Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-01-2021, 21:09   #461
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Arthur wyjął neseser ze swojej walizy otworzył go i postawił przed Pływakiem a potem ukląkł na kolana i skłonił się przed ex - żołnierzem dotykając czołem betonu.

- ZĘKUJE ZU PUNA SLLLUŻBEEE- Krzyknął sepleniąc przez szyny na zębach następnie wstał i odsunął się do tyłu. Matka nauczyła go szacunku do Ameryki i Służby a Taoizm wielką wagę przywiązywał do szacunku wobec hierarchii.

Mimo tego jak nieuczciwe potraktowała Pływaka życie wydawało mu się jakoś dziwnie pasować tutaj to podziękowanie.
 
Brilchan jest offline  
Stary 20-01-2021, 21:50   #462
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
- To coś jest warte obrócenia tego miasta w ruinę. Znaczyyyy... to niewiele zmienia w sensie technicznym, ale to wiecie... taka przenośnia była.

Vadim się nieco zmieszał, bo nawet i jego przeszył, od dawna nie wyczuwalny w jego ciele dreszcz ekscytacji. Po raz pierwszy od dawna, być może jak los się uśmiechnie, będą mieli szanse wyrwania się z tej dziury i ustawienia się na resztę życia. Głupi przypadek odnalezienia czyjejś zguby (bo znalezione, nie kradzione!) sprawi, że nie będzie więcej żarcia z puszki, kulenia się przed karłowatymi azjatami, handlu kefirem z Australii i całej tej reszty z palety gówno-fuch, których nikt normalny w Northside się nie podejmie. Byli planktonem, który w dużej mierze żył ponad stan z przymusu, bo kasa jak tylko pojawiała się na koncie, tak szybko znikała. A teraz niczym szczęśliwy kupon w UltraLotterionie staną się posiadaczami obrzydliwego majątku, którego nie wydadzą w całości nigdy. Pozostawała jeszcze kwestia odegrania się sa samochód tatka, szczękę Artiego, spalenia jego kontaktu z van Uberem (to akurat może traktować nawet na plus?), próby przekupienia Abrahama za cenę ich żyć... Lista była długa, ale o wiele łatwiej będzie realizować swoje cele mając odpowiednie środki na koncie. A może będzie ich tak dużo, że całe te zaszłości z ich dotychczasowego życia przestaną mieć znaczenie?
Vadim rozpłynął się w przyjemnym morzu fantazji, uciekając chwilowo myślami od całego tego bałaganu. Rzeczywistość bowiem porażała - właśnie rozkręcają neseser z pomocą człowieka-ryby, którego poznanie zawartości prawdpodobnie wypali na ich czołach celownik wielkości Kaliforni. Ciekawe czy Fatherboard zdawał sobie z tego sprawę, mając na myśli świetlaną przyszłość? I czy Pływak był świadomy tej sytuacji, bo Vadim nie był pewien czy aby ta fuzja z SI nie wyprała mózgu byłemu marines. Zachowywał się nieco dziwnie, może nawet naiwnie, niczym autystyczne dziecko. To niepokoiło trochę Żyłę. Chyba ten niepokój sprawił, że targnęły nim wątpliwości.

- Ej, ale chyba wiecie co robicie, co nie? Jakby coś komuś się stało, to ja nie odpowiadam. I nie sprzątam basenu w razie czego...

Vadim spojrzał na Sida i z pełną powagą dorzucił.

- Czuwaj stary, monitoruj niebo. Nie wiadomo co się stanie, gdy otworzymy neseser. Możliwe, że korpy zjawią się tu w dwie minuty. Musimy się szybko ewakuować, nie bijemy się z silniejszym.

