09-08-2016, 07:39 | #1 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Pytania o gry bez prądu Zakładam topic, który mam nadzieję przyda się wielu Liczom przy wyborze gier planszowych dla siebie, dla znajomych, dla rodziny czy dzieciaków, a także wspomoże tych, którzy gdzieś utknęli - nie ogarniają instrukcji, albo mają jakąś zagwozdkę, która wykracza poza jej zakres. ------- Osobiście chciałabym Was prosić o polecenie gierek dla dzieci. Chodzi o dwie dziewczynki w wieku 8-10. Panny dość często grają w różne familijne planszówki z rodzicami, ale chciałabym kupić im coś, co sprawi, że same się sobą zajmą i dadzą rodzicom trochę luzu. ------- Aktualnie szukamy: 1. Gry dla dzieci (dwie dziewczynki 8-10 lat) 2. Gra dla dwóch osób (ok. 30-40 minut, która za szybko się nie nudzi - raczej nie karcianka) 3. Gra imprezowa do grania na łódce (8 osób, najlepiej karcianka)
__________________ Konto zawieszone. Ostatnio edytowane przez Krakov : 07-08-2017 o 08:46. |
09-08-2016, 09:41 | #2 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
2. Czy mają to być typowe 2-osobówki (skoro mają dać rodzicom luz) czy jednak dopuszczamy, że rodzice też czasem zagrają? 3. Czy jest określony jakiś przedział cenowy? Tak na szybko przychodzi mi do głowy: - Wybuchowa Mieszanka (wspomniana tutaj (Wybuchowa Mieszanka - dla tych, którzy lecą w kulki)) - Metropolia - Mistakos - Zlot Pingwinów - Tajemnicze Podziemia - Curling - Żółwie z Galapagos (gdy 10-latek gnoi w planszówkę dwóch dorosłych ludzi, to chyba znaczy, że jest odpowiednia dla tego przedziału wiekowego...)
__________________ Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój. Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze. Ostatnio edytowane przez Krakov : 09-08-2016 o 09:42. Powód: cytat mi nie wyszedł | |
09-08-2016, 13:50 | #3 |
Reputacja: 1 | Moje klasyki z lat dużo, dużo młodszych: 1. Farmer - w wersji polskiej, tańszej też jest - gorzej jak wilk ci napadnie na farmę, jak nie masz psa do obrony :< można się nieźle sfrustrować. 2. Operacja - przy okazji trenują kooperację oko-ręka, bardzo fajna sprawa 3. Twister - przy czym, to nie planszówka zasadniczo. Chyba kojarzycie - mata na podłogę, mówi się kończynę plus kolor i trzeba wykonać. I poruszać się ciut trzeba, śmiechu mnóstwo. 4. Zgadnij kto to? - bardzo lubiłam, duużo grałam z kuzynem małym przy okazji dzieci trenują opisywanie osób.
__________________ "First in, last out." Bridgeburners |
10-08-2016, 16:06 | #4 |
Reputacja: 1 | Chciałem polecić "Ryby i Rybki", ale gra zdaje się zniknęła z rynku już dawno temu. Była to gra nieco strategiczna, bawiąca się podstawową matematyką. Bardzo przyjemne dla dzieci. I dla dzieci szczerze polecam Mastermind i zwykłe, pospolite szachy. To jest dobry wiek, żeby zacząć się uczyć oddawać królową za zwycięstwo. A z innych prostych i przyjemnych gier, to Super Farmer, jak wspomniała Morri, jest grą mojego dzieciństwa.
__________________ |
08-10-2016, 13:09 | #5 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | To znów pytanie: gra dla dwóch osób na rozgrywkę ok. 30-40 minut, która za szybko się nie nudzi - raczej nie karcianka. Gry które się sprawdziły: Carcassonne Neuroshima Hex Cytadela Gry które się znudziły dość szybko: Slavika K2 7 Roninów Osadnicy
__________________ Konto zawieszone. |
08-10-2016, 13:26 | #6 |
Reputacja: 1 | https://boardgamegeek.com/boardgame/146130/coin-age Darmowa gra, która wymaga kawałka papieru/starej karty płatniczej albo czegoś podobnego rozmiaru i kilkunastu monet/żetonów różnych rozmiarów. Można w to grać wszędzie i jest bardzo przyjemne. Gra taktyczna z elementem losowości. https://boardgamegeek.com/boardgame/...-we-held-hands Druga darmowa gra, którą trzeba sobie wydrukować. Polega na współpracy bez rozmowy i wspólnym dążeniu do celu. Ciężko ją opisać, warto zajrzeć do instrukcji. Szczerze polecam.
