Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-01-2021, 16:35   #481
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Arthur rozłożył się płasko na ziemi jak placek. Zaczął zastanawiać się czy nie zrobiłby lepiej byłoby zjeść własnego gnata. Z zimną logiką zaczął się rozważać, że nie zdołałby wepchnąć w zadrutowaną gębę wysoko kalibrowej lufy.

Łatwiej byłoby oprzeć gnata o podniebienie i strzelić żeby nie mieli, czego męczyć po wirtualach, ale nie zrobił tego, bo nadzieja jest matką głupich a każda matka swoje dzieci kocha.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 26-01-2021 o 17:12.
Brilchan jest offline  
Stary 26-01-2021, 17:08   #482
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
[media]http://www.youtube.com/watch?v=dQhPVab9uh0&list=PLj5ocx7kvwbOYlnvrl92GECz ZqIjPWrbV&ab_channel=DarkstepWarrior[/media]
Huk nadal rozbrzmiewał a do krwawiącej jamy ustnej Maya napłynęły cząstki pyłu z rozsadzonego muru. A więc Nas dorwali, zginiemy lub zostaniemy pojmani, pomyślał ponuro mężczyzna. Stał tak w połowie prosto, na klęczących kolanach trzymając ciężki pistolet. Przyjrzał się uważnie agresorom. Ich szybkość, precyzja, widoczne na pierwszy rzut oka elitarne przeszkolenie i najwyższej klasy ekwipunek. Czarne nieoznaczone pancerze, które przetrwały bym pocisk magnum nawet z bliskiej odległości, pewnie wzmacniane nano-wiązaniami. Sid drugi raz splunął tym razem z budzącą się furią, walcząc z opanowaniem. Chciał już wejść w bojowy szał i skończyć ze swoim gównianym życiem, byle nie trafić na przesłuchanie, kiedy stojący koło niego ganger podniósł lekki pistolet z wytrzeszczonymi zamarłymi oczami. Ronin widział jak jego obgryziony ze skórek palec sięga i napina się na spuście. Potem cichy, kompensowany wystrzał z zaawansowanego, krótkiego karabinu rozległ się za plecami Sida i Szczur dostał w głowę. Po chwili upadł z łoskotem pękniętej czaszki a jucha spłynęła szybko mącąc karmazynową toń basenu.

-Kurwa…- powiedział solos i uznał, że nie będzie walczył. Skończyło, by to tylko się śmiercią.
 
Pinn jest offline  
Stary 26-01-2021, 17:35   #483
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=EjYMQDLl3xw[/MEDIA]


Dźwięk przeładunku. Krzyki. Szczekanie. Wybuchy - jeden, drugi. Odgłos ciężkich kroków. Strzał. Jak w zwolnionym tempie ktoś właśnie odpalał kaskadowo fajerwerki na koniec imprezy. I znowu ten cholerny chłód... Nogi Vadima dawno chciały rozbiec się w losowych kierunkach, ale umysł zawiesił się w stanie wytężonej analizy każdego zdarzenia. Chaos był entropiczny z natury. Mógł tylko przeć i rosnąć. Istotne było możliwie go nadgonić i odzyskać kontrolę. I to Vadim spróbował zrobić, nawet jeśli będzie to kosztować go życie. Bo tylko on mógł o nim decydować. Gdy czarne sylwetki zbliżyły się do Rosjanina...

... położył powoli broń na podłodze, kopnął ją nieco do przodu, po czym sam zaczął się powoli do ziemi zbliżać, niespodziewanie jednak chwytając się za nadgarstek. Od razu spróbował to w czym był najlepszy - w negocjacjach. Pora zagrać va banque. W sumie i tak by się o tym dowiedzieli, bo wydruki mieli podane na talerzu. Nie miał nic do stracenia.

