Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-09-2011, 11:40   #211
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Może i masz rację — zgodził się Sigfrid. — Chociaż moglibyśmy ich wypytać ogólnie o to, co się tutaj działo. Wtedy nie wiedzieliby, że mamy skrzynię.

Zaraz za Jansem przekroczył próg i znalazł się w pokoju łowczyni, który zlustrował wzrokiem.
Wiesz, jeśli coś zginie, to ona będzie nas podejrzewać. To trochę ryzykowne. Och, i może lepiej będzie, jeśli jeden z nas stanie na straży. Zejdę na dół i jeśli spostrzegę łowczynię, przybiegnę tu i cię powiadomię.

Jeśli w pomieszczeniu nie ma niczego, co by mogło wyjątkowo go zainteresować, grabarz wychodzi i kieruje się do głównej sali, gdzie siada tuż przy schodach.
 
Yzurmir jest offline  
Stary 04-09-2011, 13:06   #212
 
Witch Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Witch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znany
Jęknęła cicho gdy mag poderwał się jak oparzony. Lu zlustrowała wtaczającego się Khadlina z surowym wyrazem twarzy. Jeśli miałaby mieć jakikolwiek sposób na pozbycie się go w tej chwili, to byłoby to spętanie go, przytroczenie głazu do stóp i zrzucenie do najbliższego bajora. Zamiast tego wstała podchodząc do krasnoluda.

- Jeśli o mnie chodzi, to możesz sobie dowodzić i rycerzami Reiku! – krzyknęła. – Pomponie! – dodała pogardliwie pstrykając w zakończenie jego czapeczki.
Nie jestem twoją podkomendną, więc się tak nie ekscytuj, bo póki co wtargnąłeś do pokoju szanowanej obywatelki Wurzen z bezpodstawnymi groźbami.
Położyła obie dłonie na biodrach spoglądając w dół wyzywająco.

- A teraz, sio!
 
Witch Elf jest offline  
Stary 04-09-2011, 17:45   #213
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Jans, Sigfrid

Przemytnicy zbyt wiele nie posiadali. Po przeszukaniu ich kieszeni Jans i Sigfrid stali się bogatsi o dwie złote korony, osiem szylingów i trzydzieści siedem pensów. Z palca jednego z nich ściągnęli srebrną obrączkę. Poza tym ich łupem padła broń w postaci trzech sztyletów i krótkiego miecza. Jans przez chwilę zastanawiał się nad butami jednego z skrępowanych, ale odór jaki rozszedł się po ich ściągnięciu ze stóp, skutecznie Skalpa zniechęcił. Najbardziej zastanawiającym znaleziskiem były dwa identyczne kawałki pergaminu, jakie znaleźli w kieszeniach obu mężczyzn.



Potem udali się do pokoju, jaki zajmowała łowczyni nagród. Drzwi były zamknięte, ale nie na klucz, wiec bez problemu weszli do środka. Właściwie nic się tutaj nie zmieniło, od czasu, kiedy Jans z Luizą poinformowali łowczynię o obecności Biernhunta w karczmie. Na łóżku leżał ciśnięty tam w pośpiechu płaszcz. Na stole stał bukłak i w połowie opróżniony kubek z winem. Niewielka sakwa, zawieszona na oparciu krzesła, nie zawierała nic ciekawego. Zeschłe jabłko, pęto podsuszonej kiełbasy, mieszek wypełniony jakimiś drobnymi.
Jans zabrał się za przeszukiwanie płaszcza i w jego kieszeni znalazł zwinięty rulon papieru. Był to list gończy wystawiony za Biernhuntem.



Sigfrid szybko opuścił pokój łowczyni i zszedł na dół. Poza jedną niewielką lampką, nie było tu innych źródeł światła. Karczmarz i wszyscy goście udali się już na spoczynek. Sigfrid siedział w półmroku i czekał. Zrobił dobrze, bo po jakimś czasie usłyszał kroki na dziedzińcu. W drzwiach stanęła łowczyni. Wyraz jej twarzy wyraźnie wskazywał, że nie udało się jej dorwać swojego celu. Biernhunt uciekł.

Carolus, Luiza

Krasnolud nadął się i wyglądało na to, że chce jeszcze coś powiedzieć, ale w końcu nie odezwał się ani słowem i wyszedł z pokoju, zostawiając ich znowu samych. Jednak nie minęła minuta, znów był z powrotem.
- Rankiem napiszesz ów list – powiedział do Carolusa, wytykając go palcem. – Bądź gotów. Jeszcze przed śniadaniem napiszesz co podytktuję! A teraz śpijcie. Z rana wyruszamy w dalszą drogę.

