Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-02-2007, 12:55   #181
 
Glyph's Avatar
 
Reputacja: 1 Glyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwu
Chwilę jeszcze ściskał kredkę. Historia zatoczyła koło. Nie tak dawno powrócił do rodziny, by to miejsce znów stało się jego nowym "szpitalem" pełnym dziwnych czasem przyjaznych czasem wrogich ludzi. Teraz czuł się pewniej. W dłoni trzymał swój dawny klucz do normalnego życia. Miał nadzieję, że i tym razem mu się przysłuży. Spojrzał w stronę Door z miną człowieka, który ubił właśnie interes swego życia.

Rudowłosa nie była już przy nim, tak samo koszykarz i markiz zniknęli gdzieś w tłumie. Póki byli blisko czuł się bezpiecznie. Teraz nie mógł nawet określić w którą stronę powinien podążać. Jego nowa znajoma również gdzieś sie rozpłynęła. Paranoicznie czuł na sobie wzrok wszystkich zebranych tu ludzi. Obkręcił się kilka razy dookoła szukając drogi. Serdeczny śmiech jakiegoś dżentelmena z boku przeradzał się w jego głowie w szyderczą drwinę. Dziwny człowieczek karmiący gołębia trzymał nóż..~nie to tylko przywidzenie.~

Zatrzymał się nagle i zerwał do panicznego biegu. Nie zważał już na potrącane osoby. Biegł prawie na oślep, najszybciej jak potrafił, klucząc i szukając właściwego kierunku.
 
Glyph jest offline  
Stary 22-03-2007, 22:08   #182
 
Darken's Avatar
 
Reputacja: 1 Darken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumny
Konrad

~O jasna cholera~Pomyślał chłopak~Więc ten pajac także jest tutaj~
A widział tego cholernego punka ze szkoły, który (jak mu się wtedy wydawało) był cholernym pozerem, który wywyższa się jakby pozjadał wszystkie rozumy. Ale widząc go tutaj, teraz, zaczęło mu powoli świtać w głowie, że Ci, którzy są dziwakami, mają największe szanse się znaleźć w dziwnym miejscu.
-Ha!-Mruknął triumfalnie.
Jego uwagę przyciągnął młotek, który tamten trzymał. Gdyby takim młotkiem mu przywalił (tu popatrzał się na Marikza), to może ten przestał by go ratować. Kto wie, może oni po prostu są skazani na siebie.
~Jak w Final Destination 2, tam wszystkie naboje w bębenku nie wypaliły zanim śmierć na to nie pozwoliła~
 
__________________
Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk.
Darken jest offline  
Stary 27-03-2007, 00:51   #183
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
- - -> Gabriel

Z westchnieniem zdjął z ręki zegarek i podał go mysiemu człowieczkowi. Ten wręczył mu kartkę papieru i już nie zwracał uwagi na nic innego, jak na swój nowy przedmiot. Czy w ogóle wiedział do czego służy? I czy zegarek w ogóle wart był dwóch pytań (na które odpowiedzi nie były ani trochę zadowalające) i jednej brudnej, pomiętej kartki papieru? Ta ostatnia wyglądała tak, jak gdyby naprawdę wiele już przeszła. Gabriel pożałował, że w ogóle zgodził się na tą transakcję, ale cóż... rozłożył papier, a jego oczom ukazała się ledwo widoczna... reklama! To zwykła ulotka, jakie dorabiające po szkole dzieciaki rozwieszają po całym mieście! Na dodatek musiała być już nie pierwszej nowości sądząc po zapachu i ilości brudu na niej. Chociaż nie... aż taka stara nie jest. Napis głosił : "Anioły Nad Miastem - Wystawa w Muzeum Miejskim - WIELKIE OTWARCIE", a pod spodem widniała dzisiejsza data. Jednak Gabriela nie interesowała już kartka. Z wielkim zdziwieniem obserwował, jak wielki szczur biegł wprost na nich, a potem jednym wielkim susem skoczył wprost na Arię. Był już gotów obronić piękną dziewczynę i spodziewał się pisków i krzyków, a tymczasem usłyszał jedynie wesołość i zaskoczenie w jej głosie gdy krzyknęła "Richard!"

- - - > Aria

Zauważyła Richarda dopiero, kiedy ten na nią skoczył. Od razu wyczuła w nim podekscytowanie, radość ale i pewien niepokój, jakby stało się coś ważnego. Zrozumiała też, że nie jest sam. Że przyprowadził ze sobą kogoś jeszcze. Powiodła wzrokiem po tłumie i jej piękne oczy zatrzymały się na trójce osób stojących dokładnie naprzeciwko niej - kobiecie i dwóch czarnoskórych mężczyznach. Wiedziała, że to oni nie tylko ze względu na to, że Richard wyraźnie dał jej to do zrozumienia. W jedynej w tym towarzystwie kobiecie dostrzegła coś... coś ulotnego. Coś pięknego, coś kruchego a zarazem coś tak mocno pociągającego, że nie mogła oprzeć się wrażeniu, że po prostu to musi być ktoś, kogo warto mieć dla siebie, choć na krótko. Mimo tego, że kobieta nie była nawet ładna, może byłaby przeciętna, gdyby nie burza czerwonych loków, które były w totalnym nieładzie i góra ubrań jakie miała na sobie, pozbierane chyba ze wszystkich epok i wszystkich śmietników świata, skrywające jej chudość, więc mimo tego wszystkiego - Aria czuła do niej niesamowity wręcz pociąg!


