26-07-2017, 12:19 | #1 |
Reputacja: 1 | Tzimisce - co o nich myślicie ?
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett Ostatnio edytowane przez Wisienki : 26-07-2017 o 13:22. |
26-07-2017, 14:47 | #2 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Moje zdanie na temat tego klanu nie mające nic wspólnego z powyższym cytatem jeżeli idziemy tą ścieżką to są to groźni szaleńcy których trzeba jak najszybciej wybić.Zresztą w jednym z najgorszych zakończeń Gehenny Tazmisce pochłania cały świat ;p Kanon, kanonem ale jak ja to widzę ? Zgadzam się z tobą Wisienko że to jeden z przykładów kanonicznej głupoty tego settingu którego nie rozumiem podobnie jak np. wrogości wampirów i wilkołaków. Widać tu Amerykanocentryzm twórców którym wschód europy kojarzył się tylko ze stukniętymi bojarami :P Osobiście mam nie użyty koncept Tazmisce chirurga plastycznego szukającego perfekcji ciała ale do konceptu przedstawionego przez ciebie chyba by jednak lepiej pasował Tremere z rangami w kształtowaniu. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 22-08-2017 o 23:03. | |
26-07-2017, 16:48 | #3 |
Reputacja: 1 | Czym innym może być zniekształcenie jeśli nie drogą do doskonałości poprzez przemiany, inna sprawa czym jest doskonałość i do czego ma służyć. Inna jest bowiem doskonałość żołnierza a inna kwiatu czy katedry. Czym innym jest doskonałość wyglądu a czym innym doskonały mechanizm który za nim stoi. Groźni szaleńcy w oczach innych klanów, rzecz jasna nikt jednak sam siebie nie postrzega w kategorii szaleńca co najwyżej uważa że to świat zwariował. Tzimisce mają tyle pięknych i pozytywnych cech, że wbrew PRowi nie mogą być tylko dzikimi bestiami gdyby nimi byli skąd w nich patriotyzm, łaskawość honor i gościnność? Jeśli chodzi o Tremere nie trawię tego klanu ich nienaturalnego pochodzenia oraz panującej wśród nich dyscypliny. Tzimisce moim zdaniem (nawet pomimo sposobu taktowania młodych) oddają ducha wolności podczas gdy z mojej perspektywy Tremere są zniewoleni. I jeszcze jedno moja wizja nie jest sprzeczna z kanonem poprostu uzupełniam luki
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett Ostatnio edytowane przez Wisienki : 26-07-2017 o 16:53. |
27-07-2017, 22:02 | #4 |
Reputacja: 1 | Cieszę się, że taki temat powstał. Tzimisce są niesamowitym klanem. Przy czym każdy z nich może być inny. Zanim jednak przejdę do sedna to póki pamiętam: @Brilchan Twój chirurg plastyk to Volgirre, tylko Ty jeszcze o tym nie wiesz. A teraz wracając do klanu Bojarów i Wojewodów, który kanonicznie po dziś dzień rządzi np. Krakowem, to są inspirujący. I chociaż temat raczej skupia się na ogóle klanu, to są zbiorem indywiduów. Weźmy np. całą linię krwi Drakull... którzy nie parają się Zniekształceniem, a zamiast tego jak Ventrue upodobali sobie Dominację. Chyba nie ma bardziej dumnych niż oni. Poza tym w starych Tzimisce (bo młodziki zapominają co było ważne dla ich dziadów) zamiłowanie do mistycyzmu. Magia Kołduńska, o której prawie nikt nie pamięta była dyscypliną pojawiającą się praktycznie jedynie w tym klanie. Co ważne dobór dyscyplin dla nich również nie jest przypadkowy. Pomijając Zniekształcenie z którym wszyscy sobie ich kojarzą mamy przecież Animalizm i Auspex. Obydwa służyły do kontroli ich terytorium. Auspex pozwala przejrzeć myśli poddanych i obserwować tereny wokół siedziby bez wstawania z fotela. Animalizm zmienia niewinne zwierzątka w szpiegów, albo podporzątkuje ich umysły i pozwala (akurat z pomocą zniekształcenia) zmieniać je w monstra. Co więcej przecież jest dyscyplina Eye of Szlachta, która pozwala Wojewodzie widzieć oczami swojego ghula. Dołączając do tego magię kołduńską łatwo zdać sobie sprawę, że walcząc z Tzimiscem na jego terenie przeciwko Tobie wystąpią zwierzęta, ziemia, woda, powietrze, a nawet ogień. Wojewoda ma nad swoim domem pełną kontrolę i będzie bronić go wszelkimi dostępnymi środkami. (W tym miejscu warto dodać, że w którymś z nowszych wydań klasycznego wampira ścieżki magii kołduńskiej nazwano Krainami (ang. Kraina ) co miało podkreślić przywiązanie Kołdunów do ich rodzinnej ziemi Czy to głęboko zakorzeniony patriotyzm, czy tylko klątwa? To nie ma dla nich znaczenia. Jednak jak dla każdego Wampira tak dla Tzimisców determinująca charakter jest ścieżka oświecenia. I tu najczęściej mamy Metamorphosis, czy jakoś tak... a tam jest wszystko to co Wisienki ujęla w swoim poście wstępnym. Ale nie wszyscy podążają tą drogą. Reasumując: Bez trudu wyobrażam sobie Tzimisce jako introwertycznego pana na zamku, który nigdy go nie opuszcza, a jednak wie wszystko o swojej ziemi, jest z nią jednością i bez wahania zniszczy każdego kto jej zagraża. Równie łatwo wyobrażam sobie Tzimisce psychopatę, który poluje w formie Zulo na wilkołaki, żeby w zaciszu swojej piwnicy robić z nich przerażające meble.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
28-07-2017, 13:49 | #5 |
Reputacja: 1 | Ja do wyobrażeń dorzucę postać, którą dane było mi swego czasu w Wampira grać. Był to Tzimisce sabatnik, podążający ścieżką Kaina, Nodyta (przyznam że wtedy dopiero wgryzałem się w tę wiedzę, ale zawsze można było liczyć na pomoc MG i wysoki okultyzm ), który uwaga... Nigdzie nie zagrzewał miejsca na dłużej. Jeździł ogromną ciężarówką po całej Europie (za dnia prowadził jego ghul, którego Zniekształceniem upodobnił do siebie) i nauczał sfory Sabatu. Haven miał urządzone w naczepie, znajdowała się tam też oczywiście ziemia z jego rodzinnego terenu, żeby czuł się jak w domu. Był to naprawdę przepaskudny (bynajmniej nie z wyglądu) typ, który bardzo chętnie używał argumentu siły, gdy ktoś nie chciał słuchać siły argumentu.
__________________ Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja. Ostatnio edytowane przez Eleishar : 28-07-2017 o 13:52. |
22-08-2017, 23:12 | #6 |
Reputacja: 1 | Goo ma do mnie pretensje że źle zinterpretowałem jego cytat. Zedytowałem trochę mój pierwszy wpis aby podkreślić gdzie zaczyna się moja opinia. Wciąż wydaje mi się że kanonicznie ten klan ma być bandą nieludzkich psycholi i antagonistami. Osobiście podoba mi się koncepcja Starego klanu Tazmisce który lepiej moim zdaniem odpowiada pod archetyp wampira szlachcica na włościach niż buddyjskie doskonalenie ciała. Nawet teoria o kształtowaniu ciała jako Zarazie choć się z niej wycofano okazała sięo prawdą z tym że prawdziwym zagrożeniem okazał się Tazmisce który jest cudownie zbudowany i chyba najbardziej interesującym przedpotopowcem |