A potem jeszcze raz zwrócił się do Fatherboarda:

- Nie wnikam czy macie tu obronę przeciwlotniczą, armię dronów, czy atomówkę. Nasz strzelec musi wiedzieć jak się szybko stąd uwinąć w razie gdyby wpadli nieproszeni goście. Macie jakąś ukrytą brykę, helikopter, albo jakieś awaryjne drogi ucieczki? Bo co jak co, ale to miejsce idealnie nadaje się na scenę masowej zbrodni, o której nikt długo się nie dowie...
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 20-01-2021 o 21:56.
Rebirth jest offline  
Stary 21-01-2021, 18:38   #463
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Dolna Marina, 5 listopada 2021, 14:30

Ponaglany przez Fatherboarda Arthur wypakował srebrzysty neseser i ustawił go na krawędzi basenu nie wypuszczając terminalu nawet na moment z rąk. Oczami wyobraźni zdenerwowany technik widział już dysk wpadający z donośnym pluskiem do wody i doznający nieodwracalnych uszkodzeń.

- Pamiętaj, o czym mówiliśmy, Pływak - rzucił raz jeszcze podniesionym głosem Vadim, cofając się dla odmiany o kilka kroków. Cybernetyczny deszyfrator w postaci groteskowego borga najwyraźniej wcale się ostrzeżeniem nie przejął, wysuwając jeszcze bardziej próbnik i wsadzając wtyk zwinnie w gniazdo sprzęgu.

- Kufa! - pisnął Lee odwracając w bok oszpeconą metalowym stelażem głowę i zamykając oczy, ale nadal nie wypuszczając nesesera z żelaznego uchwytu rąk - Nisz? Nisz ne wybuszho?

Istota będąca kilka lat temu sierżantem piechoty morskiej USA unosiła się na powierzchni wody nie wydając z siebie żadnych dźwięków, połączona za pomocą światłowodu z terminalem Orbital Air. Tylko miniaturowe ciągi odwróconych literek i cyfr przesuwające się w zawrotnym tempie po wewnętrznej stronie przeźroczystych optycznych implantów nurka dowodziły jawnie zaciekłości rozgrywającej się w cyberprzestrzeni bitwy.

- Już zaczął - powiedziała zupełnie niepotrzebnie Overdrive, przestępująca od dłuższej chwili z nogi na nogę - Nie dekoncentrujcie go pytaniami o bryki i helikoptery, przecież sam takich nie ma, a myśmy przyjechali tu burdelbusem. Trzeba go było nie odsyłać.

Czerwone napisy wyświetlane w zawrotnym tempie na szkłach cyberoczu sierżanta Johnsona zaczęły przesuwać się jeszcze szybciej, dosłownie zlewając się w nieczytelny blask. Człekoształtny nurek zaczął leciutko drgać rozchlapując pierwsze krople wody, ale nie przejawiał najmniejszej chęci zerwania połączenia z neseserem.

Albo z jakiegoś powodu nie mógł tego zrobić.

Arthur puścił w końcu przytrzymywany przez siebie terminal, przyklęknął na jedno kolano próbując pojąć, czego właściwie był świadkiem. Sierżant Johnson wydał z siebie kilka niskich dźwięków, przywodzących na myśl odgłosy rannego delfina.

- Chyfa sos se chsany! - rzucił niepewnym tonem technik, nie odrywając wzroku od pokrytego czarnym pancerzem nurka - So on chada? Choś go roszume?

- Ja nie, emituje niekompatybilny kod! - wyrzucił z siebie wyjątkowo zdenerwowany Fatherboard, kucający na krawędzi basenu z szokująco ludzkim grymasem bezsilności na modyfikowanej chirurgicznie twarzy - Pływak, co się dzieje?

Nad pomarszczoną taflą wody poniosły się następne kompletnie niezrozumiałe dźwięki generowane przez uszkodzony aparat mowy nurka. Coraz bardziej zdesperowany Arthur rozejrzał się wokół siebie i znieruchomiał dostrzegając stojącą w półmroku pływalni przenośną laserową drukarkę, ustawioną na zaopatrzonym w gumowe kółka stoliku

Wiedziony dziwnym impulsem technik doskoczył do tajemniczej drukarki i sapnął cicho dostrzegając palącą się na jej obudowie zieloną diodę. Zasilane akumulatorem urządzenie znajdowało się w trybie czuwania i chociaż pozbawione było jakiegokolwiek kabla, Arthur domyślił się natychmiast, że posiadało wbudowany przekaźnik sieci Wi-Fi.

