Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - DnD Wybierz się w podróż poprzez Multiwersum, gdzie krzyżują się różne światy i plany istnienia. Stań się jednym z podróżników przemierzającym ścieżki magii, lochów i smoków. Wejdź w bogaty świat D&D i zapomnij o rzeczywistości...


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-04-2024, 18:02   #11
 
Ziomm's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziomm nie jest za bardzo znany
- Wychodząc strażnicy na drzwiach przybili kartkę gdzie napisali ze został oskarżony o zdradę stanu.
Draven znał Delborggana i nie wierzył ze własnie to był powód jego zatrzymania.
- Delborggan zawsze pracował sam, wiec nie wiem jak mogłbys sie tam dostać.
 
Ziomm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07-04-2024, 19:20   #12
 
HAMSTER's Avatar
 
Reputacja: 1 HAMSTER nie jest za bardzo znany
Cytat:
Napisał Ziomm Zobacz post
- Wychodząc strażnicy na drzwiach przybili kartkę gdzie napisali ze został oskarżony o zdradę stanu.
Draven znał Delborggana i nie wierzył ze własnie to był powód jego zatrzymania.
- Delborggan zawsze pracował sam, wiec nie wiem jak mogłbys sie tam dostać.



-Czy znałeś tego sprzedawcę? Coś poważnego zrobił? - dopytywał się krasnolud, który coraz mniej wiedzieć co z tym fantem zrobić. - Muszę się Panu przyznać, że jak nie zdobędę pewnego przedmiotu dla ojca to nie mam po co wracać do domu. Hańba na moje imię.
 

Ostatnio edytowane przez HAMSTER : 07-04-2024 o 19:24.
HAMSTER jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08-04-2024, 04:48   #13
 
Ziomm's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziomm nie jest za bardzo znany
-znałem, był starym przyjacielem moich rodziców lecz dokładnego powodu jego zatrzymania nie znam.
Draven pomyślał że krasloludowi naprawdę musi zależeć na dostaniu się do sklepu.
-więc jeśli szukasz informacji najlepiej popytaj na miescie wiele osób znało Delborggana, jeśli uda ci się czegoś dowiedzieć proszę przyjdź do mnie i przekaż czego się dowiedziałeś, bardzo się o niego martwię.
 
Ziomm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09-04-2024, 18:34   #14
 
HAMSTER's Avatar
 
Reputacja: 1 HAMSTER nie jest za bardzo znany
Cytat:
Napisał Ziomm Zobacz post
-znałem, był starym przyjacielem moich rodziców lecz dokładnego powodu jego zatrzymania nie znam.
Draven pomyślał że krasloludowi naprawdę musi zależeć na dostaniu się do sklepu.
-więc jeśli szukasz informacji najlepiej popytaj na miescie wiele osób znało Delborggana, jeśli uda ci się czegoś dowiedzieć proszę przyjdź do mnie i przekaż czego się dowiedziałeś, bardzo się o niego martwię.



Krasnolud lekko westchnął i powiedział - No cóż, wielka szkoda. Muszę iść szukać dalej. Dobrze, dziękuję bardzo za wszystkie informacje. Jeżeli coś będę wiedział postaram się przekazać to Tobie. Do widzenia.
Krasnolud wolnym krokiem opuścił sklep i przystanął na ulicy przed kamienicą.
Dulgran po tej krótkiej rozmowie ze sprzedawcą zaczął czuć, że wykonanie zadania danego mu przez ojca oddala się od niego, a on nie ma do końca pomysłu jak to zatrzymać. Zastanawiał się co mógł zrobić w tej sprawie. Może trzeba przejść się do tej jadłodajni i tam popytać, może Karczmarz będzie wiedział coś więcej... Krasnolud zmówił krótką modlitwę o mądrość do Clangeddina i tak jak pomyślał wcześniej, tak następnie uczynił. Poszedł drogą w stronę karczmy, a gdy już do niej doszedł westchnął po raz kolejny i wszedł do środka, aby porozmawiać z, w sumie... kimkolwiek, ale pewnie zacznie od Karczmarza.
Co ma do stracenia teraz, skoro krasnolud nic za bardzo nie mógł zrobić w sprawie właściciela sklepu. Jakiś inny pomysł zaczął tlić się w głowie Dulgrana, ale była to kolejna, chyba już ostateczna opcja, w razie gdyby karczma nie wypaliła.
 