- - - > Nathaniel

Biegł, biegł na oślep, wybierając drogę kierowany jakimiś dziwnymi przeczuciami. Czuł ją! Czuł Lady Door gdzieś w środku, w okolicach serca, czuł całą duszą! To niesamowite, ale czuł się tak, jakby był związany od zawsze z tą rudowłosą istotą, która wypadła z nieistniejących drzwi. Powoli osamotnienie i strach znikały. Pierwszy raz od bardzo dawna czuł, że los związał go z kimś, że komuś na nim bardzo zależy i że w tym dziwnym, podziemnym świecie odnalazł to, czego brakowało mu od tak dawna...
Wreszcie zobaczył ją. Stała w tłumie, w otoczeniu Markiza i Konrada. Taka, jaką opuścił kilkanaście minut temu. Ta sama, która w duszy wskazywała mu drogę...
 

Ostatnio edytowane przez Milly : 27-03-2007 o 01:27.
Milly jest offline  
Stary 27-03-2007, 06:38   #184
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Gabriel

Ulotka?
Za to zapłacił...hymm...no dobrze, za to zapłacił.
'Anioły nad Miastem' hymm, interesujące...

Jego rozważania nad zamazaną treścią ulotki przerwał widok szczura który zmierzał dokładnie w kierunku Arii.
Gdy usłyszał jej radosny pisk, uświadomił sobie, że wspominała coś o przyjacielu imieniem Richard, i że miał to być szczur...
No cóż, w takim razie zguba się znalazła.
Z uśmiechem zwrócił się do dziewczyny.
-Widzę, że zguba się znalazła. Ale...co dalej?
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay

Ostatnio edytowane przez Lhianann : 27-03-2007 o 06:42.
Lhianann jest offline  
Stary 27-03-2007, 08:38   #185
 
Darken's Avatar
 
Reputacja: 1 Darken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumnyDarken ma z czego być dumny
Konrad

Popatrzał na nadbiegającego Nathaniela, który z prawdziwą radością na twarzy biegł do nich...
~Nie, do Door. A kimże Ona właściwie była? Z zachowania jak ichniejsza szlachcianka, ktoś ważny. A jeżeli by Jej nie spotkał? Może Martha nadal by...~
Przerwał, zastawiając się nad sytuacją
~Istniała, odebrał bym od niej lekcję~skrzywił wargi~I wrócił bym do sportu, trawki, imprez~Zacisnął pięści w bezsilności i głowę zawiesił niemy.
 
__________________
Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk.
Darken jest offline  
Stary 28-03-2007, 20:25   #186
 
Glyph's Avatar
 
Reputacja: 1 Glyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwu
Nathaniel z radością podbiegł do przyjaciół. Gdyby ktoś zapytał jak udało mu się ich odnaleźć nie potrafiłby udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Coś go tu przygnało. Przeznaczenie?

-Jesteście. Myślałem, że...a nieważne.-z wyrazem zakłopotania na twarzy podrapał się z tyłu głowy.-Idziemy dalej? Wpadło mi coś do głowy, tzn. przy okazji jak poznałem tu, ekhm przyjaciółkę. Wspominała o łowczyni, podobno jest mądra i wie dużo. Odszukajmy ją, może ona będzie wiedziała coś o Ins-zamilkł zorientowawszy się, że nie są już sami. Spoważniał, a przez myśl przemknęło mu, czy aby nie powiedział za dużo. Drobnymi krokami przybliżył się do przyjaciół i odwrócił twarzą w stronę dwójki nieznajomych.
 
Glyph jest offline  
Stary 21-04-2007, 19:49   #187
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Aria

Richard! Nareszcie się znalazł, w końcu! Bez tego szczura dziewczyna czuła się strasznie samotna, strasznie zgubiona... W końcu to on pomógł jej przetrzymać te wszystkie lata. Chwilę jeszcze trzymała go "w ramionach", czule głaszcząc palcem wskazującym po czubku bystrego łebka, po czym otworzyła torbę, w której skrył się szczur. Był zmęczony- ale w końcu daleko mu było do młodzieńczych lat. Aria wzdrygnęła się na samą myśl o śmierci Richarda. Ale on nie był zwykłym szczurem. Kto wie, może będzie żył wiecznie? Albo jak feniks odrodzi się z popiołów? Tymczasem jednak poprawiła resztki starego swetra w torbie, który służył jej przyjacielowi za posłanie, i odetchnęła cicho.