- Jeses szpszechniety s drucharka, wojachu?! - krzyknął oglądając się w stronę basenu - Bespszefodofo?!

Połączony z neseserem nurek nie mógł poruszyć swą nienaturalnie wydłużoną głową, ale strzelił w powierzchnię wody utworzonym z przekształconych stóp płetwiastym ogonem. Odgłos tego uderzenia rozszedł się po pływalni ostrym niczym wystrzał trzaskiem.

Utwierdzony w swoich podejrzeniach Koreańczyk pochylił się nad drukarką i zaklął w odrażający sposób dostrzegając na jej przygaszonym wyświetlaczu komunikat o błędzie w buforze pamięci.
 
Ketharian jest offline  
Stary 21-01-2021, 20:07   #464
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- OVEDRIVE ! FATER SZUBKO DECKI, DYSKI, PAMIĘĆ PODRĘCZNA! UN COŚ PRÓBUJE PRZEKAZAĆ PRZUEEZ DRUKARKĘ ZU MAŁUU PAMIĘCIUUUU - Zaczął wyciągać narzędzia próbując na szybko sklecić z dostępnych jakieś rozwiązanie problemu na przysłowiową zapałkę!

To był właśnie problem z kablarzami! Uważali się za władców Sieci ale byli tak nie elastyczni więzieni przez zera i jedynki wtedy przybywał technik ratować ich w razie wpadki!

wydało mu się, że trzeba po prostu dodać drukarce pamięci, jakby podłączyć jakieś docki czy przenośne dyski to by zaskoczyło bo zbyt duży pakiet danych przesyła zatkał przepustowość drukarki. Jak rura się zatyka to trzeba ją przepchać a jeżeli się nie da więc to trzeba zrobić większą rurę!
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 21-01-2021 o 20:14.
Brilchan jest offline  
Stary 21-01-2021, 20:39   #465
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Dolna Marina, 5 listopada 2021, 14:33

Drukarka pozbawiona była panelu z przyciskami umożliwiającymi reset urządzenia. Coraz bardziej zdesperowany Lee zasyczał przez swoje nowiutkie ceramiczne zęby dostrzegając wyciąganą z obudowy wtyczkę sprzęgu technicznego, pozwalającą na podpięcie się do sprzętu ludziom wyposażonym w cybernetyczne moduły diagnostyczne.

-Ruszse se, tempaki!

Łapiąc pomiędzy dwa palce wtyczkę sprzęgu technicznego Overdrive podpięła się bez chwili wahania do drukarki i zesztywniała w tym samym momencie. Aktywowane podświadomie procedury wpisane w koprocesor neuralnego interfejsu scaliły oprogramowanie drukarki z umysłem sieciarki dezorientując ją na krótką chwilę.

Doświadczenie wzięło górę nad chwilową utratą orientacji. Przygryzając wargi Overdrive opróżniła jedną myślą bufor pamięci drukarki anulując jakieś wcześniejsze wydruki. Urządzenie błysnęło diodami, po czym wydało z siebie cichy pomruk wieszczący rozpoczęcie nowego transferu danych.

Wciąż pozostając w sprzęgu z drukarką, Overdrive oparła się o nią i przymknęła oczy sprawdzając krótkimi myślowymi komendami status urządzenia. Drukarka okazała się bardzo nowoczesnym modelem, wyposażonym w dwadzieścia gigabajtów pamięci operacyjnej; pozostawała też w bezprzewodowym sprzęgu z koprocesorem neuralnym sierżanta Johnsona.

- Idzie wydruk! - przestrzegła towarzyszy ściszonym głosem czując jednocześnie przyjemne mrowienie całego ciała będące efektem ubocznym połączenia mózgu z elektronicznym sterownikiem drukarki.

