18-01-2020, 21:56 | #141 |
Reputacja: 1 | 1 ewentualnie 2. Jakos ostatnio slabo u mnie z energią do czegokolwiek innego niż praca i rodzina, także wolę odpuścić. Ewentualnie machnąć jakiegoś posta,od którego nic ważnego nie będzie zależało. |
19-01-2020, 10:03 | #142 |
Reputacja: 1 | Powiem tak: Sama gra jest ekstra. Przy stole musi być genialna. Kosmiczni Marines są świetni żeby poczuć się półbogiem rozrzucającym wnętrzności wrogów po ścianach w ilościach hurtowych. Świetne, żeby się zrelaksować. Z drugiej strony kostki lecą jak z karabinu. Jeden zadeklarowany atak serią i rzucasz... rzucasz... rzucasz... Przy stole fajnie, bo skreślasz zabitych i biegniesz dalej. W PBF katorga. Do ostatniego posta podchodziłem kilka razy, a później i tak kilka godzin zmieniałem cyferki na opisy. A i to z błędami jak się okazało. W mojej ocenie ten konkretny system nie nadaje się na głębokie odgrywanie postaci czy analizę przeżywanych emocji. Jednak gramy genetycznie zmodyfikowanymi maszynami do zabijania. Nawet ewentualne konflikty między postaciami bazują raczej na tym jak przeprowadzić atak/jaką wybrać broń. Koronnym wręcz przykładem były dialogi w ostatniej scenie. Poza jednym, pierwszym rozkazem Kadira żadna z postaci nie odezwała się słowem. Porównując z Rogue Traderem to ten drugi dużo lepiej nadaje się na forum. DW zaś daje dużo większą frajdę z walki (prawdopodobnie przez stopień dominacji marines nad przeciwnikami). Zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia: różnice między specjalizacjami. W czasie gry wydawały mi się znikome. Może na późniejszych Rankach i z lepszym sprzętem jest inaczej... W samej sesji gdyby Noboto nie leczył, a ja bym czegośtam nie hakował w ostatniej scenie, to nie poznałbym, że Kestyr, Kadir i Apolin mieli inne specjalizacje. No bo pozostała dwójka to JetPack i ciężki bolter Ja decyduję się na opcję 1. Choć w razie innych opcji nie mam nic przeciwko pozostawieniu Kestyra jako NPCa dla pozostałych. Emocji w nim tyle co w cegle. Ale ma trzymetrowy Claymor z Sacris, mechdendryta i kilt.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
19-01-2020, 16:00 | #143 |
Reputacja: 1 | Opcja 1. Tak bardzo jak lubię wh40k tak DW nie wciągnęło mnie tak jak oczekiwałem. Poza tym zgadzam się w większości z tym co podkreślił Mi Rasz, praktycznie w mniejszym lub większym stopniu podsumowując moje przemyślenia.
__________________ "Life is really simple, but we insist on making it complicated." -Confucius |
19-01-2020, 17:21 | #144 |
Reputacja: 1 | Opcja numer 1 |
19-01-2020, 22:07 | #145 |
Reputacja: 1 | Post opisujący ekstrakcję wisi. W razie czego - mogę go w razie potrzeby poedytować, więc jak macie uwagi co do przedstawienia tej sceny z punktu widzenia waszych postaci, to piszcie śmiało - PW lub komenty. |
19-01-2020, 22:13 | #146 |
Reputacja: 1 | Dziękuje za grę powiem wam że lepiej by to działało na DC Ja prowadzę sesje na systemie DnD tam (przerobionym) i stawiam bardziej na RP ale też jest to RPG i udaje się mechanikę w ramę szybko zrobić, miałem walkę 4 wieśniaków na bohatera gracza i udało się to zrobić szybko, przegrał z nimi XD Robię trochę inaczej niż tu posty są krótkie szybkie krótkie deklaracje i reakcje na to co się dzieje, robię opis np. wnętrza chaty i NPC a gracze robią krótkie odpowiedzi, opisuje co robią NPC i co wynikło z ich deklaracji. Myślę że to by lepiej działało działa to w dwóch systemach odpisów, odpisywanie na bieżąco, czyli piszesz gdy masz czas (wada mało aktywne osoby stają się bohaterami tła/zombie co się włóczą za resztą), można też dozwolić na odpisy w określonych godzinach lub piszemy tylko gdy się umówimy od do. Jednak granie w ten sposób wymaga dużo aktywności a no i jak MG zniknie to reszta czeka, jak mówiłem prowadzę sesję w ten sposób i odpisy są co dzień przynajmniej po kilka, od razu mówię że nie poprowadzę nic bo już sesję do prowadzenia Ostatnio edytowane przez noboto : 19-01-2020 o 22:17. |
20-01-2020, 14:26 | #147 |
Reputacja: 1 | Ok. Ostatni post wrzucony, sesja zamknięta (znajdziecie ją w archiwum), Wasze notesy zaktualizowane, sala chwały podobnież. noboto, ja Tobie notki nie byłem w stanie wystawić. Oprócz tego, że dokończyłeś z nami tą sesję, to niedużo peanów mogę wyśpiewać na Twoją cześć, a szkoda Ci paskudzić notesu paszkwilem - bo nikomu na tej sesji krzywdy nie uczyniłeś. Ze swojej strony powiem, że miejscami ledwo dawałem radę prowadzić DW. Ta sesja cierpiała na rzecz zdecydowanie bardziej czaso-, emocjo- i uwagożernego RT, które prowadziłem przecież w tym samym momencie. Z tego też powodu te warsztaty nie były na tyle "dopieszczone" czy angażujące. Wybaczcie. Ważna lekcja, by jednak ograniczać się do prowadzenia jednych warsztatów naraz, nawet jeśli prowadzone gry są sobie krewne. Wprawdzie nie udało mi się zrealizować stu procent tego, co sobie tam fabularnie zamierzyłem, to jednak mechanika została obskoczona prawie w pełni, z wyłączeniem poruszania się i walki wehikułów. Więc myślę, że nie było tak źle. Pozostali się wypowiedzieli, więc proszę jeszcze mentorów o komentarz.
