Lunar

To tak jak kiedyś widziałem miniporadnik terminów anarchisty (pisany na nietrzeźwo przez autorów). Anarchistka - dziewczyna wokalisty zespołu anarchistycznego, której zapał rewolucyjny maleje wprost proporcjonalnie do terminu zbliżającej się matury.

hm.. zbuntowane dziewczyny mówisz
A na poważnie to każda, nawet Toreadorka, potrafi być takową 'wieśniarą' (zamkniętą w swoim doskonale ją wyrażającym stylu), czy być po prostu obleśna. Może ciężko spotkać Brujaha abstynenta, to na pewno wszelaka wolność i indywidualizm nie u wszystkich wiąże się to z hippisowskim "piję co chce, palę co chcę, wciągam co chcę, rucham co chcę".

Tremere na mój gust wydają się być absolutnie nie z tej bajki. Nie znam całego dorobku wampirycznej literatury, acz takie pokręcone magikowanie się jest dość.. jakby dzisiejsze. Wampiry telepaci, rzucający umysłem przedmiotami i zapalający stacje benzynowe.
Do innych jakoś nie mam zastrzeżeń. Każdy klan niemalże zdaje się wypływać z jakichś kulturowych wierzeń, czy to indiańskich, czy słowiańskich, czy germańskich..

 

Shathra

Włosy stanęły mi dęba

Czy ty wpadasz, przypadkiem w sidła stereotypu? Ja nie mam nic przeciwko opieraniu się o nie, ale to co napisałeś to... to było zmiażdżenie.
Ja też mogłabym zażartować, że każdy Torreador (mężczyzna) to zniewieściały chłopiec szukający jedynie towarzystwa dorosłych mężczyzn. Ale byłby to niesprawiedliwy żart.

Pomiędzy Brujah a Anarchistą jak dla mnie nie ma znaku 'równa się' i nigdy nie będzie.

 

Drusilla Morwinyon

RYBA!
Czyli chyba wiadomo na kogo zagłosowałam..
99,9% moich postaci w wampirze to Malkavy, ot takie zboczenie, jakoś najlepiej mi się nimi gra, sama nie wiem dlaczego, hehe...
*chowa za sobą zakrwawioną siekierę z różową kokardką*

 

__________________
Co? Zwiesz dekadentami nas i takoż nasza nację?
Przyjacielu, ciężko myślisz, w innych czasach miałbyś rację.
Czyżbyś sądził, żeśmy tylko tępo w siebie zapatrzeni?
Nie wiesz, lecz to się nazywa ironia i doświadczenie.

Lunar

pomiędzy hippisem a anarchistą też nie
anarchizm bardzo często też, nie oznacza czegoś bez władzy.. jakiejkolwiek
W moim osobistym uznaniu wszelkie koterie i wewnętrzne podziały władzy, krojenie tortu świata pomiędzy największych księci, to jednak rzecz nieprawa, bardzo.. prowokująca.

Malkavian lubię. Nie lubię graczy, którzy się nimi podniecają, a nie rozumieją zbytnio.

 

Shathra

Czyli nie miałeś na myśli statusu społecznego w świecie wampirów - tgz. Anarchistów - grupy nieśmiertelnych, sprzeciwiających się bezwzględnej władzy Księcia?
Tylko ogólnie anarchistów, którzy preferują równość społeczną, solidarność międzyludzką i poszanowanie wolności jednostki?
Nawet ci ostatni dążą do zniesienia państwa oraz władzy i wyzysku. Najśmieszniejsze jest to, że bardzo często wśród tych nieśmiertelnych Anarchistów pojawia się zasadniczy paradoks, polegający na tym, że nawet oni mają swojego przywódcę

A jednak w czymś się zgadzamy

 

Lunar

No niet. Pojęcie anarchistów z Wampira to ściśle bardzo pejoratywne określenie. Choć cenię WoD'a za jego głębię, to nierzadko następuje tutaj przylepianie gęby. A może po prostu twórcy zostawili sporą przestrzeń dla nas. No cóż. Brujahów łączy jeszcze fakt ich wady klanowej (no jak każdy klan). Tutaj jest to szał, który od poczatku wydawał mi się szałem bojownika o słuszną, wyższą sprawę. Coś jak rewolucjonista w samym centrum obozu arystokratycznego (czyt. Dworek/Wieżowiec Księcia gdzie każdy niepowołany ruch kończy się setką pijawek rzucającą na ciebie)

Chyba Shathra nie byłaś na porządnej manifie, nie siedziałaś w porządnym skłocie, nie byłaś w mrozie -20 na gotowaniu dla bezdomnych pod dworcem, by wiedzieć, że nie ma żadnego przywódcy, a wszystko opiera sie na solidarności i altruiźmie. W swoim autorytarnym spojrzeniu wiem, że taka struktura jest dobra jedynie na obecnym etapie. Przywódcy, wodzowie, wyłaniają się w śmiesznych organizacyjkach do manipulacji tłumem jak choćby panna S
Dla mnie to są prawdziwi anarchiści.
Choć to tylko niewielka część. Dzieci utożsamiające się z jakimiś znaczkami to śmiech ; ) a i.. bardzo wielu nie jest pacyfistami. Rozumiesz. Czasem trzeba kamieniem, czasem jajkiem, czasem tortem..

 

madman

No tak. Tutaj to zaskoczenia nie będzie. Malkavian. Dlaczego? Heh, podejrzewam, że są najbardziej mi bliscy :P. A poza tym, są zdecydowanie najtrudniejszym klanem do odegrania. Oprócz siebie znam tylko jednego gracza, któremu się to udało, a znam wielu. Dlatego dziwi mnie ilość głosów oddanych na ten klan. Jako MG bardzo niechętnie dopuszczam do gry tym klanem.
Na zrazie.

 

__________________
D&D is a Heroic Fantasy.
Not a Peasant-oic Fantasy.
Know the difference.
Feel the difference.

Raincaller

Heh, szkoda. Ja znam przypadki, w których bardzo nieudolni gracze (ale warto nadmienić - odważni), w swojej żałosnej nieudolności odgrywali fantastycznie specyficzny obłęd (zagubienie? )

Ja tam lubię niemal wszystkie klany (chociaż "magusy" mnie czasami męczą - zwłaszcza jak gracze kreują je na wszechpotężne), każdy ma w sobie coś niezwykłego co pozwala wykreować postać absolutnie niepowtarzalną.

 

__________________
"Tylko silni potrafią bez obawy śmiać się ze swoich słabostek." - W.Grzeszczyk

darlar

Assamici, bo lubie rozbebeszać wampiry :P Poza tym mam do arabów duży sentyment.

Tu się nie zgodzę, albo zgodzę bo jak zwykle piszesz tak,że nie wiem o co ci chodzi. Ale nazwę to żulerstwem i powrotem do koczowniczego trybu życia a nie anarchią. Anarchią byłoby nie mieszkanie w sypiących się ruderach tylko sytuacja, gdyby wszyscy zamieszkali np w pałacu prezydenckim.

 

Derrios

Oczywiście niepowtarzali artyści Toreador !
Najwspanialszy klan z całej maskarady...w końcu czym jesteśmy wobec ogromu sztuki.