Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - ogólnie > Rozmowy ogólne na temat RPG
Zarejestruj się Użytkownicy

Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-07-2005, 11:53   #51
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Milly pojechala, wiec odp raczej nie otrzymamy czas dłuższy

A ja mam pytanko ciut nie na temat ale i tak związane - jak bardzo jestescie przywiązani do swoich postaci? W koncu jak sie stworzy historię, calą otocne postaci, to w zasadzie ciezko sie nie zżyc z bohaterem. Ostatnio przez te sesje otwarte stwierdzila, ze szkoda troche w nie grac pod tym wzgledem, ze w koncu porzuce bohatera w polowie, bo sesja zawisnie. A ja sie do swoich bohaterow przywiazuje dosc mocno, bo zawsze sa z jakas koncepcja tworzeni i potem glupio tworzyc klona, albo zaczynac gre od początku. A nie zawsze sie da przenieść postac do innej sesji.

A jak jest z Wami?
 
Sayane jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 19-07-2005, 12:01   #52
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Jeszcze nie pojechałam, więc odpowiem. Jane rozwiodła się z Andrew i on jako jedyny był normalny z tej "cudownej rodzinki". A Linda nigdy nie poznała Sylvii. Zapewne zginęła niedługo po swojej siostrze, bo była bardzo narwaną wjowniczką

Co do postaci - moje postacie to ja, tylko z kilkoma modyfikacjami. Jestem dp nich bardzo przywiązana. A nawet jeśli sesja zamiera, to postać nie ginie wraz z sesją. Zawsze można wykorzystać ją gdzieś indziej

P.S.: Ciesze się, że historia się podoba Postać była świetna, więc tym bardziej się cieszę
 
Milly jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 19-07-2005, 22:39   #53
 
Hood's Avatar
 
Reputacja: 1 Hood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłość
Też się cieszę, że się cieszysz Może nawet zagram w tego wilkołaka... Lubię wilki

A co do postaci i przywiązywania do nich... I to bardzo. Do tego stopnia, że nie lubię grać więcej niż 3 różnymi postaciami na raz (niezależnie od tego do jakiego systemu jest każda z nich). Jak do tej pory mam 2 postaci, którymi grałem i do kórych mam tak ogromny sentyment, jak chyba do niczego. Każda z nich to druga połowa mnie... Jedna była elfim magiem. Druga elfim tropicielem (albo dziwką, bo nie wiem, co było pierwsze...)

Kiedy ginie moja postać, niemal zawsze czuję się jakby umarła część mnie...
 
Hood jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03-08-2005, 16:09   #54
 
Grimalgi's Avatar
 
Reputacja: 1 Grimalgi ma wyłączoną reputację
Ja zawsze tworzę postać z jakąś spójną i w miarę ciekawą historią z zarysem celu jaki chcę osiągnąć. Zazwyczaj są to krasnoludy - moja ulubiona rasa, jednak za każdym razem historia jest zupełnie odmienna, bo nie lubię, gdy sytację się powtarzają. Moje postacie zawsze mają też rys psychologiczny np. przywiązanie do konkretnego miejsca, przedmiotu, osoby.
 
Grimalgi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03-08-2005, 18:49   #55
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Grimalgi, to wrzuc tutaj historię ktorejś postaci - najciekawszą albo tej, do ktorej jestes najbardziej przywiązany
 
Sayane jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05-08-2005, 19:33   #56
 
Grimalgi's Avatar
 
Reputacja: 1 Grimalgi ma wyłączoną reputację
Historia była w miarę ciekawa przynajmniej według mojego MG:

Trevor był synem bogatego szlachcica. Był wesołym i pogodnym młodym mężczyzną zawsze skłonnym do pomocy i w przeciwieństwie do ojca nie okazywał swej wyższości wobec innych. Będąc zamożnym starał pomagać się ludziom. Pewnego razu, gdy wybrał się na krótką konną przejażdzkę za mury rodzinnego Nuln został zaatakowany: ktoś zarzucił mu arkan na szyję i ściągnął z konia. Trevor stracił przytomność, obudził się w wilgotnym lochu, trzech ludzi ubranych w czarne szaty, z okultycznymi maskami na twarzach wyciągneło go prowadząc w kierunku ołtarza ofiarnego. Gdy już miał został zabity na chwałę Khorne'a Pana Mordu usłychał donośny krzyk: Gińcie czciciele Chaosu!!!. Dwóch łowców czarownic wparowało nagle do pomieszczenia strzelając z kuszy do kapłana, który trzymał nad nim ofiarne ostrze. Kapłan padając upuścił miecz ofiarny. Trevor poczuł przeszywający ból, a jego twarz zalała się krwią. Upadające ostrze sprawiło, żę stracił oko i pamięć.
Nie pamiętał absolutnie nic, lekarze nie wróżyli mu najlepszej przyszłości, więc ojciec umieścił go w zakładzie dla obłąkanych. Pewnego razu, gdy wychodził na spacer z opiekunami zobaczył człowieka, którego niegdyś hojnie obdarował (nie pamiętał skąd go znał). Niegdyś żebrak, a obecnie szanowany szanowany medyk ( pieniądze Trevora umożliwiły mu studia) rozpoznał swojego dobroczyńcę i upadł przed nim na kolana. W mózgu młodego szlachcica opadła pewna blokada, amnezja minęła, odzyskał wszystkie wspomnienia (te najprzyjemniejsze i te najbardziej bolesne). Medyk opowiedział mu o tym co się zdarzyło (m. in. o śmierci ojca Trevora). Jeszcze tego samego dnia postanowili porzucić wszystko i wyruszyć w świat. Jednak bolesne przeżycia wywarły wpływ na osobowości szlachcica i zmieniły znacznie jego stosunek do ludzi.