- Czarni, słuchać. Przewidziałem was. W moim smartbandzie kliknięciem potwierdzę wysyłkę wszystkiego o Teorii Paradoksu Andromedy na VickyLeaks. Spóźniliście się. I jeśli nie macie tego w dupie, wycofajcie się, a dogadamy się. A jeśli ktoś mnie zastrzeli albo tknie mojego psa, mój palec zaciśnie się i świat stanie w płomieniach. Spoko, nie mam nic przeciwko jakby co. Zniszczeniu świata oczywiście, psa macie zostawić.
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 26-01-2021 o 17:37.
Rebirth jest offline  
Stary 26-01-2021, 18:25   #484
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Dolna Marina, 5 listopada 2021, 14:40

Skonfrontowani z egzekucją swego ziomka członkowie gangu rzucili broń na beton z grymasami dzikiej wściekłości, niemniej jednak bardzo szybko. Poruszający się tak, aby nie przecinać sobie wzajemnie stref ostrzału, ludzie w ciemnych uniformach rozsypali się półkręgiem po tylnej części pływalni, z odległości kilku metrów trzymając na muszkach swej broni pochwycone w pułapkę ofiary.

Jeden z nich, uzbrojony identycznie jak pozostali i niczym się nie wyróżniający z grupy, zrobił krok do przodu, po czym obejrzał się w obie strony. Obserwujący go Sidney podążył za wzrokiem napastnika i zdrętwial pod wpływem złego przeczucia.

Vadim okazał się bardzo sprytny i jego blef z pchnięciem zawartości nesesera w sieć w innych okolicznościach mógł skończyć się sukcesem, ale May pojął w jednej sekundzie, że jego prześladowcy przygotowani byli na wszelkie scenariusze.

Dwaj z dwunastu operatorów nieśli na plecach niewielkie urządzenia przypominające najeżone antenkami skrzynki. To właśnie ku nim pobiegło króciutkie spojrzenie przywódcy grupy.

- Twój ruch - powiedział płynącym przez wzmacniacz hełmu metalicznym głosem człowiek w ciemnym uniformie - Wysyłaj. A reszta niech rzuci broń. Macie dwie sekundy. Ręce na karki i na kolana.
 
Ketharian jest offline  
Stary 26-01-2021, 18:49   #485
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Vadim domyślił się, że mają zakłócacze. Chwila. Co, kurwa? Serio? Kto zabiera na akcje takie rzeczy?! Goście musieli być w ch*j zdesperowani. Nie zdziwiłby się, gdyby w ostateczności mieli przy sobie podręczny kontroler orbitalnego działa jonowego. Uśmiechnął się pod nosem mimo to, nadal trzymając fason. Zawsze to kolejna tura negocjacji. W sumie powoli uchodziło z niego napięcie i wsączała sie w niego rezygnacja. Pogodzenie się z losem. Rozmawiał już na zupełnym luzie.

- Wiesz, że zakłócacze sygnału sieciowego mają w papierach gwarancyjnych klauzulę o braku stu procentowej skuteczności? Twój przełożony na pewno słucha. Chcesz zaryzykować, być może tylko kilka procent, ale zapewne decydujące o twoim i innych życiu? Nikomu to nie na rękę zapewne. Jak i to, że nie jest to jedyna droga do rozpowszechnienia tych informacji, bo nie zapominajcie u kogo jesteście. Jeśli stąd wyjdziemy bez porozumienia, to już przegraliście i ja też. Może jednak zamiast się przekomarzać, normalnie ponegocjujemy? Bez ryzyka, bez spiny. Po co się wyniszczać wzajemnie?
 
__________________
Something is coming...
Rebirth jest offline  
Stary 26-01-2021, 21:30   #486
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Vadim używał swojego złotego języka, cwaniacki guru gładkiej gadki nie tracący jaj nawet kiedy dwanaście elitarnych zabójców trzyma ich na celowniku. Sid przyznał, że poczuł duży respekt do Rosjanina. Metaliczny głos z hełmu szturmowca dawał jasno do zrozumienia co należy czynić, jeśli nie chce dostać się potężnego uderzenia w głowę z kolby… zresztą brutale pewnie i tak sobie na to pozwolą w celu “skutecznej pacyfikacji”. May był jednak nieco zapobiegliwy. Widząc, że nie ma skupionej na sobie uwagi położył jedenastkę najbliżej jak tylko się dało. Po wybuchu nadal klęczał na kolanach więc nie musiał zbytnio zmieniać pozycji. Ułożył ciało w w przyklęknięciu i położył ręce na głowie. Obite ciało bolało, ale szum w uszach praktycznie znikł, tak że mógł nasłuchiwać szczęknięć z hełmów i obserwować zmysłem słuchu zmieniające się pozycje zabójców. Krew z przegryzionego policzka przestała płynąć, mężczyzna wypluł ostatnią dawkę krwi w wściekły sposób i założył ręce za głową, szczerząc się w podły, pogardliwy sposób. Kątem oka spojrzał na rozwarte w przerażeniu oczy gangera, kałuża krwi doleciała do kolan Sida, a reszta juchy zabarwiła dużą połać wody z basenu.

