Vienu Racadi

Z tym "homo niż hetero" nie wyciągałbym tak daleko idących wniosków. Bardziej prawdopodobne, że - tak jak dalej napisałaś - panowie mają już partnerki i nie odczuwają potrzeby angażowania się w grę damsko-meską. Przez analogię - ktoś, kto uchodzi w pracy za odizolowanego introwertyka, może zachowywać się zupełnie inaczej w gronie znajomych spoza pracy.
A że koleżanki nie były atrakcyjne to zawszeć jakieś wytłumaczenie. Z tego ostatniego płynie ciekawy morał dla dziewczyn poszukujących partnera w ogóle. Należy starać się być bardziej atrakcyjną i w odniesieniu do panów poszukujących partnerek to samo :P

 

Cep

Cóż to za herezje siejesz! Prawdziwy model chłopaka erpegowca wygląda tak:

Długie lub krótkie ale zawsze idealnie zadbane i wymodelowane włosy. Może nosić okulary lub soczewki ale zawsze są dopasowane do cechującego go typu urody (najczęściej egzotycznej). Jest przystojny, to chyba oczywiste. Nosi trendy obcisłe, opinające umięśnione (jak u zawodowego piłkarza) uda lub inne spodnie zgodne z najnowsza moda. Skarpetki kupuje ze spodniami i razem tworzą zgraną kompozycję. Swój rozbudowany tors (z tarką, klata lekkoatlety, bary pływaka) okrywa rozpiętą na 3 guzik jedwabną koszulą kolorystycznie dopasowaną do reszty garderoby. Na oficjalne sesje oczywiście wbija się w czarny smoking. Uroku dodaje mu równiutki i bielutki uśmiech jak z reklamy pasty do zębów. Można z nim rozmawiać o wszystkim gdyż jest wszechstronnie wykształcony i oczytany. Jest w stanie zaspokoić wszelkie intelektualne (i cielesne) potrzeby kobiety. Od czasu do czasu potrafi rzucić tekstem "Chcesz się przejechać moim nowym ferrari (harleyem/kawasaki/lamborgini/etc), znowu czuje zew wolności." lub "Wpadniesz do mnie na wystawny obiad?" albo "Ta wielometrowa kolejka niewiast które ustawiają się pod moim domem nic dla mnie nie znaczy, liczysz się tylko Ty! Tak było od zawsze. Możesz śmiało zaangażować się emocjonalnie, bez obawy ,że kiedykolwiek zdradzę Cię z inną!"

Oto prawdziwy wizerunek erpegowca w naszym pięknym, mlekiem i miodem spływającym kraju.

Apel do dziewczyn: Na co czekacie? Uderzajcie do nich, bo towar luksusowy a popyt duży! Nawet bardzo... Wyrwałyście już jakiegoś? Super! Możecie uważać się za mega szczęściary i pisać o tym nawet do Cosmopolitan! Tabuny innych kobiet (pokażcie im gdzie ich miejsce) będą Wam zazdrościć!

 

Arango

Rhamona za wykpienie "męskiego wizerunku RPG-owca PIWO ( a na ile jest on prawdziwy niech zdjęcia ze zlotów rozsądzą ). Chodz kusiłoby teraz przedstawić popularne wyobrażenie "damskiego modelu" w RPG. :P

Esco masz rację. A przykładem niech będzie znana wszystkim na LI Borsuczyca (występuje w 4 na 7 przytoczonych przeze mnie sesjach ).

Co do opierania się na proporcjach i statystykach przypomina się pewna przytoczona przez pewnego pisarza historyjka :

" Podczas rozmowy któregoś z Radziwiłłów (imienia niestety zapomniałem powiedzmy Stanisławem) a Janem Tarnowskim ( teściem owego pisarza) Radziwiłł zaczął udowadniać swoją tezę w każdym zdaniu powołując się na statystyki. Na co Jan Tarnowski (historia jego rodu jest o conajmniej 300 lat starsza od radziwiłłowskiego) wycedził :
- Stasiu STATYSTYCZNIE to ja mogę udowodnić, że Ty nawet jesteś szlachta"

Tyle o proporcjach, statystykach, liczbach etc

Ech jak zwykle wykręciłem w stronę offtopu [/b]

 

Mira

Nie chodzi o ilość, chodzi o jakość!

A co do modelowych RPGowców to ąż się boję spytać jaki jest tu model dziewczyny. Podstarzała gothic-lolitka z wiecznym dołem?

 

__________________
Konto zawieszone.

Cep

Podejrzewam ,że pełnowymiarowy opis byłby w pewnym sensie nieobyczajny ale można śmiało dodać farbowane na czarno (lub inna barwa) przetłuszczone włosy z odrostami, wałeczki tłuszczu (tudzież anoreksja/nadwaga lub inne dysproporcje w figurze), pryszcze, okulary na nosie... no i na tym zakończę.

