|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-09-2016, 22:36 | #201 |
Reputacja: 1 |
|
25-09-2016, 18:27 | #202 |
Reputacja: 1 | - NIE RÓB TEGO, IDIOTKO! – ryknął na cały głos Awerroes i spróbował pohamować altruistyczne dążenia Kirstin – To są znaki sekretów Podróżnika, wiesz, co to znaczy?! Nie przekraczaj tej linii! Ty też! – rzucił do Edgara. Wszystkim powoli odbijało w tym szaleńczym domu. Chyba tylko Awerroes (notabene poprzez swą ekscentryczność) zachować zdołał trzeźwy umysł. No, nie do końca może, ale reszta tu zgromadzonych objawiała daleko idące symptomy paniki. Edgar i Kirstin już wcześniej psychicznie wysiedli, ale teraz do tego niezacnego grona dołączył i Tankred, ku zgryzocie Awerroesa. Mag liczył przecież, że ktoś wspomoże go w próbach zachowania norm bezpieczeństwa. Najwyraźniej jak zwykle należało działać samemu, żeby zdziałać coś sensownego. - Zostaw go, mówię ci, kto wie, jaka plugawa magia go tutaj sprowadziła. W istocie, to nawet może nie być on. Już nie takie figle płatała ta chałupa. Przede wszystkim musimy zadbać o własne bezpieczeństwo. Spojrzał z nadzieją na Tankreda. Liczył, że poprze go w jego zamierzeniach. - Tankredzie, miejmy na niego baczenie. Jestem przekonany, że obaj chcemy wyjść z tego cało, więc chociaż wspierajmy się w tych działaniach. Na koleżankę Kirstin najwyraźniej nie ma co liczyć. Nie wykonuj gwałtownych ruchów, chaośnicza kreaturo! – skierował do Edgara. |
25-09-2016, 21:37 | #203 |
Reputacja: 1 | Kirstin, Awerroes, Tankred, Edgar: [czas na dodatkowy dialog ze względu na wypowiedź Awerroesa do wieczora jutro lub dłużej jeżeli zajdzie taka potrzeba] Otto, Heinrich, Svein, Dmytko: Svein wyjrzał przez okno, ale tam było ciemno jak na samym dnie groty skavenów. Jedynie ruch liny sugerował co tam się na dole dzieje. Drugiego końca nie było - ten zaklinował się gdzieś w pobliżu dachu, przy bloczku (tego też nie było widać, ale słychać już owszem). Linę dało się chwycić, ale wówczas po prostu przyciągnęłoby się potwora do siebie, to tylko pierwsze piętro, więc odciągając od parteru przyciągnie się do siebie. Niby dałoby się pomiędzy piętra, ale te macki były całkiem długie i w sumie dziwiło czemu stwór po prostu tam nie stoi, a może jednak wydawało się, że wisi, a w rzeczywistości spacerował sobie tam jak strażnik dróg? Po scenie jaką zrobili wespół Heinrich i Otto kobieta ze strachem spojrzała na mężczyznę na łóżku (który tylko głowę wychylał w jej kierunku) i przerwała krzyk odczołgując się pod ścianę: - Kim jesteście? Co robicie w moim pokoju?! Nie róbcie mi krzywdy! |
26-09-2016, 12:17 | #204 |
Reputacja: 1 | - Idiotka to cię wydała na ten świat, świrze! - Kirstin warknęła w odpowiedzi na słowa Awerroesa. - I gówno mnie obchodzi, co to za linie. |
26-09-2016, 14:33 | #205 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Po krótkiej obserwacji Svein zamknął okno. Z pokoju dobiegał głos młodej kobiety. Należący do panny młodej. - Mów dziewczyno co to za miejsce, albo będzie zgodnie ze słowami Otta - warknął w jej kierunku. - Kim dla Ciebie jest alchemik i gdzie się znajduje? - Dahr widział jeszcze nadzieję wyjścia z zyskiem sytuacji, choć już dwukrotnie był nieźle wystraszony. Zamiarował dać sobie jeszcze jedną szansę, zanim rozważy branie nóg za pas. |
26-09-2016, 16:30 | #206 |
Reputacja: 1 |
|
26-09-2016, 16:40 | #207 |
Reputacja: 1 | Edgar przez kilka dłuższych chwil się nie odzywał, tylko nienawistnie patrzył na tego przeklętego sztukmistrza z umalowanym pyskiem. Nie obchodziło go w tej chwili, co grasowało po domu, ważne było to, że po wydostaniu się z tej cholernej nocnej mary, nawet podnieść dupy nie może bez słuchania czyichś pretensji do siebie i wyimaginowanych oskarżeń o chuj wie co. - Zamknij pysk, czubie pierdolony! - podniósł się na nogi, niemożebnie wkurwiony i poczerwieniały jak pomidor. - Byłeś tam ze mną i Edytą, kiedy wszyscy zaczęli wariować i atakować się nawzajem. Nie wiem, jak wróciłeś do naszego świata, ale twoje wspomnienia zostały w tym cholernym limbo razem z naszymi i wiem, że zaprzedałeś się Mrocznym Potęgom, skurwysynu! Może to naprawdę ty, i to wystarczyłoby każdemu, żeby rozłupać ci czaszkę. Ale co jeśli to nie ty, jeśli prawdziwy Awerroes zmarł, a jego miejsce zastąpił upiór? Co jeśli ten stwór zmieniający się w ludzi to ty? Zawahał się i zerknął na Kirstin. Rzucił szybko: - Nie wiem, jaki dowód mógłbym wam dać. To ja, choć nie wyglądam tak ślicznie jak zwykle. |
26-09-2016, 17:12 | #208 |
Reputacja: 1 | Awerroes spokojnie wysłuchał rewelacji Edgara. Wiedział już, gdzie uderzyć. - Ty masz chyba jakąś fobię na moim punkcie, bratku. – W międzyczasie chwycił za łom, podany przez Tankreda. – Ale głowa to ci już całkiem nie robi. Zachowujesz się jak Edgar i myślisz dokładnie jak ten imbecyl, ale to tylko naśladownictwo. Ja nie przypominam sobie żadnej wizji, tym bardziej z twoim parszywym udziałem. A propos, jeśli nie kłamiesz, to gdzie jest Edytka, chłopczyku? Zjadłeś ją? Uśmiechnął się. Lubił sobie z nim poigrywać. Niezbyt to może rozsądne, ale jakie przyjemne. Śmieszne, jeszcze zanim weszli do tego domu miał go za rozsądnego człowieka. Co za fatalna pomyłka. - Nie mogę określić jego natury. Szczególnie jeśli jest pod wpływem nieznanej mi magii chaosu. Sugeruję jednak ostrożność – mieliśmy już zmiennokształtnego Franza, a iluzjonista mąci nasz umysł. Być może zdaje sobie sprawę, że Edgara moglibyśmy przepuścić przez symbole. To byłoby sprytne, a w takim wypadku na pewno nie przetrwamy nocy… – skinął wesoło na Tankreda, a potem zwrócił się do Kirstin – Pewnie się oburzysz, kochana, ale jego historia jest na tyle fantazyjna, że pozwolę sobie stwierdzić, iż to nie on. Lub przynajmniej nie przy zdrowych zmysłach. Tak czy siak, jego problem trzeba rozwiązać… Uderzył łomem w dłoń. - … dla NASZEGO bezpieczeństwa. Bo my na pewno jesteśmy sobą, on – nie. Ostatnio edytowane przez MrKroffin : 26-09-2016 o 17:14. |
26-09-2016, 17:56 | #209 |
Reputacja: 1 | - Edyta nie żyje - wzruszył ramionami i zdecydował się na szczerość. - Zabiłem ją w tamtej wizji, bo tylko to mogło pozwolić mi na opuszczenie tamtego miejsca. Zanim mnie tu przerzuciło, pamiętam, że najpierw wrzuciłem ją do studni w tej sennej marze, a potem zobaczyłem, że w prawdziwym świecie ktoś powiesił ją na zewnątrz. Raczej nie ja, ale kto wie. Natomiast ty, śmierdzielu, nie ustosunkowałeś się do moich słów. Jesteś sługą Mrocznych Potęg, powiedział mi o tym twór twoich własnych wspomnień. Nie zamierzam stać w jednym pomieszczeniu z żywym bluźniercą, na Sigmara! - wstał i solidnie już podjudzony przez czarnoksiężnika, wykonał krok w przód, chcąc ruszyć w jego stronę i nadszczerbić mu mieczem łeb. |
26-09-2016, 18:10 | #210 |
Reputacja: 1 | Awerroes przełknął ślinę. Znowuż zzezował na Tankreda, licząc chyba na wsparcie. - Przecież to wariat, czego chcesz, pomyleńcze?! – powiedział z nutą strachu w głosie. – Zabił Edytę, a teraz na mnie się nastawia! Ten dom mu we łbie pomieszał, cholera, spacyfikujmy go! Jest nieobliczalny! Spróbował ukryć się za Tankredem. - Ja jestem potrzebny! Tylko ja mogę odsłonić przed wami pułapki Chaosu, jestem magiem! I nie wiem, co pieprzy ten morderca i co mu się przyśniło w jego delirycznych wizjach! Poczuł, jak spływa mu pot po plecach. Stracił już twarz, kto wie, do czego ten dureń mógł się posunąć. Naprawdę, dość strat jak na jedno zadanie. |