|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
18-04-2006, 07:30 | #281 |
Reputacja: 1 | Po ocknięciu się patrzy i nie może uwierzyć: To ty Kieri??To ty??Nie mogę uwierzyć , że to ty.Dopytywał się Kieri Po chwili zobaczył trójkę Elfów i spytał się Kieri: Znasz ich??? Z ostrożności wyjmuje miecz aby mógł się bronić przed nieznanymi. Spoglądając się w stronę Elfów pyta się: Kim jesteście???
__________________ 10. Sygnatura może zawierać do 4 linijek i nie można w niej używać żadnej grafiki ani odnośników do innych stron, można natomiast dodawać linki wewnątrz lastinn. |
18-04-2006, 12:06 | #282 |
Reputacja: 1 | Aegon Mówi głosem pewnym siebie. Skoro twierdzisz, że ktoś za mną stoi, to dlaczego ja nic nie słyszę, i dlaczego nie może ci odpowiedzieć? Bo go tam nie ma! Ha ha ha. Koniec z tymi bajkami o ludziach za plecami. Skoro mieliby tutaj dojść musieliby się chyba natknąć na moich przyjaciół, co? I nie próbuj nawet mnie atakować, bo i tak zginiesz. |
19-04-2006, 15:11 | #283 |
Reputacja: 1 | Tolberti Powoli dochodząc do siebie zacząłem myśleć. Zaraz,zaraz może oni też zostali tu przeniesieni wbrew własnej woli ? Spróbowałem pójść do przodu lecz nogi odmówiły posłuszeństwa i wywróciłem się niezrozumiale charcząc. Po paru minutach ostrożnie wstałem i powiedziałem we wspólnym: Kogo my tu mamy?Następni przymusowi podróżnicy między planami? Nazywam się Tolberti, wyjaśnię Wam krótko co się tutaj dzieje. Ja,Boniek i Sethra zostaliśmy przeniesieni do owego planu, był z nami również inny towarzysz lecz do tej pory nie wiemy co się z nim dzieje. Zostaliśmy schwytani i byliśmy przetrzymywani jako niewolnicy. Prawie udało nam się uciec, lecz ten oto człowiek sprowadził nas z powrotem. Powiedziałem patrząc nienawistnie w stronę strażnika po czym kontynuowałem opowieść. Nie wiem kim jest lecz ta ... istota właśnie nas uwolniła kiedy Wy się tutaj pojawiliście wywijając mieczami w naszą stronę. Mógłbyś już przestać bo jest to irytujące. Pomagam wstać reszcie i spoglądam na bykopodobną istotę mówiąc do niej: Może to niemiłe lecz ciekawość mnie zżera, kim Ty właściwie jesteś i co my tu robimy ? |
19-04-2006, 16:14 | #284 |
Reputacja: 1 | Kiera "Świetnie nie dość że mnie boli tyłek to jeszcze nie wiem gdzie jestem! Co tylko się poprawia zaraz musi się coś zepsuć." Myśle i zaczynam się rozglądać po pomieszczeniu. Gdy zauważam trzy postacie z piekła rodem, gwałtownie odsuwam się za Bońka, który wyciąga miecz. Tolberti pomaga mi wstać i zaczyna coś mówić, gdy zwraca się do jednego z władcy zatykam mu usta i mówie na ucho. To jeden z władców rządzących tym miastem... Nie zwracaj się do niego w ten sposób jeszcze nas ukarze!
__________________ Wiadomość o mojej śmierci była przesadą. |
19-04-2006, 16:55 | #285 |
Reputacja: 1 | Na początek dobra wiadomość. Za dotychczasową grę, podczas której zdobyliście nowe doświadczycie, otrzymujecie 2 poziom w swojej klasie. Magia tego miejsca leczy wasze rany. Wszyscy: Usłyszeliście dobiegający skądś (skąd?) głos, pobrzmiewający istnieniem od wieków. Potężny i donośny, a zarazem głęboki. Ale zdaje się, że tylko wy go słyszycie; osoby z waszego otoczenia (gdziekolwiek nie jesteście aktualnie) zachowują się dalej tak samo, jakby nic nie słyszeli. Głos zapytał każdego z was z osobna, oczekując odpowiedzi: - Czy jesteś odważny? Aegon: - Wygląda na to, że nie pozostawiasz mi wyboru. Strażnik skoczył do przodu, atakując cię. Rzucam kością. Interpretacja następująca: 1,2 - szybkie zwycięstwo, 3,4,5 - po ciężkiej walce zabiłeś strażnika, 6,7 - pokonany, zostałeś wzięty do niewoli, 8 - śmierć! Czując przypływ szczęścia, również naprałeś na przeciwnika... Śmierć, z kosą w kościstej dłoni oraz wiecznym uśmiechem na twarzy, pojawiła się tuż obok was, z uwagą obserwując pojedynek, zacierając ręce... [dice:fd73a7a27e]1d8 = 1299252042 [/dice:fd73a7a27e] Reszta: - SKĄD WY TU SIĘ POJAWILIŚCIE?! - gniewnie zapytał władca, podnosząc się powoli z ziemi - Używanie magii jest zabronione. Zginiecie za to! Czerwonowłosy elf, nie namyślając się wiele, sieknął człowieko-byka potężnym magicznym mieczem. Normalnie zapewne by odrąbał głowę zwykłemu przeciwnikowi tym uderzeniem, ale ten został jedynie zraniony. Na twarzy przybysza pojawiło się zaskoczenie. Do boju ruszyli również strażnicy oraz - po przeciwnej stronie - nowo przybyła elfka. Rozpętała się zacięta walka, a pierwszy strażnik szybko padł martwy na ziemię, przecięty na pół, po szybkim ciosie czerwonowłosego. Władca w następnej chwili ściągnął zza pleców potężny topór. A tajemniczy głos powtórzył swoje pytanie: - Czy jesteś odważny?