Tym razem wyszedł na dobre. Carolus poczuł się nieco nieswojo, zupełnie sam na sam z piękną Luizą. Jak ona na niego patrzyła...
 
xeper jest offline  
Stary 04-09-2011, 20:35   #214
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Jans był zdziebko zawiedziony znaleziskiem, ale jak to w Talabheim mówią " Darowanej mantikorze nie zagląda się do pyska. Bo śmierdzi".

Zebrał rulon papierów z pokoju łowczyni nagród, starając się wszystko pozostawić tak jak zastał i wymknął się na pusty korytarz.

Szybkim krokiem powrócił do pokoju Lulu, gdzie zastał Carolusa śliniącego się do Luizy.

- Gołąbeczki - zamknął za sobą drzwi od kwatery. - Przepraszam, że znowu Wam przerywam, ale potrzeba nam odcyfrować te kartusze... - pokazał wszystko co miał zebranym.

- Co to wszystko ma znaczyć? - powiódł znużonym wzrokiem po kompanii.

- Aha, jak skończymy, to zniszczmy lepiej te papiery, bo nam zaraz herod-baba tu wparuje - dodał z rozbrajającym uśmiechem. - Są między innymi z jej pokoju...
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 04-09-2011 o 22:33.
kymil jest offline  
Stary 04-09-2011, 22:58   #215
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Sigfrid zostawił plądrującego Jansa z jego łupami i udał się na dół, gdzie usiadł przy stole znajdującym się najbliżej schodów i oparł głowę na ręce. Oczy zaczęły mu ciążyć, lecz powstrzymał senność i czekał. Mimo, że poprzedni dzień spędził na wędrówce z ciężkim plecakiem, wciąż był grabarzem i potrafił się zmusić do czuwania przez całą noc.

Przyszło mu już do głowy, że łowczyni nie wróci, gdy nagle usłyszał czyjeś kroki na zewnątrz. Wstał i podszedł do schodów, podejrzewając, że jest to być ona. Gdy wraz z otwarciem się drzwi potwierdziły się jego podejrzenia, Sigfrid jak najciszej, ale w pośpiechu, ruszył na górę, mając nadzieję, iż kobieta go nie dostrzeże w panujących w izbie ciemnościach. Znalazłszy się na piętrze, podbiegł do pokoju numer 1. Bez pukania wkroczył do środka, nie zastając jednak w środku nikogo. — Jans! — zawołał stłumionym głosem. Gdy nikt mu nie odpowiedział, zamknął drzwi i zajrzał do pokoju obok, który wynajęła Luiza. Zauważywszy tam Zinggera, wszedł do środka.

Łowczyni wróciła, bez Biernhunta — oznajmił, ryglując za sobą drzwi. — Mam nadzieję, że wziąłeś wszystko, co chciałeś. Co z tymi świstkami, co je znaleźliśmy?
 
Yzurmir jest offline  
Stary 05-09-2011, 17:02   #216
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Jans błysnął zębami w szelmowskim uśmiechu i pokazał Sigfridowi ich zdobycz:
- Taa... daaam, Wuju Troll. To jest list gończy na Biernhunta pies mu mordę lizał, pewnikiem. Resztę papiórków nam Carolus odczyta... jak mniemam - ponaglającym wzrokiem popatrzył na czarodzieja.

- Skoro łowczyni wróciła - kontynuował Skalp - to pewnie zaraz zajdzie do naszych gagatków. Może ich kapkę zmiękczy. Postraszy. A wtedy? No właśnie? Coś trzeba uradzić. Moim zdaniem, Sigfrid ma rację w jednym. Bez tych obwiesi możemy nigdy się nie dowiedzieć, co to za szary pył przemycali z narażeniem życia.

Spojrzał wyczekująco na gromadkę skupioną w małej izdebce.
 
kymil jest offline  
Stary 05-09-2011, 23:01   #217
 
Witch Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Witch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znany
Zdecydowanie nie było im dane pozostać sam na sam. Pokój Luizy stał się na tę noc absolutnym centrum dowodzenia i logistyki i trzeba było się z tym pogodzić. Przynajmniej zdołała wyprosić Khaldina nim doszło do rękoczynów. Zerknęła na maga zastanawiając się czy była dość przekonująca. Zależało jej na tym by kontynuował nową misję. Jego umiejętności choć jeszcze nie tak imponujące, przydawały się bez wątpienia. Tymczasem przyglądała się wyrysowanej facjacie Biernhunta.