Zdenerwowany Arthur klasnął mimowolnie w dłonie, zaklął pod nosem dając upust swej uldze. Drukarka ożyła w jednej chwili, z jej zasobnika wysunęła się pierwsza kartka papieru. Technik doskoczył do niej, złapał w palce spoglądając ze zmarszczonym czołem na treść wydruku.

Zamiast ciągów słów ujrzał stronę tytułową, będącą najpewniej okładką jakiegoś raportu opatrzonego kryptonimem "Teoria Paradoksu Andromedy".

- Co to jest?! - zapytał biegnący w stronę urządzenie Vadim - Co to za wydru-

Sierżant Johnson targnął się konwulsyjnie i z taką siłą, że wyrwał przy tym kabel wtyku neuralnego. Rzucając się niczym przerażona ryba, nurek wypełnił toń basenu rozbryzgami brudnej wody, które z każdą sekundą przybierały na sile.

- Kuffaaa! - zawył przeraźliwie Lee widząc jak wciąż podpięta do drukarki Overdrive wybałusza do granic możliwości swe cyberoczy. Zesztywniała w nienaturalny sposób hakerka stęknęła głucho, a z jej nosa trysnęła krew.

- Łapy w górę, skurwysyny! Natychmiast!

Porażony kakofonią groźnych wrzasków, Arthur pochwycił kątem oka zgiętą wpół sylwetkę Sida, dzierżącego oburącz odbezpieczonego Mustanga i mierzącego z dobytej nie wiadomo kiedy broni w stronę wejścia na basen.


Od strony wejścia na pływalnię dobiegły podniesione głosy, pełne zdenerwowania i złości.

Od teraz dużo zacznie się dziać. Proszę nie rozbudowywać zbyt bardzo swych deklaracji, będziemy je rozpatrywać w kilkusekundowych sekwencjach czasu gry - albo składajcie deklaracje warunkowe w stylu "jeśli mi się uda, to", będzie mi wtedy łatwiej reagować!


 
Ketharian jest offline  
Stary 21-01-2021, 21:49   #466
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Lee nigdy nie był dobry w tego typu sytuacjach lewą ręką spróbował wyrwać kabel podłączający Overdrive do drukarki. Choć ta pewnie ma już przepalony mózg to musiał spróbować.

Jednocześnie tym samym ruchem postara się zasłonić maszyną na kółkach, odsunąć od ściany drukarkę i się za nią schować.

Prawą dłonią spróbuje wyciągnąć spluwę od kumpla Sida Hippisa i strzelić w kierunku z którego dobiegał głos.
 
Brilchan jest offline  
Stary 22-01-2021, 22:03   #467
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Dolna Marina, 5 listopada 2021, 14:33

Ciemnoskóry doktorek słuchał i obserwował, jak mało kiedy, wtedy właśnie potrafił przymknąć jadaczkę i wyczekać, by wszyscy odkryli swe karty. Nie zdziwił go brak wcześniej wyrażonej przez hakera atencji, w bezpośrednich kontaktach ten mógł być bardziej zachowawczy, albo jak twierdził Vadim tylko wykorzystał Abiego, by przyspieszyć deal. I nie obchodziło negra doprawdy jakie były tego powody, duchy pozwoliły mu pozostać w cieniu.

Głowa w postaci Vadima, łapy Lee i zmysły Sida, a i tak wszystkim steruje kutas. Kutas, a za nim cipka zajęły w całości umysł mężczyzny, tych właśnie elementów zupełnie tam brakowało, syf na całego i tylko ballady o świecie magii, śpiewki o sieciarzach, którzy łamią mury twierdz. Gdyby czarny był takim typem, nie siedziałby w obskurnej sadzawce, tylko pławił się na Cubie z morfowanymi syrenami. Co oznaczało zdaniem Dicka, że koleś jest lewy i tylko się przechwala, albo że jest jebnięty i negocjacje od początku nie miały sensu. Można mieć całą sieć w posiadaniu, ale z doświadczenia medycznego wiedział, że zdrowy samiec powinien przynajmniej raz w miesiącu zapolować, a nie zadawalać się ręką, nawet sortowaną braindacem, chyba, że ma stałą partnerkę, a Pływak nie wyglądał mu na kogoś w intymnym związku.

