15-01-2005, 00:20 | #1 |
Reputacja: 1 | Rytuały i psalmy Co sądzicie o rytuałach i psalmach odnoszących się do panteonu mitów Cthulhu? Czy jest to Waszym zdaniem nienormalne? A może próbowaliście kiedyś odprawić jakiś rytuał? __________________________________________________ ______________________________________ [ Dodano: 2005-01-16, 15:57 ] dobra, widze, ze nikt nie chce dyskutowac -> to moze ja zaczne: Na poczatku sie z tego smialem i wogoole, ale potem chcialem odprawic jakis rytual (chyba "senny rytuał skontaktowania sie z Cthulhu") jednak doszedlem do wniosku, ze to jest nienormalne i tyle :P nie probowalem. Zjednej strony to glupia zabawa, ale z drugiej to wszystko jest jakos takie dziwene, odrazajacei niepokojace -> a przeciez z powodu glupiej zabawy nie warto sie niepokoic, dziwne.... a moze probowaliscie kiedys wywolywac duchy, lub mieliscie jakies inne "ciekawe" doswiadczenia? |
18-01-2005, 13:48 | #2 |
Reputacja: 1 | Cóż, moje doświadczenia z rytuałami wyglądały następująco: Od samego początku ta dziedzina sesji Zewu Cthulhu, bo przecież jest to ważny element sesji osadzonej w klimatach HPL'a, fascynowąła mnie. Uwielbiałem wymyślać graczom długie inkantacje, które musieli potem odczytywać przez określony czas, a to, by odesłać monstrum z powrotem do piekła, a to, by coś takiego przyzwać. Nie wyobrażam sobie ZC pozbawionego tego elementu. W rzeczywistości nigdy nie próbowałem odprawiać rytuału, o ile dziecinne IMHO "przyzywanie duchów" można nazwać rytuałem. Nie sądzę, by było to przerażające. A jeśli zaś idzie o rysowanie na podłodze pentagramów, używania czarnych świec itp... MNie, to nie dla mnie. Przynajmniej nie na tym stopniu. Może kiedyś... Ale jeszcze nie dziś.
__________________ MG, P+, G++, SG++, SS, SD++, K, p, Z, S---, H, D+, K, f-, h, w-, cp--, sf+, L+, NS+++, SC -, Kon+, D++, Gaz+, T+, SU?; ZC, WoD, SW, GS |
27-02-2005, 23:05 | #3 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
| |
28-02-2005, 13:48 | #4 |
Reputacja: 1 | Hehe, jak nie dziś, to kiedy? A tak poza tym, to wszelkie rytułały, zaklęcia (itp) to ściemy. Owszem, mogą służyć jako... hmm... przedmiot służący koncentracji. Posługując się terminologią gry Mag:Wstąpienie (która w tym temacie jest bardzo przydatna), rytuały i zaklęcia, pentagramy i znaki to tylko 'rekwizyty'. Równie dobrze efekty można osiągnąć bez żadnych takich bajerów. Wasiu na początku pytał się o rytułały, więc na tym bym skończył, gdyby nie fakt, że w dodanej części pyta o inne "inne ciekawe doswiadczenia". No cóż, na ten temat mogę trochę napisać, tak samo jak zarejestrowany na tym forum użytkownik Laberil, który jak na razie nic nie napisał, a znamy się dobrze. Przejdźmy do konkretów: świadome sny, psychokineza na małą skalę, telepatia, empatia, zgaszenie świeczki (przykład kriokinezy). Duchów nie wywoływałem :P |
28-02-2005, 21:32 | #5 |
Reputacja: 1 | Zgasiłeś świeczkę siłą woli? ^^ Napisz o tym cos wiecej (przedewszystkim jak? i czy każdy tak może?). To musi być wspaniałe przeżycie! |
28-02-2005, 21:53 | #6 |
Reputacja: 1 | o ile jest prawdziwe... Jeśli chodzi o takie rzeczy to próbowałem z kolegą świadomego snu, ale nic mi nie wyszło... z kolei mojemu kumplowi (podobno) tak
__________________ "All those moments will be lost... In time... Like tears... In the rain. Time to die." |
01-03-2005, 00:27 | #7 |
