24-08-2017, 12:16 | #521 |
Reputacja: 1 | Panowie mnie od dziś do 10.09 nie będzie. Jadę zostać wielkim, białym myśliwym w Nairobi lub Katmandu. Jadę tulać jednorożce i ukochiwać legwany, warany i dwumetrowe kormorany Micas przejmujesz Sejana na ten czas.
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-) |
06-09-2017, 19:43 | #522 |
Reputacja: 1 | Ok, Panowie. Kolejny post i nowy, ostatni, trzeci rozdział przygody. Postacie otrzymują: +500 expa "zwykłego" +500 expa inkwizycyjnego Czego od Was wymagam teraz: 1. Szybkich postów, w miarę możliwości. Zbliżamy się do końca przygody. Chciałbym, żebyśmy wszystko domknęli do końca września. Począwszy od października nie jestem w stanie zagwarantować mojego dalszego udziału w sesji jako MG, niestety. 2. Teraz jest miejsce na ułożenie planu oraz jego wykonanie. Możecie światotworzyć w ramach wspólnej operacji, jednak proszę bez jakichkolwiek przegięć... oraz umieszczania postaci z Kadry Rathbone w Waszych postach w formie innej, niż wzmiankowej/jako części odprawy operacyjnej. 3. Dobrej współpracy i kontaktu między Wami, co by szybciej przyklepać plan i ruszyć akcję ku finałowi.
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. |
06-09-2017, 22:25 | #523 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | - Wygląda mi ta góra jak Monte Cassino do zdobycia... Nie wiem jak z tymi naszymi skillami do skradania czy są lepciejsze generacją i zaawansowaniem od tych ich wykrywaczy. No i czy nasi hakierzy i psykerzy na wsparciu daliby rade jednak jakoś się przekraść. A jak nie no to dumam nad wybiciem dziury z powietrza/orbity w zboczu góry i brutalny desant do rozpękniętej góry. Chyba, żeby udało się jakoś ściemnić, że na samym rozpyknięciu się skończyło i dalej niby negocjujemy czy co a to ostrzężenie było a po prawdzie jednak my wciskamy się do środka tego rozpyknięcia. Bo no z opisu dość twardo to wygląda no ale mecha swoje i już parę razy tak się dałem nabrać a potem się dziwiłem, że jednak daliśmy radę
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
07-09-2017, 01:30 | #524 |
Reputacja: 1 | Myślę, że warto przeprowadzić jakieś małe bombardowanie dywanowe. Napalm? Chodzi o to by spalić im sieć sensoryczną i serwoczaszki przetrzebić. Durran może ponownie zmajstrować EMP takie jakim Machenkowie dostali, ale wiecie... po pierwszym użyciu sztuczki tego typu tracą 2/3 skuteczności =p Poza tym... proponowałbym bombardowanie kinetyczne. Zrzucić im z orbity kilkutonowe pręty. Coś takiego pewno przebiłoby się przez dwadzieścia-kilka metrów żelobetonu. Jakby jeszcze dodać by po uderzeniu wyrzucało z siebie żrący kwas bojowy.... miodzio. Coś takiego podziurawi im fortecę jak ser szwajcarski. Bardzo solidnie uderzy w ich morale i otworzy na szarże, a jednocześnie pozostawi ciała które będzie można zidentyfikować. Te, panowie... pytanie ważne. Jak odzyskamy Hyades to co z nim robimy? Coś się przemykało o zniszczeniu go D= Jak na moje to zachowajmy go sobie. Durran za kilka lat go rozpracuje i będzie okropnie użyteczna broń do walki za Imperium. Zwróćcie uwagę, że poprzedni mechanizm był już dobrze ukierunkowany. Eksplozja gdy wybuchł odparowała zdrajców, a nas oszczędziła D= |
07-09-2017, 10:15 | #525 |
Reputacja: 1 | Popieram Arvelusa: ograniczone orbitalne bombardowanie + szarża. a dodatkowo mogę się nauczyć tej mocy: Gate Of Infinity ( Gate Of Infinity (Psyker Power) - Gagetown Gaming i otworzyć przejście do samego środka bazy. Mamy mapę, podobno aktualną. Mam PR 5. Mogę pushować dla PR 8, a i mogę użyć narkotyków dla dodatkowego +2 lub +3... ale to ryzykowne. Czyli zasięg 5-11 km, promień bramy 5-11m i była by otwarta na 5-11 rund. 1 runda to jak pamiętam 10 sekund? Pozwoliło by nam to przerzucić nas + jakieś elitarne siły. Może nawet jakieś czołgi czy coś w tym rodzaju. Jeśli byśmy zaatakowali w pobliżu reaktora, moglibyśmy wyłączyć im prąd. Albo można by pojawić się blisko centrum dowodzenia. Połączony atak od środka i z zewnątrz mógłby okazać się skuteczny. Takie teoretyczne wyliczenie ile sił można przerzucić, wskazując, iż to jednak da się spore siły przeprowadzić: Na uwadze trzeba mieć, że brama jest dwustronna, musimy się spodziewać granatów z drugiej strony... Miejsca, do których nikogo nie wprowadzimy, trzeba by zatem zabezpieczyć jakąś barierą. |
07-09-2017, 16:07 | #526 |