I znów zbyt łatwo, zbyt bez ceremonii do Puszki Pandory, więc i milczał, mając nadzieję, że świr dobrze się ukrywa, że kontroluje jakiś sobie znany tylko system artylerii. Kiedy zaczęły się szczeki tylko wyostrzył, naprężył się, nim zareagował przy techniku byli już sieciarze, a nie śpieszno było mu do tłumu.

Uważny Dick nie mógł zostawić za plecami praktyki, widząc reakcję hakera, mimowolnie diagnozował, ale opuścił krawędź basenu kierując się w mrok po przeciwnej stronie. Wyjął i założył gogle, sprawdził w kieszeni dopalacz.

Wprost pożerał wzrokiem tajemniczy wydruk, wiedział jednak, że zbieranie się w kupę to zły pomysł, bo coś się pruło. Wykrzyczane słowa Maya tylko go w tym utwierdziły.

Przypadł do zaśmieconego podłoża między ławkami dla trenerów, wiedział, że to one, bo kiedyś chodził na basen, ale okazało się, że pływanie to nie sport dla czarnych, dla nich był basketboll, albo bijatyka i Dickens wybrał to drugie. Odbezpieczył chujaszczego Daulinga. Uznał, że to odpowiednia broń na tak chujową sytuację, bo co by się nie działo, reakcja solosa nie zwiastowała niczego dobrego. Jednocześnie wypatrywał jakiejś studzienki kanalizacyjnej, przez myśl przeszło mu nawet, że na miejscu Pływaka miały taki duży korek w basenie, którym spłynąłby kanałami do rzeki, a później do zatoki i oceanu.

W pierwszej kolejności próba ukrycia się, tak żeby móc osłaniać Maya i dzieciaki. W drugiej obserwacja do kogo mierzy Sid i czy jest dodatkowy ruch na flankach i z tyłu. Drogi ucieczki, kanały, inne wyjścia?

 
Nanatar jest offline  
Stary 22-01-2021, 23:37   #468
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Angry Woń chloru, woń adrenalinowego potu...

Powietrze pełne unoszącego się ostrego chloru, zadziałały jak rażący zmysły bodziec, który rozjaśnił nieco wypoczęte już ciało i zmysły ronina. Pływak wyglądał jak potwór a to co uzyskiwał z walizki, błyskawicznie było drukowane w stojącym na uboczu, obok wysokich, długich trybun sprzętu. Sid czuł się jak w domu wariatów, ale nie pokazywał tego. Zamiast tego przybrał kamienny wyraz twarzy i szukał wszelkich zagrożeń, kamer, pułapek i dróg ewakuacyjnych, jeśli sygnał z łamanego neseseru zostałby znaleziony przez korpusów.

Miał już wyciągać Camela, bo żelazny chwyt złapał jego płuca, kiedy wyostrzone, uwarunkowane treningiem w środowiskach wirtualnych zmysły usłyszały kroki dobiegające z miejsca skąd przyszli- dudniące stąpanie ciężkich butów, pewnie wojskowych. Góra pięciu wrogów jak obliczył May. Wyjął swojego Mustanga .44, odbezpieczył go i ostrzegając kolegów patrzył przez przyrządy celownicze ciężkiego pistoletu z żarzącymi się na ostry pomarańcz iluminatorami na celowniku. Nie było czasu, żeby zgodnie z sugestią Vadima wziąć Overdrive jako zakładniczkę. Jeśli były to korpy na nic by się to nie zdało, a ta była za daleko od ronina.

- Łapy w górę, skurwysyny! Natychmiast!- wykrzyknęła postać.