HAMSTER jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-04-2024, 08:00   #15
 
Zamir's Avatar
 
Reputacja: 1 Zamir nie jest za bardzo znany
Krasnolud lekko westchnął i powiedział - No cóż, wielka szkoda. Muszę iść szukać dalej. Dobrze, dziękuję bardzo za wszystkie informacje. Jeżeli coś będę wiedział postaram się przekazać to Tobie. Do widzenia.
Krasnolud wolnym krokiem opuścił sklep i przystanął na ulicy przed kamienicą.
Dulgran po tej krótkiej rozmowie ze sprzedawcą zaczął czuć, że wykonanie zadania danego mu przez ojca oddala się od niego, a on nie ma do końca pomysłu jak to zatrzymać. Zastanawiał się co mógł zrobić w tej sprawie. Może trzeba przejść się do tej jadłodajni i tam popytać, może Karczmarz będzie wiedział coś więcej... Krasnolud zmówił krótką modlitwę o mądrość do Clangeddina i tak jak pomyślał wcześniej, tak następnie uczynił. Poszedł drogą w stronę karczmy, a gdy już do niej doszedł westchnął po raz kolejny i wszedł do środka, aby porozmawiać z, w sumie... kimkolwiek, ale pewnie zacznie od Karczmarza.
Co ma do stracenia teraz, skoro krasnolud nic za bardzo nie mógł zrobić w sprawie właściciela sklepu. Jakiś inny pomysł zaczął tlić się w głowie Dulgrana, ale była to kolejna, chyba już ostateczna opcja, w razie gdyby karczma nie wypaliła.



Budynek do którego zbliżał się Dulgran miał ciekawą konstrukcję, nie często stosowaną w miastach. Parter budynku zbudowany był z kamienia, natomiast trzy kolejne piętra z pokojami dla gości zbudowane zostały z drewna. Nad wejściem widniał napis: Zajazd Ociekającego Sztyletu. Nazwa niezbyt zachęcająca do wejścia. Pomimo tego, jednak ze środka zajazdu dochodził głośny gwar rozmów.
Tym co jednak najbardziej przykuło uwagę Dulgrana był stojący w wejściu do zajazdu, mierzący ponad dwa metry minotaur. Krasnolud nie bardzo miał ochotę do niego się zbliżać. jednak nie miał innego wyjścia. Podchodząc bliżej miał nadzieję, że ten się odsunie i będzie mógł wejść. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Kiedy się zbliżył, minotaur wbił w niego swoje oczy, jakby próbował go nimi prześwidrować na wylot. Była to próba narzucenia swojej dominacji. Trafiła jednak kosa na kamień. Dulgran nie był z tych którzy mieliby się ulęknąć groźnego wzroku. Pojedynek na spojrzenia trwałby może i dłużej, jednak Dulgran uświadomił sobie, że duża dysproporcja ich wzrostu wpłynęłaby niekorzystnie na ten pojedynek. Gdyby to miała być walka, Dulgran nie przejmowałby się tym. Pomimo swojego młodego wieku, walczył już z większymi od niego przeciwnikami. Wiedząc jednak, że minotaury nie słyną z inteligencji postanowił zadziałać inaczej.
— Będziemy tu tak stać i na siebie patrzeć, czy wpuścisz mnie do środka - zapytał Dulgran
— Thoat wpuścić, a ty zachowywać się dobrze, bo jak nie to Thoat miażdżyć - minotaur zrobił wymowny gest uderzenia pięści w otwartą dłoń, po czym odsunął się na bok, żeby krasnolud mógł przejść.
— Tak, tak, ty być grzeszny - przedrzeźniał minotaura Dulgran.
— Ty być grzeczny! - minotaur nie spuszczał wzroku z krasnoluda, kiedy ten wchodził do środka.
Po wejściu do środka, Dulgran zatrzymał się na moment, żeby przyjrzeć się sali. Wszystkie stoły były zajęte. Tylko przy niektórych z nich, były jeszcze wolne miejsca. Po sali uwijało się kilka kelnerek, zwinnie omijając stoły i gości. W głębi sali widać było drzwi za którymi kilku kucharzy szykowało jedzenie. Pod jedną ze ścian stał długi kontuar, za którym stało dwóch mężczyzn. Jeden młodszy, a drugi starszy. Trudno było określić, czy któryś z nich może być właścicielem zajazdu. Widząc tylu pracowników, tych dwóch również mogło być tylko pracownikami. No cóż, niczego się nie dowiem, jeśli któregoś z nich nie zapytam - pomyślał Dulgran.
 