Zawsze jak gram w Warhammera historię piszę na osobnej kartce. Ciekawe dlaczego?
 
Grimalgi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16-09-2005, 13:17   #57
 
Rębajło's Avatar
 
Reputacja: 1 Rębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetny
[center:10ee9802fc]Historia postaci:[/center:10ee9802fc]
Jego historia według innych:
Owóż Piotr Raciborski herbu Rawicz to jest opój i tyle! Gadać jeno umie, warcholić a na sejmikach tulmuty czynić! Od najmłodszych lat taki był ale gdy jego rodzina zmarła, wspaniały Tomasz i Anna Raciborscy, te przejął jako, ze był ich jedynym dzieckiem dwór oraz wioskę i zaczął całkiem pić a swawolić. Myślał, że mu wszystko wolno! Boże kochany toż jego dwór to był wstyd ludzki i obraza Boska! Jednak wszystko mogła znieść szlachta ale już całkiem źle uczynił imć Piotr gdy na sejmik całkiem pijany wpadł wraz z kilkoro szlachty a zaczął się drzeć, że veto, że nie pozwala, że tu się jawny gwałt dzieje, ze zrywa ten sejmik! A gdy go chcieli pohamować to bezczelnie zad wypiął i rzekł, ze tu go mogą pocałować karmazyny bo on tak samo jak i oni szlachcic. Dużo jeszcze obelg narzucał aż przesadził. Podpadł kilkoro szlachty a potem porwano się do szabel. Dość się posieczono aleć nikogo chyba nie zabito. Wszelako potem się sypnęły pozwy do Raciborskiego za poranienie, pobicie, obrażenie, kłamanie i w ogóle. Miał posiedzieć w wieży ale nie posiedział. Kpił sobie z tego mówiąc, ze nie da się uwięzić bo wolny szlachcic winien być a trunki u pana Starosty w wieży bardzo niedobre. No i dali mu banicje. Po prawdzie się Raciborski nie bardzo przejął ale to był wspaniała okazja dla wroga jego Marcjana Nałęcza herbu Leliwa. Dokonał on w nocy zajazdu a dworek Raciborskiego. Ten się musiał ucieczką jako zając salwować a w drodze nawet mu szkapa zdechła i musiał jakieś ledwo chodzące monstrum wołoskie zakupić. Uciekł z Małopolski i boi się nosa tam pokazać w szczególności w południowej części bo go tam szlachta łacno na bigosowanko by wzięła a pan starosta nic by nie miał przeciwko, bo go tez nie raz Raciborski obraził.