Abe był już na ziemi, kryjąc się między siedzeniami z połamanego plastiku. Nawet Lee nieco trzęsąc rękami mierzył z .38 Zeppa. May uspokoił oddech i skupił się w całości, wchodząc w trans bojowy. Jeden błąd i po Tobie kolego, pomyślał. Wtedy też piątka napastników pokazała swoje barwy. Niebieskie niemodne koszule i skórzane podrabiane kurtki w morskie camo, owijki na rękach i w wielu przypadkach okularki pływackie. Sid nieco się uspokoił, że to nie korporacyjny, ale czuł, że jeśli źle to rozegrają Wodne Szczury pokiereszują ich ołowiem z podniszczonych Dailungów.

-To Wodne Szczury!- krzyknął do kompanów wliczając OD i Fathera.- Słuchajcie nie przyszliśmy w złych zamiarach zrobienia krzywdy Sierżantowi Johnsonowi- mówiąc to liczył na zdobycie zaufania skoro powiedział imię weterana zamiast jego ksywki.- Opuśćmy broń, nie mamy złych zamiarów.- mówiąc to Sid był stanowczy jak dobrze naostrzony nóż bojowy, groźnie ale nie naciskająco. Mimo to trzymał broń tak mocno, że zbielały mu kostki, ale mimo tego chwyt był pewny i stabilny, jak na cyngla drużyny przystało.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 22-01-2021 o 23:44.
Pinn jest offline  
Stary 23-01-2021, 07:08   #469
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=hL-9wGseOb8[/MEDIA]

Również w żyłach Vadima adrenalina zaczęła płynąć gesto i to bez żadnego dopalacza, których na rynku nie brakowało, ale ostatnie wydarzenia zupełnie Vadimowi zastępowały to cacko. Niczym uderzenie pioruna, a potem to powoli narastające napięcie... Całe stadko radośnie rozpierzchło się i zapanował chaos. Tylko Żyła na moment jakby spowolnił. Mało kto wiedział, ba nawet Żyła nie był tego pewien, ale od dziecka zachowywał się dziwnie w sytuacjach ekstremalnego zagrożenia. Opanowywał go absolutny spokój, wręcz zamieniał go w zimną maszynę do wykonywania poleceń. Czytał w necie, że to może być coś związanego ze spektrum autyzmu, albo jakąś wypartą traumę z dzieciństwa. Zwykle był kłębkiem nerwów, reagował impulsywnie, aż do momentu w którym skala przekroczyła pewien limit i wtedy w jego mózgu załączał się tryb "zero cooldown". Niestety, zaniżało to jego refleks i zmysły. Przypuszczał, że kiedyś go to zabije. Ale teraz? Nie, teraz nie zginie. W tym całym ferworze, ta myśl zdążyła przeszyć jego umysł niczym strzała ze złotego łuku, stawiając w nim wielki niczym góra i absolutnie nadrzędny imperatyw przetrwania za wszelką cenę, który determinował jego kolejne kroki.

Lecz w przypadku Vadima ten imperatyw był bardziej złożoną konstrukcją. Nie chodziło wyłącznie o wzięcie nóg za pas i schowania się z dala od zagrożenia. Na realne przetrwanie składało się kilka natychmiastowych działań do podjęcia. Neseser musiał zostać zabezpieczony. Pływak musiał przeżyć. Sid musiał nie dać się zabić. Wydruk musiał zostać przejęty. Reszta drużyny musiała być bezpieczna. Te myśli niczym polecenia wysyłane na serwer, rezonowały w jego głowie i zapętlały się jedna po drugiej. Szarpnął za wydruk i szybko przejął neseser.