Ostatnio edytowane przez Zamir : 10-04-2024 o 10:18.
Zamir jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-04-2024, 10:16   #16
 
Zamir's Avatar
 
Reputacja: 1 Zamir nie jest za bardzo znany
Krasnolud lekko westchnął i powiedział - No cóż, wielka szkoda. Muszę iść szukać dalej. Dobrze, dziękuję bardzo za wszystkie informacje. Jeżeli coś będę wiedział postaram się przekazać to Tobie. Do widzenia.
Krasnolud wolnym krokiem opuścił sklep i przystanął na ulicy przed kamienicą.
Dulgran po tej krótkiej rozmowie ze sprzedawcą zaczął czuć, że wykonanie zadania danego mu przez ojca oddala się od niego, a on nie ma do końca pomysłu jak to zatrzymać. Zastanawiał się co mógł zrobić w tej sprawie. Może trzeba przejść się do tej jadłodajni i tam popytać, może Karczmarz będzie wiedział coś więcej... Krasnolud zmówił krótką modlitwę o mądrość do Clangeddina i tak jak pomyślał wcześniej, tak następnie uczynił. Poszedł drogą w stronę karczmy, a gdy już do niej doszedł westchnął po raz kolejny i wszedł do środka, aby porozmawiać z, w sumie... kimkolwiek, ale pewnie zacznie od Karczmarza.
Co ma do stracenia teraz, skoro krasnolud nic za bardzo nie mógł zrobić w sprawie właściciela sklepu. Jakiś inny pomysł zaczął tlić się w głowie Dulgrana, ale była to kolejna, chyba już ostateczna opcja, w razie gdyby karczma nie wypaliła.



Po wyjściu Dulgrana, Draven stał patrząc na drzwi które zamknęły się za krasnoludem. Mnóstwo myśli krążyło mu po głowie. Najbardziej uparta była ta, że zawiódł i rodziców, i Delborggana. Dopóki żyli rodzice Dravena, bardzo często się z nim spotykali. Draven, jako dziecko często u niego bywał. Po śmierci rodziców, próbował podtrzymać z nim relacje, jednak niezbyt mu to wychodziło. Nie wiadomo, czy to różnica wieku, czy może jakieś inne względy zaważyły na tym, że ich relacje osłabły. Poczucie winy nie dawało spokoju Dravenowi. Dlaczego nic nie zrobił? A teraz - dlaczego zostawił tego krasnoluda samemu sobie. Trzeba było mu pomóc. Czy obcy mają robić za niego to co on powinien zrobić od razu po aresztowaniu Delborggana. Dlaczego się nim bardziej nie zainteresował. Może potrzebuje pomocy. Nie, nie może tak tego zostawić, musi coś zrobić. Tylko co? Czy ma samemu szukać informacji i jeśli będzie potrzeba, na własną rękę pomóc dawnemu przyjacielowi jego rodziców? Czy może odszukać krasnoluda i działać razem. Wiadomo, we dwóch zawsze raźniej. Krasnolud nie wyglądał na tutejszego. Bardziej wyglądał na kogoś kto dopiero co przybył do miasta. Draven zastanowił się. Mógłby pomóc krasnoludowi, chociażby służąc mu za przewodnika. Znał to miasto jak własną kieszeń. Tylko jak teraz znaleźć tego krasnoluda?
Wybiegł na zewnątrz. Stojąc na schodkach do swojego sklepu zauważył krasnoluda szykującego się do wejścia do zajazdu. Ostatni moment na podjęcie decyzji. Działać samemu, czy razem z krasnoludem?
 
