Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-09-2013, 14:56   #121
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
Dzień 2., wieczór - Lumberstar

Brzydko tak zabijać bliźnich, zieloni już nie do końca wiedzieli w co mieli strzelać. Po jednej stronie Taar walił im bełtami po zasłonie uświadczając w przekonaniu, że lada moment przestanie ostrzeliwać futrynę, po drugiej Audrey z celnością snajpera zdejmowała jednego po drugim.

Oboje naciągnęli łuki wychylając się w jednym momencie zza otworu w suficie i zwolnili cięciwy. Szlachcianka usłyszała tylko głuche łupnięcie jak strzała wbijała się w drewno i w duchu dziękowała sobie, że od razu po ataku schowała się z powrotem za zasłonę. Taar miał mniej szczęścia, zanim schował się za drzwiami pocisk zdążył ominąć pierścienie kolczugi i wbić się w jego bok, raniąc chłopaka.

***


Półgoblin (1) (-2/4): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (2) (3/3): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (3) (-3/5): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (4) (2/2): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
 
__________________
- Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3!
Sierak jest offline  
Stary 12-09-2013, 15:09   #122
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Szlag by to... - syknął Taar, bynajmniej nie zachwycony niemiłym prezentem.

Najszybciej jak mógł przeładował kuszę i wychylił się, by strzelić.
Ucieszone sukcesem gobliny nie zachowały odpowiedniej ostrożności i wystrzelony przez Taara bełt wbił się w ramię jednego z goblinów. To jednak nie starczyło, by wyeliminować zielonego kurdupla.



_______________
k20=15
k100=15
k8=1
 
Kerm jest offline  
Stary 13-09-2013, 00:36   #123
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Świst i... pudło. Do stu diabłów! Szczęście tym razem się od niej odwróciło. Była blisko. Nawet bardzo blisko, ale do pełni strzeleckiej satysfakcji zabrakło jej jakichś dwóch, może trzech centymetrów. Goblińska kryjówka była po prostu zbyt uciążliwa. W innym wypadku kolejny z nich czułby teraz przyjemną bryzę wewnątrz swojej czaszki.
- Będziemy się męczyć do skutku... - podsumowała swoją nowo obraną dewizę.
 
__________________
You don't have to believe in me.
Just believe in the Getter.
Highlander jest offline  
Stary 13-09-2013, 09:16   #124
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
Dzień 2., wieczór - Lumberstar

Kurdupel syknął wyszarpując strzałę z barku i wypuszczając kolejną w zamian. Pocisk poleciał wybitnie niecelnie wbijając się gdzieś w ściankę szafy, zaraz za nim poszybował jeszcze drugi również w kierunku wybrańca Tempusa, bóstwo jednak widocznie czuwało dziś nad swoim podopiecznym gdyż oba pociski przestrzeliły potwornie lecąc gdzieś w zupełnie innym kierunku, niż zamierzony.

Nowa życiowa dewiza Audrey wydawała się być bardzo dobra, biorąc pod uwagę emocje towarzyszące walce...

***


Półgoblin (1) (-3/4): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (2) (2/3): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (3) (-4/5): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (4) (2/2): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
 
__________________
- Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3!
Sierak jest offline  
Stary 13-09-2013, 11:12   #125
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Kolejny strzał, kolejne pudło.
Taar miał tylko nadzieję, że w końcu wyczerpie się limit pecha, i to zanim wyczerpie się jego zapas bełtów.
Zielonoskórzy byli w nieco lepszej sytuacji, bowiem w razie czego mieli kołczany swoich kompanów.
No cóż... Może następnym razem będzie lepiej, pomyślał Taar ładując kuszę.
 
