Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-03-2018, 20:47   #61
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Bardag westchnął donośnie i pokręcił głową.
- Nie chcę go karcić człeczyno. Chcę wiedzieć co widział i słyszał. Coś spowodowało jego ucieczkę, a ja chcę wiedzieć co!- Warknął na koniec zaciskając palce na trzonku topora aż kłykcie pobielały.
- Nie odpuszczę tego od tak człeczyno.- Dodał i spojrzał w stronę gdzie przypuszczał, że znajduje się leśniczówka.
 
Hakon jest offline  
Stary 01-03-2018, 21:01   #62
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
- Prosto - odparł ochrypłym głosem strażnik, po czym chrząknął.
- Jak do gospody to prosto. A nie, czekaj. Cmentarz jest na tym małym pagórku. Jak wyjdziecie za bramę to w lewo wzdłuż palisady. Nie da się ominąć.
W drodze na nieduży cmentarz Ulli i Emmerich sapali z wysiłku w świetle zachodzącego słońca. Na ich widok zareagowała para siwiejących ludzi, porzucając zbieranie rosnących na ścianie lasu chmielowych szyszek.
- Pomóc wam? Nie macie łopat.

Po skończonym, bolesnym, zabiegu usunięcia brudu z rany Gerhart został wypuszczony przez zielarkę. Uprzedziła go ona, żeby jak najszybciej wrócił z zapłatą za jej usługi, bo spodziewała się jej z góry. Strzelec stał już jedynie przed wyborem jednej z dwóch gospód. Do „Głowy goblina” było bliżej a ręka rwała niemiłosiernie. Z drugiej strony tamtejsza obsługa poznała go i może nie udać się wykręcić od niewygodnych pytań.

* * *


Po kilku minutach spędzonych przy spontanicznych reakcjach i komentarzach graczy, pomiędzy którymi wędrowała garstka monet gospodarz w końcu się oderwał. Na twarzy miał życzliwy uśmiech, gdy zapalał małe łojowe lampki. Przechodząc obok Aslaaka zwrócił się doń swobodnie.
- Coś dla ciebie, krasnoludzie? Czy tylko pograć przyjechałeś? Z daleka?

* * *


- Tak, tak, już - mruczał sołtys przestraszony nie na żarty. Od razu zaprowadził Bardaga do Helmuta lecz ten, przepytywany na wszelkie sposoby, wyznał jedynie, że usłyszane wtedy wilcze wycie było tak potworne oraz tak bliskie, że nie myśląc nic a nic pognał co sił do domu. Jak dało się wywnioskować, zrobił niezłą sensację wpadając zdyszany, z obsikaną nogawką, na plac zastawiony stołami z jadłem między bawiących się ludzi.
 
Avitto jest offline  
Stary 01-03-2018, 21:22   #63
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Bardag ruszył za sołtysem i już parę chwil później stał obok Helmuta wypytując co się stało i co on widział.
- Na wsi mieszka pod lasem a wilka się boi.- Kiwaną głową dezaprobatą. - Jeszcze raz tam pójdziemy człeczyny.- Podniósł głowę i spojrzał na sołtysa.
- Tym razem widły i kosy weźmiecie byście nie poszczali się ponownie- Zwrócił się głównie do Helmuta.
- A teraz gadajcie co tu w dawniejszym czasie się działo i kto przejeżdżał. Coś dziwnego się przewlokło przez tą wieś?- Pytał i widać było, że nic nie oderwie go od pomysłu powrotu do leśniczówki i wybadania co tam się dzieje.

Bardag zastanawiał się czy to aby nie jakaś magia przeklęta go otumaniła lub coś podobnie bluźnierczego.
 
Hakon jest offline  
Stary 01-03-2018, 21:33   #64
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Cóż za ironia. Za pochówek towarzyszy broni odpowiadali ludzie, którym najmniej zależało. Pragmatyczny łowca nagród/zabójca i zbój, któremu owi martwi teraz ludzie sami zabili kolegów. Gdyby tylko Emmerich ją wyłapał, z pewnością by się uśmiechnął. Ale teraz, zmęczony, obolały i śpiący nie był w stanie zauważyć ironicznej sytuacji, nawet gdyby taka sytuacja wyskoczyła zza krzaka i ugryzła go w dupę. Zauważył jedynie dziwne zainteresowanie pary staruszków, co wzbudziło jego podejrzliwość. Najgroźniejsi ludzie często wyglądali najbardziej nieszkodliwie. Spięty spojrzał na nich baczniej, szukając oznak, że pod ich szatami jest ukryta broń... I myśląc, czego mogą chcieć w zamian za łopaty. Darmowa pomoc nie była częsta w jego doświadczeniach.
- A grabarza nie macie w Gladisch?
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 01-03-2018, 22:22   #65
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zapłata - to było jasne. Gerhart mógł zapłacić od razu i natychmiast poddać się następnym zabiegom. I najchętniej by to zrobił, gdyby nie jedno małe ale - konieczność załatwienia noclegu. Raczej nie odpowiadałoby mu spędzenie doby na dworze, pod chmurką, gdyby się okazało, że noclegu nie ma.