Pamiętał również o długim wąskim nożu bojowym przymocowanym z kaburze do prawej dolnej części nogi. Choć czuł, że ostrze na niewiele, by się zdało w tak patowej sytuacji.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 26-01-2021 o 21:37.
Pinn jest offline  
Stary 26-01-2021, 22:31   #487
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Dolna Marina, 5 listopada 2021, 14:40

Znalazł był wreszcie doktor Abraham zajęcie dla siebie, skupił się, całą wiedzę, impulsywność zrównał delikatnością ratując dziewczynę, bez względu jakie pchały go siły, walczył o życie. Czuł wreszcie, że robi cos właściwego, godnego, mógł odwrócić złą karmę, gniew duchów. Zrobiłby to zapewne gdyby kapryśny los dał mu nieco więcej czasu, stało się jednak inaczej, entropia rozerwała przestrzeń, mechaniczny gniew zaklęty w ładunkach wybuchowych zrujnował starą ścianę i wraz z falą uderzeniową wnętrze zalało światło.

Dalej już szybko i z piskiem w uszach, filtry nosowe wygładziły wirujący puch drobin cementu i brudu podłoża przebudzonego nadejściem potwora. Bestia miała tuzin głów i tyleż trujących języków, których używała bezbłędnie. Słabi umierali.

Vadim, złotousty rusek dał nieco czasu wchodząc w nierówną dyplomację z bezdusznymi zabójcami, obliczanymi na konta i lojalność korporacyjną. Tyle chociaż, by ciemnoskóry medyk na powrót wrócił do pacjentki. Być może najważniejszej w życiu. Może ostatniej. Wszystko puch i bez znaczenia, nic nad przesadny humanitaryzm, który opanował Dicka. Pośród siewców śmierci jedyną przeciw szalą było ratowanie życia.

Kapało mu z nosa długimi glutami, założył gogle na czoło, bo oczy nabiegły łzami, policzkował dziewczynę, delikatnie, może nawet za bardzo, w rozpaczy przeglądał zawartość przetrzebionej apteczki.

W tle ktoś krzyczał żeby padł na kolana, przecież był na kolanach, a rękoma przytrzymywał głowę dziewczyny. Patrząc w nieoddające ciepła oczy, które tak niedawno czarowały, przypomniał sobie o dopałce w kieszeni, może dopalacz adrenaliny ją pobudzi, pomyślał.

Raz jeszcze spojrzał po obecnych. - Ambulans! Szybko bo ona się wykrwawi. - krzyknął, ale zabrzmiało paradoksalnie.

Oprócz testu diagnozy medycznej Dick o ile to możliwe dokonałby analizy cybersprzętu, może tam coś zwarło. To już dużo więcej. 8 Tech i 6 Cyber technika, na to wszystko technika medyczna 7 i Tech 8.

 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 26-01-2021 o 22:39.
Nanatar jest offline  
Stary 01-02-2021, 21:35   #488
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Dolna Marina, 5 listopada 2021, 14:43

Przywódca zbrojnej grupy znieruchomiał na kilka sekund, być może rozważając słowa Rosjanina. Potem wyciągnął w bok prawą dłoń w geście zrozumiałym wyłącznie dla jego towarzyszy. Obserwujący jego poczynania z wysokości klęczek Sidney domyślił się natychmiast, że facet używał mowy tylko na użytek więźniów, z resztą zespołu najpewniej komunikując się bezprzewodowo po szynie neuralnego procesora i w aplikacji łączności cyfrowej.

Wykonując wydane poprzez komunikator polecenie, stojący obok przywódcy mężczyzna zdjął z pasa jakiś przypominający futurystyczną broń przedmiot i podał go zwierzchnikowi.

Dowódca grupy interwencyjnej podniósł ten obiekt zdecydowanym ruchem, po czym strzelił bez dalszego ostrzeżenia prosto w pierś fiksera. Dwie ciągnące za sobą przewody masywne igły wbiły się w ciało Vadima, a płynący przez nie potężny elektryczny ładunek dosłownie złamał wpół zaskoczonego Rosjanina.