Dopiero wtedy dziewczyna zwróciła uwagę na tą trójkę. Kobieta i dwójka mężczyzn. Ale, czymże byli mężczyźni w porównaniu do niej. Aria wbiła swoje spojrzenie w tą kobietę, patrzyła się na nią, szukając w jej wyglądzie czegoś innego... Próbowała zobaczyć jej duszę. Tak- jakkolwiek dziwnie to brzmi, to Aria właśnie chciała zobaczyć to, co tajemnicza kobieta ma w sobie. Na dłuższa metę nie interesowało ją ciało, nie fizyczność. Życie dawały jej tylko emocje- to był dla niej prawdziwy pokarm...

- Jestem... Jestem Aria. Mój przyjaciel, Richard, ten szczur, was tu chyba zaprowadził. Ufam, ufam mu, więc jeżeli chciał, żebyśmy się spotkali- przerwała na chwilę dziewczyna i powolnym spojrzeniem przyglądnęła się wszystkim twarzom- To chyba miał ku temu jakiś powód...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 22-04-2007, 22:53   #188
 
Dysonance's Avatar
 
Reputacja: 1 Dysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnie
Dolores:

Pojawiła się jak czarna dziura w głowie - niespokojna, zdystansowana i zdziwiona. Chuda blondynka o podkrążonych oczach, papierowej skórze, ubrana w czarne spodnie, białą koszulę przewiązaną czarnym krawatem u kołnierza. Za barwnym, kolorowym paskiem miała zatknięte kilka ołówków. Wpatrywała się usilnie w ulotkę, trzymaną przez Gabriela.
- Anioły nad Miastem - przeczytała wyraźnie. Miała płytki akcent, podszyty głębokimi wdechami i wydechami. Uśmiechnęła się blado.
Wyciągnęła coś z torby zarzuconej na ramię, nieco pogniecioną kartkę zwiniętą w rulon.
- Rysowałam kiedyś anioły nad miastem. Są piękne... są prawdziwe, czyż nie? - spytała z emfazą. Jej głos wahał się pomiędzy zachwytem a ekstazą.
Nerwowo odgarnęła kosmyk z twarzy. Drżały jej ręce, kiedy podawała chłopakowi rysunek.
Jej anioły miały wielkie, pierzaste skrzydła i oczy, które widziały zarówno nicość, jak i wieczność. Puste oczy. Oczy pełne smutku. Westchnęła, jak gdyby przekonana o własnej marności wobec nich.
- Powiadają, że anioły, ręce Boga, obdarowywują ludzi tym, co najlepsze. Wierzysz w to? - spytała Gabriela. Patrzyła na niego spojrzeniem pełnym nadziei. Jej wzrok mówił 'uwierz-uwierz-uwierz'...
 
__________________
"Neuro from the nerves, the silver paths. Romancer. Necromancer. I call up the dead. But no, my friend... I am the dead, and their land."
Dysonance jest offline  
Stary 25-04-2007, 20:22   #189
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Gabriel z lekkim uśmiechem spojrzał na dziewczynę jaka pojawiła się przed nim praktycznie znikąd.
Stwierdził, że chyba w takim miejscu jak to w jakim się aktualnie znajdował, przejmowanie się rzeczami dziwnymi, czy niecodziennymi chyba może sobie odpuścić.

- Ja słyszałem kiedyś, że nawet za każdym najmniejszym źdźbłem trawy stoi anioł i mówi mu - rośnij...

Z uwaga wpatrzył się w rysunek jaki podsunęła mu dziewczyna.
- Masz talent...naprawdę... Zamyślił się na chwilę.
-Zaś co do mej wiary, to chyba muszę ...zacząć wierzyć w więcej niż wcześniej.

Uśmiechnął się , sam nieco tym zdziwiony, ciepłym uśmiechem do stojącej obok dziewczyny.
- Jestem Gabriel
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline  
Stary 25-04-2007, 23:29   #190
 
Dysonance's Avatar
 
Reputacja: 1 Dysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnie
Dolores:

Dziewczyna uśmiechnęła się - krótko i nerwowo, niespokojnie, patrząc na chłopaka tak, jakby nigdy-nikt-w-życiu nie powiedział jej nic miłego. Może właśnie dlatego spuściła skromnie wzrok i odchrząknęła z zarumienionymi policzkami.
- To naprawdę... to naprawdę nic takiego, one... one są, prawda? - kiedy uniosła spojrzenie na mężczyznę, zawierało w sobie między innymi nadzieję - Istnieją. Żyją. Czy to możliwe, by chciały lecieć... nad takim, tak, właśnie takim miastem?
Wymawia szybko słowa, niespokojnie. Potrząsnęła głową, podniosła rękę do czoła. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że Gabriel się przedstawił. Uśmiechnęła się - znowu nerwowo.
- Dolores. Dolores Vivian, w zasadzie Dolly, ale od wielu lat nikt już tak na mnie nie mówi. Nie mogę być już Dolly... - faktycznie. Jak lalka to ona nie wygląda. Chyba, że jak taka, która spadła z półki i przeleżała kilka lat na zakurzonej podłodze pod łóżkiem. Wtedy tak.
 
__________________
"Neuro from the nerves, the silver paths. Romancer. Necromancer. I call up the dead. But no, my friend... I am the dead, and their land."

Ostatnio edytowane przez Dysonance : 25-04-2007 o 23:36.
Dysonance jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172