Zamir jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-04-2024, 17:09   #17
 
HAMSTER's Avatar
 
Reputacja: 1 HAMSTER nie jest za bardzo znany
Cytat:
Napisał Zamir Zobacz post
Budynek do którego zbliżał się Dulgran miał ciekawą konstrukcję, nie często stosowaną w miastach. Parter budynku zbudowany był z kamienia, natomiast trzy kolejne piętra z pokojami dla gości zbudowane zostały z drewna. Nad wejściem widniał napis: Zajazd Ociekającego Sztyletu. Nazwa niezbyt zachęcająca do wejścia. Pomimo tego, jednak ze środka zajazdu dochodził głośny gwar rozmów.
Tym co jednak najbardziej przykuło uwagę Dulgrana był stojący w wejściu do zajazdu, mierzący ponad dwa metry minotaur. Krasnolud nie bardzo miał ochotę do niego się zbliżać. jednak nie miał innego wyjścia. Podchodząc bliżej miał nadzieję, że ten się odsunie i będzie mógł wejść. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Kiedy się zbliżył, minotaur wbił w niego swoje oczy, jakby próbował go nimi prześwidrować na wylot. Była to próba narzucenia swojej dominacji. Trafiła jednak kosa na kamień. Dulgran nie był z tych którzy mieliby się ulęknąć groźnego wzroku. Pojedynek na spojrzenia trwałby może i dłużej, jednak Dulgran uświadomił sobie, że duża dysproporcja ich wzrostu wpłynęłaby niekorzystnie na ten pojedynek. Gdyby to miała być walka, Dulgran nie przejmowałby się tym. Pomimo swojego młodego wieku, walczył już z większymi od niego przeciwnikami. Wiedząc jednak, że minotaury nie słyną z inteligencji postanowił zadziałać inaczej.
— Będziemy tu tak stać i na siebie patrzeć, czy wpuścisz mnie do środka - zapytał Dulgran
— Thoat wpuścić, a ty zachowywać się dobrze, bo jak nie to Thoat miażdżyć - minotaur zrobił wymowny gest uderzenia pięści w otwartą dłoń, po czym odsunął się na bok, żeby krasnolud mógł przejść.
— Tak, tak, ty być grzeszny - przedrzeźniał minotaura Dulgran.
— Ty być grzeczny! - minotaur nie spuszczał wzroku z krasnoluda, kiedy ten wchodził do środka.
Po wejściu do środka, Dulgran zatrzymał się na moment, żeby przyjrzeć się sali. Wszystkie stoły były zajęte. Tylko przy niektórych z nich, były jeszcze wolne miejsca. Po sali uwijało się kilka kelnerek, zwinnie omijając stoły i gości. W głębi sali widać było drzwi za którymi kilku kucharzy szykowało jedzenie. Pod jedną ze ścian stał długi kontuar, za którym stało dwóch mężczyzn. Jeden młodszy, a drugi starszy. Trudno było określić, czy któryś z nich może być właścicielem zajazdu. Widząc tylu pracowników, tych dwóch również mogło być tylko pracownikami. No cóż, niczego się nie dowiem, jeśli któregoś z nich nie zapytam - pomyślał Dulgran.



