|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-09-2016, 14:51 | #191 |
Reputacja: 1 | Ja przytrzymam sznur żeby nie uciekł, a Ty Svein oswobodźże naszą biedną koleżankę z tej pętli
__________________ Pływał raz po morzu kucharz w rękach praktyk był onana a załoga się dziwiła skąd w kawie śmietana |
23-09-2016, 21:13 | #192 |
Reputacja: 1 | Edgar, Edyta: Z uwagi na nachylenie się Edyty nad ciałem elfa to było dziecinnie proste. Edgar zasadził jej takiego silnego kopa, że kobieta głową uderzyła w krawędź studni, a potem odbijając się spadła w dół ginąc na miejscu. Przez chwilę nic więcej nie działo się. Adelmus spojrzał z zaciekawieniem na uczynek Edgara i powiedział: - Skróciłeś swe męki, dzięki temu uczynkowi! - krzyki wściekłego tłumu zbliżały się podobnie jak i światła ich pochodni. Targein zaczął rzucać ze strachem jakiś czar, ale wtem Edgar miał wizję. Edgar (wizja?): Ocknąłeś się po tym jak czerwone światło omiotło cię i walczyłeś z Dmytkiem, ale przegrałeś. Masz ze sobą swoją kuszę i w ogóle resztę ekwipunku. Przebywałeś na podłodze w jakimś mrocznym pomieszczeniu, więc zdecydowałeś się wyjść z niego. Po omacku poruszałeś się na korytarzu, a wtem usłyszałeś potworną trąbkę na piętrze i krzyk wielu Porywaczy Zwłok z jakimi tu przyjechałeś lub jacy tu byli wcześniej. Nagle cały korytarz rozświetlił się - przy obrazach były lampy. Przechodząc obok jednego z obrazów wydało ci się, że jesteś na nim, w tle. Lekko skołowany skierowałeś się na patio, a tam również było sztuczne światło - z jakiegoś rodzaju lamp, ale w których nie było ognia. Na ławce leżała nieprzytomna i ranna Edyta, Porywaczka Zwłok. Z jakiegoś powodu pomyślałeś, że takie ścierwo nie powinno niszczyć tego pięknego miejsca, w którym tyle czasu spędziłeś swego czasu. Jakaś lina wisiała na bloczku doczepionym do dachu budynku, a na jej końcu była wisielcza pętla. W sumie to miał pewne moralne opory, ale skoro i tak Edyta sama wybrała takie życie to w końcu założył jej pętle na szyi i ciągnął za drugi koniec szyi. Edyta unosiła się wyżej i wyżej, aż znalazła się na poziomie pokoju nad korytarzem z zapalonym kominkiem. Tam pojawił się Dmytko w oknie, a ty puściłeś linę, ale Edyta wcale nie spadła. Po chwili omiotło cię światło. Niebieskie. Edyta zbutowana i powieszona! Dzięki za grę! Svein, Dmytko, Heinrich, Otto, Edyta: Atmosfera w pokoju zwanym roboczo "panny młodej" przemieszczala się gdzieś ze złej na przygnębiającą. Ludzie rozeszli się. Dmytko wziął Sveina, żeby zabrać zwłoki Edyty, Heinrich ruszył ku zwłokom panny młodej, a Otto... Otto lekko pochlipując po utracie nóg podczołgał się do łóżka i położył się na nim. Jego wzrok spoczął na biblioteczce wypełnionej różnymi książkami. Nagle w umyśle Otta pojawiła się myśl, że przecież umie czytać, a tam może być coś przydatnego - w tych wszystkich tekstach. Ktoś jednak musi mu podać książki. Tym czasem na moment widok Otta został przysłonięty przez Heinricha ciągnącego nagie zwłoki panny młodej i układający je na podświetlonych magicznych znakach. Już po chwili kobieta otworzyła oczy i widząc paskudną mordę Heinricha nachylającą się nad jej nagim ciałem zaczęła krzyczeć. Tym czasem Dmytko i Svein sprawnie ściągnęli zwłoki Edyty, a przy okazji Dmytko zaczął ciągnąć linę i to co na jej końcu wisiało. Nie ciągnął zbyt długo zanim nie ukazało się oczom osób znajdujących się w pokoju druga Edyta, ale ta jeszcze wierzgała się na linie starając się dłońmi rozszerzać linę, która ją dusiła. Co pewien czas coś charchała cicho chciwie łapiąc powietrze. Nagle jej głowa otworzyła się od czubka do żuchwy odsłaniając ostre jak brzytwa zęby i szaleństwo niewielkich macek wysunęła się z tego czegoś próbując chwycić linę. Oczy tej drugiej Edyty wystrzeliły z jej oczodołów - to kolejne macki! Zaraz zaatakują Dmytka! Edgar, Kirstin, Awerroes, Tankred: Awerroes i Tankred w ogóle nie zorientowali się, gdy ktoś próbował ich wyłowić z tego pokoju no i... no po prostu powiesić. Jedynie błyskawiczna reakcja Kirstin ocaliła ich życie... równocześnie, ale tylko na moment, każde z nich straciło z oczu magiczne znaki, a te rozświetliły pomieszczenie niebieskim światłem. Na lustrze, podobnie jak wcześniej Sawita, ale ubrany i w pełnym rynsztunku (i bez tatuaży) leżał Edgar. Przytomny. Żył. Pokój również odmienił się. Wcześniej zastawiona barykada zniknęła, a reszta pokoju wyglądała tak (Awerroes, Tankred i Kirstin znajdują się przy łóżku, Edgar leży na lustrze na niebieskich znakach, na pozostałych znakach też są lustra): |
23-09-2016, 22:19 | #193 |
Reputacja: 1 | Odskakuję do tyłu i dobywam szabli starając się odciąć nacierające macki.
