08-04-2020, 17:09 | #221 |
Reputacja: 1 | - To dobrze w książce którą znaleźliśmy było napisane że tylko szamani są wstanie wkroczyć w Bramę i nie oszleć- Witkowski dłuższą chwilę męczył się z telefonem Żywi ale w końcu pokazał Jerzemu zdjęcie książki SF. - To Hruhuaahya tłumaczyłoby co się stało z towarzyszkami z mojej agencji detektywistycznej i Panią Lolą której szukała Pani Natalia a która zniknęła w toalecie taka samo jak Żywia pewnie porwało je to Huraa coś tam - Pokiwał głową ciesząc się że "w tym szaleństwie jest metoda". Ostatnio edytowane przez Brilchan : 08-04-2020 o 18:24. |
08-04-2020, 18:05 | #222 |
Reputacja: 1 | - Ale co to ma do rzeczy, że szamani mogą wejść w bramę i nie oszaleć. Przecież nie chcemy wchodzić w bramę, ani jej otwierać. Tylko podróżować w czasie. Myślisz, że zaklęcia od Staszka otworzy kolejną bramę? Może, dlatego zanalizujmy je najpierw - rzekł Jerzy i spojrzał raz jeszcze na ekran komórki, gdzie miał zdjęcie zaklęcia. |
08-04-2020, 21:07 | #223 |
Reputacja: 1 | -Jak to od 3 dni? przecież jakaś godzinę temu żeście odeszli od budynku - rzuciła na szybko, gdy nagle dostrzegła następna postać, która okazała się jej znajomą, Lola. Gdy tylko zauważyła, ze padła na maskę samochodu rzuciła się do niej by ją asekurować by większej krzywdy sobie nie zrobiła. -Lola, Lola. - krzyknęła okładając ja na swoich kolanach, znaczy głowę.- matko jedyna nic ci nie jest? Co się stało? jak się tu znalazłaś? - zadała jeszcze kilka pytań a raczej pościła monolog, chociaż nie oczekiwała odpowiedzi od wycieńczonej towarzyski. Łzy przerażenia i szczęścia, że ją znalazła, mieszały się ze sobą. - Młody! - krzyknęła w stronę samochodu do dziecka - przypniesz szybko mój plecak. Nie chciała już jej zostawiać samej ale chciała dać jej odetchnąć zanim zapakuje ja do samochodu. W czasie jak czekała na chłopca, rozglądnęła się uważnie po okolicy, bo przecież dziwne jej się wydawało by skręcała gdzieś w polane. Sięgnęła po komórkę by zadzwoni, sama nie wiedziała do kogo najpierw, czy do szefa agencji, do której wiozła dzieciaka czy do Jerzego, czy Norberta, czy kogokolwiek z reszty co pozostali. Ostatnio edytowane przez Szczypawa : 08-04-2020 o 21:17. |
08-04-2020, 21:30 | #224 |
Reputacja: 1 | Odpis 17: Kontemplacji Ciąg Dalszy Informacje ogólne: 1. Z uwagi na próbę powrotu do systemu "odpis mg rano" jutro proszę wszystkich o odpisanie do godziny 21:00, a mój odpis pojawi się rano w piątek. 2. Karamba i Żur nadal są w pobliżu Cichego, Diany, Akaczi, Norberta i Jerzego. Nie uczestniczą w rozmowach, bo i nie mają nic do dodania. Nie znają się na czarach, nie chcą wchodzić do dziwnego korytarza, ale i nie zatrzymują Diany. Trzymają się z boku i jak już będzie jakieś normalne wejście to wejdą z wyżej wymienionymi. Karamba i Żur raczej nie będą rozdzielać się od siebie. Natalia, Lola: Natalia pomogła Loli. Lola wciąż była wycieńczona, ale już nie umierająca. Lola streściła Natalii, że była w Klubie Grota, gdy ten jeszcze działał - w 2004 r., ale uciekła z niego, przeskoczyła przez płot posesji znajdującej się po drugiej stronie ulicy i znalazła się razem z Danielą na bezkresnej, mrocznej i trawiastej równinie. Od wielu dni podróżowała z nią, a Daniela po drodze umarła z pragnienia i głodu. Znajdująca się obok samochodu para około dwudziestolatków oświadczyła, że oni również błąkali się długo po równinie. Natalia natomiast Lolę widziała w pustostanie po Klubie Grota jakieś parę godzin wcześniej, a dwudziestolatków zaledwie kilkanaście minut temu. Jeżeli ufać Loli i dwudziestolatkom to na tej trawiastej równinie czas biegnie inaczej. Natalia: Naocznie (i dzięki latarce) potwierdziłaś słowa Loli i pary dwudziestolatków - wszędzie, gdzie tylko był zasięg świateł samochodu i latarki tam była tylko trawiasta równina. Norbert, Jerzy, Akaczi, Diana [testy niejawne Wiedzy]: Zdaniem Norberta, Akaczi i Diany zaklęcie związane jest z tematyką podróży. Wydaje się, że dzięki niemu można podróżować do konkretnego miejsca. Nie można wykluczyć, że dotyczy podróży w czasie (a wtedy konkretne miejsce to też znaczy konkretny czas). Jerzy rozpoznał w zaklęciu tematykę śmierci, a dokładniej: podróży w zaświaty. Pozostali nie widzą tematyki śmierci. Wszyscy jesteście zgodni, że to zaklęcie nie otworzy Bramy (chyba, że jako efekt nagromadzenia energii magicznej w jednym miejscu - ale to nie wina zaklęcia, a ogólnie magii niszczącej tkankę rzeczywistości). Chudy kontra Diana: Runda 1: Diana - 2 sukcesy Siły Chudy - 2 sukcesy Siły Runda 2: Diana - 0 Chudy - 0 Runda 3: Diana - 0 Chudy - 0 Wynik: Remis Diana (i Chudy, Norbert, Jerzy, Akaczi): Otworzyłaś drzwi i próbowałaś tam wejść, gdy Chudy zatrzymał cię. Przepychaliście się, ale nie dałaś rady wyrwać się do tego dziwnego korytarza. Na moment przekroczyliście próg, ale po chwili razem z Chudym powróciliście do Pomieszczenia Sieg. W tym czasie pozostała trójka dywagowała na temat zaklęcia przekazanego przez osobę wyglądającą na Szybkiego Staszka. Po przepychance i Diana dołączyła do tej dyskusji dorzucając swoje poparcie tezie Akaczi i Norberta, że to rzeczywiście najprawdopodobniej jest zaklęcie podróży w czasie. Zdanie oddzielne miał jedynie Jerzy, dla którego to mogło być zaklęcie podróży w zaświaty. Chudy w tym czasie zamknął drzwi. Żur odezwał się do Norberta: - Sebastian? Ten koleś co go tu zabili w 2004? - na co Karamba dodał: - Podobno go wrzucili do systemu wentylacyjnego, czy czegoś. - a Żur zaprzeczył: - Nie wentylacji, a takiej dziwacznej rury zamontowanej na scenie. Tu nie ma systemu wentylacyjnego i nie było. Straszna panika wtedy była więc mało kto dokładnie zobaczył co stało się. Widzieli tylko zabójstwo. Bardzo dużo wtedy działo się w Klubie Grota. Masa rzeczy pozostawała - policja pozwoliła właścicielowi zabrać sprzęt muzyczny i alkohol, a resztę w piździec zostawić. Nikt nawet nie posprzątał po ostatniej imprezie. |
08-04-2020, 21:51 | #225 |
Reputacja: 1 | Lola była wycieńczona. Powiedziała wszystko co miała do powiedzenia. Bardzo chciała jeść i bardzo chciała pić. Nie wiedziała co ją spotkało i wiedziała, że to jakieś zakrzywienie czasu. - Który jest czas? Mamy jeść? Pić? - zapytała tylko Natalię. chciała wiedzieć do którego momentu wróciła... Bo sama już nie wiedziała. Zdawała się lekko roztrzęsiona i prawie niepokojąca. rozglądała się, jakby cały czas bała się, że za moment wszystko znów się zmieni.