- Załatwię nocleg i zaraz wrócę - obiecał. - Do Głowy goblina nie jest daleko.

Po tych słowach ruszył do gospody.
 
Kerm jest offline  
Stary 01-03-2018, 23:10   #66
 
Gormogon's Avatar
 
Reputacja: 1 Gormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputację
- Ten Khazad z Gebersdorp po zboże na piwo i inne wyruszył - zaczął Olafsen - Lecz niemal noc go tu zastała. Może go ugości, pokój i ciepła strawa mu by przydała się. Alsaak Gustav Olafsen go zwą.
 
__________________
„Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!”
Gormogon jest offline  
Stary 02-03-2018, 11:21   #67
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
- Był, ale nie żyje. Podobnie jak matula naszego garncarza zmarł miesiąc temu - wyjaśnił Emmerichowi mężczyzna.
- A morryta choć młody to kaleki. Teraz czyj trup ten kopie grób - podsumowała wesoło kobieta.
- To iść po te szpadle? - Zapytał z uśmiechem.

Gerharta w „Głowie goblina” powitało grobowe milczenie. Opatrunek na ramieniu szybko oznaczyła długa linia krwi i ciężko było oczekiwać, że którakolwiek z młodych posługaczek na jego widok nie krzyknie.
- Co jest? - wyjrzała z zaplecza podstarzała gospodyni, umalowana i wypomadowana jak ich pierwszego wieczoru w Gladisch i zaraz zaprowadziła porządek wśród personelu.
- Trzeba ci czego? - spytała Gerharta dla pewności a następnie zgodnie z życzeniem strzelca nakarmiła go i zaoferowała dwa sposoby na nocleg: łóżko w głównej izbie za trzy szylingi lub ten co poprzednio sześcioosobowy pokój. Wtedy kosztował czterdzieści pięć szylingów.

* * *


- Kto? - Dotarło do uszu Aslaaka ze strony hazardzistów w asyście cichych śmiechów.
Za to oberżysta wyłowił z wypowiedzi krasnoluda jedynie potrzebne informacje.
- To ty? O którym mówią, że u Grossa w zajeździe warzy? Rzadko chyba Gebersdorp opuszczasz, dotąd się nie widzielim. Chętnie cię ugoszczę. Mam na piętrze klitkę z łóżkiem, możesz ją wziąć za piętnaście błyszczyków. Na jedzenie jestem przygotowany, dopiero skończyliśmy żniwa. Mogę ci też polecić kogoś, kto sprzedaje zboże i nie spławia całości od ręki do Franzen.
Gospodarz sprawiał wrażenie spokojnego i cierpliwego podczas słuchania wypowiedzi krasnoluda wypowiadanych z silnym, gardłowym akcentem.

* * *


- Może rozsądniej byłoby odpu... - Zaczął sołtys, lecz widząc zaciętą minę Bardaga zamilkł.
- Zwołaj no Helmut ze trzech chłopa, po śniadaniu ruszymy - zawyrokował wysłuchawszy krasnoluda. Tamten ruszył bez cienia zwłoki mrucząc coś pod nosem.
- Zależy, jak dawno - cmoknął Rudiger.
- Będzie z pół roku, jak nam wszystek krowy pomarły. A ostatnio to nic poza podróżnikami nie bywało u nas. Jak który od Gladisch nadjeżdżał to o wilkach na podróżnych napadających opowiadał. Że niby w biały dzień na ludzi się rzucały, takie bajki. Ale kto uwierzył ten uwierzył i teraz wszyscy jak jeden się strachają.
W ten dzień co ty przybył wcześniej kupiec, który opowiadał, że mu owe wilki ochronę rozszarpały. Nie, że całą, ale trzech chłopa zagryzły pono. No i było sześciu ludzi pod bronią ciągnących na północ. Chcieli się na biesiadę wprosić ani chybi, aleśmy ich wyprawili grzecznie dalej.


Zgodnie z zapowiedzią w ciągu godziny wyruszyli i osiągnęli leśniczówkę na długo przed południem.