Reputacja: 1 | Przedewszystkim musisz chciec i pozytywnie sie nastawic. Mi to pomoglo, bo na poczatku bylo ciezko, ale teraz praktycznie kiedy chce miec LD wtedy mam (w 8 przypadkach na 10 mam LD) o kura-maly off-topic |
01-03-2005, 21:33 | #8 |
Reputacja: 1 | Ech... "Napisz coś o tym więcej"... Nie ma o czym pisać specjalnie. Jak? Wyobrażałem sobie gasnącą świeczkę, potem kule chłodnej energii wokół niej, potem wysysanie ciepła - słowem wszystko, co może ją zgasić. Wreszcie, nie widzać efektu, zrezygnowany zamknąłem na chwilę oczy, bo potem otworzyć je i zobaczyc jak świeczka gaśnie. Czy każdy tak może? To jest tak samo jak ze sportem czy rzemiosłem. Każdy teoretycznie może, ale wymaga to po prostu dużo praktyki i tyle. Głównym wymaganiem jest dośc siły woli, by w ogóle to ćwiczyć. Ja jej tyle nie mam, więc dlatego też nie jestem super manem i nie mam super mocy. Ale próbować może każdy. |
03-03-2005, 12:13 | #9 |
Reputacja: 1 | W sumie poniekąd to mogę potwierdzić, widziałem na oczy jak ten powyżej obracał jakimś świstkiem papieru z odległości, choć może po prostu dmuchał. Ale trudno by było obracać tak karteczkę 2x2cm, aye? Nic tam, ważne, że wyglądało powalająco. Wierzę, że ze świeczką jest podobnie ;p A co do rytuałów i psalmów - w Cthulhu co druga przygoda obraca się wokół jakichś sekt i innych organizacji religijnych więc brak tychże wyżej wymienionych przypominałby kawę bez kawy. Zwłaszcza w 1920 i 1890. Tylko proszę się nie ograniczać do tych rytuałów i czarów z podręcznika, moi drodzy ;p W życiu klasycznym zaś staram się tego unikać, jestem zbyt leniwy żeby nawet próbować i sprawdzać czy to działa. Nie chce mi się siedzieć kilka godzin i, przykładowo, medytować. Ciekaw jestem jak by na to zareagowała rodzina... ;p Wydawać kasy na seanse też się nie opłaca. Jak się komuś chce niech poszuka czegoś bardziej dostępnego i mniej kosztownego, choćby w necie, a potem sam próbuje. W każdym razie dużo siły woli to podstawa, mi nie starczyło ;p |
29-03-2005, 01:36 | #10 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Gaszenie świeczki siłą woli (sic!) zapytam tylko: czy warunki ów "eksperymentu" były w pełni kontrolowane? Ja osobiście nie wierzę w takie bzdury - z prostego powodu, byłoby zbyt pięknie, poza tym problem psychofizyczny (bardzo ogólnie ujmując: zależność myśl-materia) nie został rozwiązany (ani nawet o krok pchnięty na przód) przez 2000 lat z dużym hakiem, zatem magii nie ma... (gdyby była wiedzę o niej zdobytą przekazywanoby i rozwijano a z czaem przesiąkłąby w jakimś stopniu do świadomości ogółu - co nie miało miejsca...). Rytuałów nie odprawiałem. Co się zaś tyczy medytacji, owszem, ciekawa sprawa ale do psychokinezy temu zjawisku tak daleko jak kupie do tortu czekoladowego... Dotykając tematu EMPATII - śpieszę w wyjaśneniem, iż nie jest to pojecie ani zjawisko wywodzące się jakkolwiek z kregu czegokolwiek PARA... (parapsychologii, psychotroniki, czy czego tam jeszcze) Jest to zdolność do współ odczuwania stanów emocjonalnych innych osób, umiejętność doświadczania uczuć innych na podstawie obserwowalnych przesłanek... Inaczej: umiejętność, którą posiada każdy normalny człowiek. Nie obserwuje się jej natomiast np.: u psychopatów... I nie ma w niej nic magicznego, przykro mi Szkoda... | |