Reputacja: 1 | Widzę, że klarują nam się całkiem niczego sobie pomysły. Pomysł Ehrana z wykorzystaniem Gate of Infinity jest naprawdę dobry. Problem jest taki, że tura trwa krócej (5 albo 6 sekund), a i wątpię, aby to tak sprawnie poszło to przerzucanie. Ważniejsze natomiast jest to, że żaden rodzaj infiltracji nie zda egzaminu, jeżeli rzucą na nas wszystkie swoje zasoby. Dlatego proponowałbym taki plan: I Etap Zmiękczenie przeciwnika. Poprzez punktowe bombardowania środkami konwencjonalnymi lub orbitalnymi oczyścić przedpole oraz zewnętrzne systemy obrony. Upozorować przygotowania do generalnego szturmu. Chodzi o to aby zniszczyć część zasobów obronnych wroga, a przy okazji zaangażować go w odbudowe/nadzór/pilnowanie. Mój pomysł na to przyładowanie wrogowi to było zrzucenie na nich gigantycznej bomby typu Blind - czyli dym z dipolami. Wróg by oślepł, a my byśmy strzelali po wcześniejszym namiarze. Drugi to było zmuszenie systemów obrony automatycznej do działania na wszystkich frontach na raz - próba przeładowania wrogich cogitatorów/generatorium czy co tam. II Etap Dywersja Rozstawić kilka stanowisk artyleryjskich w dużej odległości i prowadzić powolne systematyczne bombardowanie, aby zmusić część sił przeciwnika do zrobienia wypadów, wyjścia w pole itd itp. Wszelkie pomysły na związanie wroga na dłużej. Pozorowane ataki, udawane szturmy, desanty itd itp. III Etap Atak z zaskoczenia Skoro już zmusiliśmy wroga do "rozciągnięcia" linii obrony na całą dostępną powierzchnię to czas w końcu zaatakować. Teleport pozwoli uderzyć znienacka w prawie dowolne miejsce porządną drużyną szturmową. Problem polega na tym, że wróg musi być zajęty czym innym. Inaczej po chwilowym szoku zaraz rzuci na nas wszystko co ma. Nie możemy do tego dopuścić. Tak czy tak pierwszym celem musi być generatorium, główny cogitator lub cokolwiek co po rozwaleniu złamie automatyczną obronę twierdzy. Siły w odwodzie. Proponuję rzucić trochę Frateris Militia na front z orkami, a zluzować trochę oddziałów wojska. Potrzebujemy wojaków na wypadek, jakby przeciwnik postanowił jednak skupić się na nas. Rathbone musi cały czas stać przed dylematem: powstrzymywać nas czy natarcie na zewnątrz? Powstrzyma nas - zajmie się nią armia. Powstrzyma armie, to my ją powstrzymamy. Takie rzeczy mi się w głowie urodziły. |
07-09-2017, 17:00 | #527 | |||
Reputacja: 1 | Cytat:
6 sekund to DnD. warhammer fantasy miał na pewno 10 sekund, only war... nie pamiętam ... sprawdziłem, mowa o 5 sekund. Cytat:
Cytat:
A tak na poważnie, myślę, że większość sił chroni im górne części bunkra. Tam też większość obron będzie. Infinity gate nie był jeszcze używany, nie mają zatem powodu się tego manewru spodziewać. Z pewnością nie są też w stanie być wszędzie na raz. Atak z góry powinien ich na poważnie zaangażować, a wtedy atak z dołu może ich zaskoczyć. Co oczywiście nie znaczy, że pójdzie jak po maśle i nie napotkamy oporu. Z pewnością wpakujemy się na coś bardzo nieprzyjemnego. Dlatego chciałbym rzucić tam większe siły. Jeśli użyłem słowa infiltracja, to był to skrót myślowy. Raczej o desant mi chodziło. Co do planu nakreślonego przez ciebie, to jest ok. Mój plan też zakładał atak z góry przed i podczas oraz po dokonaniu teleportu. Bombardowanie z orbity jest na pewno dobre. tylko bez przesady, chcemy mieć co zbierać. Ostrzał artyleryjski też bardzo dobry pomysł, pozwoli utrzymać nam obrońców pod presją. Trzeba tylko odpowiednio dobrać moment teleportu. Musimy na tyle zająć obrońców, by ułatwić sobie robotę. Ale musimy teleportu dokonać nim Rathbone stwierdzi, że ucieka, i też nim nasze wojsko wykrwawi się na murach warowni. Niepokoi mnie brak ochrony przed bombardowaniem orbitalnym. To spore przeoczenie w poniekąd idealnej fortecy. Rathbone to przebiegła suka, dlatego zastanawiam się, czy nie jest to fortel, byśmy zmietli fortecę z orbity, uznając ją za martwą? Dlatego też sądzę, że nie mamy zbyt wiele czasu nim Rathbone czmychnie. | |||
07-09-2017, 18:51 | #528 |
Reputacja: 1 | Obroną przed bombardowaniem orbitalnym była stacja orbitalna =p Te... jeśli mnie wyliczenia nie mylą to my mamy przeca dwóch psykerów... nie można by dwóch infinity gate'ów walnąć? =D I serio panowie... co z Hyades? D= |
07-09-2017, 19:53 | #529 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
| ||
07-09-2017, 21:15 | #530 |
Reputacja: 1 | Hyades powinniśmy zniszczyć. Kwestia tego że Mechanizm przekracza wszelkie nasze pojęcie i jest rzeczą... niepojętą. I jest za dużo osób, które chcą położyć na nim łapy. I to bardzo... potężnych osób. Niestety nie jestem telekinetykiem. Matuzalem jest Astropatą z rolą Assasin na mechanice DH2. Z telekinezy (a Gate of Infinity jest z tej dziedziny) mam tylko podstawową moc. Za to mam rozwiniętą telepatię astropatyczną i demonologię sankcjonowaną i trochę zwykłej telepatii. Ogólnie zgadzamy się na podgryzanie wroga od góry i wtedy desantowy atak z psykerskiego partyzanta. |