- Skłamią czy nie, warto zapytać tych obszczymurków o szary pył, zanim zjawi się ta flądra...
 
Witch Elf jest offline  
Stary 05-09-2011, 23:16   #218
 
Cartobligante's Avatar
 
Reputacja: 1 Cartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodzeCartobligante jest na bardzo dobrej drodze
Carolus siedział nieco skołowany. Co chwile ktoś tylko wchodził i przerywał, że ten nie mógł skupić sie na jednym i tak przerastającym go zadaniu, jakim było spojrzenie kobiecie w oczy. I gdy już chciał się przełamać, Do pokoju znowu zawitali grabarze i dyskutowali jeden przez drugiego.

"W sumie nic mi do ich spraw.. ja mam zebrać zioła.."

Wstał zaraz i powiedział do wszystkich

- Nie wiem jak wy, ale ja mam swoje zadanie i zamierzam je wykonać. Jeśli trzymają was tutaj jakieś sprawy, to proszę bardzo. Ja idę spać! I niech tylko coś znowu walnie w ścianę to podpalę wzrokiem. -

straszył wyraźnie zdenerwowany i zmęczony. Zaraz też wykonał krok w stronę drzwi by oddalić się, jeżeli nie byłby zatrzymywany.
 
__________________
Niechaj stanie się Światłość.
Cartobligante jest offline  
Stary 06-09-2011, 01:11   #219
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Sigfrid wysłuchał wybuchu Carolusa z otwartymi ze zdziwienia ustami, po czym posłał Jansowi spojrzenie typu "a nie mówiłem?". Spodziewał się takiego obrotu spraw od samego początku, przewidując, że spokojny na pozór czarodziej prędzej czy później pokaże swój prawdziwy charakter i zacznie grozić im swoimi grzesznymi mocami. On sam już od dawna czuł na sobie złe oko czarownika i starał się unikać jego żmijowatego spojrzenia.

Lepiej się trzymać od niego z daleka i niech nas Sigmar strzeże; nie wiadomo, co może takiemu przyjść do głowy. Wszystkie te magiki są pomylone, no nie? — Przebiegł wzrokiem po towarzyszach, sprawdzając ich reakcje, po czym spojrzał ze współczuciem na Luizę, jakby chciał pokazać, że choć postępowała głupio, zadając się z czarodziejem, grabarz wciąż ją szanuje.

Westchnąwszy, Sigfrid chwycił z list gończy, z irytacją patrząc na zakazaną gębę Biernhunta. Był zły, że przestępca mu uciekł — nie dlatego, że tak bardzo mu zależało na nagrodzie, ale po prostu dlatego, iż czuł się, jakby ktoś zepsuł jego wielką przygodę.

W każdym razie chyba się już nie dowiemy, co to za pisma. Chyba że... Skoro dwaj towarzysze Biernhunta mieli te pergaminy, to musi znaczyć, że potrafią je odczytać. Może powiedzą nam, co tam jest, jeśli ich odpowiednio wypytamy...
 

Ostatnio edytowane przez Yzurmir : 06-09-2011 o 02:11.
Yzurmir jest offline  
Stary 06-09-2011, 18:53   #220
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Scena, którą urządził Carolus zirytowała Jansa.

- Panie Stark, Pan jesteście z bogatej rodziny? - zapytał go z głupia frant. - Ja się na świecie wielkiej magyi nie wyznaję, ale jeśli jest on choć trochę zbliżony do naszego, to bez łapówki nie da rady. Bo, wybaczcie szczerość, nie jesteście aż tak nadobny, jak tu siedząca pieknooka Luiza, żeby na swej urodzie daleko zajść. Powiem Wam, czego za to potrzebujecie. - ściszył konspiracyjnie głos.
- Mamony Panie magik, mamony. A to - podniósł papiery, które przyniósł - jest właśnie owa mamona. Pomożecie odczytać pisma, podzielimy się zdobyczą. Nie pomożecie, będziecie zioło zbierać samotnie. Tylko żeby Was nie otruło. Ale, powtórzę Wam, daleko na pięknym licu nie zajedziecie.

Skalp nie chciał strzępić języka na daremno. Ale musiał wstrząsnąć młodym magiem, by ten zechciał im pomóc. Teraz i na przyszłość.

- To może Pan Stark się spokojnie zastanowi, a my porozmawiamy z uwięzionymi ptaszkami.

To mówiąc pociągnął Wuja Trolla za ramię i wyszedł z pokoju na korytarz. Zmierzali do "szóstki".
 
kymil jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172