|
Zrujnowana Twierdza Niegdyś wielka i przyciągająca wielu podróżników z czasem została zapomniana i rozszabrowana. Jednak może właśnie wśród tych ruin znajdziesz coś, co cię zainteresuje... (Archiwum wątków.) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
30-03-2005, 20:10 | #41 |
Reputacja: 1 | Chętnie dam się przekonać, że mag to potęga, bo póki, co aż mi się nim grać nie chce... Ale powiem jedno: "Żebyś się nie zdziwił..." :P |
31-03-2005, 08:52 | #42 |
Reputacja: 1 | hmm... mag? dopiero na wysokim poziomie staje się potęgą na początku jest qpa i tego nikt nie zaprzeczy, jak na razie mam zbyt mały staż w d&d więc nie będę się kłócił o postacie wysokopoziomowe, teraz jedyne co moge stwierdzić to to że woj już od samego początku wymiata |
31-03-2005, 09:04 | #43 |
Reputacja: 1 | I niestety muszę się z Tobą zgdzodzić. Choć nie tylko wojownik, ale wszystkie waleczne profesje. A co sądzicie o TROPICIELU na 3,0?? Bo jak dla mnie jest on super, ale przez pierwsze kilka poziomów (zwłaszcza na 1.), bo potem pustki w zdolnościach specjalnych dają się mocno we znaki... Choć w świece DL (na Krynnie) Trp jest "ciut" mocniejszy, a to z uwagi na fakt, że jako ulubionego wroga może legalnie wybrać jakąś klasę, np. maga, albo łotra... |
31-03-2005, 18:48 | #44 | |||
Reputacja: 1 | Cytat:
Ja zaprzeczę Mag na poczatkowych poziomach może i nie jest jakiś super mocny (no bo jednak ustępuje klasom waleczym) to nie jest taką Qpą jak się wydaje, marne, wystarczydobrze dobrać atuty, czary, i umiejki. Ja napisałem już gdzieś jak 1lv sun elf wizard rozkłada półorka barba 1lv. (no barb musiłby mieć przy woli +1 18 na kości ) Poza tym drogi God Of Tunder, rozważasz tylko sytuacje walki.. a D&D to nie tylko walka (no chyba że ktoś uprawia HnS), i mag ma wiele czarów które pomagają w codzienności naszej postaci: zauroczenia, iluzje, wróżenia.. :P wojonik nie zdziała za wiele a mag może sie przydawać swoimi czarami już od początku (może wspomagać innych w walce chociażby genialnym Promieniem Osłabienia). No i nie zapominajmy, kapłani/druidzi mają bardzo okrojony dostep do czarów teleportacji a mag sam w sobie ma czary które go uleczą. Mag szybciej staje się samodzielny niż inne klasy. Poza tym ma pewną grupę zaklęć której nie użyją kapłani, ani druidzi, ani nic tylko magowie (chociażby Dragon Might, mag rzuca go sobie, a kapłan by mieć troche słabsze efekty musi poświęcić....conajmniej 4 rundy.. a i tak nie będzie miał pełnych efektów. tak kapłan złużyje 1x 2 poziomówke i 3x3 poziomówke, i 4 rundy, kiedy mag odpala Dragon Mght - piąto poziomówke, i ma to w jednej rundzie ) Niewiem jak jest u innych z was ale u nas walka nie ma dużego znaczenia, i tu efektywność wojów spada (ale nie paladynów, łowców). A klasy które mają pewne zdolności jak łotrowie, bardowie, magowie kapłani, druidowie, mają zwiększone pole do popisu :P Cytat:
A teraz Hood (nie ma co, mój ulubiony forumowicz ) Cytat:
Dużo bardziej wolę łowcę z 3,5 w końcu może dorównać innym klasą, a przynajmniej troche, bo wcześniej odstawał strasznie :P Sam zagrałbym łowcą...ale nie kce, bo planuję posta drowa ChD z dwoma mieczami krótkimi.. i zostałbym posądzony o kalkowanie Pewnego-Słynnego-Mrocznego-Elfa P.S: Hood czemu nie ostrzegłeś kolegi wyżej że za te heretyckie słowa go zmiarzdżę ? :P Rzekłem, pozdrawiam, Elvin <roześmiany niziołek znika w złotym obłoku magii, o dziwo nie prowokując oportunów :P ) | |||
01-04-2005, 00:19 | #45 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Tja... chociaż w kwestii łowcy się zgadzamy... Ale na 3,5 jest całkiem mocny... Ma więcej atutuó, zdolności i czary... Choć i tak czegoś tam brakuje. Ale nie jest źle. Elvin: co do barda to się nie zgodzę, bo owszem potężny nie jest, ale to postać z natury supportowa... Tak jak BN z natury jest słabsza, tak bard może robić za dosłownie każdego w drużynie... A w połączeniu z innymi klasami... No wypas. W kwesti woja i storytellingowej kampanii, to zauważ, że storytelling zrównuje wszystkie postacie, bo wojownik może storytellingowo walczyć, a poza tym zna się na rzemiośle wojennym, więc może o tym mówić/uczyć/dowodzić obroną samemu nie walcząc, etc... I żaden bard mu tu nie wyskoczy... Ani nikt inny Ponadto wojownik ma mnóstwo atutów, których inne postaci mogą mu tylko pozazdrościć... | |
30-04-2005, 14:00 | #46 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Kiedyś sądziłem ze wojownik z dobrze dobranymi atutami jest bardzo silną klasą... myliłem się ps. co z tym pojedynkiem? jakby co to ja z największa ochota powalcze przeciwko magowi w ed3.5. ECL dowolne od 6 zaczynając a na 20 kończąc. | |
30-04-2005, 23:16 | #47 |
Reputacja: 1 | Jak to już Elvin zauważył w temacie o przegięciach 3,5... Ale dla kogo rzemiosło wojenne będzie umiejętnością klasową? Bo na pewno nie dla barda... Tropiciela też raczej nie... Od biedy może być paladyn, ale jemu punkty umiejętności na co innego się przydadzą znacznie bardziej, szczególnie, że zazwyczaj intelektem nie grzeszą... Barbarzyńca...? Litości... Może łotr, lub mag? Powiedzmy, że niektórzy kapłani jeszcze by się nadali i tyle... :/ Co do pojedynku, to jest mi przykro, nawet bardzo, jednak wciąż czas jest u mnie towarem luksusowym, sprzedawanym na kartki i na deficycie... [ Dodano: 2005-04-30, 23:18 ] PS. Może rozwiniesz temat wojownika i jego pomyłki? |
05-05-2005, 19:38 | #48 |
Reputacja: 1 | Właściwie o tym, kto wygra, decydują raczej okoliczności. Otoczenie, krytyki itp. Gdy osobiście grałam magiem, na początku każdej większej walki musiałam chować się za plecami wojów, później mogłam dobijać magicznymistrzałami czy fireballami, gdy reszta drużyny była wykończona. Muszę jednak przyznać, że 'mag w pojedynkę na początkowym poziomie ' + walka = nagła śmierć, zasady z podręcznika zapewniają taki obrót sytuacji. |
06-05-2005, 19:58 | #49 |
Reputacja: 1 | Zatem, ASIozZIELENI stoisz (na trawniku i) na stanowisku, że mag to kupa w kolorze jasnorzadkiej pomadki orzechowej?? FAkt, początkowy mag jest szczegoólnie beznadziejnym przypadkiem... Jednak - bądź co bądź - czarodzieje nie stoją nigdy na pierwwszej linii... |
06-05-2005, 21:58 | #50 |
Reputacja: 1 | początkowy tzn 1 poziom? tak zgadzam się początkowy tzn 5 poziom (dalej nisko) jest praktycznie nie do poknonania przez pojedynczego przeciwnka ( z wieloma juz miałby problem). |