Reasumując, tak samo nieatrakcyjne jak panowie.

 

Mira

No widzisz!
To jak tu się dziwić, że łączą się w pary? Przecież nikt inny takiej pokraki (czy to męskiej czy żeńskiej) do łóżka nie wpuści
( zaraz mi sie dostanie od RPGowych parek)

 

__________________
Konto zawieszone.

Esco

Arango, mi sie nasuwa inne powiedzenie, a mianowicie takie, ze "cyfry nie klamia", ale to juz zboczenie zawodowe kazdego analityka.

Co do stereotypow przytoczonych by Cep & Mira to faktycznie moze byc w tym ziarnko prawdy i ogolnie wspolczuje, ale ja mialem przypadek, w ktorym w druzynie jedna z pan byla fotomodelka a dwoch panow "byczkami z dyskoteki".

Co do przytoczonego "parzenia sie" Rhamony :P to oczywiscie pani modelka najpierw krecila z jednym z dwoch wspomnianych panow a potem z drugim. Nie przeszkadzalo to jednak aby wszyscy z nich grali w RPGi na bardzo wysokim poziomie (swobodnie dorownujac poziomem gry kazdemu z uzytkownikow LI).

 

Cep

Mam nadzieje ,że z MG nie kręciła bo byś miał za dobrze... :P Ogólnie zasiałeś tym postem ferment i zgorszenie, a kysz.

Zainspirowany przykładem Esco, żeby nie być takim wrednym Cepem pokaże pozytywny przykład mocno zaklimaconej dziewczyny-gracza! Tak się prezentuje podczas sesji w Demon: the Fallen :

 

Geisha

No ja nie mogę, z kim wy grywacie...

Rhamona się oburzyła, że Gracze byli niezainteresowani zalotami pań na sesji. No poważnie znałam takich. Gwoli formalności nr 1, wszyscy hetero, spora część zajęta, jeden żonaty. Byli to normalni ludzie myślący głową a nie... czym innym, Spotykali się, żeby pograć, a takie dziewczyny po prostu przeszkadzały. Który chłopak rozgrywający np. mecz w Queka chciałby, żeby mu jakaś laska zwisała biustem nad monitorem? Z rpgami jest tak samo. Burzę hormonów zostawiało się na potem.
Gwoli formalności nr 2, ja swojego męża też na sesji poznałam, ale zaimponował mi czymś innym, jak raz.
Gwoli formalności nr 3, nie poszłam na sesję szukać wyżej wymienionego męża, ale z ciekawości, bo bardzo mi się spodobało, jak jeden z moich kolegów opowiadał o rpgach, o których nie miałam wcześniej pojęcia.
Gwoli formalności nr 4, jak raz takie sytuacje zdarzały się sporadycznie, przeważnie było tak, ze dziewczyna przychodziła na sesję z ciekawości (tak jak ja), ale się jej nudziło i więcej się nie pojawiała.

A tak co do charakterystyki graczy, to faktycznie, każdy podpadający pod ten wizerunek osobnik kojarzy mi się z erpegowcem, chociaż sama nie mam pojęcia dlaczego. Żaden z tych, których ja znam nawet po części tak nie wygląda, z resztą mnie też, oceniając po wyglądzie, nikt by raczej o takie hobby nie posądzał. Chyba za dużo telewizji oglądamy, coś mi mówi, że to właśnie ona odpowiada za taki wizerunek maniaków rpg w społeczeństwie.

 

__________________
Oto tańczę na Twoim grobie;
Ty, który wyzwałeś mnie od Aniołów...

Redone

No a mnie w moim różowym sweterku ktoś by posądzał? Swoją drogą większa część erpegowców nosi się na czarno i na inne ciemne kolory, może to wynika z tego, że słuchają metalu, nie wiem, nie wnikam, ja metalu nie słucham :P

Inna sprawa czy faceci grający w rpg mogą być dobrą partią. Według mnie mogą. Mieliśmy w naszym mieście kiedyś taki mały zlocik erpegowców, przewinęło się jakieś 30 osób (czemu nie wzięłam od nikogo namiarów? ;( ). Większa część była naprawdę świetna, szczególnie MG który mi wtedy DD prowadził, miodzio I żaden nie pasował do określonego wcześniej stereotypu :P A były tam aż 4 (łącznie ze mną) dziewczyny, przy czym jedna była homo :P

Reasumując, nie popadajmy w stereotypy, plis! Bo wtedy wychodzi, że biorąc pod uwagę mój styl ubierania się oraz to czego szukam w erpegach - nie pasuję do wizerunku erpegowczyni

 

__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher