|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-03-2006, 22:03 | #121 |
Reputacja: 1 | O glejd pytajcie strażników. Niestety, nie mogę wam pomóc inaczej, jak odpowiedzieć na pytania. Zresztą - w zasadzie czas już na mnie...
__________________ Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10! |
13-03-2006, 22:09 | #122 |
Reputacja: 1 | Tolberti Dziękuję za ofiarowany czas,zegnam.Kłaniam się po czym mówię do kompanii: Więc moze zapytamy się strazników? Zeby nie było mogę iść sam a Wy poczekacie tutaj na mnie.Jeśli nie wróce to znaczy ze dostałem się do miasta.Cóz być moze jako niewolnik ale w jakiś sposób pewnie Wam pomogę od wewnątrz.Co Wy na to? |
13-03-2006, 22:13 | #123 |
- ok, ty idź, a my byśmy stanęli przed bramą, obserwując reakcje wartowników, gdy Cię wpuszczą do środka, to ok, w razie potrzeby, będziemy niedaleko To jest dobry, plan, proponuje by wszyscy zastosowali się do rady Tolbertiego. Spogląda na reszte, starając się wybadać sytuację .... | |
13-03-2006, 22:25 | #124 |
Reputacja: 1 | Jak będziemy stali pod bramą gapiąc się na rekacje strażników to dość łątwo odgadną nasze intencje. Poza tym niewątpliwie będzie wyglądał jak członek grupy więc niech idzie sam. |
13-03-2006, 22:34 | #125 |
Reputacja: 1 | Moim zdaniem... Hmm nie mam zdania może iść ale ja wolałabym się spytać kogoś innego... Niech idzie sam jeśli już.
__________________ Wiadomość o mojej śmierci była przesadą. |
13-03-2006, 22:40 | #126 |
- owszem, to chciałem powiedzieć, jednak nie zaszkodzi całej sytuacji obserwować, ze znacznej odległości, pod osłoną tamtych drzew. Wskazuje palcem niewielki zagajnik. - zmieścimy się tam wszyscy, a przynajmniej będziemy wiedzieli, czy wszedł, czy też go wprowadzili - uważam, że to najsensowniejsze wyjście, pytając każdego kolejnego przechodnia, czy wszystkich w koło, może się okazać, że zrobiliśmy sobie niezłą reklamę i ktoś może się nami "zainteresować", proponuje by Tolberti poszedł sam i spróbował dostać się do środka, jego propozycja jest najsensowniejszym wyjściem i uważam, że nie należy tego planu zmieniać, a wy, drodzy towarzysze ?? | |
13-03-2006, 22:43 | #127 |
Reputacja: 1 | Tolberti No to czas w droge.Nie ma na co czekać.Zyczcie mi szczęścia,zegnam.Powiedziałem i ruszyłem w drogę. Lecz zanim to zrobiłem popatrzyłem chwile w oczy Kierze. Ciekawe co mnie spotka dalej,lecz niewazne co to będzie stawie temu czoła jak na krasno,tfu elfa przystało! Idąc myślami byłem w przeszłości.Dzieciństwo,te wszystkie beztroskie zabawy,powinniśmy doceniać to co zostało nam dane zanim to utracimy. |
13-03-2006, 22:56 | #128 |
- zatem powodzenia bracie [user=1939,1724,1582] - jestem okrutny..... chyba udało mi sie go pozbyć, nie uda mu sie ..... , wybacz przyjacielu, ale niepotrzebnie ze mną igrał i traktował, jak traktował hahaha [/user] [ Dodano: 2006-03-13, 23:00 ] W raz z pozostałymi kieruję się do upatrzonego uprzednio zagajnika, by śledzić rozwój wydarzeń ..... | |
13-03-2006, 23:03 | #129 |
Reputacja: 1 | Idąc mówie: Dorn mówisz jakby miało coś mu się stać! Przecież to tylko strażnicy... Nic mu nie będzie!
__________________ Wiadomość o mojej śmierci była przesadą. |
13-03-2006, 23:10 | #130 |
Podchodzę do Kieri zdejmuje kaptur z głowy i patrząc jej przez ramię na oddalonego już spory kawałek Tolbertiego, mówię : - tak, nic mu nie będzie, nie obawiaj się, po prostu czarodzieje, pozdrawiają swych kompanów za każdym razem, gdy któryś z nich odłącza się od grupy, nawet na tak krótki czas ...... Uśmiecham się serdecznie, po czym zarzucam kaptur na głowę, by zasłaniał twarz przed palącym słońcem i utkwionym we mnie wzrokiem Kieri | |