przy pedałach... Nic, poza sfilcowanymi kapciami. I wtedy przez pancerną szybę pilotki zauważył przemierzającą hangar Pearl.

***

Patrick sprawność d20(+2 łatwy)= 19 porażka, zmęczenie (-1 do testów)
Mikhaił sprawność d20(+2 łatwy)= 1 sukces, brak zmęczenia
Pearl sprawność d20(+2 łatwy)= 9 porażka, zmęczenie (-1 do testów)


O ile jeszcze Rox złapał w ostatnich godzinach trochę snu, choć może niezbyt spokojnego, to cała reszta pomocników Schwartza działała niemal bezustannie, w ciągłym napięciu i pod wpływem stresu wywołanego ostatnimi zdarzeniami. Patrick i Pearl zaczynali mieć już w związku z tym pierwsze problemy z utrzymaniem koncentracji i z ledwością powstrzymywali ziewanie. Ale przecież działo się zbyt dużo i zbyt szybko, by teraz mogli pozwolić sobie na odpoczynek.
 
Tadeus jest offline  
Stary 21-10-2013, 11:59   #317
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Ziewnął, zakrywając dłonią usta. Po wizycie w kantynie docelowo planował się przespać, ale obecnie był z tym problem. Widząc Pearl poddał się ostatecznie z szukaniem potencjalnego hasła i wyszedł z kokpitu, kierując się w stronę wyjścia, licząc na spotkanie dziewczyny. O kolacji też raczej nie było co myśleć w chwili, gdy nie było gospodarza. Tylko czy powinni go jakoś szczególnie ratować? Patrick nie miał pojęcia kto to był. Dlatego też odetchnął z ulgą, gdy udało mu się dorwać współpracowniczkę i powiedzieć jej kilka słów na osobności.
- Wydaje mi się, ze Mikhaił nie powiedział dzieciom o problemach z Eustachym. Przydałoby się załatwić to delikatnie. I przy okazji, mogłabyś się podpytać o potencjalne hasło ich ojca? Te informacje od kupca sprawiły, że stałem się na tyle podejrzliwy, by chcieć sprawdzić dokąd to miał lecieć ten frachtowiec.
Spojrzał na nią niewinnie. Prawie niewinnie. Nie nauczył się jeszcze zbyt dobrze udawać.
- Pójdę z tobą - zaoferował wspaniałomyślnie.
 
Sekal jest offline  
Stary 21-10-2013, 13:47   #318
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
- Myślisz, że oni są zamieszani w coś podejrzanego? - Dziewczyna wyglądała na zmartwioną. - Wydają się zupełnie zwyczajną rodziną. Myślisz, że samotny ojciec narażałby życie i bezpieczeństwo swoich dzieci mieszając się w brudne sprawki? - Pokręciła głową. - Nie sądzę, ale oczywiście mogę się mylić.
Westchnęła:
- Trzeba zebrać dziewczynki i porozmawiać z nimi uczciwie.
- Popatrzyła w oczy Particka - Dzieci mają podświadomą umiejętność odkrywania, że ktoś próbuje je okłamać, a my nie mamy w tym żadnego celu. Jeśli powiemy co naprawdę się dzieje, pewnie same zrobią wszystko, by nam pomóc odkryć co się stało.

Po tych słowach weszła na pokład i zawołała głośno:
- Julka, Marylka, Monika gdzie jesteście?
 
Eleanor jest offline  
Stary 21-10-2013, 19:49   #319
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
Wystarczyło kilka biurokratycznych sformułowań i pojęć, a w głowie Roxa zaczął się robić mętlik. I może gdyby ostatnio nie zażył dawki snu, właśnie słaniałby się na nogach.

Tak czy owak, był na tyle rześki, że wywody jego pracodawcy zaczęły układać się w jakiś sens.

- Pomyślmy... Ktoś dostaje dofinansowanie na broń, ale nie używa go do przeznaczonym temu celom. Co więc z tym inwentarzem robi? Fałszując napady na swoje karawany sprzedaje ją przeciwnikowi, którego sam miał unicestwić i dostaje kolejne wsparcie finansowe?

Krafor nie od razu zrozumiał znaczenie swojego gdybania. Był już tak znudzony, że po prostu dał wodze swojej fantazji, nie mając i tak nic innego do roboty, jak zgadywanie.

Zresztą, co on tam o półświatku wiedział.
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"
MTM jest offline  
Stary 21-10-2013, 21:03   #320
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
- Raczej nie, ale musze się upewnić co do tych rękawic... - odpowiedział dziewczynce nim weszli na górę. Rękawice jak rękawice, najzwyklejsze mocne szaro-brązowe izolatki których to się naoglądał w życiu jak nic. Trochę doświadczone, ale zdatne. Tylko po co je ukrywać za przekaźnikami?

Nieoczekiwane pojawienie się Julki całkowicie go zaskoczyło. Gra? przykucnął i spojrzał na drobinkę.
- Tak, to taka gra, ale muszę jeszcze znaleźć piłkę. - odpowiedział pokazując małej rękawiczki. - Słyszałaś może bajkę o pokładowych skrzatach? Takich co poruszają się baaardzo cicho i tylko czasami słychać jak trzeszczą, szeleszczą i szurają. Mieszkają w podłogach i ścianach. Są malutkie, mają kapelusiki z poplątanych kabelków i cztery łapki, ale unikają światła dlatego ciężko je zobaczyć. Czasami można je usłyszeć... - opowiadał małej naprędce improwizowaną bajkę gestykulując, nadając słowom kształt. Miał nikłą nadzieję, że Julka słyszała jakieś dziwne dźwięki. Chociaż, bardziej to ich brak byłby większą radością. Nie zdołał się jednak rozkręcić kiedy usłyszał nawołujący głos Pearl...

- Co powiecie na to, żeby przywitać się z Pearl? - zapytał dziewczynki wstając - Przywitamy Pearl, dobrze? - zapytał jeszcze Julkę uśmiechając się do kruszynki. Miał nadzieję, że Pearl łagodnie przekaże wiadomości.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:51.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172