Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - ogólnie > Horror
Zarejestruj się Użytkownicy

Horror To, co nas przeraża


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-09-2017, 16:09   #11
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Dla mnie nadal najstraszniejsze są filmy z dzieciństwa "Gabinet figur woskowych" i "Lśnienie", pewnie dlatego, że już nigdy drugi raz do nich nie wracałem
Niedawno obejrzałem "Uciekaj!", całkiem niezły, zapadnie mi w pamięci na długi czas, tak jak kiedyś "Inni".
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-09-2017, 12:55   #12
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
No "Uciekaj" jest całkiem znośny. Ma fajny pomysł na scenariusz. I całkiem dobrze zagrany autorsko.

A ja polecam jeszcze "Sierociniec". Horror który mnie wzruszył
 
Armiel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13-09-2017, 21:46   #13
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Armiel Zobacz post
No. Na mnie "Autopsja Joe Doe" też zrobiła wrażenie. Naprawdę przypadła mi do gustu zarówno w sferze wizualnej jak i jako pomysł na scenariusz. Chociaż wiele scen i zwrotów akcji przewidziałem z wyprzedzeniem, co obniża ogólną ocenę.
Film popsuła ogólna głupota głównych postaci. Nic tak mnie nie smuci przy oglądaniu filmu jak nieracjonalnie zachowujące się postaci. W ostatnio przeze mnie oglądanym The Ice Cream Truck (2017) nie było tego problemu, no ale były inne, może i większe. Końcówka była dziwna, ale w sumie dało się to przewidzieć - właściwie to plus tego filmu, że utrudniono domyślenie się finału poprzez zasugerowanie innego zwrotu akcji.
Cytat:
Napisał Campo Viejo Zobacz post
zapadnie mi w pamięci na długi czas, tak jak kiedyś "Inni".
Historia z Innych zdarzyła się w Raszynie pod Warszawą zdaje się w 2005 roku, ale z kosmitami w tle.
 
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 19-09-2017, 08:09   #14
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Austriackie "Widzę, widzę".
Dom nad jeziorem. Do dwóch młodych braci wraca matka, która przeszła poważną operację. Zachowuje się dziwie, a nawet agresywnie, w dodatku ma zabandażowaną całą twarz. Chłopcy zaczynają podejrzewać, że to nie ich rodzicielka.
Film nie daje wielu odpowiedzi i ma gęsty, trochę psychodeliczny klimat. Nie wiadomo gdzie jest ten dom, co się w ogóle wcześniej stało itp. Poza tym to jeden z niewielu horrorów, w którym pozwolono sobie na zdjęcia rodem z kina artystycznego.
Nietypowy i całkiem dobry.
 
Caleb jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07-03-2018, 23:45   #15
 
(Fla)Master's Avatar
 
Reputacja: 1 (Fla)Master jest jak klejnot wśród skał(Fla)Master jest jak klejnot wśród skał(Fla)Master jest jak klejnot wśród skał(Fla)Master jest jak klejnot wśród skał(Fla)Master jest jak klejnot wśród skał(Fla)Master jest jak klejnot wśród skał(Fla)Master jest jak klejnot wśród skał(Fla)Master jest jak klejnot wśród skał(Fla)Master jest jak klejnot wśród skał(Fla)Master jest jak klejnot wśród skał(Fla)Master jest jak klejnot wśród skał
Rozdaję nagrody w czterech kategoriach, bo tak ogólnie to chyba nie umiem.
1. Klimatyczne Flamastry - filmy straszące klimatem
2. Flamastry z Szafy – filmy o potworach.
3. Zakrwawione Flamastry – Filmy gore i slashery. Wiadomo, dużo krwi i flaków.
4. Flamastry Na wesoło – horrory, które horrorami są tylko z nazwy. I bardziej bawią niż straszą.
5. Flamastry Archeologiczne – Stare horrory. Przyjąłem, że to takie do 1960.

