11-11-2005, 19:56 | #1 |
Reputacja: 1 | RahXephon Widział ktoś może anime "RahXephon"? W pierwszych epach można palcem niemalże pokazywać, ile rzeczy zostało zerżnięte z Evangeliona (Postacie, sytuacje, ujęcia, nawet jedną kwestię dialogową zauważyłem), ale... w mordę, podoba mi się! Jeśli będziecie wyrażać swoje opinie, to proszę bez spoilerów, mam za sobą dopiero 5 odcinek :P
__________________ EVAholic ^_^ |
11-11-2005, 21:06 | #2 |
Reputacja: 1 | To bez spoilerów powiem, że później jest jeszcze więcej - zwłaszcza końcówka - ale zakonczenie fajne, bardzie j optymistyczne No i muzyka super Jest jeszcze film; ale to w zasadize ta sama historia o ile pamiętam, z naciskiem jednak na związek Ayato i Haruki. A pomijając podobienstwa to sam pomysł stworzenia takiego a nie innego robotów i sposobu walki, oraz wnętrza tych latajacych fortec bardzo mi się podobają Miłego ogladania bo warto |
26-11-2005, 21:04 | #3 |
Administrator Reputacja: 1 | Błądzisz synu, błądzisz. Przy mnie nie mówi się, że coś jest lepsze od NG ;p Szczególnie, że teraz słucham soundtracka z Death and Rebirth (dla niewtajemniczonych - bardzo ładne utworki smyczkowe ). Sory za OT ale nie mogłem tego tak zostawić ;p EDIT Saya masz BIG PLUS |
06-01-2006, 22:06 | #4 |
Administrator Reputacja: 1 | Rahxephon. Postanowiłem, że muszę to obejrzeć no i obejrzałem. Czy podobało mi się? Tak. Czy jest lepszy od evangeliona? Czasem tak a czasem nie. Nie mogę wydać jednoznacznego werdyktu. Sceny, pomysły genialne (19 odcinek tak mnie porył, że nadal sie nie mogę pozbierać) przeplatają się z przeciętnymi i marnymi... Czyli seria jest bardzo nierówna. I to całkowicie niezrozumiałe zakończenie jeszcze bardziej porąbane niż w Evangelionie. Końcowy werdykt i recenzję na temat tego anime wydam po obejrzeniu jeszcze raz NG:E i po tym rahxephona. Anime w kolejce : Gunslinger Girl i Noir. |
06-01-2006, 23:06 | #5 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
__________________ EVAholic ^_^ | ||
06-01-2006, 23:57 | #6 |
Administrator Reputacja: 1 | Eh no niektóre sceny są po prostu genialne, najlepsze jakie w życiu widziałem, ale niektóre pomysły są...jak to określił mój kolega "tych, którzy stworzyli to to anime, rodzice chyba bili kapciem po głowie w kołysce i rzucali w nich zgniłymi jajkami". Niektóre wątki i ujęcia/sceny są jakby żywcem wyjęte z NGE. Mam tak niesamowicie mieszane uczucia dotyczące tego anime, że już sam nie wiem, czypodobało mi się czy nie. Przez pierwsze 10 odcinków usypiałem, od 11-20 głównie siedziałem z otwartymi ustami i wybałuszonymi oczyma na to co się dzieje, odcinek 19 mnie zamiótł, odcinki 21-26, na pół zachwycały na pół zawodziły... Strasznie nierówne, dziwne, "zryte" i jeszcze raz dziwne anime. No także czekam na swoją recenzję i Twój komentarz Przyłożę się pożądnie do tej recki... Narazie muszę trochę ochłonąć... pozdro fleisch z dymiącą czachą |
07-01-2006, 11:21 | #7 |
Reputacja: 1 | Hm... Ja NGE oglądałam tak dawno (LO), że co najwyżej może mi sie wydawać, ktory lepszy. W NGE na pewno lepsza psychika bohaterów i rozwinięty ten wątek (choć w obydwóch główni bohaterowie tak samo ciapowaci). W RahX. motyw przewodni bardziej orginalny a nie naciągane apokryfy. A zakończenie mi się na pewno bardziej podobało w RahX, w sumie można na nie patrzeć jak na happy ending (nawet na pewno). Nie będę tu tłumaczyc jak zrozumialam zeby spoilera nie robić, ale happy :P Niby można patrzeć na dzieciaki jak na kopie tych z NGE, bo na upartego dało by sie wpasować, ale jakoś przyjemnij mi się RahX oglądało. |
07-01-2006, 15:46 | #8 |
Administrator Reputacja: 1 | Okiej, minął kolejny dzień, trochę ochłonąłem, obejrzałem oawke i motion picture i chyba jestem w stanie wyciągnąc pierwsze wnioski i się trochę poczepiać (uwaga, spoilery!) Najpierw idzie pod lupę Motion Picture. Jest to po prostu upakowanie wszystkich odcinków w 2 godziny filmu. Ale... Jest bardzo dużo nowych dialogów, stare zostały trochę ulepszone i dodano kilka nowych scen. Pierwsze pytanie. Nie można było tak od razu? Sama seria nie odpowiada na żadne pytanie, odpowiada na nie właśnie motion picture, to tak jakby zjeść najpierw makaron a potem sos do niego, zamiast zjeść to razem jako spaghetti. Gdyby od razu w serii zawarto te sceny ogólne wrażenie byłoby lepsze. Właśnie w motion picture rozwiązują się wszystkie zagadki i okazuje się, że to wszystko nie jest takie skomplikowane. Zakończenie motion picture wyjaśnia zakończenie serii... I tu mamy zonka. Toż to typowy happy end, wszyscy żyli długo i szczęśliwie, miłość wygrała nad złem i Ayato dokonał