- Wy skurwy...! - zdążył wrzasnąć na całe gardło Dick, zanim inny z operatorów nie strzelił z tasera w szerokie bary czarnoskórego olbrzyma.

Trzymani w szachu lufami pistoletów maszynowych, zaskoczeni we wnętrzu pływalni ludzie zostali błyskawicznie pozbawieni broni, przewróceni na plecy i skrępowani plastikowymi samozaciskowymi paskami. Cała pacyfikacja zajęła zaledwie kilkanaście sekund, przeprowadzona z ogromną wprawą i szybkością świadczącą o wysokim poziomie wyszkolenia napastników. Overdrive została odciągnięta od basenu, Fatherboard dostał kolbą w potylicę i zwiotczał na betonie.

Sidney rozpoznał z miejsca broń prześladowców, ale pistolety maszynowe marki Mustang Arms nie pozwalały w żaden sposób powiązać obcych z jakąkolwiek organizacją paramilitarną; tym bardziej, że były to wprowadzone stosunkowo niedawno na rynek modele Ars-5C. Jedno było dla Maya pewne - ludzie w czarnych pancerzach taktycznych nie mieli nic wspólnego z preferującą niemal wyłącznie uzbrojenie Militechu metropolitalną policją.

Jeden z napastników upewnił się badawczym spojrzeniem, że wszyscy pojmani więźniowie zostali obezwładnieni, po czym przywołał innego napastnika, trzymającego w dłoni urządzenie przypominające krzyżówkę jakiegoś skanera i kamery telewizyjnej. Panująca w pomieszczeniu cisza zakłócana była jedynie pojękiwaniem niektórych jeńców i chrzęstem deptanego butami gruzu. Sidney nie wątpił, że intruzi przez cały czas komunikowali się ze sobą za pomocą wbudowanych w hełmy modułów łączności, ale do uszu więźniów nie dobiegał najmniejszy odgłos ich konwersacji.

Człowiek ze skanerem zaczął omiatać obiektywem urządzenia twarze pojmanych ludzi, poświęcając każdemu zaledwie kilka sekund. W reakcji na niesłyszane sugestie inni napastnicy podnosili skontrolowanych nieszczęśników dzieląc ich na dwie oddzielone od siebie kordonem strażników grupy. Pociągnięty w górę za ramiona May dołączył do przestraszonego Lee i starającego się odzyskać władzę w członkach Żyłę. Dwóch czarnych podniosło z podłogi oszołomionego Dickensa.

Dowódca grupy uniósł w górę srebrzysty neseser, przycisnął go do boku.

- Coście za jedni, gościu?! - krzyknął skanowany urządzeniem przywódca Szczurów - Czego od nas chcecie, faszystowskie świnie?!


Napastnicy nie wydają żadnego dźwięku, nie próbują już dłużej z Wami rozmawiać. Po kolei sprawdzają każdego więźnia, w kilkusekundowych odstępach. Jesteście dzieleni na dwie grupki, w bardzo zauważalnym schemacie: ekipa z Northside na lewo, miejscowi gangsterzy na prawo.

Sidney ma założone zaciskowe kajdanki na plecach, ALE chociaż goście zabrali mu pistolet, w pośpiechu przegapili ukryty nóż!


 
Ketharian jest offline  
Stary 01-02-2021, 22:39   #489
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Dolna Marina, 5 listopada 2021, 14:44

Kurz po eksplozji ledwo opadł, kiedy desperackie zabiegi czarnoskórego medyka zostały przerwane, bezceremonialnie, jakby to co robił było kompletnie bez znaczenia, a przecież wierzył, że ratując życie uchodzące zbyt wcześnie, ratuje swą duszę. Prawda brudną, zharataną duszę, ale wciąż skrzącą się pasją, a przede wszystkim prawdziwym posłannictwem.

Ciało zniewolone, porządek zaprowadzony, a on wciąż żył, co więcej ku swemu zdziwieniu Abi zauważył, że żyją wszyscy jego druhowie. Owo unieruchomienie, wydawałoby się niefortunne, ale w przypadku Dicka spożywającego większość energii na działanie, owej chwili przełożyło się na działanie mózgu, mięsistego twora wspomaganego platyną i złotem chipu.