Jego historia według niego samego:
Piotr Raciborski herbu Rawicz sum! Mój ród starożytnych korzeni sięga co jest prawdą najprawdziwszą! Prawdziwy ze mnie defensor ojczyźnieńki i jestem pierwszym, który broni jej na sejmiczkach! Po śmierci mych ukochanych rodziców za zgodą ich, która mi dali poprzez objawionko z zaświatów mająteczek przejąłem i starałem się jako prawdziwy gospodarz, człek osiadły tam mieszkać. Nie raz ratowałem sąsiadeczków i pana starostkę dając im z mych niewielkich dochodzików pieniążki gdy im brakowało. Byłem ja ci wzorowym gospodarzem i sąsiadkiem. Cóż jednak czynić można być dobrym ale zawsze tak jest, że zazdrość innych zżera. Tak było z mymi sąsiadami, którzy w sercu żmije hodowali i jad do mnie za mą dobroć. Tak sobie myślę ze ich Bóg ukarze za to wszystko. Banicyjkę mi niesłuszną dali! Ot co! Mówią, ze sejmiczek bezecnie zerwałem, że szlachtę, magnacików oraz samego starostkę obrażałem a ponoć takoż z praweczka nic sobie nie robiłem! Kłamstewko to jest i tyle! Zerwałem sejmiczek prawda ale w trosce o dobro Rzeczypospolitej bo tam takie rzeczy chciała szlachta ustalić, ze król i pan Jezusek by nad nami płakali gdyby się im udało. A ci się z szabelkami na nas rzucili a nie na odwrocik! I się bigosowanko uczyniło, troszkę sieczki krewka się komuś z gębusi polała ale to nie z ojej winy, nie! Wróciłem potem do dworeczku a ci mnie procesikami niesłusznymi straszyli a ja nie będę w kłamliwych procesikach brał udziału! A później ten psi synek Nałecz mi zajaździk uczynił a ja musiałem sę wycofać samemu 12, tfu co ja gadam toż 20 jego pacholików szabeleczką nasiekłszy. O tą właśnie batoróweczką! Że co? Że duża i nieporęczna? Sameś nieporęczny co ci każda dzieweczka rzeknie, tfu! Że konik ledwo żywy? On mnie z więcej opresyjek wyniósł cały niż niejeden inny! A trzosiczek maluteńki? No to co? Wszakże ja wszystko wole w stan cieczy przemienić i w brzuszku schować, prawda? Do Małopolski na razie nie wracam bo do nich awersyjkę czuję i czekam, az poselstwo na kolankach od nich do mnie przyjdzie przepraszając za owe kłamstewka przeciwko mnie.


Karta była szykowana na sesje PBF wiec nie mozna od niej zbyt wiele wymagac, napisana w kilkanascie minut wiec sie nie rozwlekalem. Szkoda ze sesja stanela w miejscu bo lubilem tego pijanice
 
__________________
Ze szlachtą, mości panowie, trzeba po ojcowsku, nie po dragońsku... Powiesz mu: "Panie bracie, a bądź łaskaw, a idź", rozczulisz go, na ojczyznę i sławę wspomniawszy, to ci dalej pójdzie niż dragon, który dla lafy służy. - Jan Onufry Zagłoba
Rębajło jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 20-09-2005, 20:45   #58
 
Faerish's Avatar
 
Reputacja: 1 Faerish ma wyłączoną reputację
Faerish - Fey`ri ( elf z domieszką krwi demona )

Pewnego razu, horda mrocznych elfów napadła na elfie miasto. Wśród drowów była potężna kapłanka Lolth. Przywołała ona z Otchłani demona Toghbohra. Zaliczał się on do chaotycznych, niszczycielskich i podstępnych Vrocków. Chcąc zakpić z elfow mieszkających w osadzie zgwałcił elfią kapłankę Sheilę. Potem atak został odparty ale dziecko zostało. Wkrótce Sheila urodziła półczarta Nurishezza. Póbowano go jakoś wychować. Lecz nie przyniosło to większych skutków. Stał się potężnym nekromantą i zamknął się w swojej wieży. Stamtąd dopuszczał się straszliwych czynów, które na razie nie dotykały miasta. Lecz po kilkunastu dekadach wylazł ze swojej wieży wraz z hordami zombich, szkieletów i pomniejszych demonów. W przypływie złości na świat, zaatakował miasto i prawie by wygrał, gdyby elfy z innych obszarów nie przybyły z odsieczą. Podczas ataku, sam robił co mu się żywnie podobało. Mordował palił i gwałcił. Potem zamknięto go w najgłęszym z lochów.
Jedną ze zgwałconych kobiet była Nerossa. Porodziła ona dwóch synów: Namveira i Yavantrasa. Namveir bał się świata i bał się swojego pochodzenia. Został czarodziejem i zamknął się w wieży. Jest samotnikiem i nie utrzymuje prawie żadnych kontaktów z elfią społecznością. Drugim synem był Yavantras. Nienawidził on drowów i swojego demoniego dziedzictwa. Często brał udział w wojnach z drowami. Dokonał licznych bohaterskich czynów i został kapitanem straży elfiego miasta. Yavantras ożenił się z Drishalssą.
Ona urodziła Eventiona i Faerisha. Evention był zaklinaczem i był lubiany przez społeczeństwo, szczególnie przez kobiety, z racji swojego niepospolitego uroku. Był wiecznie uśmiechnięty i zawsze szczery. Lecz nie był przesadnie inteligentny.
Jego brat, Faerish był niepokorny i nie chciał nikogo słuchać. Był przy tym bardzo inteligentny. Jego ciągłe kłótnie ze społecznością męczyły rodziców więc wysłali go do wuja, Namveira. Lecz to nie załatwiło sprawy. Faerish pragnął więcej wiedzy a Namveir nie chciał mu dawać zakazanych ksiąg co powodowało ciągłe konflikty między nimi. Znienawidził również swojego brata, Eventiona ponieważ całą wiedza magiczna, którą on musiał zdobywać przez ślęczenie nad księgami i żmudne ćwiczenia, Evention traktował jako talent który się ma od urodzenia.
Kiedyś, podzas święta gdy próbowano go zmusić do uklęknięcia przed posągiem Corellona Larethiana, on go opluł. Wymierzono mu za to srogą karę. Zakazano mu czytać księgi i używać magii przez pół roku. Po tym zdarzeniu Faerish uznał, że inne elfy go ograniczają i już dawno powinien uciec z miasta. Lecz dzisiaj jego dusza tak ziajała nienawiścią, że postanowił odejść w wielkim stylu. Nocą uwolnił swego dziada, Nurishezza, z lochów i natychmiast uciekł. Nie wiedział co się dalej działo z elfim miastem ale z oddali słyszał strasziwe krzyki. Teraz włóczy się po świecie w poszukiwaniu potęgi, wiedzy, przygód i nowych doznań.
 
