|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-09-2007, 15:31 | #121 |
Reputacja: 1 | Wulryk szybko odciął sakiewkę ściągną pierścienie uważnie im się przyglądając zabrał z szat kapłana złoty wisiorek. Z rozczarowaniem stwierdził, iż chyba nie jest, aż tak potężny kult Sigmara skoro jeden jego kapłanów tak niewiele przy sobie ma. Szybko jeszcze przeszukał pomieszczenie w poszukiwaniu jakiejś szkatułki. Ze zdziwieniem odkrył, iż nic takiego w pobliżu nie ma. „Musiał być bardziej szalony niż myślałem skoro tak się narażał albo przeceniam siłę tego przeklętego przedmiotu i można go bezpiecznie przechowywać bez żadnych środków zabezpieczających przez długi czas”. - No panowie uciekamy - szybko podążył tuż przy elfie, mając przygotowaną do wystrzelenia kuszę.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
23-09-2007, 16:55 | #122 |
Reputacja: 1 | Wcisnął jakoś na siebie ową szatę, ale była dla niego bardzo niewygodna i okropnie to teraz krępowało jemu ruchy. No nic to, trzeba pocierpieć trochę. Kapelusz schował tam gdzie trzyma tę kulę i dogonił resztę, poczym wyprzedził ich.
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409 |
23-09-2007, 20:36 | #123 |
Reputacja: 1 | Ludo odebrał od maga szatę i spojrzał na niego jak na niedorozwinięte dziecko -A niby jak ja mam to założyć do cholery? Jeśli nie masz tu krawca to chyba wiesz co możesz sobie zrobić z tą szatą. Wsadzić ją sobie w…albo co tam twoja pomysłowość ci podpowie. – patrzył na elfa z politowaniem i z jedną podniesioną brwią. Rzucił mu szatę prosto w twarz i poszedł sobie. -Raczej mnie nie zauważą. Cóż… na pewno będę miał większe szanse aniżeli z szatą. Kto to widział kapłana o wzroście metr dwadzieścia? –mówił do siebie. Spojrzał na człowieka w kapeluszu. -Czyżby cię jeż jaki popieścił czy jak? Może wciśnij sobie tę kulę przez ucho do głowy aby zapełniła pustą przestrzeń którą tam masz. Papa mi opowiadał o takich błyskotkach. Ludo synu choćby to była najdorodniejsza koza jaką w życiu widziałeś ale było z nią coś nie tak to nawet patykiem z pięciu metrów jej nie dotykaj. Tak mawiał mój papa Tom Blackberry. Jak papcio szedł do karczmy na popijawę to na ogół kończyło się to tak że z budynku zostawało pogorzelisko. Aj mój papcio to istny diabeł wcielony. To zaszczyt być jego synem. –mówił wolno swoim anemicznym tonem. Ludo lekko się rozmarzył. Wyciągnął miecz i strząsnął z niego resztki krwi oraz strzępki ciała. Poszedł za resztą ale już po chwili musiał biec aby nadążyć za ludźmi. W biegu wyglądał naprawdę niepozornie i gapowato. Poruszał się niczym młode niewinne szczenię. Ale nic bardziej mylnego…
__________________ Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę. |
24-09-2007, 21:16 | #124 |
Reputacja: 1 | Ciało Petera zostało doszczętnie rozebrane z wartościowych przedmiotów, kula zabezpieczona a miecz Luda wytarty z brudu walk... Cała drużyna w rozproszonym szyku powoli schodziła w dół aby dojść do toalet i uciec przez znajdującą się tam klapę. Byli przygotowani do starcia jakby przeczuwali że coś im stanie na drodze, rękojeści były zapocone a bronie miotane napięte gotowe do odpalenia. Ich przeczucia zostały rozwiane miłym zapachem kadzideł których zapach nosił się po parterze. Grupa stanęła przed przymkniętą klapą otoczona wonią róży...