__________________ |
08-10-2016, 14:37 | #7 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Przychodzą mi do głowy jeszcze Legendy Blue Moon. Co prawda jest to gra karciana, ale warto o niej wspomnieć bo można ją w tej chwili nabyć za ok. 80 zł i dostajemy za tę cenę grę w formacie "dużego kwadratu", ze sporą regrywalnością - kart jest zdecydowanie więcej niż używa się w pojedynczej rozgrywce. Gracze wcielają się w przywódców frakcji walczących o władzę w tytułowym mieście Blue Moon. Każda frakcja to osobna talia kart - mamy ich do dyspozycji bodajże 9. Każda z nich to oczywiście unikalne jednostki, każda ma swoje mocne i słabe strony, które uczymy się wykorzystywać. Mechanika jest w sumie całkiem prosta, a jednocześnie daje spore możliwości manewru. Gdy znudzą nam się standardowe talie można zbudować sobie własne, według określonych w instrukcji reguł. Do gry dołączono nawet trochę kart "neutralnych", które same nie tworzą osobnej talii, ale mogą być wykorzystane w tworzeniu własnych. Na koniec coś co mnie absolutnie urzekło w tym tytule. Poza naprawdę przyzwoitymi ilustracjami, każda karta ma na dole krótki, unikatowy cytat. Są one o tyle fajnie zrobione, że diametralnie się różnią w poszczególnych frakcjach. Przeglądając karty z jednej talii i czytając te podpisy, poznajemy charakter danej nacji. I tak np. lud zamieszkujący morskie głębiny traktuje wszystkich pozostałych jako potencjalną przekąskę, więc możemy poczytać kto według nich nadaje się na przystawkę przed kolacją, a kto jest bardzo dobry na chrupko. Któryś z pozostałych ludów ma z kolei bardzo fajne sentencje w stylu "Kto nosi własne drewno - ogrzewa się dwa razy" lub "Pewność siebie to coś, co ludzie mają, zanim zobaczą pełny obraz".
__________________ Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój. Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze. | |
12-10-2016, 20:53 | #8 |
Reputacja: 1 | Ostatnio miałem przyjemność spróbować gry w Tajniaków - co prawda wymaga ona większego grona niż 2 osoby (minimum 4, optimum to 8, ale gra wydoli i 12-16 osobników ), ale jest naprawdę godna polecenia - przynajmniej w mojej ocenie Mogę polecić jeszcze Splendor, Sztukę wojny i Starfighter - miałem okazję zagrać jakiś czas temu w te gry i choć rozgrywka nie zajmuje dłużej niż przeciętna partyjka w Hexa, to są wciągające - zwłaszcza ta pierwsza
__________________ Port Balifor - przygoda osadzona w świecie Smoczej Lancy - zapraszam do śledzenia! Przez czas bliżej nieokreślony bez dostępu do sieci. Znowu... |
19-10-2016, 13:16 | #9 |
Reputacja: 1 | Mam podobny problem z żoną i cały czas szukamy czegoś wartego uwagi na 2. Ostatnio kupiłem Jaipur - gracze zajmują się handlem dobrami i obrotem wielbłądami. Bardzo prosta i przyjemna. Polecam z lampeczką wina. Czaję się na Zimna Wojna 1945-1989 - to już z kategorii tak zwanych mózgotrzepów. Gra polega dokładnie na tym o czym mówi jej tytuł, walka USA i ZSSR, pełno polityki, chamskich zagrań, itd. Mam nadzieję, że żonka się wciągnię, ponieważ gra nie jest tania :) Nie mniej jednak kolejnym zakupem na dwóch będzie 7 Cudów Świata: Pojedynek - grałem kiedyś w wersję 3-4 gracze, także liczę na ciekawą rozgrywkę podczas dwuosobowej gry. Dziwnym trafem Pandemia bardzo dobrze działa na dwóch, jest dużo kombinowania, dużo myślenia, ale też dużo częściej dostajesz karty do ręki i jest łatwiej wyeliminować choroby. Graliśmy dwa razy póki co i tylko raz udało się wygrać z grą, chociaż rzutem na taśmę. |
11-12-2016, 12:08 | #10 |