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. |
20-01-2020, 22:59 | #148 |
Reputacja: 1 | Warsztaty DW były dokładnie tym, czego się spodziewałem. Wprowadzenie w czterdziestkowy klimat: zaprezentowanie zakonów, marinsów, Straży Śmierci, tau, nieustannej wojny. Szybka misja - lądowanie, rekonesans uderzenie, eksfiltracja - krótko, konkretnie, na temat. Bez lania wody i pomysłów od czapy. Gracze pierwszy raz grający w system mieli możliwość zobaczyć „dobrodziejstwa” pełnej mechy. Może jeszcze nie wszystkie, bo nie korzystaliśmy z dodatków (i chwała za to ), ale było widać, że zapamiętanie całej tej kostkologii łatwe nie jest. No i tu duży plus za ogół, czyli prowadzenie działań turowych w docu + artykuł o mechanice WH 40k na forum. Jest teoria, jest praktyka – można się nauczyć. Dobra robota, Micas. Gracze dopisali – nikt nie odpadł z sesji, z nikim nie miałem spiny, docowanie bez problemu. Fajnie się grało . Miło będę wspominał wyraziste postacie. Może nie różniły się tak bardzo zdolnością do walki (w końcu Emperor's finest ) ale każdy marin miał swój charakter i nie podążał za tłumem lecz miał własne pomysły. Jako mentor przygotowałem karty postaci i miałem zrobić mapę bazy tau… i poległem. Ściągałem z neta grafiki wszystkich budynków, jakie miały się tam znaleźć, kopiowałem odpowiednią liczbę razy i wstawiałem na przezroczyste tło, które potem chciałem zastąpić zdjęciem satelitarnym jakiejś doliny. Tylko szybko się zorientowałem, że sam słabo rozróżniam poszczególne budowle, wiec dla innych graczy mapa będzie jeszcze bardziej nieczytelna i zagmatwana, szczególnie w małej skali. Zresztą, zobaczcie sami: Under construction: A tak miała wyglądać wersja finalna: |
21-01-2020, 20:03 | #149 |
Reputacja: 1 | Dzięki za grę chłopaki Warsztat poszedł szybko i w miarę sprawnie. Obskoczyliśmy podstawy i liznęliśmy trochę uniwersum. Co do samego Deathwatcha... niestety system jest bardzo rozbudowany, szczególnie pod względem mechaniki, i wymaga zaangażowania zarówno ze strony graczy jak i Miszcza. Z punktu widzenia mechany - bo bez jej znajomości ciężko wykorzystać pełen potencjał postaci. Z punktu widzenia fabuły - ponieważ postacie są z gruntu ukierunkowane na walkę i ich rozwój wymaga wysiłku i inwencji, by jak zostało wspomniane nie ograniczało się to do przepychanek o to w jaki sposób walki rozwiązać. Nie udzielałem się zbytnio ale cieszę się, że wziąłem udział w warsztatach. Mam nadzieję, że chociaż część z was będzie mogła wykorzystać tą naukę w przyszłości. Do zobaczenia na innych sesjach |
21-01-2020, 20:16 | #150 |
Reputacja: 1 | Nie ukrywam, ja mam zamiar korzystać z wyniesionej wiedzy pełnymi garściami. Ale w sesjach RT. Z grubsza mecha się pokrywa. A o walce nauczyłem się baaardzo wiele.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |