08-11-2005, 20:31 | #511 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | - No trudno, i tak chyba już nic byśmy się nie dowiedzieli stamtąd. Ale pare intresujących rzeczy było w zeszycie. Musicie to przeczytać.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
08-11-2005, 21:22 | #512 |
Reputacja: 1 | Czytam to co jest w zeszycie i oglądam zdjęcia i wycinki. Cisną mi się na usta pytania. Czy wycinki mówią coś o leku? Czy te błyski na zdjęciach wyglądają podbnie jak to na taśmie z biura Maćka? Czy Stary jest jeszcze gdzieś wzmiankowany oprócz tego wpisu w zeszycie, że pracuje w Dragonie i ma jakieś zdjęcia dać? Czy jest coś na temat pruszkowa? |
08-11-2005, 21:26 | #513 |
Reputacja: 1 | W tym kufrze procz osobistych papierów i zdjęć są zdjęcia, ktore chyba uzupełniają zapiski w zeszycie - i te wojenne i z firmy; choć te drugie niewiele nam powiedzą ponad to, co pani Amelia wyczytała. "odtajniłam" w poscie Yarota zawartość kufra |
09-11-2005, 09:44 | #514 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | - Zastanawia mnie jeszcze kim jest ta Marzena, bo wygląda na to, że to od niej dostał tę listę. Może by jakoś sprawdzić ludzi pracujących w Diagonie, ona mogła tam pracować.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
09-11-2005, 14:27 | #515 |
Reputacja: 1 | - Jak dla mnie, to z notatek wynika, że Marzena z pamiętnika to Marzena ze szpitala - siostra Roberta. A tak apropos Roberta, to może byśmy poszli do szpitala zobaczyć co się dzieje z naszym kolegą? No, chyba że coś przeoczyłem i przypadkiem zeszło mu się tego świata. |
11-11-2005, 00:22 | #516 |
Reputacja: 1 | W zeszycie pisze, ze " Kto wie, może coś jeszcze z tego wyjdzie?" wiec moze to ta jego była dziewczyna? Co raz bardziej mam ochote sie przejsc tam w nocy -ale pewnie to niewykonalne, chyba ze jakos sprzatacz albo ochrona.... I znalesc w koncu Suchego albo jego dziadka. CO do leku - skoro o nim nic nie ma to choc tajemniczy zaklad pogrzebowy mozna sprobowac namierzyc. Albo sie w diagonie zahaczyc do testowania lekow - firmy farmaceutyczne czesto takich jeleni szukaja. |
11-11-2005, 22:14 | #517 | ||
Reputacja: 1 | OK, uporządkujmy tropu i informacje. 1. Maciek smalił cholewki do Marzeny. 2. Marzena jest siostrą Roberta - wskazuje na to zdanie Cytat:
3. Jedziemy dalej: Marzena jest jakoś powiązana z listą trupów którą już mamy. 4. Maciek wg mnie był schizofrenikiem. Świadczy o tym Cytat:
5. Dalej. Suchy to dziadek 6. Mieszkał w Suwałkach - może ma tam rodzinę albo coś? 7. Nie miał komórki. Świadczą o tym karty telefoniczne w liczbie KILKU sztuk. Automaty są przecież droższe od komórek. Albo bał się że go podsłuchują. Paranoja albo coś odkrył. Fajnie by było z telekomuny wyciągnąć informację z jakich automatów dzwonił. Już srebrne identyfikowały kartę i komunikowały się z centralą. 8. Do diagona nie wejdziemy jako pacjenci bo nie mamy wrzodów. Tylko takich przyjmują. Maciek też wrzodów nie miał. Czyli ludzie z listy to nie wrzodowcy A Maciek jest na liście? 9. Kuferek to wszystko co mamy, trzeba go ukryć i zabezpieczyć. Materiały poskanować i zarchiwizować na płytki.. W razie draki będziemy mogli odtworzyć jak nam kuferek zawiną. 10. Tropy: 1. pruszków i dom dla obłąkanych 2. Kamienica na starówce 3. Dlaczego ważne były ogłoszenia w gazecie? Przecież nie o adres chodziło. Może o układ albo informację zawartą w treści ogłoszenia? Chodzi o Dies Irae 4. Praca Maćka - bulgotanie rur itp. Szkoda że Robert jest w szpitalu (Mistrzu - czy to zamierzone? :>) bo by nas bez łaski wprowadził do pracy żebyśmy sobie posłuchali. 5. Diagon - samo się narzuca. Czerwone punkty to może być alarm laserowy lub cokolwiek. Jesli coś pokręciłem proszę mnie porawić a jak pominąłem uzupełnić. Nie mogę się powstrzymać od rzucenia półgłosem uwagi: - Jakby Ci z listy mieli w najbliższym czasie kopnąć w kalendarz, to mam szczęście bo mnie nie ma na liście Patrzę łobuzersko w kierunku Ani czy przypadkiem nie leci stamtąd ciężki wazon | ||
11-11-2005, 23:40 | #518 |
Reputacja: 1 | Rzucam w Piotra leżącą w poblizu torebką - Świetnie, przynajmniej będzie sie kto miał zając MOIM pogrzebem !! |
11-11-2005, 23:44 | #519 |
Reputacja: 1 | Spodziewałem się tej typowo kobiecej rekacji więc byłem na nią przygotowany. Obliczając w głowie trajektorię lotu torebki jednym susem doskakuję do niej i chwytam ją w locie zębami niczym pies freesbe. A następnie oddaję właścicielce i z udawaną skruszoną miną oddalam się na odległość rzutu torebką |
11-11-2005, 23:49 | #520 |
Reputacja: 1 | A jesli juz to mogła być psychoza parafreniczna - mruczę pod nosem, zdegustowana dekonspiracją. Zresztą nawet jesli Maciek był chory to ie wyjasnia realnych wydarzeń. A Diagon to firma famaceutyczna a nie przychodnia, co maja wrzody do dostania sie do niej? Juz pomijając, ze Cornizonu nawet nie wprowadzono w obieg, a przeciez z leczenia jednej choroby firma sie nie utrzyma. Co do kufra to chyba przesadzasz - niby kto miałby nam go zabrac? Te duchy z firmy? Zdenerwowałam sie. Z jednej strony sie z nas nabija a z drugiej sam szaleje. |