Po chwili przyzwyczajania oczu do innego światła niż na zewnątrz krasnolud skierował swoje kroki do kontuaru. Stwierdził, że starszy z obsługujących może nieco więcej wiedzieć. Wiadomo, madrość przychodzi wraz z wiekiem, a może też dłużej tu pracuje, więc lepiej będzie znał sprzedawcę.
Dulgran podszedł do kontuaru - Kufel piwa poproszę. - zagaił jak typowy klient.
- Szósteczkę - odpowiedział szybko sprzedawca nie przestając wycierać kufel jedną ze szmat.
- 6 srebrników za piwo? - zdziwił się krasnolud. Normalnie nie powinno to przekroczyć więcej niż 1 srebrnika, chociaż wtedy piwo powinno smakować bardziej wybornie niż zwykłe popłuczyny.
- Pff, za 6 srebników to ucztę mógłbym zaproponować. Nie no, 6 miedziaków. - uśmiechnął się barman, a krasnoludowi spadł malutki kamień z serca, że nie musi przepłacać za kubek trunku. Wyciągnął monetę i położył ją razem z dłonią na blacie.
- W takim razie piwo i garść informację poproszę - powiedział Dulgran odsłaniając żółty metal. Barman przyjrzał się nieco uważniej krasnoludowi, u których rzadko zdarzają się blond włosy. Spojrzał się też na swojego kolegę stojącego obok, spowolnił ruchy okrężne na trzymany w ręku kuflu i jeszcze raz spojrzał się na krasnoluda, niejako dając do zrozumienia, że kolega stojący obok za darmo nie pracuje. Krasnolud szybko zrozumiał aluzję i z sakiewki wyciągnął drugą monetę, która w mig rozeszła się między zainteresowanymi stronami.
Młodszy barman szybko odstawił swoją pracę i zaczął nalewać piwo. Za tę cenę Dulgran oczywiście otrzymał nieco więcej piwa niż zwykle nalewali, a starszy barman nieco bliżej podszedł do kontuaru. Nikt nie płaci złotem za informację, które mają trafić do uszu całej sali.
- W czym możemy pomóc, drogi kolego? - zapytał barman po przyjacielsku. Widać, że złoto rozwesela duszę i otwiera zamknięte drzwi.
- Potrzebuje informacji na temat sklepu Riven Shield i jego właściciela. Co tam tak naprawdę się stało, że sklep został zaryglowany przez straż miejską?
 

Ostatnio edytowane przez HAMSTER : 10-04-2024 o 17:11.
HAMSTER jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-04-2024, 18:25   #18
 
Zamir's Avatar
 
Reputacja: 1 Zamir nie jest za bardzo znany
Po chwili przyzwyczajania oczu do innego światła niż na zewnątrz krasnolud skierował swoje kroki do kontuaru. Stwierdził, że starszy z obsługujących może nieco więcej wiedzieć. Wiadomo, madrość przychodzi wraz z wiekiem, a może też dłużej tu pracuje, więc lepiej będzie znał sprzedawcę.
Dulgran podszedł do kontuaru - Kufel piwa poproszę. - zagaił jak typowy klient.
- Szósteczkę - odpowiedział szybko sprzedawca nie przestając wycierać kufel jedną ze szmat.
- 6 srebrników za piwo? - zdziwił się krasnolud. Normalnie nie powinno to przekroczyć więcej niż 1 srebrnika, chociaż wtedy piwo powinno smakować bardziej wybornie niż zwykłe popłuczyny.
- Pff, za 6 srebników to ucztę mógłbym zaproponować. Nie no, 6 miedziaków. - uśmiechnął się barman, a krasnoludowi spadł malutki kamień z serca, że nie musi przepłacać za kubek trunku. Wyciągnął monetę i położył ją razem z dłonią na blacie.
- W takim razie piwo i garść informację poproszę - powiedział Dulgran odsłaniając żółty metal. Barman przyjrzał się nieco uważniej krasnoludowi, u których rzadko zdarzają się blond włosy. Spojrzał się też na swojego kolegę stojącego obok, spowolnił ruchy okrężne na trzymany w ręku kuflu i jeszcze raz spojrzał się na krasnoluda, niejako dając do zrozumienia, że kolega stojący obok za darmo nie pracuje. Krasnolud szybko zrozumiał aluzję i z sakiewki wyciągnął drugą monetę, która w mig rozeszła się między zainteresowanymi stronami.
Młodszy barman szybko odstawił swoją pracę i zaczął nalewać piwo. Za tę cenę Dulgran oczywiście otrzymał nieco więcej piwa niż zwykle nalewali, a starszy barman nieco bliżej podszedł do kontuaru. Nikt nie płaci złotem za informację, które mają trafić do uszu całej sali.
- W czym możemy pomóc, drogi kolego? - zapytał barman po przyjacielsku. Widać, że złoto rozwesela duszę i otwiera zamknięte drzwi.
- Potrzebuje informacji na temat sklepu Riven Shield i jego właściciela. Co tam tak naprawdę się stało, że sklep został zaryglowany przez straż miejską?



