Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-04-2014, 15:13   #11
 
Ferr-kon's Avatar
 
Reputacja: 1 Ferr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znany
Ach, czyli mamy zaklinacza! Heh, pewnie Valerius nigdy na dobrą sprawę nie zauważył Quentina, dopóki ten nie zaczął kształcić w sobie talentów magicznych. Moim zdaniem od tamtego momentu może być między nimi taka... Zawodowa rywalizacja co jest lepsze, talent czy ciężka nauka. Hmm...

Myślę, że się lubią, ale Quentin ma do niego podejście "byś książki poczytał!" i jest piekielnie zazdrosny, bo jak tak piszesz, to Val ma wszystko to, czego Quentin by chciał, tylko dużo łatwiej. Quentin ma przyjaciół, podziw, łatwość w nawiązywaniu kontaktów (szczególnie z kobietami), a magia przychodzi mu łatwo, intuicyjnie, kiedy Quentin ślęczy nad księgami, ćwiczy gesty i inkantacje dzień w dzień.

Ach, zapomniałem jeszcze o jednym - kto siedzi dłużej w Klasztorze wie, że Quentin nie jest taki miękki jak się wydaje. W burze czy śnieżyce, kiedy większość grzała się przy kominku Quentin i tak zawsze wychodził na dziedziniec, by poćwiczyć rzucanie zaklęć i nie wyglądało nigdy na to, by pogoda mu przeszkadzała. Czasem medytuje siedząc na kamieniach i tym podobne.

I skoro Dia i Valerius nie potrafią usiedzieć w miejscu, kiedyś mogli zobaczyć, jak nocami Quentin wymykał się cichcem, żeby poczytać wśród drzew, albo pooglądać gwiazdy. I na pewno błagał ich na kolanach, żeby nikomu nie powiedzieli

EDIT:
Jeśli ktoś będzie musiał naszego supreme leadera kopnąć, to chyba Quentin będzie najlepszą osobą do tej roboty, bo on twardo siedzi na ziemi. Jak powinno się oczekiwać od czarodzieja
 
Ferr-kon jest offline  
Stary 28-04-2014, 15:21   #12
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Z tym "przywódcą" bym od razu nic nie zakładała, to raczej wyjdzie w trakcie. W tej chwili jeszcze nigdzie dalej jako taka grupa się nie poruszaliście.
 
Lady jest offline  
Stary 28-04-2014, 15:21   #13
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Valerius nie lubi się uczyć... strasznie nie lubi XD. Nie ma też jakiejś większej ambicji bycia potężnym magiem. Ot trafiła mu się moc i tyle .
Raczej na pewno zauważył Quentina, na pewno wie że jest czarodziejem. I w ogóle nie przejął się tym faktem.

Cytat:
I skoro Dia i Valerius nie potrafią usiedzieć w miejscu, kiedyś mogli zobaczyć, jak nocami Quentin wymykał się cichcem, żeby poczytać wśród drzew, albo pooglądać gwiazdy. I na pewno błagał ich na kolanach, żeby nikomu nie powiedzieli
I wydali przy okazji, że sami łażą po nocach do okolicznych wiosek ? Nigdy. Raczej zachowali ten sekret dla siebie, nie informując Quentina o swojej obecności

Cytat:
Z tym "przywódcą" bym od razu nic nie zakładała, to raczej wyjdzie w trakcie. W tej chwili jeszcze nigdzie dalej jako taka grupa się nie poruszaliście.
Jasne jasne... nie wiadomo wszak jeszcze jakie to ziółka są z żeńskiej części ekipy
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 28-04-2014 o 15:24.
abishai jest offline  
Stary 28-04-2014, 16:17   #14
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Dzień dobry, cześć i czołem! Miło mi bardzo, że udało mi się dostać do sesji, za co wielkie dzięki mistrzyni, a reszcie podziękuję, oby, pod koniec rozgrywki, za niesamowitą przygodę.
Może jeszcze szczególnie przywitam się z abishaiem, bo jest to nasza już nie pierwsza sesja razem, choć jedyna, w której w końcu nasze postaci się spotkają (bo jak będzie w Rejsie, to nikt nie wie, może prędzej któreś z nas zemrze ).


