|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-01-2017, 19:47 | #321 |
Reputacja: 1 | Telchar szedł z tyłu ubezpieczając maszerującą kolumnę. Gdy dotarli do leśniczówki był zadowolony, wreszcie nocleg z dachem nad głową. Nie wyglądała zbyt okazale, ale i tak lepsze to niż rozbijanie obozowiska. Krasnolud rzucił swoje rzeczy w kąt i walnął się na jedno z łóżek. Przyglądał się z uwagą Waldemarowi, w końcu Balgrim miał nosa do dziwnych spraw związanych z magią. Jego sposoby leczenia, były dziwne. Ziraka aż się skrzywił gdy ośliniony palec człowieka wylądował w uchu Hakersona. Żaden krasnolud nie powinien sobie na to pozwolić, ani żaden nie powinien tego oglądać. Khazad był pewien obaw jednak nadstawił swoje plecy, rana po bełcie dokuczała, a cyrulik jak dziwny by nie był chyba wiedział co robi. Zabieg przypominał jakąś dziwną sztuczkę, a przynajmniej chwilowo nie dało się odczuć żadnego jej efektu. - Kurwa panie Brök, zabieracie te śmieci. Balgrim i Halgrim lepiej po pijaku mnie opatrywali! Dajcie na dziś spokój do rano coś wymyślcie czy to szyć czy nie. Krasnolud zerwał się, zakrył plecy i wyjął koc. - Obudźcie mnie na moją wartę, co by po ciemku nie siedzieć to mam świece jak by kto potrzebował.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
27-01-2017, 16:47 | #322 |
Reputacja: 1 | Tym razem mieli normalne zadaszenie nad głowami. Może noc pod łódką Basima wspominałaby lepiej, gdyby nie ściskała przez większość czasu majaczącej Hildur i siedziała obok smrodliwych krasnoludów. Nie, takie bajeczki to dla młodej panny, a nie Basimy, która przecież miała już dzieci... albo nie miała, sama nie była pewna. |
28-01-2017, 16:06 | #323 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | - Zbliżamy się do nurtu, został nam dzień-półtora drogi. Niedługo zaczniemy napotykać pojedyncze, ukryte magazyny przemytnicze. Od rozpoczęcia postoju cyrulik miał pełne ręce roboty, więc pozostałym burczymuchom jedynie pyskował, póki nie skończył roboty. Takie nic nie wnoszące odpowiedzi przychodziły mu na język jak ślina. - Sztuczki. Ty śmieszny ignorancie. - Jesteś taki ciekawski to trzeba się było uczyć. Teraz możesz pomilczeć. Najlepiej gdzieś indziej. - Te śmieci działają tylko wtedy, gdy zabieg jest powtarzany. Chyba, że nie chcesz już powtórki i wolisz pokrwawić jeszcze kilka dni. - Żarcie musi gdzieś tu być, szukajcie. Ja mam zajęte ręce na dłuższy czas. Tam, gdzie mnie złapały te zielone pokurcze wszystko chowały za i pod skałami. Tak jak ten worek, co znalazłaś, Basimo. Po skończonej pracy ani myślał chować się w gajówce. Małe i zakurzone pomieszczenie przypominało mu o piwnicy w korkowej knajpie. Spoczął na starym, omszałym pniaku i wyczyścił narzędzia nie zauważając żadnych nietypowych cech. W międzyczasie zamokły mu gacie. Zdjął je, by wysuszyć przy ogniu. - Nikt nie rozpalił nadal? Serio? |
28-01-2017, 22:52 | #324 |
Reputacja: 1 | Telchar Ziraka zignorował tłumaczenia człowieka. Krasnolud uważał, że każde porządne leczenie ran powinno zacząć się od starej sprawdzonej procedury wypicia flaszki gorzałki. Khazad miał zamiar walnąć się na posłanie, ale jakoś głupio było gdy inni zajęli się robotą. Waldemar i dziewczyny wyszły na zewnątrz najpewniej sprawdzić najbliższą okolicę, czy robić jakiś posiłek. Bo o jakie inne kobiece sprawy mogły by chodzić, przecież nie poszły rodzić w lesie. Tak więc co by nie wyjść na lenia co leży brzuchem do góry jak to niziołki parszywe potrafią robić, Telchar stwierdził, że pomoże Halgrim w przerzucaniu rzeczy i dokładnym sprawdzaniu zakamarków leśniczówki. Gdy wszedł mężczyzna z spodniami w rękach krasnolud zarechotał. - A Wam co?, żarcia szukamy jak mówiłeś, co by Was jak gobliny nie próbować. Przynieś drwa to i palenisko będzie.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
28-01-2017, 23:03 | #325 |
Reputacja: 1 | Telchar przeszukał leśniczówkę, ale poza kilkoma zdechłymi wiewiórkami, wysuszonymi i sztywnymi ze starości, nie znalazł niczego godnego uwagi. |
28-01-2017, 23:47 | #326 |
Reputacja: 1 |
|
30-01-2017, 01:18 | #327 |
Reputacja: 1 |
|
30-01-2017, 16:11 | #328 |
Reputacja: 1 | Hildur wyszła z leśniczówki tuż za Basimą. Nie wiedziała o co jej mogło chodzić, być może o jakąś błachostkę. - Co się stało? - zapytała przyjaciółkę - No bo chyba nie chodzi kobiecą przypadłość? |
30-01-2017, 21:50 | #329 |
Reputacja: 1 | - Panie Brök, pokarm i przysmak elfów preferujecie? Krasnolud wyciągnął do mężczyzny rękę w której trzymał resztki martwej wiewiórki. - Dobra, macie racje idę po drewno, a wy portki na dupę zakładajcie i tak nie pochędożycie teraz. Kobiety poszły gdzie chyba za potrzebą. Telchar miał zamiar rozejrzeć się po okolicy za jakimś opałem. W ostateczności mogą być też to meble z leśniczówki.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! Ostatnio edytowane przez pi0t : 01-02-2017 o 22:19. |
01-02-2017, 22:14 | #330 |
Reputacja: 1 | — Myślisz, że powinniśmy szukać tego nurtu? — zaczęła Basima, ale zaraz potem dodała — Jest z tobą coraz gorzej. Rany się nie zaleczą w tej dziczy, tę wyprawę przypłacisz życiem. A ja zginę razem z tobą, chroniąc je, tego możesz być pewna. |