09-12-2013, 15:38 | #61 |
Reputacja: 1 | Mgła zwisała nad Smallcentre niczym całun na zastygłej twarzy zobojętniałego zmarłego. Dwójka mężczyzn spacerowała pewnym siebie krokiem, jeden wysoki drugi niższy. Nico i Conny. Nie wiedzieli zbytnio co robić , bo mieli zadane czekać aż pewien dłużnik odda należne , na dodatek nie tak to sobie wyobrażali. Czuli napięcie choć nie uświadamiali go sobie nazbyt, bardziej energiczni wypatrywali otoczenie mogące coś przynieść. Mieli właśnie kupić pobudzający napój w Megacolu, gdy przed sklepem rozgrywała się godna pogardy scena. Pewne siebie skurwiele z milicji znęcały się psychicznie nad urodzinowym prezentem dla córki a celniej nad samą kobietą. Nico patrzył na to przez chwilę zastanawiając się. Rosła w nim trudna do pohamowania niechęć , którą przeciwstawiało opanowanie. Jeśli zaczepi funkcjonariuszy może dość do kłopotów, rozpoznania ich twarzy. Nie wiedział nawet czy Yala już nie wezwał glin i pierwszy dług przejdzie im bokiem. Popatrzył smutno i skierował się w stronę obrotowych drzwi Megacolu. -Mamy świecące facjaty- w szpitalu szukała ich przecież sama cholerna Straż Wolności i Żyleta nie zapomniał o tym- Lepiej się nie wychylać, choć zastrzelił bym kurwy. Jeśli wyjdziemy a oni zrobią jej coś poważnego to lepiej mnie trzymaj Conny. |
17-12-2013, 17:06 | #62 | |
Reputacja: 1 | Pozostawienie kobiety na pastwę bezkarnej policji było wyborem logiki ponad emocjami. Czuliście że nie ma sensu ścierać kurzów gdy wszystko wokół tonęło w g*wnie. Wasz opór nie zmieniłby miasta, a naraziłby was na problemy. Tylko czy aby na pewno znieczulica była odpowiedzią? Czyż nie o to chodziło władzom gdy wykorzystywali swoje służby do pacyfikowania oporu? Cóż, tego się teraz nie dowiecie. Udaliście się na miasto, gdzie spędziliście trochę czasu w klubie techno i pooglądaliście wystawy w galerii. Twoją uwagę zwrócił arcyciekawy model pistoletu maszynowego: Cytat:
To że ten PM był w tak okazyjnej cenie w takiej dziurze jak to miasto, oznaczało że na sto procent był kradziony. Tylko ciekawe skąd? Wkrótrce wróciliście pod szkołę, gdzie czekał już na was Yala. Zrezygnowany nie próbował nawet prosić o szansę. O dziwo w jego wzroku nie było pogardy, nienawiści czy żalu. W pełni rozumiał, że sam się w to wpakował. Jedynie smutno było mu z powodu iż musiał pozbawić swoich studentów sprzętu. Zresztą z ich udziałem o mało co, a nie doszłoby do bijatyki. Kilku z nich nie potrafiło się pogodzić z decyzją trenera i próbowało wam dokopać. jednak w ostatniej chwili Barto Yala powstrzymał chłopaków (na ich szczęście), tłumacząc że przemoc uczyni z nich tylko przestępców. Odebrawszy dług, musieliście zdecydować o kolejnym dłużniku. Conny zresztą był niecierpliwy i chciał jak najszybciej ściągnąć potrzebną sumę.
__________________ Something is coming... Ostatnio edytowane przez Rebirth : 17-12-2013 o 20:47. | |
18-12-2013, 13:10 | #63 |
Reputacja: 1 | Awangardowy w pewien sposób pistolet maszynowy przykuł uwagę Nico, mimo wszystko na razie nie posiadał odpowiednich funduszy. Zresztą trochę obawiał się straty dłoni jeśli moduł okaże się niestabilny. Dodatkowo magazynek był dość mały a pociski drogie. Jednakże takie ręczne działo pozwalało by niszczyć opancerzone cele jednym naciśnięciem spustu, a Aura Yuda posiadała przecież najnowocześniejsze pancerze. Przełknął ślinę na myśl a tajemniczym olbrzymie, który oszczędził mu życie w czasie pamiętnej akcji na obrzeżach i udali się pod uniwerek. Yala okazał się słownym gościem , stąd obyło się bez dodatkowej przemocy. Odebrany dług miał oznaczać stopniowo rosnącą lojalność względem Gommodah. Żyleta już widział jak zmienia styl życia. Od koszuli zaczynając, bo obecny t-shirt w połączeniu z wysiłkiem oraz zmienną temperaturą doprowadziła do mocno spoconych pleców. Popatrzył na dalekiego czerwonego giganta na zasłoniętym podłużnymi paluszkami chmur niebie , wyciągając persokom. Oszczędzający energię ekran nie rozświetlił mu twarzy, ale widział dostatecznie dobrze. Musiał sprawić sobie lepszy kom, najlepiej coś w rodzaju uwielbianego przez bogaczy z Highcentre handpada, czyli holograficznego inteligentnego interfejsu rozkładanego razem z dłonią zaimplementowanemu użytkownika. Byli ciągle w Smallcentre a kolej pneumatyczna nie należała do najprzyjemniejszych. Mdłości i miażdżenie organów nigdy nie należało do najprzyjemniejszych. Levin Holm musiał przebywać w pobliżu. To do niego się udają. Wcześniej jednak wpadli na chwilę do Hobby4Hetero , gdzie Chris zaopatrzył się w pałkę teleskopową. O wiele lepiej od kastetu nada się w łamaniu kości na granicy ważnych stawów. |