Przywołał swe patronackie zwierzę i nie było to lew, czy czarna pantera, a kruk ścierwojad. Duch przysiadł na krzemowym łączu maszyny z człowiekiem. Zakraczał i pomachał skrzydłami, Dick mrugnął oczami.

- Doskonały moment i prawie bez ofiar! Docktor Abraham! Zostałem porwany, moi druhowie terroryzowani. Straszono nas:

Rozpadnie się niebo na dwoje, gdy słudzy sięgną bogów,
Runą ku ziemi stalowe skały skąpane w boskim ogniu,
Najwyższe wieżyce pierwsze ucierpią
A pod nimi wszystko w piach pustyni
Tam jest klucz na pustyni bez życia
Gdzie źródło tryska gęstą czarną krwią


Nie wiedział dlaczego to bredził, chciał przecież czegoś innego.

- Sierżancie, proszę dać mi możliwość działań medycznych, przecież nie zwieję. Od razu zaznaczam, że moja wiedza najlepiej współgra z resztą czarnucha.

 
Nanatar jest offline  
Stary 02-02-2021, 20:56   #490
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Dolna Marina, 5 listopada 2021, 14:44

Po niecałej minucie Vadim, Arthur i Sidney znaleźli się przy leżącej nieruchomo i zakrwawionej Overdrive, ciśnięci ponownie na kolana i tkwiący w bezruchu z przystawionymi do karków lufami. Mamroczący coś nieskładnie Abi został przez prześladowców całkowicie zignorowany, ledwie jeden z nich zaszczycił technika swą przelotną uwagą przydeptując butem kark Dickensa.

Fatherboard przysporzył napastnikom nieco kłopotu, bo po zeskanowaniu twarzy sieciarza dwaj prowadzący identyfikację mężczyźni znieruchomieli spoglądając na siebie w niemy sposób. Nikt nie usłyszał oczywistej wymiany zdań w komunikatorach hełmów, ale po krótkiej chwili również towarzysz Overdrive został przeciągnięty na stronę paczki z Northside.

- Szo to za chedni? - wyszeptał prawie bezgłośnie Lee, który zerkał cały czas w stronę swej nieprzytomnej dziewczyny. Pilnujący go strażnik przycisnął w odpowiedzi do karku Koreańczyka lufę swego Ars-5C dając tym samym do zrozumienia, że nie życzy sobie żadnej konwersacji pomiędzy więźniami.

- O co nas oskarżacie?! - nie ustępował w krzykach przywódca Szczurów, który w opinii Maya wciąż sądził, że ma do czynienia z oddziałem metropolitalnego SWATU - Zabiliście mojego kumpla, skurwysyny! Znam prawnika, który was za to ujebie, słyszycie? Jeśli nie macie nakazu...

W odpowiedzi na niemy rozkaz, osiem luf automatów rozbłysło w jednej chwili, a osiem zintegrowanych tłumików przeistoczyło odgłosy wystrzałów w ciche puknięcia.

- Jezus Maria! - wrzasnął histerycznym tonem Abraham, wpatrzony szeroko otwartymi oczami w ciała uśmierconych strzałami w głowy Szczurów - Jezus Maria!

Na spękanym betonie rozlewały się coraz szerzej kałuże krwi, które w kiepskim oświetleniu pływalni sprawiały wrażenie niemalże czarnej.

Pozostawieni przy życiu więźniowie zostali podniesieni z klęczek silnymi szarpnięciami rąk. Ich strażnicy zaczęli ciągnąć pojmanych jeńców w stronę wyrwy w tylnej ścianie pływalni, zmuszając ich do nieporadnego truchtu. Trzymający w rękach neseser przywódca grupy wciąż rozglądał się po zaniedbanym pomieszczeniu, flankowany przez dwóch stojących na krawędzi basenu podwładnych.


Myślę, że ostatnia scena mimo wszystko wstrząsnęła w jakimś stopniu zahartowanymi ulicznymi zadymiarzami! Myślę też, że zdopinguje Pinna do szybszego sięgnięcia po kostkę k10, bo ci goście ewidentnie się nie pierdolą - tyle, że poziom trudności ewentualnego testu podniósł się o jeden level, bo teraz jesteście już w ruchu!


 
Ketharian jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172