Klimatyczne Flamastry:

Złoty Flamaster – Drabina Jakubowa (1990), reż. Adrian Lyne
Surrealistyczna opowieść na granicy rzeczywistości i snu. Główny bohater wraca z wojny i nagle odkrywa, że jego sny są pełne demonów. Które zaczynają go nawiedzać na jawie. I w sumie nie wiadomo, co jest prawdą, a co nie. Chociaż daje się odczuć rozbieganie się filmu z logiką, to robi to dobrze – przez to całość nabiera dodatkowo uczucia uczestnictwa w koszmarnym śnie.
Srebrny Flamaster – The Thing (1982), reż. John Carperter
Z jednej strony mnie bawi wygląd potworów (pająkogłowa), a z drugiej szanuję mocno klaustrofobiczny wpływ bazy na Antarktydzie i gry w mafię, od któej zależą losy świata. Podobało mi się, że film nie ułatwiał widzowi interpretacji. W innym przypadku pewnie bardzo bym się obraził.
Brązowy Flamaster – Duch (1982), reż. Tobe Hooper
Klasyczna historia o nawiedzonym domu, jakich pełno przed tym filmem i po nim. Mimo to film zasługuje na uznanie chociażby dlatego, że tu wszystko działa. Ciekawa fabuła, dobre efekty dźwiękowe i muzyczne, niepokojąco pokazane zjawiska.

Flamastry z szafy:

Złoty Flamaster – Obcy – 8. pasażer "Nostromo" (1979), reż Ridley Scott
Klaustrofobiczna zamknięta przestrzeń statku kosmicznego w zbyt dużej przestrzeni kosmicznej. Ludzie, którzy okazują się być niżej w łańcuchu pokarmowym, niż by chcieli. Szybki ruch drapieżnika widziany kątem oka. I to właśnie ten drapieżnik mnie kupuje, który jest cudownie zaprojektowany i dzięki temu niemożliwo do zastąpienia przez żadne znane Ziemianom stworzenie. Alien jest po prostu przerażający z wyglądu w takim samym stopniu, co ze skuteczności.
Srebrny Flamaster - Noc żywych trupów (1968), reż. George A. Romero
Głęboki scenariusz pokazujący, kim się stajemy, gdy znany nam świat idzie w diabły. Chodzące trupy stają się tylko tłem – pozbawionym twarzy zagrożeniem, które łączy i dzieli żywych.

Zakrwawione Flamastry:

Złoty Flamaster – Hellraiser – Wysłannik Piekieł (1987), reż. Clive Barker
Dowód na to, jak powinno się robić filmy o rozrywanych ciałach. Tutaj krew i flaki nie służą tylko pokazaniu, jak obrzydliwe rzeczy można pokazać w filmie. Tutaj cierpienie fizyczne służy budowaniu klimatu. Pinhead pokazuje cienką granicę między bólem i rozkoszą, a jest w tym tak przekonujący, że idzie w to uwierzyć. Poza tą nagrodą, zdobywa również honorowego Flamastra Klimatycznego, za naprawdę straKorzystając z okazji wspomnę, że lubię kontynuacje, do Helraiser: Hellworld.com włącznie. Może i są coraz słabsze, ale posiadają swój urok. Tani, pachnący wypożyczalnią video.
Srebrny Flamaster - Koszmar z ulicy Wiązów(1984), reż. Wes Caven
Sam film jest trochę powyżej bycia średnim. Ale to, czym mnie kupił, to postać Freddy'ego, który jest charyzmatycznym typem, którego można jednocześnie się bać – i to nie ze względu na twarz – ale i lubić. Brakuje mi morderców goniących nastolatków, z którymi można pogadać, pożartować.
Brązowy Flamaster – Martyrs. Skazani na strach (2008), reż. Pascal Laugier
Fabuła może i jest prosta jak drut: kobitka doznała fizycznego cierpienia z rąk pewnych ludzi, więc sprawia, że oni cierpią bardziej. Ogrom sadyzmu zalewa widza, mimo to nie przybiera kreskówkowych kształtów, nie miałem wrażenia, że to wszystko niepotrzebne jest. Film obrzydza, oburza, ale i straszy świadomością, jak można przesunąć granicę człowieczeństwa. Film zdecydowanie dla fanów topienia się we krwi. Ale i wątków teologicznych, które są naprawdę bardzo spoko tutaj.