__________________ Pływał raz po morzu kucharz w rękach praktyk był onana a załoga się dziwiła skąd w kawie śmietana |
23-09-2016, 23:53 | #194 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Zareagował szybciej, niż zdążył pomyśleć. Majac w pamięci co poprzednio zrobiły macki z jego klonem Svein prędko miotnął zwłokami Edyty w zwłoki Edyty tak, aby oba ciała znalazły się za oknem. Oknem, które postanowił natychmiast po tym zamknąć. |
24-09-2016, 08:42 | #195 |
Reputacja: 1 | [media]http://www.youtube.com/watch?v=JONsQiv6Rc4[/media] Dmytko, Otto, Svein, Heinrich: Dmytko i Svein zareagowali natychmiast. Dmytko odskoczył od Edyto-czegoś, a Svein natychmiast wepchnął na to coś zwłoki Edyty. Oba ciałą w błyskawicznym tempie poleciały piętro niżej, w ciemność patio. Edyto-coś wydawało z siebie jeszcze jakieś przerażające, nieludzkie dźwięki, ale nie próbowało się wspinać - na szczęście! Końcówka liny z zawiązanym węzłem (to jest ta końcówka, gdzie wisiało nieruchome ciało Edyty) widać zablokowało się na bloczku gdzieś przy dachu, bo lina wciąż była widoczna przez okno. Edyto-coś nie rozwiązało się z liny i widać było, że porusza się po patio, a to w lewo, a to w prawo. |
24-09-2016, 11:53 | #196 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | - Kurestwo. Widzieliście, syny? Trzeba bunkrować w tej chwili ten pokój czym się da! - Sam nie zrobił jednak nic. Oglądając z okna ruchy potwora-co-wylazł-z-Edyty wzdrygnął się. Rzucił okiem na linę, elewację dookoła, mocowanie liny pod dachem. Spróbował podciągnąć pozostałą linę do siebie. Chciał przywiązać drugi jej koniec do tego ciężkiego łoża, aby ciało Edyty lub to Edyto-coś zawisło kilka metrów nad patio i nie stanowiło zagrożenia przy ewentualnej ucieczce. |
24-09-2016, 12:10 | #197 |
Reputacja: 1 | Heinrich odskoczył od panny młodej, gotów uciec przez drzwi gdy tylko zajdzie potrzeba. W ręce trzymał pogrzebacz, jedyną broń jaką w tej chwili miał. Przez chwilę patrzył na to co się stało z ciałem Edyty i jak kumple sobie z nim poradzili, a potem zaczął gadać: - Tylko spokojnie, tylko spokojnie! -I nie wiadomo kogo chciał w tej chwili uspokoić, pannę młodą, czy może siebie. |
24-09-2016, 14:57 | #198 |
Reputacja: 1 | Otto patrzył przerażony na to co działo się wokół niego. Po tym jak wrócili do pokoju "panny młodej" wydało mu się bezpiecznie, a przynajmniej względnie bezpieczne w porównaniu do innych miejsc. Tymczasem przez okno do pomieszczenia dotarły zwłoki Edyty razy dwa (w tym jedne ich zaatakowały), a martwa wcześniej panna młoda ożyła. - Osobiście proponuję ją zabić - powiedział do towarzyszy Otto, nie zabierając wzroku od kobiety i kierując się na jak najbardziej oddalony od niej skraj łóżka. |
24-09-2016, 18:03 | #199 |
Reputacja: 1 | Odetchnęła z ulgą, gdy udało jej się "wrzucić" Tankreda i Awerroesa z powrotem do pokoju. Ten jednak po chwili zaczął się zmieniać. Kirstin wypowiedziała kilka słów modlitwy do Ranalda, ale nie sądziła, by to jej w tej chwili pomogło. A gdy zobaczyła leżącego na lustrze Edgara, po prostu rzuciła się pędem, by go uwolnić. Za wszelką cenę. |
24-09-2016, 19:38 | #200 |
Reputacja: 1 | Edgar zamrugał, częściowo oślepiony światłem i brakiem orientacji w przestrzeni. Pamiętał, że wrzucił Edytę do studni, wcześniej kopnąwszy ją w dupę i chyba opuścił tamten dziwny sen, ale pamiętał też, że powiesił dziewczynę i ona wtedy żyła, kiedy ją wieszał. Rozbieżność wydarzeń zdezorientowała go dość mocno i jedyną rzeczą, co do doświadczenia której był pewien, było niebieskie światło. Zauważył, że leży, na lustrze rzuconym na podłogę i że dookoła niego są namalowane znaki, też błękitne. Zauważył trzy sylwetki i mrugnąwszy parę razy, zorientował się, że to była Kirstin, Tankred oraz Awerroes. Miał w ręce miecz, chyba wyjął go odruchowo, ale pomyślał, że to chyba nie kolejny sen i są prawdziwi. - Co się dzieje? - zawołał. - Gdzie ja do cholery jestem? |