— Rozumiem, że chodzi ci o to, dlaczego sklep jest zamknięty - barman zasmucił się - Biedny Delborggan the Blade. Kilka dni temu do jego sklepu przyszło kilku strażników miejskich. Po chwili wyszli ze związanym Delborgganem, po czym zamknęli sklep i zapieczętowali. Nie było mnie przy tym. Gdyby nie klienci to nawet tego bym nie wiedział. Dlaczego cię to interesuje?
 
Zamir jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-04-2024, 19:12   #19
 
HAMSTER's Avatar
 
Reputacja: 1 HAMSTER nie jest za bardzo znany
Cytat:
Napisał Zamir Zobacz post
— Rozumiem, że chodzi ci o to, dlaczego sklep jest zamknięty - barman zasmucił się - Biedny Delborggan the Blade. Kilka dni temu do jego sklepu przyszło kilku strażników miejskich. Po chwili wyszli ze związanym Delborgganem, po czym zamknęli sklep i zapieczętowali. Nie było mnie przy tym. Gdyby nie klienci to nawet tego bym nie wiedział. Dlaczego cię to interesuje?



- Naprawdę nic nie wiecie więcej niż to? Nie wierzę, że w takim miejscu tak blisko tego sklepu ludzie nie rozmawiają. - zdziwiony krasnolud zaczyna mieć coraz bardziej dość tego zadania.
- Mój ojciec współpracował z tym Delborgganem. Właściciel miał coś jemu załatwić, a ja miałem to odebrać, ale w tym wypadku nie mam jak tego zrobić i próbuje jakoś tą sprawę załatwić.
 
HAMSTER jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-04-2024, 09:13   #20
 
Zamir's Avatar
 
Reputacja: 1 Zamir nie jest za bardzo znany
- Naprawdę nic nie wiecie więcej niż to? Nie wierzę, że w takim miejscu tak blisko tego sklepu ludzie nie rozmawiają. - zdziwiony krasnolud zaczyna mieć coraz bardziej dość tego zadania.
- Mój ojciec współpracował z tym Delborgganem. Właściciel miał coś jemu załatwić, a ja miałem to odebrać, ale w tym wypadku nie mam jak tego zrobić i próbuje jakoś tą sprawę załatwić.