Flamastry na Wesoło:

Złoty Flamaster – Martwe Zło 2 (1987) , reż. Sam Raimi
Absolutny klasyk. Zabawny główny bohater z zabawnymi pomysłami, tytułowe zło przybierało zabawne kształty. Poza tym zabawne zastosowanie piły mechanicznej i hukopatyka. Generalnie to film jest głupi i słabo zrobiony, ale to humorem kupił mnie i całą masę innych ludzi, którzy nie są mną.
Srebrny Flamaster – Martwica Mózgu
Chory, obrzydliwy film. Ale i zabawny. Ogólnie wzbudzający chyba wszystkie emocje świata. Jak na film tego typu, fabuła jest całkiem rozsądna, gagi wkomponowane w sposób naturalny – niektóre sceny faktycznie są głupie, ale widz nie musi się zastanawiać, po co film mu to pokazuje.
Brązowy Flamaster – Lesbian Vampire Killers, czyli noc krwawej żądzy (2009), reż. Phil Claydon
Tytuł jest podobno zwycięzcą konkursu między późniejszymi scenarzystami – na najgłupszy tytuł. Panowie uznali, że jest za głupi, by się zmarnował, więc nakręcili film. Fabuła prosta jak drut – grupa panów rusza w głąb kraju, by, no wiecie, tentego, hehe, puszczenie oczka. Żarty z silikonowych piersi. Tego typu humor. Po seansie byłem zażenowany tym, jak dobrze się bawiłem przy tym cienkim jak sznurówka filmidle.

Flamastry Archeologiczne

Nagroda honorowa bardziej. Widzę horrorowe momenty, ale ciężko mi się bać, bo te filmy się tak bardzo zestarzały. Mimo to jako filmy oceniam je wysoko, ze względów dramatycznych, suspensowych, groteskowych.

Złoty Flamaster – Dziwolągi (1932), reż Tod Browning
Srebrny Flamaster - Furman śmierci (1921), reż. Victor Sjöström
Brązowy Flamaster - Gabinet doktora Caligari (1920), reż. Robert Wiene

Na sam deser pozostawiam swoje osobiste pierwsze miejsce. Czy najlepszy? Nie wiem. Ale najlepiej mi się oglądało. Najbardziej wrył mi się w głowę i najdłużej w głowie został. Oto
Master of Flamaster:

Nagroda główna idzie do Hellraisera. Fajnie.
 
(Fla)Master jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-06-2018, 14:27   #16
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Cytat:
Brązowy Flamaster – Lesbian Vampire Killers, czyli noc krwawej żądzy (2009), reż. Phil Claydon
Tytuł jest podobno zwycięzcą konkursu między późniejszymi scenarzystami – na najgłupszy tytuł. Panowie uznali, że jest za głupi, by się zmarnował, więc nakręcili film. Fabuła prosta jak drut – grupa panów rusza w głąb kraju, by, no wiecie, tentego, hehe, puszczenie oczka. Żarty z silikonowych piersi. Tego typu humor. Po seansie byłem zażenowany tym, jak dobrze się bawiłem przy tym cienkim jak sznurówka filmidle.
Mnie też zaintrygował tytuł i w sumie z tego powodu film obejrzałam. Ale akurat humor nie mój, więc niekoniecznie mi się podobało, jednakże fabuła całkiem niegłupia jak na film w takim stylu
Z "głupich" tytułów to jeszcze mnie wzrusza "Barbarzyńska nimfomanka w piekle dinozaurów" (1990) - nie jest to horror co prawda, ale serio - tytuł zachęca

Cytat:
Austriackie "Widzę, widzę".
Dom nad jeziorem. Do dwóch młodych braci wraca matka, która przeszła poważną operację. Zachowuje się dziwie, a nawet agresywnie, w dodatku ma zabandażowaną całą twarz. Chłopcy zaczynają podejrzewać, że to nie ich rodzicielka.
Film nie daje wielu odpowiedzi i ma gęsty, trochę psychodeliczny klimat. Nie wiadomo gdzie jest ten dom, co się w ogóle wcześniej stało itp. Poza tym to jeden z niewielu horrorów, w którym pozwolono sobie na zdjęcia rodem z kina artystycznego.
Nietypowy i całkiem dobry.
Akurat mi się mega nie podobał ten film, ale wiadomo, że każdy ma swój gust - tak jak moja ulubiona Gothika nie podoba się wielu osobom, bo często się spotykałam z krytyką tego filmu
Co do "widzę widzę" miałam wrażenie braku logiki w zachowaniu matki - to pewnie miało być głębokie psychologicznie w wyjaśnieniu, ale do mnie nie trafia. Za bardzo też przypominało mi to "Nieproszeni Goście" (swoją drogą ten film mi się akurat podobał), z czego właśnie jakby porównując, w mojej ocenie ten drugi był o niebo ciekawszy.

