Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-03-2011, 16:28   #21
 
Cartobligante's Avatar
 
Reputacja: 1 Cartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodze
Ryk cienia utwierdził Mortima w przekonaniu, że jego strzała sięgnęła celu. Zanim zdążył załadować potwór doskoczył do Anzelma, który mimo swego upojenia zdawał się doskonale radzić sobie z potworem. Anzelm musiał być zatem naprawdę świetnym żołnierzem, skoro ugodził tego olbrzymiego kota nie dając się przy tym zranić, albo co gorsza, co już wczesniej przeszło Mortimowi przez myśl, że sam mógłby się nieudolnie zranić. Wycelował wyciągniętą przed momentem strzałę prosto w czarnego zwierza i wystrzelił w kreaturę.

US [Rzut w Kostnicy: 41]
Wyraźnie sprzyjało mu szczęście, albo to strach powodował taki przypływ adrenaliny, że bez problemu wypuścił strzałę. Leciała prosto w łapę, która właśnie ominęła Anzelma.

Obrażenia [Rzut w Kostnicy: 10]
 
Cartobligante jest offline  
Stary 16-03-2011, 19:38   #22
 
Rhaimer's Avatar
 
Reputacja: 1 Rhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwu
Aegnor zmierzył zimnym, lecz nieco wystraszonym wzrokiem wielką sylwetkę kociska. Jego poprzednia teoria o jakichś nadprzyrodzonych mocach nie miała prawa istnieć. Najwyraźniej był to jakiś defekt genetyczny lub wpływ Chaosu na tę jednostkę. Bez owijania w bawełnę i dalszego zastanawiania się schował kuszę i dobył miecza. Ostry, szybki w ręku odpowiedniego szermierza - i co najważniejsze był najlepszy do walki na tak krótkiej odległości pomiędzy dwoma przeciwnikami. Nie chcąc tracić cennych sekund Aegnor przystąpił do pozycji obronnej, by zaatakować w następnej rundzie.
Żonglował pochodnią i mieczem tak, by zmylić nieco potwora i odciągnąć jego uwagę od Anzelma. Przede wszystkim od niego, ponieważ w ferworze walki, każdy dba o swoje własne zdrowie. Nie byłoby żal tego starego pijaczyny, który przynosi tylko ujmę na honorze garnizonowi straży miejskiej. Czekał na odpowiedni moment, by móc ruszyć i w końcu zaatakować. Głupio mu było stać tak w miejscu i patrzeć jak inni odwalają za niego całą czarną robotę. Nie po to wylądował w rzece gówna.
 
Rhaimer jest offline  
Stary 16-03-2011, 20:51   #23
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Kot ryknął wściekle w stronę Mortima. To już drugi strzał, który elf posłał wprost w łeb bestii. Był on na tyle skuteczny, że strzała wbiła się w bok głowy i utkwiła w trzewioczaszce. Kot zatoczył się i spojrzał przekrwionymi oczami na Mortima, zanim elf zdążył się zorientować, bestia już szarżowała na niego. Wszystko działo się jakby w zwolnionym tempie. Pantera w kilku długich susach przemieściła się w stronę Mortima. Wraz z ostatnim susem wybiła się w górę i runęła wprost na elfa zadając mu cios ostrymi pazurami wprost w klatkę piersiową.


Na szczęście cios nie okazał się na tyle poważny, na jaki wyglądał, jednak elf przewrócił się pod ciężarem pantery.


Mortim: Żyw -2 (8 zostało) nie posiadasz umiejętności unik, nie możesz też parować łukiem, (mimo, że nie jest to nigdzie wyraźnie zabronione- przynajmniej ja nie znalazłem, to czytając zasady dotyczące parowania s.134, na podstawie tego, że parowanie to „podstawowa technika szermiercza” oraz, że test parowania wykonuje się w oparciu o WW, można wyciągnąć taki wniosek, poza tym łuk się raczej do tego nie nadaje)

Z beznadziejnej sytuacji wybawił elfa nie kto inny jak Anzelm, który to rzucił się w szarży zaraz za potworem. Kiedy kotowaty powalił Mortima na ziemię i już miał wgryźć się w jego krtań, Anzelm dobiegł na miejsce, chwycił miecz mocniej w garści i wbił go wprost w czarny grzbiet.

WW: [Rzut w Kostnicy: 7]

Obrażenia: [Rzut w Kostnicy: 7]trafienie krytyczne.

Miecz zagłębił się w ciele, wszedł w nie gładko niczym w masło. Ostrze prześlizgnęło się między żebrami uszkadzając narządy wewnętrzne. Struga krwi wypłynęła z rany sklejając czarną sierść. Kot zaskomlał, obrócił się w stronę Anzelma, zrobił dwa kroki i runął na ziemię. Coraz więcej krwi popłynęło z rany. Bestia dyszała ciężko, wywiesiwszy język z paszczy ostatkiem sił desperacko próbowała oddychać. Walka wygrana.

-Nic dziwnego, że ta bestia zabijała tu naszych. Trzeba było od razu posłać elfów. Jakbyście nie widzieli przez ciemność, to nic by z nas nie zostało. – rzekł Anzelm. –Ciekaw jestem skąd wzięło się tu to kocisko… zaraz, co to? – rzekł Anzelm pochylając się nad ciałem. Na prawym boku kot miał wypalone znamię, Anzelm chwilę się przyglądał znakom wypalonym na futrze, następnie splunął i ryknął ze złością: -Cyrk imperialny!
 
Mortarel jest offline  
Stary 21-03-2011, 11:35   #24
 
Cartobligante's Avatar
 
Reputacja: 1 Cartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodze
Mortim wstał, podpierając się przy tym o wilgotne ściany kanału. Oparł się o ścianę spuszczając głowę w dół, by dość do siebie i spróbować odtworzyć ten wartki potok wydarzeń w swojej głowie. Przeciągnął palcami po swojej klatce. Ubranie było rozdarte. Spod strzępów trafionego miejsca prześwitywały czerwone ślady po pazurach.
"Szlag by to... ech.." pomyślał i odwracajac się spunął w stronę powalonego zwierza.

-To ścierwo uciekło z cyrku? No pięknie.. ciekawe o czym jeszcze nie zameldowali straży!- Warknął rozwścieczony zadając solidnego kopa w leżące przy nim truchło.

-Zabierzmy je jako dowód, niech nam wypłacą za to solidne... odszkodowanie.. Gdyby było za ciężkie to zdejmiemy skalp, wytniemy jej ten znak jako dowód. Ach... i Lamberta także powinniśmy zabrać. Należy mu się przecież pochówek godny imperialnego żołnierza!- Mówiąc to skierował się w stronę jego ciała.

-Dowódco!?- zwrocił się do Anzelma- Nie znalazłby się dla mnie jakiś opatrunek? Nie chciałbym tego tu zakazić- rzekł pytająco, wskazując na swoją ranę.
 
Cartobligante jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:22.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172