|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
30-03-2015, 19:49 | #111 |
Reputacja: 1 | Nie znam historii twojej postaci, ale jeśli twój giermek torturuje i zabija każdego kto jej podpadnie, to powinna zawisnąć jakiś czas temu. Albo przynajmniej wylądować w zakładzie zamkniętym. Takie czasy są, że lekarzom nie zawsze udaje się uratować pacjenta i żadnego za to śmiercią nie karano. Na dobrą sprawę można to uznać za mordowanie z zimną krwią i niezależnie od statusu społecznego karze się za to śmiercią (choć oczywiście szlachcica najpierw osądzą). |
30-03-2015, 20:10 | #112 |
Reputacja: 1 | W tych czasach? Gdy życie plebsu nie jest wiele warte, jedynie na mięso armatnie plebs się nadaje? Gdy armie, podjazdy Sigmarytów, Urlykanów hasają sobie gdzie chcą wybijając wrogów wiary, mordując całe miasteczka? Właśnie nie znasz historii mojej postaci, to jest czas gdy żaden z pretendentów do tytułu Imperatora nie jest pewny swej głowy. Mają tylko zaplecze w szlachcie, która w aktualnej chwil jest im wierna. Nikt nie odważy się ruszyć sługi szlachcica, czy samego szlachcica bo praw szlacheckie ich bronią. Zaś z każdy z pretendentów musi podlizywać się szlachcie. Cały czas myślisz o czasach i prawach, które są w Imperium przedstawiony w podręczniku głównym. To są czasy prawa. Wiek trzech Imperatorów to wiek bezprawia szlacheckiego. Czyli wszystko dla szlachty, nic dla reszty. To nie te czasy, jeśli chcieliście grać w czasach prawa równego dla szlachty i plebsu to nie trzeba było wybierać okresu Trzech Imperatorów. Trzeba było się trzymać linii czasowej osadzić przed lub po Burzy Chaosu. W tym czasie jest tylko jedno jedyne przestępstwo za które karze się tak samo wszystkich mutacje, rzucanie czarów, kultyzm lecz to są przestępstwa ścigane przez inkwizycję. Morderstwem zainteresowano by się dopiero gdyby zamordował szlachcica.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 Ostatnio edytowane przez Cedryk : 30-03-2015 o 20:40. |
30-03-2015, 20:37 | #113 |
Reputacja: 1 | Zapominasz o tym, że plebs a mieszczaństwo to dwie różne warstwy społeczne. Poza tym, nic niewart jest szalchcic który zabija każdego kto mu się nie spodoba, wystarczająco bogaty kupiec zapłaci za tytuł, a jeśli dobrze rozumiem, od bogatego mieszczanina Tori różni się tylko tytułem, zaś panoszy się co najmniej jak jakiś markiz. Życie mieszczanina nic niewarte? Żołnierze, lekarze polowi, rzemieślnicy wykonujący broń dla armii, a także szlachciców, kupcy sprowadzający żywność i wielu wielu innych, to mieszczaństwo. Szlachta bez tego wszystkiego nie uciągnie, a bunt mieszczańsko-chłopski rozniesie szlachtę dowolnego miasta na widłach zanim ci zdążą w ogóle ogarnąć o co chodzi, zbyt zapatrzeni w swoje przywileje i poczucie nietykalności, gdyby każdy zachowywał się tak jak Tori. EDIT: No i nie zapomnij że nie Ty jesteś MG, a twoja wizja nie musi pokrywać się z tym, jak świat wyobraził sobie Baird. Ostatnio edytowane przez Eleishar : 30-03-2015 o 20:41. |
30-03-2015, 21:01 | #114 |
Reputacja: 1 | Gram zgodnie z historią postaci. Dlatego muszę się trzymać swojej roli. Plebs czy mieszczaństwo to jedno przynajmniej dla szlachty w tych czasach. Znacznie mieszczaństwa wzrosło dopiero w czasach Karla Frantza. Wtedy to dopiero zaczęto ukracać przywileje szlacheckie. Bunty nie wybuchną ze strachu przed kultystami itp, itd, a kler w większości stoi za szlachtą. Nawet jeśli wybuchną tym lepiej dla szlachty, tego właśnie obawia się każdy z pretendentów dlatego ma silną szlachtę. Wojska kontrolowane przez szlachtę mają się dobrze. Najemnicy i wojskowi lubią taką nieuregulowana sytuację z mocną czyli bogatą szlachtą. Bo to w końcu oni im wypłacają żołd. Gdyby kupcy zaczęli kontrolować sytuacje wojskowi by się tak nie dorabiali. Handlowi nie sprzyja rozbicie dzielnicowe takie jakie jest w czasie Trzech Cesarzy. Plebs czyli chłopstwo i mieszczaństwo ma tylko pracować na szlachtę, nie wychylać się nie podpadać szlachcie wtedy będą żyli. To czas terroru.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 Ostatnio edytowane przez Cedryk : 30-03-2015 o 21:06. |
