|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
09-02-2017, 09:49 | #371 |
Reputacja: 1 | To braterstwo i bliskość. Doskonale je rozumiała, stanęła za Hildur i położyła jej dłoń na ramieniu, wzdychając cichutko na widok godzących się krasnoludów. |
09-02-2017, 20:17 | #372 |
Reputacja: 1 | - Nie chowam urazy Halgrimie, w najbliższej oberży stawiasz gorzałki. A teraz pomyśl gdzie może być jakiś tunel co by się do nich dostać i łby im ukręcić. Techlar przystanął na chwilę, gdy poczuł rękę towarzysza na ramieniu. Następnie zwrócił się do Basimy. - Mam świecę, ale kobieto schodząc kminem będziesz na ich łasce! Musi być tam inna droga! Może gdzieś na granicy drzew, pewnie niedaleko, jakieś ślady tunelu muszą być. Tutaj tylko kurz, żadnych śladów wcześniej nie było. A zejście kominem jest mało praktyczne, co najwyżej do podsłuchiwanie może to służyć, albo awaryjnie. Wystarczy ogień rozpalić i przejścia brak. Telchar Ziraka zaczął ponownie krążyć po sali, aby w pewnym momencie bez konsultacji z towarzyszami zacząć krzyczeć w stronę kominka. - Wyłazić skurwysyny, wiem gdzie jesteście, wiem jak dobrać się wam do dupy! Albo wyjdziecie sami, albo rozleje po kominie oliwy a potem lampę wam wrzucę. Wyłazić kurwa!, a może to jako żart potraktuje, jeśli wina całego nie wyżłopaliście. Khazad wiedział, że blefuje, ale tamci pewności mieć nie będą.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! Ostatnio edytowane przez pi0t : 09-02-2017 o 21:13. |
09-02-2017, 21:10 | #373 |
Reputacja: 1 | -Słyszałeś Krzysiek, chcą nas spalić! - Dało się słyszeć głos z komina. -Myślisz, że znajdą wejście? - Odparł Mariusz -Możliwe. Chociaż dobrze je zamaskowaliśmy w tym zagajniku, który rośnie nad brzegiem bagna. - Rzekł Krzysiek. -Tak między nami, strasznie tam śmierdzi. W życiu się nie połapią, żeby szukać tam wejścia. - Odparł Mariusz. |
09-02-2017, 21:37 | #374 |
Reputacja: 1 |
|
10-02-2017, 14:19 | #375 |
Reputacja: 1 |
|
10-02-2017, 15:28 | #376 |
Reputacja: 1 |
|
10-02-2017, 15:57 | #377 |
Reputacja: 1 | - Uważajcie te skurwysyny są podstępne. To może być pułapka, aby wpaść w ich śmierdzący wychodek. Telchar podejrzewał jakiś podstęp.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
10-02-2017, 22:07 | #378 |
Reputacja: 1 | Zostań tu Ziraka i pilnuj żeby chujki nie uciekły! - rzucił wybiegajac z chaty |
11-02-2017, 17:30 | #379 |
Reputacja: 1 | Basima, Hildur, Balgrim i Halgrim Ruszyliście w stronę zagajnika. Wystarczyło nieco oddalić się od chatki, aby wyraźnie poczuć smród niesiony wiatrem, który się stamtąd dobywał. Zagajnik wydawał się całkiem blisko, ale minął ponad kwadrans, zanim przeszliście przez błotniste grzęzawisko. Na szczęście nie było ono głębokie, jednak znacznie utrudniało drogę. Zagłębiliście się w zagajnik. Teren był bagnisty i częściowo zalany wodą. Naglle, kilkanaście metrów przed wami dostrzegliście pagórek, na którego stoku znajdowało się wejście do podziemnej jamy, czy też tunelu. Po chwili dostrzegliście źródło smrodu. Przed jaskinią walały się gnijące truchła przeróżnych stworzeń, w większości zwierząt, ale chyba też ludzi. Waldemar i Telchar Zostaliście w gajówce sam na sam. Telchar wyszedł na tyły domu, aby odprowadzić wzrokiem towarzyszy, którzy ruszyli w stronę zagajnika. Krasnolud obserwował, jak przeprawiają się przez bagnisko, a kiedy znaleźli się na drugiej stronie i zniknęli między drzewami, Telchar wrócił na front domu i stanął w drzwiach, tak aby obserwować zarówno izbę, jak i teren przed domem. Nagle uszu Waldemara i Telchara dobiegł tłumiony śmiech, jakby ktoś powstrzymywał się przed tym, aby nie parsknąć zbyt głośnym rechotem. Dźwięk dobiegał jak gdyby trochę z komina, a trochę zza domu. |
12-02-2017, 11:29 | #380 |
Reputacja: 1 | - Nie podoba mi się to - powiedziała Hildur - Wygląda jak leże jakiegoś wściekłego stwora. Ja tam nie włażę ale można by rozpalić ogień u wejścia do jamy z dużą ilością dymu. Zobaczymy co się stanie i w razie czego zwiejemy. |