__________________ Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10! |
19-04-2006, 18:16 | #286 |
Reputacja: 1 | Fenirix, Gdy usłyszał donośny głos szybko lecz nie pewnie pokrecił głową najpierw w prawo później w lewo, przeczesał włosy i, nie za dobrze orientując się w tym co się dzieje, szybkim ruchem ręki rozwiazał metalową żyłkę zawiazaną na jego nadgarstku, prześlizgnął się pomiędzy tłoczącym się tłumem by udusić najbliżej stojącego strażnika, a zarazem blokować jego ciałem nadlatujące ciosy. |
19-04-2006, 19:30 | #287 |
Reputacja: 1 | Tolberti No i po co mi było to gadanie? Wyciągnąłem miecz i zacząłem tłuc w swoich wrogów, gdy nagle usłyszałem głos w mej głowie. Od razu przypomniało mi się wiele sytuacji, gdy postępowałem odważnie i chodziło o słuszną sprawę. Po chwili namysłu odpowiedziałem głosowi: Tak, jestem odważny, lecz tylko jeśli chodzi o słuszną sprawę. I z powrotem zacząłem siec wrogów krzycząc: I po co żeście zaczynali !? |
19-04-2006, 19:32 | #288 |
Reputacja: 1 | Aegon W odpowiedzi na głos jego mózg daje odpowiedź na pytanie głosu. ~~TAK!!!~~. Jednocześnie z jego gardła wydobywa się to samo słowo: TAK!!! Krasnolud zaczyna modlić się do Moradina i jednocześnie próbuje się ze wszystkich sił uwolnić. ~~MORADINIE!!! KOWALU DUSZ! STWÓRCO KRASNOLUDÓW I NAJWYŻSZY BOŻE ŚWIATA! DOPOMÓŻ! NIE POZWÓL MI ZGINĄĆ W ODMĘTACH TEGO ŚWIATA! JAKEM JA KRASNOLUD AEGON, TWÓJ SŁUGA POŚRÓD WIERNYCH I NIEWIERNYCH TOBIE!~~ |
20-04-2006, 18:54 | #289 |
Reputacja: 1 | Kiera "Trafne pytanie kimkolwiek jesteś.... Szybko możemy się przekonać..." Chwytam najbliższy miecz poległego straznika i zaczynam walczyć z kompanami. "Wszyscy za jednego jeden za wszystkich... Nie wiem o co się biją ale nie chce żeby mnie więzili... A ten władca to co sobie myśli, że jest jakimś panem świata?" Ze złością po cichu mówie: I jeszcze co to za głos?!?
__________________ Wiadomość o mojej śmierci była przesadą. |
21-04-2006, 15:55 | #290 |
Reputacja: 1 | Aegon: Poraniony, jesteś eskortowany przez dwóch strażników (jeden się dołączył) przez miasto. Zostałeś zakuty w kajdany zarówno na rękach jak nogach, ale i tak byś nie uciekł, gdyż w wyniku odniesionych obrażeń ledwo się poruszasz. Reszta: Rozpętała się krwawa i zacięta walka. Z zaskoczonymi strażnikami szybko sobie poradziliście, natomiast władcą zajął się potężny czerwonowłosy elf. Jak się okazało, nie tylko jego miecze były magiczne - był także chroniony przez magię. Choć wytrzymałość człowieko-byka była ogromna, a walczył jak tytan, nie dał rady błyskawicznie poruszającemu się elfowi. W pewnym momencie władca pałacu upadł na ziemię, a elf z morderczym uśmiechem na ustach dobił leżącego. W następnej chwili pochwycił czarnowłosą piękną elfkę za rękę i razem skoczyli do znajdującego się kilka metrów wyżej okna. Czerwonowłosy zasalutował wam na pożegnanie i wyszli "wyjściem ewakuacyjnym". Zostaliście sami w lochach.
__________________ Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10! |