26-02-2005, 14:14 | #111 |
Reputacja: 1 | Anastazja Spoglądam na Jack'a. Zastanawiam się, \czy mądrze byłoby znów się rozdzielać, ale nie może być mowy o tym, by w takim stani wszedł do muzeum, a i nie mamy czasu, żeby się wrócić. -Tak. Sądzę, że będziemy właśnie tam. Rozejrzymy sę nieco, a potem zaczekamy na Ciebie, dobrze? Czego ja tak naprawdę oczekuje po tym zakichanym muzem? Bo a pwno nie odpowiedzi na pytanie, kto zabił tego wilkołaka... -To jak, Ash? Ruszamy?
__________________ MG, P+, G++, SG++, SS, SD++, K, p, Z, S---, H, D+, K, f-, h, w-, cp--, sf+, L+, NS+++, SC -, Kon+, D++, Gaz+, T+, SU?; ZC, WoD, SW, GS |
26-02-2005, 17:06 | #112 |
Reputacja: 1 | Ash - I tak już jesteśmy rozdzieleni. Może spotkasz gdzieś po drodze Meph'a Jack. Pójdziemy do tej galerii, obawiam się, że i tak będziemy musiały wziąć jakąś taxi czy coś w tym stylu. A ty doprowadź się do porządku i jak najszybciej tam przyjedź. W razie jakiś niespodziewajek spotkamy się wszyscy przed świtem w kamienicy. Ale myślę, że nie powinno być problemów, prawda? Powinieneś odpocząć Jack... Ashley nie spuszcza wzroku z Jacka, zdaje sobie sprawę z jego słabego stanu psychicznego. Z takimi nigdy nic nie wiadomo, jak wpadnie w szał, to trzeba będzie postąpić z nim bardziej brutalnie niż ze szczurami... Powinien odpocząć i zacząć panować nad nerwami. - - - > Jack Zapamiętałeś mniej więcej adres, było też wytłumaczenie jak tam dojechać. Nie powinieneś mieć z tym większych problemów. - - - > Anastazja Ashley ruszyła w kierunku, z którego przyszliście. Ty sama też nie wyglądasz najlepiej. Jesteś cała, ale płaszcz masz nadtargany, brudny u dołu od mokrej ulicy. Bluzka trochę Ci się nadciągła, ale da się to jakoś zamaskować. To z pewnością przez "akcję" przy kanale. Jednak rozejrzeć się zawsze można. Jack nie wygląda najlepiej. Kipi w nim gniew, zauważyłaś, że Ash patrzała na ciebie porozumiewawczo, gdy mówiła do Jacka. Chyba lepiej będzie, jeśli pan wampir da sobie trochę luzu i odpoczynku. Czas nagli, a wpadki z chwili na chwilę pogarszają tylko sytuację... |
04-03-2005, 11:38 | #113 |
Reputacja: 1 | Anastazja Staram się jakoś ukryć niedogodności mojego stroju (przecież nie mogę pokazać się w takim stanie w muzeum), po czym zrównuję się z Ash. -Biedny Jack. To moja wina, że te szczury tak go poturbowały. Ale... Nie mogłam się przemóc, naprawdę... Odgarnęłam niesforny kosmyk ciemnych włosów do tyłu, po czym znów przyjrzałam się "małej wampirzycy". -Hmn, Ash, czeka nas jeszcze trochę drogi do tego muzeum. Może opowiedziałabyś mi coś o sobie, jeśli nie sprawi Ci to kłopotu. Współpracujemy ze sobą, a ja nie wiem o Tobie niczego, prócz Twojego mienia....
__________________ MG, P+, G++, SG++, SS, SD++, K, p, Z, S---, H, D+, K, f-, h, w-, cp--, sf+, L+, NS+++, SC -, Kon+, D++, Gaz+, T+, SU?; ZC, WoD, SW, GS |
06-04-2005, 15:04 | #114 |
Reputacja: 1 | Wampirzyca milczała dość długą chwilę wpatrując się w beton pod nogami. Wreszcie odezwała się nie patrząc na Anastazję: - Znamy się niezwykle krótko, nie wiem czy to odpowiedni moment na opowiadanie swoich życiowych historii. Pewnie dziwi cię to jak wyglądam... Niewiele w tym mojej winy. Tak się stało i cóż... Ma to swoje dobre strony – uśmiechnęła się krzywo. – Tutaj jestem przez przypadek, już o tym mówiłam. próbowałam skontaktować się z... przyjacielem. Okazało się, że niestety zniknął. Zależy mi tak samo jak wam, żeby odnaleźć tego, kto to zrobił. A przede wszystkim tego, który zaginął. Szłyście dosyć długo przez brudne, szare ulice dzielnicy fabrycznej. Ash kierowała się trochę na oślep próbując wyjść gdzieś, gdzie byłby większy ruch. Po kilkunastu minutach dotarłyście do gęściej zamieszkałych terenów, a po kilku następnych Ash spytała: - Masz jakieś drobne? Złapiemy taksówkę. Tak będzie szybciej, zaoszczędzimy dużo czasu. Niestety ty musisz się tym zająć, bo taksówkarze jakoś nie biorą dzieci na poważnie... |
14-04-2005, 22:02 | #115 |
Reputacja: 1 | -Dobry pomysł. Drobne... - sięgnęłam do kieszeni, wposuzkiwaniu monet, banknotów, czegokolwiek. Szcerze mówiąc, od przyjazdu tutaj, bbardzo rzadko używałam pieniędzy, więc prawie zapomniałam o tych kilku dolarach w kieszeni - Tak, jest tu trochę tego. Powinno na taksówkę wystarczyć... Podchodzę do ulicy i staram się wypatrzyć jakąś taksówkę.
__________________ MG, P+, G++, SG++, SS, SD++, K, p, Z, S---, H, D+, K, f-, h, w-, cp--, sf+, L+, NS+++, SC -, Kon+, D++, Gaz+, T+, SU?; ZC, WoD, SW, GS |
18-04-2005, 16:09 | #116 |
Reputacja: 1 | Po kilku minutach chodzenia po ulicy zobaczyłyście wreszcie żółty samochód ze znakiem TAXI na dachu. Gdy Anastazja pomachała ręką, rozklekotany samochód zatrzymał się przed dwiema paniami, a kierowca - chudy Murzyn z długimi dredami i kolorową koszulą - popatrzał na Anastazję, przejechał wzrokiem od jej twarzy po stopy i spowrotem, i uśmiechnął się, ukazując żółte, nieco popsute zęby. Ashley otworzyła tylnie drzwi i wpakowała się do środka robiąc miejsce dla Anastazji. W środku taksówki unosił się nieprzyjemny, słodkawo-kwaśny zapach. Gdy taksówkarz dowiedział się, dokąd ma was zawieźć, zaczął rozwodzić się nad ową galerią "Sens" mówiąc, że słyszał o niej, że wielu ludzi już podwoził właśnie w to miejsce, że musi być fajnie na takich nocnych wykładach, które tam prowadzą, że wogóle Egipt go fascynuje, że słyszał z Discovery o jakiś rytuałach, które tam odprawiali i że wogóle wszystko jest cool i super... Mówił bardzo rzadko robiąc przerwy na ewentualne wtrącenia ze strony pasażerek, a sposób, w jaki mówił robił się po paru chwilach denerwujący - rozwlekał wyrazy, miał dziwny akcent, czasem wręcz mamrotał. Do tego ogromnie często odwracał się do tyłu, szczególnie łapczywie patrząc na Anastazję, mało uwagi zwracał na drogę, częso słychać było z jego powodu klaksony i wyzwiska. Ash rzuciła tylko, że nie byłby z niego zbyt dobra kolacja... Gdy po wielu minutach irytacji dojechałyście na miejsce, galeria Sens wypełniona była ludźmi. Do północy pozostało niecałe 30 minut. Budynek od zewnątrz wygląda bardzo ciekawie - ściany pomalowane są w przeróżne Egipskie symbole, na oknie wystawowym stoi mumia, najprawdopodobniej sztuczna. Gdy podchodziłyście do drzwi stanął obok was mężczyzna, który wygląda dziwnie znajomo... Meph Zaparkowałes samochód nieco dalej od galerii. Idąc w jej stronę zauważyłes, jak z taksówki wysiadają dwie osoby - Anastazja i mała Ashley. Nie ma z nimi Pariasa. Przyspieszyłeś kroku, żeby zrównać się z nimi przy wejściu... |
20-04-2005, 08:07 | #117 |
Reputacja: 1 | -Meph... Widzę, że i Ciebie tropy tutaj poniosły. - sama już nie wiem, czy cieszyć się na widok tego marudera, czy nie. Ale skoro już tu jest, to przynajmniej nie będę musiała robić wszystkiego sama... Wysiliłam się na uśmiech i spojrzałam Nosferatowi w oczy. -Trochę tam tłoczno, ale nie możemy ominąć wykładu. Sądzę, że i Ty się na niego wybierasz, czyż nie?
__________________ MG, P+, G++, SG++, SS, SD++, K, p, Z, S---, H, D+, K, f-, h, w-, cp--, sf+, L+, NS+++, SC -, Kon+, D++, Gaz+, T+, SU?; ZC, WoD, SW, GS |
05-05-2005, 15:59 | #118 |
Reputacja: 1 | MEPH Stanoł naprzeciwko kobiety. Rozejrzał sie do okoła, chowająć okulary do wewnętrznej kieszeni marynarki,poczym wyciągnął ostatniego z paczki papierosa. masz może ogień - spytał wpatrując się w jej oczy. Poczym wyciagnoł zapalniczkę. Powoli odpalił papierosa. - tak mam zamiar czegoś nowego się dowiedzieć od tej całej pani dokor... zaciągnoł się papierosem a gdzie zgubiłyście tego ... zastanowił sie chwilke Jack'a ? podszedł do drzwi rozejrzał się .... poczekajcie chwile ide co? zobaczyć zacišgnoł sie papierosem i pstryknšł nim na ulice, skręcił w bocznš uliczkę obchodzšc cały budynek, rozglšdajšc sie za wyj?ciem przeciwporzarowym.
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man |
10-05-2005, 15:40 | #119 |
Reputacja: 1 | Ash Zanim Meph odszedł Ashley poinformowała go, że Jack został ranny w niewielkiej konfrontacji ze... szczurami. Poszedł do domu, żeby trochę odpocząć od wrażeń isię wyleczyć. Potem Ash podążyła za Mephem, gdy ten udał się w poszukiwaniu tylnego wyjścia. Meph Galeria jest tak położona, że sąsiaduje po obu stronach z dwoma sklepami - butikiem z ubraniami i cukiernią. Oba są w tej chwili zamknięte. Obchodząc budynek dookoła nie zauważyłeś nic nadzwyczajnego. W centrum, jak to w centrum, pełno ludzi, dużo światła padającego od latarń i reklam. Boczna uliczka trochę spokojniejsza, a tyly budynku już całkiem ciche. Wejść jest kilka, znajdują się też schody przeciwpożarowe. Na podjeździe stoją dwa samochody. Mogłeś także zauważyć kamerę nad środkowymi drzwiami... |
10-05-2005, 18:58 | #120 |
Reputacja: 1 | MEPH Wlielki nie ustraszony Jack został pogryziony przez szczury? nie rozśmieszaj mnie skarbie... tak mniedzy nami to co mnie interesuje dupa jekiegoś pariasa? a po drugie zamierzasz tak cały czas deptać mi po piętach ?! - nieco oburzony kieruje swoje pytanie w strone Ash... moze lepiej by było jakbyś została z Ansatasią ? Nie obraz się ale w pojedynke znacznie lepiej sobie radze... taka mam nature... jak kazdy z mego klanu... wole załatwić swoje sprawy po swojemu... no ale jeśli naprawde musisz...możesz się jednak na coś przydać... widziałaś tamta kamere? zobacz czy sięga na te schody przeciwpożarowe.... jeszcze jedno nie wiesz co robi Anastazia ? nie pozwul jej zeby się tu kręciła chce coś zrobić i naprawde wkurwie sie jak ktoś mi to spierdoli - jezusie nazareński za jakie grzechy musze się bawic z tymi idiotami...
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man |