|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-10-2008, 16:43 | #111 |
Administrator Reputacja: 1 | A gdzie się podział Santiago? Chyba stoi obok Ishera i Josepha, prawda? |
10-10-2008, 19:44 | #112 |
Reputacja: 1 | Lopata zerknij na komentarze do tematu, tak zdradzieckiego ciosu krasnolud by nie zdał, a to z prostej przyczyny, Giles uważa cię za towarzysza a jeśli by został zdradziecko czy skrytobójczo zaatakowany interweniowałby boski wysłannik „Wilk”, który na miejscu jeszcze zanim cios doszedłby Blanszarda, zabił Ishera zagrażającego Gilesowi. Po drugie jako krasnolud musiał poznać wartość w walce bojowych rumaków. Zwykły rumak by się nie dał uderzyć, bojowy tym bardziej, a o rumakach bretońskich, które są warte prawdziwej fortuny w Imperium to już nie wspominam. Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż to Blanszard samodzielnie zabiłby krasnoluda, a nie na odwrót. Nie zapominaj też, że taki atak na konia wywołałby gniew Gilesa, a siedząc na tym rumaku jest on prawdziwą maszyną do zabijania. Ostatnie ten rumak jest ladrowany, czyli opancerzony, twój cios z tego już powodu mógłby być nieskuteczny. Cena takiego rumaka w Imperium równa jest małego miasta. Gdyby się Giles zdecydował go sprzedać byłby bardzo bogatym człowiekiem. Lecz tego nigdy nie zrobi, nie sprzedaje się przyjaciół, wychowanych i samodzielnie wytresowanych. Zresztą ten koń nie zniósłby innego jeźdźca na grzbiecie bez rozkazu Gilesa, zrzuciłby go i zabił.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
10-10-2008, 21:05 | #113 |
Reputacja: 1 | 1. Po pierwsze nie wspomniałem o żadnym ataku skrytobójczym. Krasnolud nie zniża się do takich działań. Nawet jeśli może zaatakować z zaskoczenia robi to z okrzykiem bojowym. Tak więc wpierw by krasnolud podszedł do Ciebie i zwrócił na siebie uwagę. A co do opancerzenia konia To mnie rozśmieszyłeś do łez. Nie no konina w puszce Z tych źródeł, które ja posiadam, najpopularniejszy był skórzany kropierz. Rzadko pojawiały się zbroje płytowe dla koni. Warto wymienić, że w spisie roty zaciężnej Andrzeja Rokossowskiego z 1471 r. mówi się, że : "tylko jeden na 95 koni był ladrowany". Konia chronił też naczółek, mniej lub bardziej rozbudowany. Na zachodzie, owszem zbroje końskie były dość powszechne, ale prowadziły do obciążenia konia proponuje zagłębić się w historię i dowiedzieć sięjak zakończyły się bitwy pod Azincourt i Crecy Katafrakta Katafrakta2 2. Podana propozycja ataku jaką rozważał Isher miała na celu wyrównanie(choć trochę) poziomu do walki. Im wyższy przeciwnik tym nie wygodniej zadziera się głowę. 3. Żeby nie wiem jaki to był koń, to wciąż koniem pozostaje. Każde miejsce jego ciała, które jest odkryte jest narażone na zmiażdżenie młotem. A tego rodzaju konie/rumaki nie cechują się wielką masą ciała czy innymi potężnymi cechami fizycznymi. Wręcz przeciwnie. Te konie są tresowane do tego by nie płoszyć się i nie zwracać uwagi na rzeczy, na które im pan nie pozwoli. Tak więc cios w rzepke nie wiem czy długo by pozwolił utrzymać owemu wspaniałemu rumakowi Twojego ciężaru. A koń który nie chodzi zdycha Dość tych mrocznych prawd. Dodam tylko żebyś konia nie przemęczał chodzeniem w tej puszce. A więc szybko zaopatrz się błędny rycerzy bez ziemi w giermka bo przyjdzie Ci samemu go rozbierać. Tak więc myślę że wszystko wyjaśniłem jeśli chodzi o mój post. BTW, dzięki za ostrzeżenie z tym wilkiem ale moja postać na pewno nie będzie walczyć nie honorowo. Dotyczy to walki z konnym
__________________ "...a ścieżka, którą podążać będą zaścieli trawy krwią bezbronnych i niewinnych. Szczątki ludzkie wskrzeszać będą do swych armii aż do upadku wszelkiego życia. Nim słońce..." |
10-10-2008, 21:32 | #114 |
Reputacja: 1 | Prawda narzeka na kropierz w tym wypadku skórzany sięgający prawie ziemi. Ale wie, że wyhodowanie następnego bretońskiego konia dla niego i wytresowanie, trwałoby bardzo długo, a o zakupie nie ma, co marzyć, bo nikt takich koni raczej nie sprzedaje. Prawda w świecie relanym koń po takim ciosie zdycha. Tak, ale krasnoludów też nie ma na świecie. Posłuchaj tutaj walkę rozpatruje się normalnymi ciosami, nie ma ciosów w rzepkę, tam gdzie trafisz decyduje twój rzut na WW taki jest system. Może być trochę zmodyfikowany ze względu, iż w wypadku atakowania konia i jeźdźca przy udanym trafieniu istnieje 50% szansy, że trafi się w kogoś innego niż celowało. Rozważania