Cytat:
Brązowy Flamaster – Martyrs. Skazani na strach (2008), reż. Pascal Laugier
Fabuła może i jest prosta jak drut: kobitka doznała fizycznego cierpienia z rąk pewnych ludzi, więc sprawia, że oni cierpią bardziej. Ogrom sadyzmu zalewa widza, mimo to nie przybiera kreskówkowych kształtów, nie miałem wrażenia, że to wszystko niepotrzebne jest. Film obrzydza, oburza, ale i straszy świadomością, jak można przesunąć granicę człowieczeństwa. Film zdecydowanie dla fanów topienia się we krwi. Ale i wątków teologicznych, które są naprawdę bardzo spoko tutaj.
A film "I Spit on Your Grave" (polski tytuł "Bez litości")? Całkiem podobny jeśli chodzi o znęcanie się, psychiczne jak i fizyczne. Choć nie mam dobrej pamięci to wydaje mi się, że Martyrs, choć naprawdę brutalny i niejasny w swym sadyzmie, bardziej mnie znudził z tych dwóch filmów.

Cytat:
Niedawno obejrzałem "Uciekaj!", całkiem niezły, zapadnie mi w pamięci na długi czas, tak jak kiedyś "Inni".
Mam podobne odczucia co do tego filmu, urzekło mnie szczególnie aktorstwo, naprawdę bardzo przyjemnie odegrane role! Sama fabuła dosyć prosta, przewidywalna, ale mimo to ciekawa. Nie ma fajerwerków, żeby dawać 10/10, ale i tak naprawdę fajny horror. Ostatnio jakoś ciężko o horror z oceną powyżej 5/10
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16-06-2018, 21:25   #17
 
waydack's Avatar
 
Reputacja: 1 waydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputację
Ciężko wybrać trzy najlepsze horrory, bo mimo, że wiele filmów tego gatunku to paździerze, to zawsze znajdzie się perełka, jak chociażby niedawne „Uciekaj”. Ostatnio byłem w kinie na „Cichym miejscu”, fenomenalny film, gorąco polecam. Gdyby miał już wybrać, moja lista pewnie wyglądała by tak

1. BLADY STRACH (Haute Tension) – Mój ulubiony horror i jeden z ukochanych filmów w ogóle. Jestem fascynatem slasherów, zamaskowanych morderców ścigających bezbronnych nastolatków, ale wiadomo, że w temacie slasherów nikt już prochu nie wymyśli. A jednak Alexandre Aja zdefiniował gatunek na nowo, choć pewnie Wes Craven miałby inne zdanie. „Blady strach” to francuski horror, akcja dzieje się na prowincji. Dwie studentki przyjeżdżają na ferie, do domu jednej z nich. W nocy główna bohaterka, odprężając się przed snem (no dobra, masturbując się) słyszy dzwonek do drzwi. W progu stoi morderca, ojciec otwiera drzwi i zaczyna się masakra. Ja jako dziecko często śniłem koszmary o ludziach, którzy wchodzą do domu i mordują moją rodzinę a ja ukrywam się pod łóżkiem, dlatego, oglądając „Blady Strach” dostałem obuchem w twarz, bo wszystkie moje lęki i koszmary się urzeczywistniły na ekranie. Na jednym nie musi to robić wrażenia, mną wstrząsnęło do głębi. Do tego kontrowersyjne, szokujące zakończenie, które ma zarówno zwolenników (ja należę do tej grupy) jak i przeciwników. Reżyseria, zdjęcia, muzyka, aktorstwo to wszystko składa się na arcydzieło gatunku. Reżyser Alexandre Aja dzięki temu filmowi zdobył bilet do Hollywood i zrobił „Wzgórza mają oczy” (bardzo dobry remake) i „Lustra”, potem niestety zaczął rozmieniać się na drobne, ale liczę, że kiedyś znowu mnie pozytywnie zaskoczy.