Kerm jest offline  
Stary 13-09-2013, 13:37   #126
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Amunicja Audrey najwidoczniej zaczęła nabierać jej humorzastego nastawienia. Kolejna wypuszczona strzała wbiła się tak głęboko we framugę poddaszowego wejścia, że wywołała pomniejszą erupcję drzazg, przebijając ją na wylot. Trochę zmniejszyło to śmiertelność pocisku, ale nie wystarczająco żeby ochronić jednego ze strzelców. Goblin przyjął atak na bebechy, wykonał prawie że teatralny obrót i spadł, dołączając do powoli dogorywającego szturmowca na dole.
- Ha! - teraz to ona nie kryła się z dobrym humorem, dumna jak paw. Paw, który swoich piór na ostrzał wystawiać nie zamierzał, toteż szybko je złożył. Trzy do zera. Drużyna zielonych była w poważnych tarapatach, został im tylko jeden zawodnik. Do tego jaki marny był z niego strzelec! Ten mecz już się skończył.
- Ty mały kmiocie z dziurą w barku, posłuchaj mnie! Jeśli rzucisz broń i powiesz nam wszystko co wiesz na temat swojego przywódcy, puścimy cię wolno! - wymieniła porozumiewawcze spojrzenie z kapłanem. Mieli już co prawda jednego goblina w piwnicy, ale w ten sposób mogliby porównać ich informacje, wykrywając potencjalne kłamstwo. Poza tym, nie była pewna czy ten już pojmany w ogóle się wybudzi.

Strzał, sukces (20)
Obrażenia, Goblin 4 (3)
 
__________________
You don't have to believe in me.
Just believe in the Getter.
Highlander jest offline  
Stary 17-09-2013, 13:01   #127
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
Dzień 2., wieczór - Lumberstar

Goblin widząc kolejnego spadającego towarzysza zawahał się przez moment, chwilę temu było czterech na dwóch i mimo tego cała trójka dogorywała na ziemi walcząc o życie (rzecz jasna bez konkretnych perspektyw). Widząc jak przeciwnik przeładowuje kuszę schował się w otworze i mimo upływu kilku sekund już drugi raz nie wyjrzał. Dwójka podróżników z Targos przez moment trwała w niepewności, po czym o poczynaniach mieszańca poinformował ich dźwięk tłuczonego szkła i głośne łupnięcie o dach. Oboje wybiegli na zewnątrz dopadając niedoszłego uciekiniera, dla którego skok z pierwszego piętra nie okazał się najszczęśliwszym rozwiązaniem. Półgoblin próbował zebrać się z ziemi mimo złamanej nogi, topór Taara jednak odwiódł go od tego pomysłu czekając jedynie na sygnał swojego właściciela, by wgryźć się w ciało zielonego. Wybraniec boski bez większych problemów rozbroił nieszczęśnika i zawlókł z powrotem do świątyni, gdzie Audrey zaczynała już przeszukiwać pozostałości mebli. Kapłan przez chwilę próbował nawiązać z jeńcem jakikolwiek kontakt, jednak sądząc po jego idiotycznym wyrazie twarzy, ten zwyczajnie nie łapał ani słowa z jego pytań. Mężczyzna skrępował więc nieszczęśnika i zabrał się do szukania wraz z towarzyszką jakichkolwiek specyfików leczniczych.

Poszukiwania okazały się nadzwyczaj owocne: w samych szafkach oprócz ubrań, przedmiotów użytku codziennego i ciepłych koców, dwójka podróżników trafiła na trzy butelki z na pierwszy rzut oka magicznymi eliksirami. Pierwsze dwie buteleczki schowane w szufladzie razem ze srebrnym symbolem Tempusa i akcesoriami przydatnymi w prowadzeniu nabożeństw były koloru błękitnego, trzecia włożona do podróżnego pasa schowanego na samym dole szafki była przezroczysta. Oprócz tego w stojącym przy ścianie futerale Taar natrafił na dwa zwoje, sądząc po rycinach i charakterystycznym mrowieniu w palcach, które pojawiało się po ich dotknięciu, uznał że bez wątpienia są magiczne. Najwięcej kosztowności znajdowało się w głównej sali zaczynając od świeczników, przez ornamenty i sztukę mającą nadać przybytkowi Tempusa pewnego mistycyzmu i efektu sakralnego przepychu. Zabieranie tych wszystkich rzeczy stawiało jednak Taara w dość niezręcznej sytuacji moralnej...

