01-12-2012, 14:03 | #201 |
Reputacja: 1 | Gdy już sobie poradzili z opatrywaniem jego rany, Pan Robert wstał i wydyszał: — Trzeba... Trzeba go znieść na dół... Tak, trzeba go znieść... chyba. — Wskazał na trupa. Przełknął ślinę, oddychając ciężko, jakby dopiero co przebiegł kilometr. — Trzeba się zastanowić, co robić dalej. Proszę, zejdźcie ze mną, nie oddalajcie się. Tym bardziej, jeśli ktoś jeszcze jest ranny. Powiedziawszy to, ruszył na dół do recepcji. |
01-12-2012, 15:41 | #202 |
Reputacja: 1 | - Panie Piotrze! Panie Robercie! Zaczekajcie! Pomóżcie mi. Boli mnie - wskazał ręką na postrzelone miejsce - o tu. A i znalazłem tu coś w szufladzie. Popatrzcie - wymownie pokazuję szufladę z pułapką. Gdyby opiekuni mnie olali, postaram się opatrzeć rany samemu. Po opatrzeniu, wyjmuję ostrożnie pamiętnik. Robiąc to stoję z boku szuflady, nie będąc na linii strzału pistoletu. Po dostaniu pamiętnika w swoje rączki, zaczynam czytać. EDIT: idę za panem Robertem, jednak wcześniej wyjmuję z szuflady pamiętnik. Ostatnio edytowane przez Boreiro : 01-12-2012 o 17:23. |
01-12-2012, 16:31 | #203 |
Reputacja: 1 | — A co to? — spytał Pan Robert podejrzliwie, podchodząc do Artura. — Hmm, panie Piotrze, zajmie się pan tym? Ta broń... może się nam przydać... — mruknął cicho. — A ja opatrzę Artura na dole. Chciał się przegrupować, zamiast zwlekać tutaj w małej grupce. Wskazał Arturowi wyjście. — Zaraz cię opatrzę — powiedział, biorąc od Piotra apteczkę. — Panie Piotrze, spotkamy się za chwilę w recepcji. Potem chwycił trupa za ręce i wyciągnął go za sobą. |
01-12-2012, 17:56 | #204 |
Reputacja: 1 | Pomagam ustawić Belkarowi barykadę, a później mocą telekinezy próbuję przesunąć to coś co nam blokuje drzwi do pokoju. |
01-12-2012, 18:08 | #205 |
Reputacja: 1 | Robert stoi i przygląda się temu co robią Tomek z Belkarem, a także stara się im możliwie pomóc. |
01-12-2012, 19:07 | #206 |
Reputacja: 1 | Wracam do pokoju z pentagramem i obmacuje lustro, jeżeli jest normalne to je rozbijam(świecznikiem np). A co tam, 7 lat nieszczęścia. |
01-12-2012, 23:45 | #207 |
Reputacja: 1 | Prezes leży. |
02-12-2012, 13:26 | #208 |
Reputacja: 1 | Pan Piotr Zostałeś w pokoju i zajmujesz się wymontowywaniem pistoletu. Pan Robert i Artur Opatrzyliście Artura i zeszliście na dół. Artur wziął pamiętnik. Korneliusz Przed wejściem do łazienki skorzystałeś ze swojej umiejętności. W środku nikogo nie ma. Łatwy rzut na psychikę: 8,3 - sukces W dodatku jesteś w stanie poradzić sobie z efektami, więc wchodzisz do środka. Zdziwiony orientujesz się, że coś jest nie tak. Dopiero po chwili dochodzi do Ciebie, o co chodzi. W lustrze za kranami odbija się oprócz ciebie jeszcze jakiś mężczyzna. Stoi tyłem do ciebie i nie widzisz jego twarzy. Ma garnitur i kapelusz. Poza tym, że odbija się w lustrze, to w łazience go nie ma - nie widziałeś też jego aury. Nie wiesz, jak twoja zdolność działa w takim wypadku, bo nigdy nie byłeś w podobnej sytuacji, ale wydaje ci się, że jeżeli nie widziałeś lustra, to nie dostrzegłbyś aury tego mężczyzny (gdyby istniała), jeżeli znajdowałaby się tylko w odbiciu. Belkar, Tomek i Robert Zignorowaliście fakt, że wasz kolega właśnie spadł ze schodów tuż obok was. Próbujecie otworzyć drzwi, ale nie da rady. Nawet siła Belkara na niewiele tutaj pomaga. Łatwy rzut na psychikę: 3 - sukces. Tomek spróbował przesunąć przedmiot blokujący drzwi za pomocą swojej mocy, ale nie dał rady. To musi być coś bardzo ciężkiego, jak łóżko, takie duże, stare, albo duża szafa. Jednak poza lekkim bólem głowy ta próba nie okazała się dla Tomka szczególnie wyczerpująca. Prezes Patrzysz się na tą trójkę powyżej z wyrzutem. Piotrek Stłukłeś lustro... I nic szczególnego się nie stało. Trudny rzut na spostrzegawczość: 2 - sukces. W spadających odłamkach dostrzegasz zaskoczony, że z jakiegoś powodu nie masz już odbicia w lustrze... Łatwy rzut na psychikę: 2 - sukces. ... ale jakoś sobie z tym poradzisz. Widziałeś już w tym budynku gorsze rzeczy. Homer Brniesz przed siebie w całkowitych ciemnościach. Jesteś już całkowicie przemoczony. Wszystko dookoła jest upiorne. Gałęzie smagają cię po policzkach. Zupełnie nie jesteś w stanie określić kierunku, bez źródła światła potykasz się i wpadasz na drzewa. W dodatku wydaje ci się, że ktoś cię ściga. Ciągle jesteś w stanie wrócić do budynku - widzisz jego światła w oddali. Nie trafiłeś natomiast na rzadną ścieżkę, mimo, że próbowałeś znaleźć tą, którą turaj przyszliście. Albo zniknęła w jakiś niewyjaśniony sposób, albo w ciemnościach zupełnie straciłeś poczucie kierunku.
__________________ "My heart is neither black nor do I fear for my life. The fact remains that I do not wish him to forget me." |
02-12-2012, 13:34 | #209 |
Reputacja: 1 | ― Arturze, co tam jest napisane? ― spytał się Pan Robert, schodząc na dół. Zauważywszy w recepcji rannego Prezesa leżącego na dole, podbiegł do niego, żeby sprawdzić jego stan. Jeśli się da, spróbuje mu pomóc, używając apteczki, którą ma przy sobie. |
02-12-2012, 14:13 | #210 |
Reputacja: 1 | Jeżeli uda mi się wymontować pistolet, sprawdzam ilość kul w magazynku oraz staram się stworzyć z pasków plecaka, bandaży i plastrów kaburę na broń, nie taką przy biodrze, lecz poprzez pierś. Jako, że nie widzi mi się pozostawanie na górze w samotności, dołączam do grupy na dole. |