2. OBECNOŚĆ – Nie lubię filmów o duchach i nawiedzonych domach. Prawie każdy horror jest taki sam. Rodzina przeprowadza się do nawiedzonego domostwa, pierwszymi ofiarami sił nadprzyrodzonych padają dzieci i tak schemat pogania schemat. Nuda. „Obecność” jednak ogląda z zapartym tchem. Para głównych bohaterów, małżeństwo Warrenów jest elektryzująca, a początkowa złowieszcza ekspozycja z osławioną laleczką Annabelle to już w ogóle majstersztyk. Momentami „Obecność” potrafi zmrozić krew w żyłach, choć po tych wszystkich „Poltergeistach” jestem skutecznie zaszczepiony. Tylko duchy odbijające się w lustrze łazienki ciągle działają, no są straszne i nic nie poradzę. „Obecność” sama w sobie jest fascynującym filmem, nie tylko jako horror, ale jako współczesny moralitet. Człowiek zadaje sobie pytanie o istotę zła i nie jest pewien, czy zło siedzi w nas samych czy jednak stoi za tym jakaś inna, mroczniejsza siła. Pamiętam jak w liceum na katechezie oglądaliśmy „Egzorcystę”. Podejrzewam, że „Obecność” też może znaleźć się w kanonie filmowych lektur na lekcjach religii.

3. PSYCHOZA – Klasyk nad klasykami. Nic co napiszę, nie będzie lotną myślą, oryginalnym spostrzeżeniem bo o filmie Hitchcocka powiedziano już wszystko. Nie wiem ile razy „Psychozę” widziałem, wracam do niej co kilkanaście miesięcy i wciąż zachwyca mnie tak samo jak za pierwszym razem. Ten klimat, to aktorstwo, muzyka, scenografia, scenariusz. Dzieło kompletne. Nawet dzisiaj, niemal po sześćdziesięciu latach film się w ogóle nie zestarzał. To chyba „Psychoza” jest matką wszystkich filmów z szokującymi twistami, przewracającymi w finale fabułę do góry nogami.
 

Ostatnio edytowane przez waydack : 16-06-2018 o 21:27.
waydack jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04-01-2022, 04:13   #18
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
The Dark polskie tłumaczenie „Mrok”

Nie jest to film nowy, bo z 2018 ale nowy dla mnie, bo go przegapiłem i dopiero teraz obejrzałem jako feed z Netflixa.

Zaskoczyłem się bardzo pozytywnie. Liczyłem na miernego zombie slashera. Kiepskie notowania od krytyków, więc może dlatego przeleciał pod moim radarem. Nie będę zdradzał fabuły tym, którzy zechcą obejrzeć, lecz napisze tylko, że choć samego hard horroru jest niewiele to film jest mroczny, bardziej metaforycznie niż dosłownie, bo niby każdy horror na poważnie ma takim być. No i chyba stąd tytuł właśnie. Film o cierpieniu, traumie, emocjach, instynkcie przetrwania i nadziei, gdzie nawet ciemność zła i śmierci może być rozpromieniona kwitnieniem życiem i przemiany. Raczej mroczne fantasy dające więcej do myślenia po obejrzeniu niż klasyczny horror na ogryzanie paznokci przed ekranem. Trzyma w napięciu jednak, dobre zwroty akcji, odkrywane backstory, niezła gra z dobrze dobraną obsadą. Dobra charakteryzacja, niezłe dialogi. Mógłby być nieco dłuższy, bo tylko 90 minut. Brak podkładu muzycznego to zabieg, wobec które mam mieszane odczucia, ale tam gdzie już muzykę użyto jako element fabuły to ten jeden kawałek był dobrze dobrany (For the damaged by Blonde Redhead). Nie nudziłem się.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-02-2022, 09:12   #19
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Oglądałem ostatnio obszerne analizy Lśnienia i zrobiło na mnie wrażenie, że jest tam sporo wątków, które bardzo łatwo można przegapić. Nie specjalnie przyglądałem się, więc i nie dostrzegłem oglądając film: wątek pedofilii (symbol niedźwiedzia), indiańska symbolika, coś wypadające z windy razem z krwią, niemożliwa konstrukcja hotelu wskazująca, że to wszystko to atrapa, podobieństwo pokoju 237 i mieszkania rodziny T, dodatkowe drzwi w spiżarni gdzie Jack został zamknięty, fakt, że łazienka Złotego Pokoju tak zakręca, że była w tym samym miejscu co Złoty Pokój, istnienie dwóch Złotych Pokoi, no i to, że wizja postaci w stroju niedźwiedzia i typa w garniturze, którą widziała Wendy to po prostu symboliczne jej uświadomienie sobie, że jej mąż gwałcił ich syna. No i jeszcze brak labiryntu na początku filmu, gdy widać cały hotel z okolicą.
 
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:54.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172