Kruczowłosa

Siedemnastoletnia dziewczyna o smukłej, kobiecej sylwetce. Swoje krucze, wpadające w brąz (lub na odwrót) włosy zazwyczaj nosi upięte z tyłu głowy, ni to w kok, ni to w kucyk. Kilka niesfornych loków przeważnie okala jej dziewczęce lico. Z mleczną cerą kontrastuje mocny brąz bystrego spojrzenia, a różowe usta dopełniają uroku.
Po klasztorze zazwyczaj nosi długie sukienki, skrojone pod jej sylwetkę, w jasnych kolorach, pasujące do jej jasnej cery. Kiedy jednak zajmuje się rzeczami wymagającymi wysiłku fizycznego, ubiera się w wygodne, jasne tuniki, skórzany gorset, podkreślający talię, lniane spodnie lub spódnice i buty z długimi cholewami.

Pozory eterycznej damy, jakie sprawia, szybko znikają, gdy przychodzi do bliższego poznania Kruczowłosej. Jest to dziewczyna pewna siebie i swoich wartości. Kiedy trzeba, potrafi pokazać pazurki, szczególnie, gdy coś idzie nie po jej myśli. Uparta jak osioł, zawsze chce stawiać na swoim. Bywa arogancka i uszczypliwa.
Jednak pomimo tych cech, nie jest damulką. Jest osobą uczynną. Często pomaga w klasztorze w przeróżnych zajęciach. Nie przeszkadzają jej też prace fizyczne.
Najczęściej można ją spotkać, kiedy trenuje młodszych wychowanków w łucznictwie. Jest to jej konik, w którym uważa się za najlepszą. Prawdopodobnie w klasztorze znajdzie się ktoś lepszy od niej, ale woli pozostawać w jej cieniu, nie narażając się gniewowi Kruczowłosej.
Mimo swej uszczypliwej natury, nikogo nie skreśla na początku. A im bardziej komuś próbuje dopiec, tym bardziej darzy tego kogoś sympatią, zgodnie z przysłowiem "kto się czubi, ten się lubi".

Ogólnie uchodzi za enigmę klasztoru. Nikt nie zna jej imienia i nazwiska, sama też unika tematów z tym związanych, jak i z jej przeszłością. Co prawda do klasztoru trafiła jako niemowlę, podrzucona w wiklinowym koszyku, ale jej podejrzane zmiany tematu sugerują, że w ciągu tych siedemnastu lat dowiedziała się czegoś więcej o sobie.

Najkrótszym podsumowaniem postaci będzie zwrot: femme fatale.

Co do relacji: jestem otwarta na propozycje.
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline  
Stary 28-04-2014, 16:22   #15
 
Ferr-kon's Avatar
 
Reputacja: 1 Ferr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znany
Och, och, och, Cold <3

Quentin na pewno od lat fascynuje się ją, choć prawdopodobnie początkowo nie zdołał wydobyć z siebie ani słowa w jej obecności. Mimo, że oczywiście miał trzy lata, gdy przybyła do Klasztoru i zna ją od dziecka, to pewnie wzdycha do niej od dobrych paru lat.

W sumie, zaraz napiszę do Ciebie PW
 
Ferr-kon jest offline  
Stary 28-04-2014, 16:48   #16
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
No dobrze jak obiecałam tako piszę.

Zacznę od tego, że Maarin jest dziewiętnastoletnią dziewczyną rasy Undine. Dla wyjaśnienia Pathfinderowa wersja genasi wody.