__________________ Quick! Like a Shadows we must be! |
25-09-2007, 10:56 | #125 |
Reputacja: 1 | Elf westchnął cichutko, gdy tylko zdał sobie sprawę, że na kanały przyszedł juz czas. Nadal korciło go do alternatywnej drogi ucieczki, przecież taki mistrz magii jak on bez problemów wydostałby się stąd nie zauważony. Z drugiej zaś strony rozdzielać się też w niesmak mu było, gdyż czuł, że misja ich wcale nie skończona i każdy z obecnych towarzyszy przydać się jeszcze może w przyszłych zadaniach. Jednak wchodzić w kanały tylko po to by z łuku strzelać tez mu nie pasowało. Ponieważ nikt specjalnie na klapę się nie rzucił to przywiązał Lilawander kawałek sznurka by nim za klapę pociągnąć ( ostrożności nigdy za wiele - pomyślał) - No dobra wchodzimy, ale ustalmy sobie coś. Pójdziesz Volwgangu za nami, w takiej odległości żeby magia moja i Wulryka działać mogła. Oczyścimy z przodu kanały z wszelkiego niebezpieczeństwa, z tyłu raczej Ci nic nie będzie grozić, szczególnie jeśli klapę zablokujemy - co też elf zamierzał zrobić, jeśli sam by nie dał rady to przy pomocy kogoś. Jeśli było by jednak jakieś zagrożenie wówczas wystarczy, że do nas dobiegniesz i razem jakoś stawimy czoła przeciwnikowi. Nie ma innej alternatywy, jeśli mamy się szybko i skutecznie z kanałów wydostać. Jeśli nie wyrazisz chęci współpracy wówczas zmuszony będę się oddzielić i na własną rękę ucieczki spróbować. Przynajmniej będę miał możliwości, które przy tej kuli niestety nie działają. |
25-09-2007, 12:32 | #126 |
Reputacja: 1 | -Nie rozumiem twojego zdenerwowania, nie wydaje mi się aby coś mogło nam grożić w kanałach skoro prowadzą prosto do świątyni Vecny. Powiedzał zdziwiony słowami Lilawandera. -Pozatym lepiej nie rzucać czarów w tak ciasnym pomieszczeniu bo jeszcze byście nas zranili a tego to chyba bym wam nie wybaczył. Szybko dokończył po czym ochoczo ruszył w kierunku klapy do kanałów.
__________________ "because, if you confess with your mouth that Jesus is Lord and believe in your heart that God raised him from the dead, you will be saved." Rom 10:9 |
25-09-2007, 12:51 | #127 |
Reputacja: 1 | - Mój zasięg czarów mogę ograniczyć do wybranych osób, więc nie grozi Ci krzywda z mej strony, niezależnie jak ciasno było by w kanałach. Nie przypominam sobie także, aby kanały te miały prowadzić wprost do świątyni, choć zapewne i tam można się nimi dostać o ile ktoś potrafi się orientować w takim podziemnym labiryncie. Co do niebezpieczeństw to nie zapominaj w jakich kanałach będziemy. W kanałach pod tak dużym miastem jest wszak wiele niebezpieczeństw od skawenów poczynając na innych mutantach czy kultach chaosu kończąc. Elf czeka na odpowiedź Volwganga nim wejdzie przez właz. Nieco spięty i zdenerwowany tym co go jeszcze czeka. |
25-09-2007, 13:46 | #128 |
Reputacja: 1 | "Nie chcę jakoś iść ostatni.. wogóle jakoś nie mam ochoty wchodzić spowrotem w kanały. Ehhh, to wszystko jest takie męczące. -No dobrze, będę iść ostatni. Dam sobie rade.- Powiedział i począł przekładać broń z pasem na pistolety na szatę kapłańską. Nie miał zamiaru iść bezbronny. - Poradzę sobie sam. Daje wam słowo że przyjdę z kulami do kapłana. Więc jeżeli zagine, nie myślcie że uciekłem.- Wiedział że tam wszystko się może stać.
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409 |
25-09-2007, 17:04 | #129 |
Reputacja: 1 | Wulryk szybko zszedł za Lilawanderem do kanału. Oddalił się na odległość, w której jego zdaniem już nie działał magia. Za pierwszym razem się pomylił. Lecz za drugim udało mu się wytworzyć koronę ognia rozświetlając kanał. - No to wiemy, w jakiej odległości musimy być od tego przedmiotu, ciekawe czy umieszczony w skrzyni z ołowiu też tak będzie działał. – powiedział wesoło do elfa.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
25-09-2007, 17:17 | #130 |
Reputacja: 1 | - Nie wiem, ale sam fakt, że potrafi powstrzymać nasze czary czyni już z tej kuli wspaniały artefakt. Pomyśl ilu magom można by popsuć szyki dzięki tej kuli? Nawet nie wiedzieli by co i dlaczego się dzieje. Szelmowski uśmiech wystąpił na twarzy elfa, był zadowolony, że może korzystać ze swych umiejętności. Chwilę po rozbłyśnięciu światła sam rzucił zaklęcia ochronne - ściszające jego chód i ukrywające go przed dostrzeżeniem. - Jeżeli nie będzie ci to przeszkadzać to w trakcie walki postaraj się tak świecić tą koroną by cień obejmował przeciwników. Może gdybyś stał tuż za mną to ja swoim cieniem obejmę korytarz? Spróbujmy, tymczasem czy masz jakieś zaklęcia, które chronią także innych? Elf z zadowoleniem stwierdził, że kanały wcale nie są takie złe, nawet nie były tak ciasne jak się spodziewał, lecz zapachy do najprzyjemniejszych z pewnością nie należały. [Rzuca : Incognito i Płaszcz cieni, wspierając się składnikami.] |