wyboru dzięki, któremu ludzie i świat przetrwali i mogli żyć pod jego czujnym, "boskim" okiem. Nie wiem jak wy ale ja nie przepadam za happy endami i akcjami typu: miłość silniejsza niż wszystko. Nie to, że wolałbym żeby wszystko wybuchło i tak się skończyło ale lepszy byłby jakiś połowiczny happy end albo coś bardziej niejasnego, czego w sumie nie można by uznać ani za happy ani za bad end. Kolejna rzecz, do której się przyczepię. Wygląd RahXephona, wygląda jakby to był żołnierzyk z klocków lego i do tego te skrzydła na głowie... nie przypadło mi to do gustu. Także cały pomysł ze śpiewaniem wydał mi się dziwny i ciężkostrawny. Czepiam się? Oczywiście, ale bardziej podobały mi się z wyglądu Evangeliony z NG:E. Kwestia gustu powiecie, ale z tego co zauważyłem nie tylko ja się do tego czepiam, więc może faktycznie jest coś z tym nie tak. Natomiast pozytywne strony: dramatyzm. Twórcy niesamowicie grają na uczuciach oglądającego dozując informacje, genialnie ujmując niektóre rzeczy i podkreślając gdzieniegdzie muzyką, która się nie narzuca, nie wybija, po prostu podkreśla wydarzenia. Także takie małe szczególiki jak świeczki, jakieś dzwonki, różne głupot/pierdoły kreują fajny klimat i jakby zwiększają napięcie. Brawo dla twórców za to, inni mogą się na nich wzorować. Ciekawe jest to, że praktycznie do końca nie wiadomo co się stanie i o co chodzi. Także kreacje postaci są bardzo przekonujące (szczególnie po uzupełnieniach z Motion Picture) jednak nie są tak spsychologizowane jak w NG:E, ale chyba nie o to chodziło autorom. Niektórych było mi szkoda, było mi smutno jak cierpiały, wczuwałem się w ich położenie. Kawał niezłej roboty. Czas na wniosek: tak naprawdę bardzo ciężko jest porównać NG:E z RX, gdyż są to inne anime. Skomplikowany i spsychologizowany Evangelion, powalający złożonością historii, świata i postaci po jednej stronie i po drugiej sporo mniej skomplikowany i spsychologizowany RahX, za to o wiele bardziej dramatyczny, oddziałujący na oglądającego i grający na jego emocjach. Oba anime na pewno będą moimi ulubionymi i parę razy jeszcze je obejrzę, jednak chyba nierówność RX i parę irytujących mnie w nim rzeczy przeważają nad tym, że w ocenie całokształtu nieznacznie na prowadzenie wysuwa się Evangelion. Dziękuję za uwagę |
07-01-2006, 17:09 | #9 | |||||||||
Reputacja: 1 | Motion Picture to nie jest "upakowanie wszystkich epizodów w dwie godziny filmu". Oficjalnie figuruje on jako "alternate retelling", czyli to NIE jest to samo, co w serialu. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
- realizmie postaci. Ich problemy i kompleksy są znacznie bardziej rozbudowane i złożone niż problemy Shinji'ego czy Asuki. Nie odważyłbym się rónież na stwierdzenie, że charaktery z NGE są bardziej rozbudowane. Po prostu Gainax bardziej niż Bones skupił się na ich przedstawieniu (podobno przez problemy z budżetem), przez co widz może odnieść takie wrażenie. - zrozumiałości fabuły. Wbrew pozorom, fabuła skomplikowana nie musi oznaczać fabuły niezrozumiałej. Wręcz przeciwnie - ideałem jest fabuła zakręcona, ale możliwa do zrozumienia już po pierwszym seansie. Czy ktoś zrozumiał NGE (szczególnie osławione epy 25-26) po pierwszym obejrzeniu? - last but not least - happy end. Ja lubię, kiedy wszystko się dobrze kończy. Złych zakończeń w realu jest aż za dużo. Anime oglądam po to, żeby od tego odpocząć i podbudować siępsychicznie . Tym niemniej, ostatni argument na wyższość Raha nad Evą jest mocno subiektywny. NGE było moim pierwszym anime (nie licząc tych na Polonii 1, które oglądałem, jak jeszcze nie rozumiałem, o co w nich chodzi). Wstrząsnęło mną, skłoniło do przemyśleń. Żywię do niego spory sentyment. Nie zmienia to jednak faktu, że za absolutny ideał uważam RahXephon. Babciu Evo, trzeba ustąpić miejsca młodym ;].
__________________ EVAholic ^_^ | |||||||||
07-01-2006, 18:06 | #10 | |||||||||||||
Administrator Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Cytat:
Staje się Observerem i władcą czasu... (coś takiego mniej więcej, po prostu staje się bogiem...). Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Poza tym w RX, osobiście nie znalazłem żadnej postaci, z którą chodź trochę mógłbym się utożsamić, w NG:E są takie dwie postacie. Cytat:
Natomiast wg mnie gdyby nie Motion Picture (wiem, powtarzam się), to fabuła RX by leżała przez zbyt duż o zagadek. Jasne, rozumie się mniej więcej ale dużo rzeczy, przynajmniej mnie, wydawało się nielogicznych. Cytat:
Cytat:
EDIT Mały addon P.S. Widzę, że modzi czuwają P.P.S. Fajny byłby dział "recenzje" w Tokyo... | |||||||||||||