- Abi, zrób coś! On nie może... - ale Dickens w duchu podręcznika ulicznego ratownika, postanowił w pierwszej kolejności ratować własną dupę. Vadim dojrzał też jak towarzysze gwałtownie dobywają broni. Kurwa! Co się tam odcarowywało?! Również jego dłoń jak gdyby instynktownie sięgnęła po Nomada, a ciało znalazło osłonę za drukarką. Jednocześnie rozglądał się i dokładnie analizował sytuację i stan towarzyszy - w tym Pływaka i Ovedrive. Z jakiś przyczyn pomijał w tym Fatherboarda, może podświadomie nie przepadał za tym typem. W myślach pluł sobie w brodę, że Arthur odesłał brykę, bo byli jakby nie patrzeć upieczeni. A Pływak nie miał nawet stąd drogi ucieczki. Co za amatorszczyzna! To na pewno będzie wymagało stosownego rozliczenia i wdrożenia nowych zasad, ale na to będzie czas jeśli jakkolwiek przeżyją. Jednak fakt, że pomimo ciągnących się niczym ser kolejnych sekund, nie padły żadne strzały, oznaczało że nie są to korpy, a w najgorszym przypdku NCPD lub NSDP, czyli panowie z policyjnymi odznakami. W myślach szybko przygotowywał plan wyprowadzenia ich w pole. Pewnie przyszli po Pływaka, to oczywiste. Ten typ musiał od dawna być ością w gardle rządowych. Gdy już znaleźli haka w postaci nielegalnej próby zdobycia autoryzacji utajnionych danych, postanowili wkroczyć. Pewnie pokroją go nim usłyszy wyrok. Był gotów poświęcić Pływaka, byle się stąd ulotnić. Z neseserem rzecz jasna, najlepiej dyskretnie i nie wzbudzając nim uwagi.

Wtem Sid krzyknął o czymś by nie strzelać, że to "wodne szczury". Tak? Skąd niby był taki kurwa tego pewny. Przedstawili mu się? Mieli to na czołach wypisane?

- Ma rację! - odkrzyknął Vadim - Jesteśmy tu na zaproszenie, ale chyba coś poszło nie tak. Jeśli jesteście od Pływaka, to potrzebna jest tu natychmiastowa pomoc!

Potem zwrócił się do towarzyszy w pobliżu:

- Nie chowajcie broni. To może być blef...
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 23-01-2021 o 07:38.
Rebirth jest offline  
Stary 23-01-2021, 19:34   #470
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Dolna Marina, 5 listopada 2021, 14:33

Obserwujący bacznie otoczenie, przede wszystkim zaś wejście prowadzące od holu do pomieszczenia basenowego, Sidney May jako jedyny z grupy dostrzegł na czas intruzów - pomimo tego, że nieoczekiwane i złowróżbne zachowanie przykuło niepodzielnie jego uwagę na kilka bezcennych sekund. Wzrok solosa zatrzymał się na kilku sylwetkach rozsypujących się po pomieszczeniu pływalni po stronie wejścia, ubranych w rozmaite cywilne ciuchy z kilkoma wspólnymi elementami: niebieską barwą bądź sprawiającymi groteskowo komiczne wrażenie pływackimi okularami. Wszyscy wślizgnęli się do środka ciemnej sali iście niczym podstępne gryzonie, obnosząc się z naszywkami w postaci siedzącego na tylnych łapach szczura.

Oraz z automatyczną bronią. Najbliższy basenu ściskał w dłoniach Ingrama, jego towarzysz kałasznikowa, uzbrojenia pozostałych skoncentrowany na pierwszej parze May nie rozpoznał.

- To Wodne Szczury! - wrzasnął do swoich rozpraszających się na dźwięk wulgarnego rozkazu kompanów, celując z dzierżonego oburącz Mustanga w gościa z Ingramem - To gang!

- Ma rację! - odkrzyknął Vadim - Jesteśmy…

I wtedy właśnie przerażony Arthur Lee wychynął zza zasłaniającej go drukarki trzymając w roztrzęsionych dłoniach trzydziestkę ósemkę, ubrudzony krwią tryskającą z nosa Overdrive, wciąż oszołomiony nadmiarem leków przeciwbólowych i kompletnie zdezorientowany sytuacją śledzoną zza kratownicy metalowego stelaża opinającego mu dolną część głowy.

Palec młodego Koreańczyka oparł się o język spustowy rewolweru.
 
Ketharian jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172