|
Systemy postapokaliptyczne Świat po apokalipsie - czyli rozmowy przy Nuka-Coli z atomowym grzybem w tle i zombie charczącym pod butem. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
18-02-2009, 15:26 | #21 |
Reputacja: 1 | Grę w Neuroshimę zacząłem od mechanika. Kiedy podczas gry znajduje sie obok mnie mechanik od razu lżej mi na sercu. Naprawi auto, które sam może świetnie poprowadzić, rozbierze maszynkę molocha (WALLY!) na części, tak by można je było przetransportować, naprawi zaciętą broń, opatrzy itp. itd. Zalety mechanika można wymieniać bez końca. Jest on bardzo wszechstronny. Nie jest to typowy Rambo (i całe szczęście bo prostolinijnych bohaterów nie znoszę :P - bez urazy), ale krzywdę wyrządzić również potrafi (Dostał ktoś kiedyś kluczem francuskim przez głowę? ). Mimo tych wszystkich zalet, które wymieniłem na konto mechanika, muszę stwierdzić, że ostatnio pociąga mnie inna profesja. Mianowicie jest to Wojownik klanu. Jazda na koniu, strzelanie z łuku, bieganie z włócznią za kolesiami dzierżącymi broń maszynową, szerzenie wiary w "Wielkiego Ducha"... To wszystko mnie urzeka. Znając dobrze kulturę Indian można świetnie wczuć się w postać. Wojownik klanowy według wielu nie jest potrzebny w drużynie. Przecież lata tylko z kawałkiem drewna kiedy wróg sięga po kolejny magazynek do AK. Wszystko to bzdury, gdyż spotkałem się z sytuacją, gdzie włócznia wyrządziła więcej krzywdy niż broń strzelecka. Ponadto Wojownik klanowy może uchodzić za świetnego rangera. Doskonale orientuje się w terenie, znajdzie zdatną do spożycia wodę, trop, którego nie zgubi a przy okazji upoluje jakieś zwierze, którego zjedzenie nie spowoduje żadnych powikłań ani śmierci towarzyszy. To ktoś przydatny i warto o nim pamiętać ;D Już pewnie domyśliliście się, że aktualnie moja ulubiona profesja to właśnie Wojownik klanowy
__________________ Nie-Kud*aty, ale ciągle z metalu... |
18-02-2009, 16:18 | #22 |
Reputacja: 1 | Skoro wszyscy już o tym piszą. Moją pierwszą postacią był tropiciel z Miami. Głównie dlatego, że przed sesją pooglądałem Krokodyla Dundee i jakoś poszło. Gra była przednia, ale jako, że ze mnie gość, który szybko się nudzi potrzebowałem zmiany. Najpierw pojawił się mój fanatyczny Sędzia z NY. Chyba żadną postacią nie irytowałem tak swojego MG. Więc poszedłem w coś luźniejszego - Kaznodzieja z Missisipi. Tutaj natomiast podobno było za dużo śmiechu. Targany mieszanymi uczuciami tworzyłem więc wiele postaci. Niektóre wywoływały pulsujące żyły na czołach MG inne doprowadzały do łez, czy ataku radosnej głupawki. Mimo wszystko najlepszą postacią okazał się mój Kowboj. Jest to chyba najmniej popularna postać w tym systemie. Wiele osób nie wie nawet, że taką postacią można w Neuro zagrać. Mi natomiast dodając do zestawu pochodzenie z Vegas, pozwoliło stworzyć świetnego gościa. Jedna z niewielu postaci, do których lubię wrócić. Więc na chwilę obecną to mój wybór.
__________________ And the dance continuous. Obecnie nieobecny. |
13-10-2014, 23:05 | #23 |
Reputacja: 1 | Ja gram ZAWSZE ale to ZAWSZE jakąś odmianą żołnierza z NJ. Przede wzystkim ja wymyśliłem dla mistrza gry taki specyficzny sposób tworzenia postaci. -Postać musi być młoda (max 25 lat) -Postacie zaczynają z 6 punktami w każdym atrybucie + 4 do rozdysponowania punkty -20 punktów umiejętności (umiejętności muszą się zgadzać z pochodzeniem) - wybierasz pochodzenie, ale zamiast cechy masz 5p atutu (o tym później) -Rozdysponowujesz atuty, same atuty polegają na tym że albo wydajesz je na znajomości poza wojskiem, zwiększenie atrybutów początkowych albo znajomość kogoś z wysoko postanowionego w wojsku przez twoją rodzine. czyli to wygląda mniej więcej tak : za jeden punkt wykupisz a) 1 punkt atrybutu b) twój ojciec jest w dobrych stosunkach z porucznikiem (lepsze startowe eq, bezpieczniejszy przydział) C) Znasz inteligentnego i spostrzegawczego szczura z (miasto wybierasz po dostaniu przydziału) -Odbywa się sesja szkolenia gdzie gracz wybiera do czego się przykłada a do czego nie (co skutkuje profesją i statami) - w zależności od umiejętności i atrybutów (oraz sesji) mistrz razem z graczem wybierają profesje związaną z wojskiem (co skutkuje eq, przydziałem oraz cechą profesji) |
15-10-2014, 21:42 | #24 |
Reputacja: 1 | A mi się marzy taki spec, który: - ma gadane - potrafi się zakraść jak duch (jak trzeba to i likwidować pojedynczych przeciwników) do wrogiej bazy, a także brawurowo z niej uciec - a tam wykorzystać każdy jej element (ew. ze wsparciem materiałów wybuchowych i komputera) przeciwko niepożądanym lokatorom - chomikuje najlepsze wyposażenie (np. jak się dorwie sprawnego egzoszkieletu to go za nic nie sprzeda)
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |