13-02-2005, 19:48 | #81 |
Reputacja: 1 | Jack Jeśli nadal mi ufacie po tylu wpadkach... tak czy inaczej jestem do waszych usług. W końcu tutaj chodzi także o moje istnienie.-wzdycham ciężko i zaplatam dłonie za głową jakby w olbrzymim stresie- Jeśli chcecie się dokądś dostać,coś kupić,coś załatwic albo dowiedzieć się co się ostatnio wydarzyło tutaj- w niższych dzielnicach- dajcie mi tylko znać a będzie załatwione.-uśmiecham się słabo i wstaję. Moim zdaniem dobrze by było jeszcze raz wrócić w tamto miejsce. Może coś jednak przeoczyliśmy... nic innego nam chyba nie zostało jeśli Meph poszedł zbadać te hieroglify. Jakieś lepsze pomysły?-czekam wpatrując się to w Ash , to w Anastazję.
__________________ "All those moments will be lost... In time... Like tears... In the rain. Time to die." |
13-02-2005, 20:37 | #82 |
Reputacja: 1 | Ash - Ludzie... Ależ wy strasznie dużo gadacie, strasznie dużo spekulujecie i strasznie dużo marnotrawicie czasu. Decyzja zapadła - idziemy na ulicę trochę się rozejrzeć. Chyba lepiej jest rozmawiać i spekulować w drodze, niż siedzieć tutaj, nie? Więc czemu nikt z was się nie ruszy i nie wyjdzie? Dziwni jesteście, jakbyście chcieli a nie mogli, albo lepiej - jakbyście musieli, a nie chcieli... - Ash zmarszczyła brwi, pokiwała ze zrezygnowaniem głową i wyszła z mieszkania. Po chwili słychać było jej kroki na schodach i krzyk z korytarza: - Czekam dwie minuty, jak nie zejdziecie, to sama się tym zajmę, a was niech zeżre ten psychopata... - ostatnie wyrazy słychać było już bardzo cicho i z daleka. |
13-02-2005, 20:59 | #83 |
Reputacja: 1 | Jack Noc jest długa...o co tyle nerwów? Nie podoba mi się ta mała. Jest... straszna.-zabieram moją katanę i nóż chowając jest do płaszcza, po czym podchodzę do drzwi i czekam na Anastazje. Gdy już wyjdziemy zamykam moją norę. Lepiej chodźmy za nią... wygląda na to ,że jest w bardzo gorącej wodzie kąpana. Nie da nam chwili wytchnienia.-mówiąc to do Anastazji podążam schodzami w dół za Ash. Po drodze zapinam nowy, wykonany z czarnego materiału, długi płaszcz w który przebrałem się w mieszkaniu.
__________________ "All those moments will be lost... In time... Like tears... In the rain. Time to die." |
14-02-2005, 19:20 | #84 |
Reputacja: 1 | Anastazja -Tak Jack, masz rację. Ona jest straszna i w gorącej wodzie kąpana. Ale ma talent, moim zdaniem. Więc lepiej ieodrzucajmy jej pomocy. No już, ubieraj się. Pokręciłabym jeszcze nosem, ale czas naglił. Toteż już po chwili stałam gotowa pod drzwiami, by po chwili schodzić po schodach ramię w ramię z Jack'iem. -Już schodzimy, Ash! - zawołałam, na tyle głośno, by wampirzyca usłyszała mnie z dołu. - Tylko psychpopata się ubierze. - dodałam po cichu z lekkim uśmiechem na ustach.
__________________ MG, P+, G++, SG++, SS, SD++, K, p, Z, S---, H, D+, K, f-, h, w-, cp--, sf+, L+, NS+++, SC -, Kon+, D++, Gaz+, T+, SU?; ZC, WoD, SW, GS |
14-02-2005, 19:32 | #85 |
Reputacja: 1 | Jack Dlaczego psychopata?-udaję oburzonego spoglądając na Anastazję.Gdy wychodzę z budynku idę szybkim krokiem starając się wyminąć Ash. Jak najkrótszymi drogami doprowadzam wampirzyce do miejsca wczorajszego zdażenia. Gdy tylko wszyscy dojdziemy, rozlgądam się naokoło w poszukiwaniu kogoś żywego... jeśli teren jest "czysty", zaczynam jeszcze raz wszystko powoli oglądać, szukam jakiś śladów, oglądam dokładnie mur na którym wisiała skóra , oraz chodnik i ziemię wokoło. Szczelniej obwijam się w płaszcz... staram się dyskretnie podglądnąć co w tym czasie robią Anastazja i Ashley.
__________________ "All those moments will be lost... In time... Like tears... In the rain. Time to die." |
14-02-2005, 19:47 | #86 |
Reputacja: 1 | Anastazxja -Nic tutaj nie znajdziemy, nie po tak długim czasie, deszczu, i w ogóle... - mówię, rozglądając się dookoła. - Chociaż, interesuje mnie, czy zwłoki są jeszcze gdzieś w pobliżu... Podchodzę do włazu, do którego wczoraj Jack wrzucił ciało. Powoli podnoszę pokrywę, i... Odskakuję kilka kroków do tyłów. Nie przepradam za kanałami. Ne czułam już co prawda ich smrodu, gdyż nie chciałam czuć. Ale jednak, na samą myśl o tarzaniu się w gównach... Zrobiło się niedobrze. -Wypadałoby to sprawdzić. - mówię, choć sama nie wiem, czego oczekuje po tym działaniu. Spoglądam na Jack'a - Mógłbyś tam... zajrzeć? Nie lubię kanałów... Przepraszam.
__________________ MG, P+, G++, SG++, SS, SD++, K, p, Z, S---, H, D+, K, f-, h, w-, cp--, sf+, L+, NS+++, SC -, Kon+, D++, Gaz+, T+, SU?; ZC, WoD, SW, GS |
14-02-2005, 19:54 | #87 |
Reputacja: 1 | Jack Przecież sama mówiłaś ,że padał deszcz! Pewno deszczówka dawno wszystko wymyła...-spoglądam w niebo przewracając oczami jakby mówiąc "litości!". Mimo tego podchodzę do włazu i nachylam się zaglądając do środka.
__________________ "All those moments will be lost... In time... Like tears... In the rain. Time to die." |
14-02-2005, 22:07 | #88 |
Reputacja: 1 | - - > Jack Nie zauważyłeś absolutnie niczego, co mogłoby cię naprowadzić na jakiś ślad. Widać, że dzień był pochmurny i deszczowy - ulice są mokre, a po napisach na ścianie zostało jedynie wspomnienie. Tylko ktoś, kto dokładnie przyglądał się znakom może zauważyć nieznaczne ślady zaschniętej krwi na budynku. Jedynie kanał był na wpół przymknięty, jakby ktoś usiłował go zamknąć, ale tego dokładnie nie zrobił, dlatego odciągnięcie włazu poszło Anastazji bardzo sprawnie. Z kanału uniosły się białawe opary. Gdy nachyliłeś się nad włazem nie zobaczyłeś zbyt wiele w ciemnościach, jedynie ziejący czernią otwór. Usłyszeliście jednak chlupot i jakies popiskiwanie. Blisko ciebie stanęła Ash. Ash - Uważaj Jack, żebyś nie wpadł. Tam może być niezbyt... przyjemnie. Taki kanał może być gorszy od małej dziewczynki - błysnęła do Jacka swoimi białymi kłami i nachyliła się, żeby zajrzeć do środka. O ile wczoraj w okolicy nikogo nie było, o tyle dzisiaj wałęsa się tu jakiś nie pierwszej młodości ćpun. Po drodze mijaliście też kilkoro bezdomnych. |
14-02-2005, 22:20 | #89 |
Reputacja: 1 | Jack Odwracam się w stronę Anastazji-Na pewno chcesz wiedzieć co tam jest? Mogę sprawdzić... ale nie wiem czy jest to konieczne. Pewnie juz szczury zrobiły swoje.Chyba ,że nie trupa szukamy...w końcu kanały mogły posłużyć do ucieczki.- ostrzepuję płaszcz i wzdrygam się na samą myśl o zejściu w dół. Chyba lepsze jest sprawdzenie wszystkich możliwości niż utknięcie w miejscu...-spoglądam na towarzyszki po czym szczelniej obwijam plaszcz wokół siebie... Czekajcie na mnie.-rzucam przez ramię po czym ponownie schylam się nad kanalizacją... Nagle daje się zauważyć, że moje oczy stają się... kocie. Jeśli nadal nic nie dostrzegam szukam jakiejś drabinki by zejść w dół.
__________________ "All those moments will be lost... In time... Like tears... In the rain. Time to die." |
15-02-2005, 17:55 | #90 |
Reputacja: 1 | Anastazja -Tak... - spróbowałam doszukać się w swojej spontanicznej działalności nutki sesnu. - Nie trupa szukamy. Ale czegoś innego. Sprawdź wqszystko tam, na dole, a ja z Ash poszukamy jakichś wskazówek tu, na górze. Nie tylko na ulicy, ale także w domach, budynkach... Przetrząśniemy okolicę, słowem. Sama nie wiem, dlaczego zaczęłam nagle rozstawiać wszystkich po kątach. Powiedziałam, co uznałam za stosowne. Choć każda minuta spędzona w tym potwornym miejscu napawała mnie nielada niepokojem...
__________________ MG, P+, G++, SG++, SS, SD++, K, p, Z, S---, H, D+, K, f-, h, w-, cp--, sf+, L+, NS+++, SC -, Kon+, D++, Gaz+, T+, SU?; ZC, WoD, SW, GS |