był czysto warhammerowe. Prawda jest cios w wybrana lokację, ale minus 20 do trafienia, a konik mógłby spróbować go uniknąć. Naprawdę te konie są warte swojej ceny. W dodatku wraz z doświadczeniem bohatera rośnie ich doświadczenie i mogą dokupywać wyższe statystki jako jedyne konie w starym świecie. Po prostu traktuje się je jak dodatkowego bohatera zwierzęcego i im też przyznaje doświadczenie. Dlatego też piątka Rycerzy Gralla na tych koniach potrafi roznieść nawet sześciokrotnie większy oddział doświadczonych rycerzy zakonnych z Imperium. Po prostu jest to jakby porównać Leoparda z T – 34. I to czołg i to, to rycerz zakonny i ten też jakby rycerz zakonny. No i historii nie musisz mnie uczyć. Dla ciekwych podaję jak wygląda nie za mocny, a nawet dość słaby bretoński rumak. Rowiniecie jego statystyki do końca to będziecie wiedzieli na jakich potworach mogą jeździć Rycerze Graala. Możecie też ocenić jakie macie szanse na wygranie z bretońskim rumakiem.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 Ostatnio edytowane przez Cedryk : 10-10-2008 o 21:58. |
10-10-2008, 22:10 | #115 |
Reputacja: 1 | Przepraszam Santiago, zę nie było go w poście, już poprawione. To tak z przyzwyczajenia dawno nie pisałem o Estalijczyku hehe. Uff. Na szczęście nie pobiliście się (Isher, Giles) hehe Poczekamy na odpowiedź Ravena, a jako, że jest weekend mój post też się na pewno pojawi |
10-10-2008, 22:38 | #116 |
Reputacja: 1 | Wiem, że Warhammer a real to dwie różne rzeczy mnie też nie musisz wykazywać różnic. Cóż, znam zasady młotka według własnego mniemania dość dobrze ale wiele zmian wprowadzam w życie sam przyglądając się niektórym rzeczom racjonalniej. Ladry na całej lokacji? Jestem ciekaw jak ten koń biega. Ale to moje spekulowanie i nie zamierzam wpływać na jakiekolwiek zasady. Ale pamiętaj jeszcze jedną rzecz o której najwyraźniej zapomniałeś, umknęła Ci. Nie masz do czynienia z jakimś łachmytowatym palladynem czy rycerzem Gralla- LUDZKIM. Lecz z krasnoludem, który żyje dłużej i ma na swoim bagażu doświadczeń więcej niż człowieczy wojowniczek. Zresztą nieważne, nie będę przytaczał swoich racji tutaj. Masz rumaka, miej go Dopuki nie będziesz dążył do zwady, owej nie będzie. A krasnolud już sobie bardzo dobrze da rade :P
__________________ "...a ścieżka, którą podążać będą zaścieli trawy krwią bezbronnych i niewinnych. Szczątki ludzkie wskrzeszać będą do swych armii aż do upadku wszelkiego życia. Nim słońce..." |
10-10-2008, 23:14 | #117 |
Reputacja: 1 | Ladry materiałowe czy też skórzane działają na innej zadzie niż pełna zbroja końska, którą jedną z odmian zaprezentowałeś. Z zasadzie wyglądają podobnie, lecz od tych fartuchów do ziemi ciągnął się płaty skóry lub materiału w podzielone na fragmenty tworzące paski, które nie utrudniają koniowi zbytnio ruchu. Pozwolę się użyć nieco zmodyfikowanych twoich rysunków, bo niestety nie udało i się wyszperać ich wyglądu w sieci. Przepraszam za brak zdolności, ale rysunek miał tylko zobrazować zasadę, a nie jest faktyczny. Dość o realności zbroi w młotku, bo praktycznie do każdej można się przyczepić i ja swym rycerzem będę ciął zawsze krasnoludów ścięgno Achillesa, gdzie żadna zbroja, oprócz płytowej nie ofiarowała ochrony. To jest tak samo łatwy cios jak krasnoluda w pęcinę konia. Rycerz Graal nie jest jakimś tam człeczyną jest natchnionym boskim wojownikiem. Spotkanie Rycerza Graal z zabójcą demonów kończyłoby się zwykle śmiercią tego drugiego, po prostu krasnolud odpada w przedbiegach. Takie są fakty.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
11-10-2008, 14:30 | #118 |
Reputacja: 1 | Nie mogłem się oprzeć kiedy zobaczyłem ten "tjuning" Warhammerowa wersja BMW To tak na rozluźnienie atmosfery
__________________ "...a ścieżka, którą podążać będą zaścieli trawy krwią bezbronnych i niewinnych. Szczątki ludzkie wskrzeszać będą do swych armii aż do upadku wszelkiego życia. Nim słońce..." |
11-10-2008, 14:31 | #119 |
Reputacja: 1 | <lol>
__________________ "Rzeczy trudne wymagają czasu. Rzeczy niemożliwe wymagają trochę więcej czasu" |
11-10-2008, 17:12 | #120 |
Reputacja: 1 | Myśle , ze koń w wersji BMW powinien mieć zwiększoną szybkość I miałeś rację Raven, że w zachowaniu Guidonela nie ma sensu dopatrywać się jakiejkolwiek logiki. Świadczy o tym chociażby fakt, że na stole pełnym leśnych owoców elf widzi wołowinę. Ba! Nawet ją je. |