Faerish jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 20-09-2005, 21:17   #59
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Widze, że historie ruszyly i to w wielkim stylu - Rębajła po sarmacku a Faerish w pięknym stylu rodem niemal z Dragonlance Oby tak dalej; marzenie to każdy forumowicz wpisany ze swoją historią :>
 
Sayane jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 21-10-2005, 04:33   #60
 
Hood's Avatar
 
Reputacja: 1 Hood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłość
Postanowiłem zamieścić historię pewnej postaci... Kto ją zna ten korzysta :P Może coś się z tego wykluje? Jakiś pomysł?

Jest to najdziwniejsza historia jaką wymyśliłem, a to dlatego, że jest to pierwsza i jedyna historia postaci, w której to, kim jest postać w 90% wynika z tego skąd sią wywodzi oraz dokąd przynależy, czy jaka jest jej rola/pozycja w społeczeństwie. Dotychczas historie zawsze określały niezwykłe losy bohaterów, którymi potem grałem... Tym razem jest inaczej. Historia, którą zaprezentuję to właściwie nie historia, a obraz rodzimych stron postaci... Sama postać? Cóż... Jest typowym przedstawicielem swego ludu, a dotychczasowe życie również było... Typowe...
Przynajmniej na samym początku

Angus (O’)Connor Laograine Mac Connall de Danaan Daughnabbitt
Drugie dziecko Connall’a de Danaan z klanu Doughnabbitt. Pierwszy, najstarszy syn wedle zwyczaju zostawał druidem, drugi kowalem - jednak starszy brat Angusa zaginął podczas jednej ze swych wypraw. Kiedy uznano, go za zmarłego, to na Angusa spadło objęcie funkcji druida. Postawił sobie również za cel odnaleźć brata lub dowiedzieć się, w jaki sposób zginął i pomścić jego śmierć. Pragnie również wskrzesić wyblakłą już chwałę swojego klanu, tak, aby mógł on ponownie ubiegać się o objęcie przywództwa ludu gór. Jako że pochodzi z dumnego klanu nieustraszonych wojowników bój jest jego żywiołem - drogą ku chwale oraz sile.
Klan Doughnabbittów jest jednym z najstarszych i największych klanów, mieszkańców gór. Jego duma, męstwo i spryt owiane są już legendami. Podobnie jak upodobanie (wspólne dla wszystkich mieszkańców gór) do muzyki i dźwięku dud. Każdy Doughnabbitt obowiązkowo uczy się grać na dudach od małego (nawet jeśli nigdy tej sztuki nie opanuje w jego sercu zawsze rozbrzmiewać będą ich dźwięki).
Jak wszyscy mieszkańcy gór tak i Doughnabbitt’owie zajmują się kowalstwem, kamieniarstwem, pasterstwem, żeglarstwem oraz warzeniem trunków nie znajdując sobie w tych dziedzinach równych (podobnie jak w wojaczce i pijatyce).
Mieszkańcy gór utrzymują dobre i pełne sympatii kontakty z krasnoludami, a choć niezwykle rzadko spotykają elfy, darzą ich ogromnym szacunkiem. Zazwyczaj z wzajemnością.
Pomimo, iż niektóre rody toczą ze sobą waśnie, w obliczu zagrożenia klanu wszyscy jednoczą się, zwieszając swoje zatargi na czas zagrożenia, co uchwala się przed radą starszych. Podobnie jest, gdy zagrożony jest cały lud mieszkańców gór – wtedy rada uchwala pokój między klanami i wszyscy wyruszają na wojnę. Nawet kobiety, starcy i dzieci.
 
Hood jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172