Reputacja: 1 | Sztuka Wojny - faktycznie, zapomniałem o tym tytule, a to typowa gra na 2-osoby. Mamy mapę z pięcioma krainami i w każdej turze gracze zagrywają po jednej zakrytej karcie do każdej z nich. Ten kto zagrał kartę o wyższej wartości, ten wygrywa bitwę i wstawia więcej wojsk do prowincji. W dużej mierze jest to więc gra oparta na blefie. Nigdy nie wiesz, czy przeciwnik będzie się zaciekle bronił, czy cię tylko podpuszcza. Ważna uwaga dla osób, które chcą grę nabyć i intensywnie używać: w grze są takie kartonowe znaczniki w kształcie prostopadłościany o podstawie trójkąta równobocznego. Warto je skleić na samym początku. 7 Cudów Świata: Pojedynek - nie udało mi się jeszcze zagrać (choć leży gdzieś tutaj) ale widziałem jak działa i słyszałem same pozytywne opinie. Choć znów, jest to gra gdzie pojawiają się karty, w sporych ilościach. Pandemia - Świetna gra, moja pierwsza kooperacja. Owszem, działa na dwie osoby i jest wtedy łatwiejsza niż np. na cztery. Najłatwiejsza jest w ogóle w wariancie "solo". Na początku generalnie gra gnoi graczy i nie jest łatwo wygrać. Warto wtedy spróbować wariantu jednoosobowego. Z samym sobą łatwiej jest się dogadać i skoordynować działania, a tym samym łatwiej jest wygrać. A zdobyte w ten sposób doświadczenie można z powodzeniem wykorzystać w wariancie na więcej osób. Haru Ichiban - Lekka logiczna gra na 20 minut. Przesuwamy po stawie nenufary, które zakwitają w jednym z dwóch kolorów. Naszym zadaniem jest uzyskanie odpowiedniego układu kwiatów w naszym kolorze. Całkiem przyjemna, prosta rozgrywka. Niestety instrukcja jest miejscami "taka sobie" i mogą się pojawić wątpliwości odnośnie tego jak to działa... Bang: Pojedynek - dwuosobowa wersja Banga, o dziwo całkiem udana. Oczywiście jest to karcianka, więc nie do końca spełnia postawione wymagania, ale może kogoś zainteresuje Jeden gracz wciela się w "tych dobrych" a drugi w "tych złych". Każdy ma jednocześnie wystawionych dwóch rewolwerowców, z których jeden jest Aktywną Postacią a drugi Postacią w Odwodzie. To ważne, bo np. strzelać można tylko do AP przeciwnika, a ekwipunek dawać wyłącznie swojemu PO. Ponadto tylko postać będąca AP może korzystać ze swojej specjalnej zdolności (a każdy bohater ma jakąś). Raz na turę możemy zamienić postacie miejscami i trzeba tym odpowiednio zarządzać. Całkiem przyjemne. Tezeusz: Mroczna Orbita - (To by mogło Mirusię zainteresować...) Gra twórcy Neuroshimy Hex. Dla 2 do 4 graczy, ale chyba najlepiej się sprawdza właśnie na dwie osoby. Podobnie jak Hex jest w niej spora doza abstrakcji, bazowo mamy 4 frakcje i każdą z nich gra się inaczej. I podobnie jak Hex łączy dość prostą mechanikę z możliwościami taktycznymi, które zagotują wam mózgi. Mamy stację kosmiczną składającą się z pięciu (w grze 2-os.) pomieszczeń ułożonych w okrąg, po których poruszamy się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Do dyspozycji mamy 3 swoje jednostki i każda może się przemieścić o określoną ilość pul. Myślicie, że wybór którą z nich chcemy przemieścić zawsze będzie prosty? Otóż nie. Nie będzie. Czasami to jest rozkmina na 15 minut. Bo od tego jak ja się ruszę zależy nie tylko to, co w tej turze zrobię, ale też to jak będzie się mógł poruszyć przeciwnik i jakie sam będę miał opcje w następnej kolejce... Ponadto poruszając się po stacji będziemy na niej budować rozmaite pułapki i konstrukcje, które będą wspierać nasze jednostki. Ale odbywa się to dwuetapowo. Najpierw zagrywam swoją kartę ulepszenia do jednej z lokacji jako "przygotowanie", a w którymś z kolejnych ruchów, gdy mój pionek do tej lokacji wejdzie, mogę tej karty użyć i ją gdzieś wybudować. Na czym polega haczyk? Do tego miejsca jako pierwszy może dotrzeć mój przeciwnik, który również może tam zainstalować własną oczekującą kartę, albo... usunąć moją. I jeśli wie, że jest to jedna z mocniejszych kart jakimi dysponuje moja frakcja, nie zawaha się tego zrobić.
__________________ Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój. Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze. |