Właściwie to nie tylko to, bo po chwili Audrey zaczęła "przyglądać" się bliżej ciału wielebnego. Szybko oceniła, że jego pancerz stojący przy ścianie był całkiem niezłej jakości, podobnie jak i stalowa tarcza. Prawdziwym cackiem jednak był uwieszony u pasa nieboszczyka topór, bez wątpienia krasnoludzkiego rzemiosła z wyczuwalną w dotyku aurą magiczną. Tylko okradanie nieboszczyka, czy to w ogóle wypadało? Z drugiej strony dobry kawał krasnoludzkiej stali mógł okazać się wręcz nieocenionym nabytkiem w sytuacji zagrożenia ze strony zielonoskórych.

Zakończywszy sprawy w świątyni Taar i Audrey postanowili wrócić do Lumberstar poinformować pozostałych o tym, co miało miejsce u świętej pamięci już wielebnego. Jeniec jednak nie dożył chwili, w której mógł przesłuchać go ktoś znający dialekt goblinów. Początkowo po prostu nie reagował na kopniaki kapłana, o tym że przegryzł sobie język i dokonał żywota poinformowała Audrey dostrzegając spływającą po jego futrze strugę krwi. Dopiero po otwarciu ust trup "pomalował" się na czerwono obrzygując się nagromadzoną w jamie ustnej krwią.

Audrey +285 PD
Taar +285 PD
 
__________________
- Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3!
Sierak jest offline  
Stary 18-09-2013, 13:43   #128
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Po związaniu goblina Taar wrócił do świątyni, by - wraz z Audrey - przeszukać wszystkie szafy i półki. Nie sądził, by w świątyni można było znaleźć dużo ciekawych rzeczy, ale każda miksturka była na wagę złota.

No i znalazło się kilka rzeczy. Mikstury, zwoje. No i topór. Wspaniały topór. Wprost nie wypadało, żeby taka świetna broń marnowała się w mogile. Kapłan Tempusa z pewnością byłby zadowolony, że jego broń mogła służyć ku chwale Władcy Bitew, że kto inny w jego imieniu będzie kontynuować jego dzieło.
W związku z tym bez chwili wahania zamienił swój oręż na topór nieżyjącego kapłana.

- Mag by się przydał - powiedział Taar - żeby zidentyfikował to wszystko.
- Proponowałbym
- mówił dalej - zamknąć świątynię i porozmawiać z naszymi kompanami. I z jeńcami. Zobaczymy, czy będą mówić to samo.

Okazało się, że liczba jeńców zmniejszyła się o połowę.
Sukinsyn wymknął się z ich rąk, i to podwójnie. Raz, że wymknął się ze świątyni, a drugi - że pozbawił się życia. Pozostawało dołączyć go do pozostałych zielonoskórych truposzy.


- Zastanówcie się - powiedział. gdy znaleźli się wśród pozostałych - co robimy dalej. Powinniśmy się wyleczyć, powinniśmy mieć zapas zaklęć leczących. W sumie może to zająć dwa dni. Czy mamy tyle czasu?
 
Kerm jest offline  
Stary 19-09-2013, 17:10   #129
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Trzask pękającego szkła i uderzenie goblińskiego skoczka o ziemię powitała z głośnym westchnieniem ulgi. Jej niewyraźny szept niósł tylko jedno słowo: sukces. Mimo dość poważnych ran, wycieńczenia oraz przeważającej liczby przeciwników udało im się przeżyć. Ba, nie tylko przeżyć, zatriumfować! Jeśli jej celne strzały z przed kilku chwil nie stanowiły wystarczającego powodu do świętowania, to zwycięstwo nad zielonoskórymi już tak. Audrey wstała, przeczesała włosy i rozejrzała się uważnie po pobojowisku, wypatrując oznak życia po drugiej stronie improwizowanej barykady. Takowych nie stwierdziła. Cała żywotność uleciała chyba przez nowopowstałe otwory. Dziewczyna wciąż nie mogła dać wiary własnemu szczęściu. Znaczy… erm. Umiejętnościom, tak. Właśnie. Xev dobrze ją wyszkoliła. Owładnięta tym chwilowym otumanieniem McTaggart, nie pchała się do przeszukiwania boskiego przybytku równie mocno jak Taar. Mimo to, zbroję i imponujący oręż wielebnego zauważyłby chyba każdy awanturnik. Dziewczyna skrzyżowała wzrok z towarzyszem podróży, który pewnikiem myślał o tym samym co ona. Tylko czy miał wystarczająco mało zahamowani żeby zamienić myśli na czyny?
- Bierz. Bierz i nawet się nie zastanawiaj. On na pewno chciałby żeby ta broń została użyta zgodnie ze swoim przeznaczeniem. A lepszego niż walka przeciw orkom ze świecą szukać – odezwała się pewnie, licząc, że użyty ton i argumentacja rozwieją wszystkie wątpliwości kruczowłosego sojusznika. Tak się stało.