W związku z jej odmiennością jako dziecko trzymała się na uboczu. W pewnym momencie wszyscy mogli zauważyć, że jej skóra zmieniła kolor z niebieskiego na ludzki. Wtedy też śmielej zaczęła wychodzić do reszty ale i tak zawsze było czuć dystans i pewną rezerwę z jej strony.

Podczas ulewnych deszczy, gdy reszta chowała się w suchych i bezpiecznych komnatach klasztoru, Maarine wychodziła na zewnątrz. Na pewno wasze postacie mogły zauważyć ten zwyczaj, czy to przyłapując ją stojącą na deszczu, czy jak wracała cała mokra od stóp do głowy.

Dziewczyna dorastając stała się bardziej obowiązkowa śmiało przyjmując nauki Ilmatera. W związku z szacunkiem jaki okazywała przeorowi zawsze starała się pomagać w obowiązkach klasztornych. Pilnowała również pozostałych, aby nie łamali zasad bądź wymykali się. Zapewne wielokrotnie odrywała Quentina od książek w bibliotece gdy robiła się późną noc, strofowała Valeriusa i Die by i ci nie opuszczali klasztoru. Maarine przybrała pozycję opiekuna w klasztorze zajmując się dziećmi z sierocińca (chętnie pomagała zakonnicom i mnichom).

Od strony charakteru Maarine można określić jako bardzo dojrzałą emocjonalnie. Ciężko ją wytrącić z równowagi, nie ma huśtawek nastrojów, jest bardzo cierpliwa. Zdecydowanie jest pomocną osobą i miłą mimo swojej roli. Nie zdziwiła bym się gdyby reszta osób uważała ją za "zło konieczne" i "wścibską" osobę. W końcu opiekun pilnujący resztę musi się interesować tym co się dzieje
Maarine potrafi świetnie kontrolować swoje emocje, przechodząc w ciągu minut od gniewu do zupełnego spokoju, co mogło dać złudne wrażenie "fałszu" zanim któraś z postaci nie poznała jej bliżej.

Jak było napisane na sesji młoda undine przywdziała habit i święcenia na kapłankę Ilmatera co wiązało się w godzinami nauk i wyrzeczeń.

w skrócie: obowiązkowa, pomocna, dojrzała.

No dobra wracam do robienia portretu... mam nadzieję, że skończę do dziś wieczór.
 

Ostatnio edytowane przez Asderuki : 28-04-2014 o 16:54.
Asderuki jest offline  
Stary 28-04-2014, 16:56   #17
 
Ferr-kon's Avatar
 
Reputacja: 1 Ferr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znany
Maarine, hehe. Wodna genasi, hehe. Maarine wodna genasi, hehe.

Już, już, jestem cicho.

Super Quentin na pewno bardzo lubi i szanuje Maarine. Podejrzewam, że oboje mogli sporo siedzieć na deszczu (do Ciebie też zaraz pójdzie PW, O MÓJ BOŻE, ZWARIOWAŁEM, PW DLA WSZYSTKICH ROZDAJĘ ZA DARMO, ZWARIOWAŁEM) i jak tak sobie myślę, to Quentin może być do niej nieco przyczepiony, tak ze względu na fakt, że też jest jednym ze spokojniejszych wychowanków, jak z czysto profesjonalnych względów - fascynuje go jej rasa
 
Ferr-kon jest offline  
Stary 28-04-2014, 17:20   #18
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Kilka słów o Harpagonie


Harpagon (lub Harp dla przyjaciół) jest ciemnym blondynem, patrzącym na świat z wysokości swoich 174 centymetrów, waży zaś 80 kilogramów. Jest leworęczny.

Gdyby spojrzeć na niego podczas porannej zaprawy, pierwsze co się rzuca w oczy to "solidność" budowy - mocna, ale nie na tyle by ciało utraciło gibkość. Zawsze ogolony, pozwala sobie jednak na nieco dłuższe włosy niż przewiduje regulamin. Ręce ma szorstkie i pokryte charakterystycznymi odciskami od oręża. Na ramieniu wciąż świeży tatuaż oddziału, który zrobiono mu w czasie promocji z rekruta na szeregowca.