— Nie powiedziałem, że nie wiem więcej - odpowiedział barman - chciałem wiedzieć dlaczego się o to pytasz. Ta sprawa śmierdzi na kilometr, a ja nie chcę wdepnąć w to gówno. Różni ludzie się tym interesują. Zrobię jakiś nieostrożny ruch, powiem coś, komu nie trzeba i mogę tego pożałować.
— Ja mam tylko coś od Delborggan odebrać - powiedział krasnolud - i tylko to mnie interesuje. To jak będzie, pomożesz mi?
— Nie wiem jak miałoby Ci to pomóc - odparł barman - ale niech będzie, słuchaj. W tak wielkim mieście jak Waterdeep zawsze dochodzi do konfliktów interesów różnych grup. Mamy tu różne gildie, cechy zrzeszające różnych rzemieślników, a także ludzi wpływowych. Jak jednym jest dobrze, to innym jest gorzej. Zawsze tak było i zawsze tak będzie. Nigdy jednak te konflikty interesów nie prowadziły do agresywnych zachowań. Ot, jakiś mały szwindelek tutaj, jakieś świństewko tam, jakiś przekręt gdzieś indziej. I tak to się życie toczyło w tym mieście, do niedawna. Ostatnio zaczęło się robić coraz gorzej. Zawsze kowale i płatnerze patrzyli bykiem na kupców, którzy sprzedawali broń i pancerze nie wytwarzane przez nich. Delborggan prowadzi sklep z uzywaną bronią i używanymi pancerzami. Pomimo że sprzedaje rzeczy używane, są dobrej jakości. Sam kiedyś był kowalem i płatnerzem, więc nawet jak ktoś mu sprzedał jakiś uszkodzony egzemplarz, to potrafił go naprawić i przywrócić dawny blask. Jest to solą w oku Cechu Płatnerzy. Z kolei Gildia Kupców stoi murem za swoim członkiem. I tak to już trwa przez długi czas. Nikt jednak do tej pory nie posuwał się do jakichś czynów przeciwko Delborgganowi, ponieważ jest powszechnie szanowany i lubiany. Sam będąc kiedyś w Cechu Płatnerzy rozumie ich punkt widzenia, a obecnie będąc w Gildii Kupieckiej ma rozeznanie w potrzebach i interesach obu grup. Czasami zdarzało się, że w różnych sprawach był pośrednikiem między cechem a gildią. Od jakiegoś czasu jednak coś się zmieniło. Na scenę wszedł ktoś trzeci. Od jakiegoś czasu w mieście pojawiła się sprowadzana nie wiadomo skąd broń i pancerze. Nie wiem skąd, podejrzenia najczęściej padają na Baldur's Gate, Daggerfol lub Newerwinter. Prawdopodobnie jest to jedno z tych miast. Wydaje się, że władze Waterdeep nie mają nad tym kontroli. Żeby było ciekawiej, nie jest to ani w interesie gildii płatnerzy, ani co dziwne w interesie gildii kupieckiej. Dziwne, ponieważ powinni się cieszyć z wpływu pieniędzy ze sprzedaży towarami które do tej pory były zarezerwowane głównie dla cechu płatnerzy. Okazuje się jednak, że ta broń sprzedawana jest jakimiś innymi kanałami niż Gildia Kupców. Tak więc gildia nie ma z tego ani miedziaka. Od jakiegoś czasu wokół sklepu Delborggana kręcili się jacyś ludzie. Słyszałem, że podobno ktoś próbował go namówić, żeby w swoim sklepie sprzedawał ten trefny towar. Jak go znam, to się nigdy na to nie zgodził. Fakt jest taki, że ktoś w tym miesza. Wygląda na to, że jest w to zamieszany ktoś, kto ma wpływy, lub władzę w tym mieście. Ktoś wystawił nakaz arsztowania, a nie wierzę, że Delborggan jest winny. Znam tego człowieka dosyć długo.

Słuchając barmana, oczy Dulgrana robiły się coraz większe.
— Ale wdepnąłem - krasnolud podrapał się po brodzie - i co ja mam teraz z tym zrobić?
— Teoretycznie mógłbyś iść do Straży Miejskiej, dowiedzieć się jakie konkretne zarzuty zostały mu postawione. - po minie barmana, Dulgran widział, że nie jest on do tego przekonany - Jednak nie wiem, czy czegokolwiek się dowiesz. Lepiej moim zdaniem powęszyć w Gildii Kupców. Cech Płatnerzy też coś może wiedzieć. Nie wiem, jak ci jeszcze mogę pomóc. Pamiętaj też, że to co ci powiedziałem, to są plotki. Nie wiem ile z tego jest prawdą.
 

Ostatnio edytowane przez Zamir : 11-04-2024 o 09:19.
Zamir jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:35.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172