Test cech przywódczych
Bardag (48): 43 udany

 
Avitto jest offline  
Stary 02-03-2018, 13:09   #68
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Panienki zachowywały się tak, jakby nigdy nie widziały rannego człowieka. Na szczęście znalazł się ktoś na tyle rozsądny, że zadbał i o porządek, i o gościa.

- Jedzenie i pokój - zadysponował Gerhart. - Wezmę ten duży. Przydałaby się jeszcze panna do łóżka, ale to nie w tej chwili. Po wizycie u zielarki idę do pokoju i proszę mi nie przeszkadzać, dopóki się nie obudzę.

- Ewentualnie... gdyby moi kompani chcieli skorzystać z pokoju, to proszę ich wpuścić
- dodał, po czym zabrał się za jedzenie.

Miał zamiar zjeść, a potem wrócić do zielarki, póki jeszcze nie stracił całej krwi i jako tako trzyma się na nogach.
 
Kerm jest offline  
Stary 02-03-2018, 19:23   #69
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
- Szukam kapłana Morra - odpowiedział spokojnie Albrecht. - I wygląda na to, że znalazłem.

Mężczyzna był rówieśnikiem Schutza. Jeszcze kilka dni temu brak ręki u kogoś w jego wieku z pewnością o wiele silniej by go uderzył. "Teraz oddałbym obie ręce i nie byłoby to dla mnie trudniejsze niż konieczność pochowania brata w jakiejś zapomnianej dziurze", pomyślał wściekle. Obiecał sobie, że zgromadzi później pieniądze na ekshumacje Josefa i Wiktora. Może w Wissenburgu? Starszy z braci zawsze kochał rodzinne strony.

Ale co z Wiktorem? Albrecht uświadomił sobie, że nie wiedział skąd dokładnie pochodził Antonov. Tylko tyle, że z Kisleva, ale nie był pewien nawet z którego województwa. Może faktycznie pochowanie go obok Josefa nie jest najgorszym pomysłem. Oddali za siebie życie. Przyjaciel to nie najgorszy sąsiad na żalniku.

Zorientował się, że stoi i milczy przed morrytą jak głupi.
- Wybaczcie. Nazywam się Albrecht Schutz - przedstawił się. - Słudzy ciemności odebrali wczoraj życie mojemu bratu i przyjacielowi. Chcę ich godnie pogrzebać. Na razie tutaj, w Gladisch. Czy wyświadczyłbyś mi tą przysługę, przyjacielu?
 
Fyrskar jest offline  
Stary 02-03-2018, 20:18   #70
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
- Jeszcze pamiętamy tamtych pięciu. Bez obaw, ugościmy ich - oznajmiła gospodyni.
Po solidnym posiłku, który wprawił Gerharta w błogi nastrój udał się on do zielarki mocno już ziewając. Ta przyjęła zapłatę a następnie rozwinęła zakrwawiony opatrunek, przygotowała świeży.
- Zdejmij koszulę i siadaj - poleciła i przystąpiła do nakładania włóknistej, zielonej maści bezpośrednio na ranę. Swędziało i piekło jakby rozgrzany pręt przykładać. Strzelec znał jednak inny ból z poprzednich swoich przygód i musiał przyznać, że metoda zielarki była o niebo lepsza. Przynajmniej mógł bez trudu oddychać.

Nałożoną maść zielarka starannie owinęła czystym płótnem i odprowadziła pacjenta do gospody. Tam wylądował na sienniku i z marszu zapadł w głęboki sen.
Gerhart śnił o Hansie Kenigu. We śnie był w jego skórze i ciele. Siedział przy ognisku za niedużą leśniczówką gdzieś w ciemnym lesie wraz z grupą kamratów. Wokół wyły wilki.
- To jak chcesz to zrobić, co? Jak chcesz porwać psa bojowego, zastanowiłeś się w ogóle? - Zapytał mężczyzna obrócony doń plecami, a pozostali spojrzeli nań w oczekiwaniu odpowiedzi.

* * *


- Herman Roelig. Nie mitrężmy zatem - odparł morryta Albrechtowi zaskakująco energicznie.
- Obiecajcie wszystko dokładnie mi opowiedzieć po pogrzebie. To co mówicie jest bardzo niepokojące. Wiele widzę, nie tylko oczyma, a ciebie już widziałem. Wczoraj przed południem. Teraz spotkajmy się na cmentarzu za kwadrans - dodał zanim obrócił się na pięcie i odszedł wąską uliczką.
 
Avitto jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:34.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172