__________________ If I had a tail I'd own the night If I had a tail I'd swat the flies... |
08-04-2020, 22:37 | #226 |
Reputacja: 1 | - Nie, na serio... - jęknął Jerzy. - Jak dla mnie to jest powrót w zaświaty, a nie w przeszłość. Dokładniej rzecz biorąc, powrót w czasie w przeszłość, ale taką daleko i pradawną. Zamierzchłą. Zanim się urodziłeś i zanim powstała twoja dusza. Tam też wróci po śmierci - palcem przesuwał po ekranie, spoglądając na runy. - Mogę się mylić, ale to zaświaty, na bank. Spojrzał na Chudego szamoczącego się z Dianą. - Jak na zespół jesteśmy słabo zgrani - zaśmiał się. - Na górze Chudy szamotał się z Akaczi, potem ja z Akaczi, potem Chudy ze mną, teraz Chudy z Dianą... Zdaje się, że lubimy, kiedy grupowa dyskusja zmienia się w dyskusję siłową - uśmiechał się wciąż. Kiedy te szamotania miały miejsce pierwszy, drugi, trzeci raz... czuł irytację. Ale za czwartym, a może jeszcze dalszym, w jego sercu pozostawała jedynie sympatia i miłość do drużyny. Surrealizm otaczał Jerzego z każdej strony i kochał to. Brakowało mu jedynie szklaneczki whiskey, wtedy zabawa byłaby przedniejsza. - Słuchajcie, każdy zrobi co chce. Zresztą i tak każdy robi co chce. Ale ja bym nie korzystał z zaklęcia. Chyba że znamy takie, co wyprowadzi nas z zaświatów do świata żyjących - rzekł Barnaba. - Chodźmy na górę i sprawdźmy jakieś informacje na temat tego zabitego Sebastiana. Powinno być coś w internecie. Według ośmioletniego chłopaka on wcale nie jest taki zmarły. Kto wie, co tu miało miejsce dawno temu. Swoją drogą, Chudy, nie pamiętam tej listy... - Jerzy jęknął. - Ale masz może jakieś granata, żeby wyjebać nim w tych kultystów i wysadzić ich w pizdu? - zapytał z nadzieją. To nie był język, z którego na co dzień korzystał Jerzy. Ważna była dla niego kultura oraz trzymanie pewnego poziomu. Niekiedy jednak, kiedy sprawa była szczególnie trudna... w sądzie, czy w terenie... wychodziło z niego coś bardziej pierwotnego i nieokiełznanego. Czuł narastającą chęć działania. - Wysadźmy ich w pizdu - szepnął, mrużąc oczy. Otrząsnął się z żądzy krwi i zerknął na drużynę. - Chodźmy na górę, poszukajmy informacji o Sebastianie. Poszukajmy tego faceta z drugiego piętra, może uda się z nim pogadać. Jak nie, to wejdziemy do tego pomieszczenia, do którego chciała wejść Diana. Jak dla mnie to nieco bezpieczniejsze od pakowania się w zaświaty. Tylko nieco. Ostatnio edytowane przez Ombrose : 09-04-2020 o 18:15. |
09-04-2020, 08:47 | #227 |
Reputacja: 1 | -I co KURWA? –Warknęła tryumfująco Diana do Chudego. W jej oczach lśniła mściwa satysfakcja. -Jak kurwa mówię że można wejść znaczy że można wejść ćwoku. Z nas dwóch to ja mam doświadczenie z mistycyzmem. Nie zapominaj o tym. – warknęła jadowicie. Obróciła się do reszty. -Więc jak empirycznie udowodniłam z moim „tępym pomocnikiem”. – wskazała Chudego. -Możemy wejść do tego pomieszczeni i nie oszaleć nie zginąć i po prostu zrobić to po co tu przyszliśmy. – westchnęła hamując gniew. -I tak dalej mogę poczekać z wejściem do tego tunelu i wykonaniem naszej misji. Byle nie za długo bo stracimy naszą szansę. - powiedział krzyżując ręce na piersi ciągle zła. |
09-04-2020, 16:17 | #228 |
Reputacja: 1 | Odpis 17 część 2 Natalia, Lola: Natalia w tym czasie próbowała zadzwonić, ale niestety - znajdowała się poza zasięgiem. Podobny efekt byłby, gdyby włączyły telefon Loli (wyłączony dla oszczędzania energii, ale jeszcze jest na resztce baterii). W samochodzie marki Passat znajdowała się woda i żywność. Jerzy, Diana: [czekamy na resztę] |
09-04-2020, 17:58 | #229 |
Reputacja: 1 | - Chudy, powinniśmy być ostrożni, ale nie szarpmy się w kółko. Diana ma rację - tam można wejść. Akaczi zrobiła kilka głębszych oddechów, starając się uspokoić. Zdecydowanie atmosfera była zbyt napięta. - Proponuję podzielić się na dwie grupy - jest nas dużo. Jedna grupa może pilnować tego miejsca, druga może wejść razem z Dianą. Rozmawiajmy, proszę.
__________________ |
09-04-2020, 18:20 | #230 |
Reputacja: 1 | Jerzy zastanowił się. - Rozdzielenie się byłoby w porządku - przyznał. - Biorąc wszystko pod uwagę. Diana i Akaczi mogłyby wejść do środka wraz z każdym, kto chciałby im towarzyszyć - powiedział. - Druga połowa grupy mogłaby tutaj zostać z bronią palną i osłaniać je na wypadek, gdyby kultyści próbowali im przeszkodzić. Jesteśmy tutaj po to, żeby zamykać bramy i może nie komplikujmy tego bardziej, niż to konieczne - mruknął. - Ja mógłbym podejść nieco pomieszczenia z kultystami i ich podsłuchać. A nuż udałoby mi się stwierdzić, co takiego robią. Może przygotowują jakieś groźne zaklęcie. Ale potrzebowałbym osłony. |