12-12-2014, 14:10 | #71 |
Reputacja: 1 | .... Jeśli masz wysokie sfery i silnie w to wierzysz to możesz wszystko... nawet zanegować całą magię w całym kosmosie. Ostry paradoks, ale wg. mechaniki do tego dążysz. Zaraz! Zaraz! Przy skutecznej niewierze nie będzie nawet tego...
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
12-12-2014, 17:34 | #72 |
Reputacja: 0 | Wiem ze mogę wszystko... Dalej jest napisane że jest to dla mnie bardzo nowy system a nauczenie się wszystkiego o nim chwile zajmie (praca + obowiązki + inne przyjemności). Na razie kiedy mam wolną chwilę staram się poczytać kilka stron. Do odgrywania postaci(oczywiście na ile mogę) mniej więcej opisane efekty interesowały by mnie najbardziej. Chodzi mi jak bardzo pod względem mechanicznym jestem w błędzie aby uzyskać efekty opisane. Miło by było gdyby ktoś powiedział na ile jest taka magia. (Zakładam że trafieniu np. pociskiem który zmienia kształt w cel jest bliska zeru. Natomiast jeśli nie trafię stanie się bardzo wulgarna). Jak też wspomniałem łapanie za słówka nie ma sensu ponieważ jest to nowy system dla mnie więc jak na razie prościej będzie mi się przestawić nazywają magią niż magyą (pomimo że pierwsze to jedynie sztuczki wg podręcznika) |
12-12-2014, 18:34 | #73 |
Reputacja: 1 | No to pytanie brzmi: - jakie są potrzebne, aby osiągnąć dany efekt? - czy te efekt jest wulgarny (ale nadal możliwy do rzucenie)?
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
13-12-2014, 16:14 | #74 |
Reputacja: 0 | Efekt: Niszczenie kwintesencji - trafiony cel odnosi obrażenia od strzału + traci część kwintesencji co przekłada się na dodatkowe obrażenia. Trafiony cel nie może pleść magyi w następnej turze. Chodzi o zaklinanie pocisków więc jak na moje oko: sfery Materia x, Pierwsza x, Czas x. Może entropia do tego ? Wulgarność... ciężko mi ocenić ale obstawiam że dość nikła. Albo Przekazanie kwintesencji. Zaklęty wcześnie pocisk trafia w cel przekazując część mojej kwintesencji celowi, co w efekcie zaburza jego proces tworzenia. W efekcie jego magia staje się bardziej wulgarna/trudniej coś mu zdziałać magią(lub uniemożliwia) Efekt chwilowy. Trwa turę lub... ile to może trwać. Myślę że sfery są te same...(+- entropia) Wulgarność... wydaj mi się że niska. |
13-12-2014, 16:22 | #75 |
Reputacja: 1 | W wyznaczaniu sfer nie jestem ekspertem, ale mam zastrzeżenia do operowania pojęciami takimi jak splot, kwintesencja itp. Tak się składa, że to pojęcia mechaniki systemu i jako takie nie występują (przynajmniej bezpośrednio) w świecie gry, więc jako takie efekty jak zyskiwanie, tracenie, przepływania kwintesencji nie mogą być rozpatrywane pod względem wulgarności.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
13-12-2014, 16:52 | #76 |
Reputacja: 0 | Więc nie zaprzeczasz możliwości praktycznego wykorzystania takich efektów ? |
14-01-2015, 21:27 | #77 |
Reputacja: 1 | Ktoś grał Maruderami? Bo z Maga to tylko to znam i wiem o co chodzi i fajnie byłoby nimi pograć. Ale z drugiej strony w ogóle nie czytałem podstawki, więc moja wiedza na temat systemu ogranicza się do Maruderów i Infernalistów. |
19-01-2015, 23:23 | #78 |
Reputacja: 1 | W starym WoDzie (Mag: Wstąpienie) owszem, zabawa średnia. Możesz wówczas całkowicie odstawić mechanikę i przyjąć, że udaje Ci się zrobić wszystko to czego chcesz. Oszczędza to wiele czasu który normalnie przeznaczyłbyś na przerzucanie po raz xyz-ny, ustalanie sfer (które pewnie i tak masz wszystkie wymaksowane) czy w końcu obrywanie paradoksem który Cię nie dotyczy. Ogólnie maruderzy są albo do typowo storytellingowych sesji, albo do zwykłego bezmyślnego masakrowania wszystkiego co się rusza (tak, czasami i takie sesje są fajne). Owszem można teoretycznie grać maruderem który ma niewielką wiedzę czy moc (arete) ale mija się to całkowicie z koncepcją maruderów jako takich. No i ostatnia chyba najważniejsza sprawa przy maruderach. Otóż odgrywanie takiego, przy maruderze najbardziej szalony malkavianin jest niczym oaza rozsądku, spokoju i normalności. Trudno odegrać szaleńca którego szaleństwo samo w sobie odkształca rzeczywistość. Jak dla mnie maruderzy to postaci tylko dla MG, w okół ich poczynań można stworzyć ciekawe scenariusze czy użyć ich do dyscyplinowania graczy. Ale jako postaci graczy sprawdzają się kiepsko, przy całej ich potędze i szaleństwie są po prostu nudni. |
19-01-2015, 23:41 | #79 |
Reputacja: 1 | Po co uciekać od paradoksu? Paradoks naprawia splot rzeczywistości... (przyznam, że koncept na BG się nie nadaje, ale NPC może być arcyciekawy) Taki chaosyta może aktywnie dążyć do burz paradoksu i w nie wchodzić, aby leczyć magię. Jakbyś miał dobry pomysł to na jednej sesji można by zafundować parę takich, albo jakieś paradoksy w innych paradoksach (jedna z metod na wrogów).
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
20-01-2015, 23:49 | #80 |
Reputacja: 1 | W mojej opinii granie Maruderami czy też Nephandi jest podobne do dłuższej próby grania Tancerzami Czarnej Spirali, Baali czy Wypalonymi. Niby się da, ale jaki w tym sens? Wizja stworzenia postaci idącej absolutnie po bandzie może być kusząca, ale na dłuższą metę nie grywalna, bo zwyczajnie normalny lub mniej normalny człowiek będzie mieć kłopot w dłuższym graniu dewiantem w takiej lub innej formie. Polecam owe twory pozostawić w dziedzinie BN-ów, tam się sprawdzają wyśmienicie.
__________________ Whenever I'm alone with you You make me feel like I'm home again Dear diary I'm here to stay |