Ich łupy wyglądały względnie imponująco. Trzy nieznane mikstury, dwa zwoje… no i topór. Pewnie ich drużynowi wojownicy wykorzystaliby krasnoludzki oręż lepiej niż młody kapłan, ale nie miała zamiaru spierać się z improwizowanym spadkobiercą. Kiedy wspomniał o czaroklecie, wzruszyła niedbale ramionami.
- Mag zawsze jest przydatny podczas tego rodzaju ekspedycji - zgodziła się - Ale określenie właściwości takich przedmiotów zwykle bywa drogie. Poza tym, chyba nie znajdziemy tu nikogo, kto by się na tym znał - dodała już mniej entuzjastycznie. W końcu byli na prawie kompletnym odludziu, gdzie nawet początkujący awanturnicy ich pokroju stanowili największą wioskową sensację.
- Co do mieszkańców Lumberstar, lepiej nie mówić im o tym, co odkryliśmy w korespondencji. Niczego nie zmieni to na plus. Może jedynie wywołać jeszcze większą panikę – zaznaczyła ostrzegawczo. Pomysł powrotu do reszty kompanów i zdania im relacji powitała natomiast z uśmiechem.

***

Możliwość odpoczęcia i ogrzania rąk przy kominku była teraz dla niej bardziej kusząca niż wszystkie luksusy Miasta Splendorów. W tym nie różniła się od reszty zmordowanej grupy. Sama była jednak tak zmaltretowana, że pozwoliła by to Taar opowiedział o ich konfrontacji i zdobytej wiedzy. Ale nowe doświadczenia, choć bolesne, należały całkowicie do niej. Sporo nauczyła się przez te dwa dni. Na błędach swoich i cudzych. O tym jak działać w grupie. O tym czego lepiej nie robić, jeśli chce się w tej grupie pozostać na dłużej. No i przede wszystkim: Że nienawiść innych ras wobec goblinów jest uzasadniona.
 
__________________
You don't have to believe in me.
Just believe in the Getter.
Highlander jest offline  
Stary 19-09-2013, 22:53   #130
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
Arine słuchała rewelacji dwójki towarzyszy z niepokojem. Najważniejsze jednak, że wrócili cali. I pomyśleć, że Taar chciał tam iść całkiem sam. List pozostawiony przez nieboszczyka nie brzmiał zbyt dobrze... Wychodziło na to, że to co spotkało ich do tej pory było zaledwie początkiem dużo szerzej zakrojonej akcji.
- Przede wszystkim Gallaway potrzebuje natychmiastowej pomocy. - zwróciła się do Taara. - Próbowałam chociaż przemyć jego rany, opatrzyć... Krew wciąż się sączy. Jeśli przeżył starcie, może nie przeżyć do rana z uwagi na tempo utraty krwi.
- Uważam, że powinniśmy poświęcić te dwa dni na powrót do jako takiego zdrowia. Możemy zorganizować jakąś prowizoryczną obronę, padł taki pomysł. Wróg i tak wie, że tu jesteśmy. Jeśli ruszymy w drogę, mogą dopaść nas na szlaku. Wydaje mi się, że w terenie mamy mniejsze szanse, zwłaszcza ranni. - popatrzyła po pozostałych, na końcu spoglądając ku ich pracodawcy.
- Mogę wziąć pierwszą wartę. - zaproponowała.
 
__________________
“Tu deviens responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé.”
sheryane jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:20.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172