30-03-2015, 22:15 | #115 |
Reputacja: 1 | Zrozum, że nie jesteś MG. Według mojej historii postaci, praktycznie cały półświatek Reiklandu trzymałem w garści i byłem na ugruntowanej pozycji, a teraz zostałem praktycznie z niczym, przez jakąś skleconą naprędce bandę z pompatyczną nazwą i będę musiał odbijać swój interes od dna. Ale skoro MG tak wymyślił, to nie ma co się kłócić, trzeba działać. Także nie mów o swojej wizji, bo to Baird ma ostatnie słowo w sesji, nie Ty (a ostrzeżenie już dostałeś, że pozwolę sobie przypomnieć). Szczerze to twoje przekonanie o wyższości własnego toku myślenia nad każdym innym, jest co najmniej irytujące i odbiera mi przyjemność grania. |
30-03-2015, 22:24 | #116 |
Reputacja: 1 | Trzymam się postaci, najwyżej zginie przez swoje decyzje, a i owszem decyzje zawsze MG podejmuje. Ja przedstawiłem świat Trzech Imperatorów, według którego prowadzę postaci. Tak jak słusznie napisałeś Barid coś może zrobić, lecz nie ty. Ann zachowuje jak się zachowuje to wynika z historii, Tori wspiera ją ze swoich powodów. Eleishar również nie jesteś MG a starasz się cały czas wpływać na moją historię. Niech każdy zajmie się prowadzeniem swojej postaci a arbitraż zostawmy MG. Wyjaśnię ten jeden jedyny raz dlaczego Ann zrobił to co zrobiła. Jest przekonana, iż medyk chce uśmiercić, smętnie się tłumacząc osobę, którą szanuje a nawet kocha. Mnie też wkurza, że odpowiadasz na zdarzenie fabularne, nie dotyczące Twojej postaci, zamiast MG. Nie powinno cię interesować nawet gdybym rozstrzelał medyka. Od rekcji na działania graczy jest MG.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 Ostatnio edytowane przez Cedryk : 30-03-2015 o 22:53. |
30-03-2015, 23:41 | #117 |
Reputacja: 1 | Już tłumaczę moje wtrącanie się, szczerze to mnie trochę zastanawia jakim cudem Girion wytrzymał z takim bufonem jak Tori przez więcej niż minutę :P Też gwoli wyjaśnienia w drodze wyjątku, Girion nienawidzi i szczerze gardzi takimi napuszonymi szlachetkami, co myślą że im wszystko wolno bo poświecą herbem. A współpraca z kimś takim... lepiej nie wspominać... |
30-03-2015, 23:50 | #118 |
Reputacja: 1 | Widocznie nie doszło do konfliktu pomiędzy nimi. Szkolili się na inkwizytorów, są osobami o podobny statusie, każdy do swojej pozycji doszedł ciężka walką, a nie poprzez lizanie dup dworakom i arystokratom. Zatem wszelkie łamanie praw, które posiada Tori uważa on za ciężka obrazę bo wszystko to wywalczył ciężką walką na różnych frontach, w przeciwieństwie do wielu innych przedstawicieli szlachty.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
30-03-2015, 23:59 | #119 |
Reputacja: 1 | No nie wiem czy podobnym, Tori to drobnica (bez urazy), a Girion pochodzi z górnej warstwy szlachty. Osobna sprawa, że daleko mu do stereotypowego szlachcica, a dorobił się w Reiklandzie wystarczająco wysokiej pozycji (oficjalnej i nieoficjalnej), że personalnie nawet bez pokazania herbu nikt nie powinien mu skakać. |
31-03-2015, 00:02 | #120 |
Reputacja: 1 | Panowie spokój. Co do historii postaci i ich ważności. Powiem to raz. Mam je głęboko. Oryginalne karty nie zawierały nawet takiej rubryki, ale że powszechnym na LI jest przesyłanie tego gówna to już to wziąłem, ale nie mam zamiaru wiele się do nich stosować. To co było jest nie ważne. Liczy się to co będzie.
__________________ Man-o'-War Część I |