Poważny, skupiony wzrok, zbędne ruchy ograniczone do minimum, doskonała kondycja wyćwiczona w czasie długich ćwiczeń.
Harp poważnie traktuje swoje zajęcie i zna pojęcie odpowiedzialności. Gdy jednak zejdzie ze służby, lubi wypić piwo z przyjaciółmi z klasztoru, tak jak i z kolegami z garnizonu. Uśmiecha się do panien, czasem żartem rzuci i nijak nie przypomina służbisty, którego mogliście zobaczyć wcześniej na warcie.

A teraz coś o przeszłości!

Harpagon przybywa do Klasztoru
Czterolatek ze spalonej wsi odległej o ponad tydzień drogi dotarł do klasztoru samotnie, na własnych nogach, prowadzony ostatnimi słowami umierającego ojca "Idź do klasztoru na skale..."
Szybko okazało się że syn świniarza, zabitego przez maruderów, którego wołali Harp, to chudy żylasty i przedcześnie dojrzały młokos. Z posłuszeństwem kłopotów nie miał - ojciec silną ręką nauczył go że nie dyskutuje się z poleceniami. Poważny i obowiązkowy też był, przeżył tylko dlatego że wziął świnie do lasu, by się na żołędziach i grzybach utuczyły, już od najmłodszych lat nie zabawy były mu w głowie, tylko jak najlepsze przejęcie świniarskiego fachu od ojca.
W klasztorze nie wiedział co ze sobą zrobić - brakowało znajomych kątów, zajęć. Inne dzieci były za głośne i niepoważne.

Harpagon i szczury
Rok po przyjęciu do klasztoru miał już opinię ucznia niezbyt zdolnego, za to upartego by takowym zostać, co frustrowało zarówno jego samego, jak i nauczycieli, dla których głód wiedzy bywał równoznaczny z talentem, zaś w przypadku Harpa - było to po prostu irytujące.
W roku owym miało miejsce wydarzenie, które zmieniło całkowicie podejście chłopca do wszystkiego. Dziewczęta wysłane do piwniczki po sery na śniadanie z piskiem uciekły, gdy okazało się że grasują tam agresywne szczury, które pogryzły jedną z nich. Harp wziął upuszczony przez nie klucz, kilka podków, którymi rzucali do palika i drewniany miecz. Nim pomoc nadeszła, wszystkie pięć gryzoni było martwych, zatłuczonych przez chłopca.
Tego dnia po raz pierwszy dostał całusa od dziewczyny... i chłostę za karę, że robił głupstwa.
Jednak po tym postanowiono, że chłopca należy uczyć inaczej. Zajęcia fizyczne i nauka opieki nad zwierzętami zajęły miejsce części lekcji.

Harpagon i złodziej kur
Od tamtych wydarzeń chłopca przyjęto do grupy rówieśników jako swojego. Harp i jego nieodłączna proca, z którą się nie rozstawał, stały się stałym elementem klasztornych podwórzy. Cele, do których strzelał nie były jednak ptakami czy królikami. Strzelał do słomianych kukieł przypominających ludzi. Był to siódmy rok jego pobytu w klasztorze i jego jedenasta wiosna życia. Jedynym marzeniem chłopca było teraz pozabijać wszystkich bandytów na świecie, by nikt nie cierpiał tak jak jego rodzice. Miecz, nie modły! Zdobył wówczas swój pierwszy sztylet, kupując go u handlarza za oszczędzane kieszonkowe.
Przydał się wkrótce, gdyż gdy zaczęły ginąć kury, Harp wraz przyjaciółmi zaczaił się na złodzieja, którym - jak podejrzewano był lis lub kuna. W środku nocy, pośród kurzego łajna, drągów i gdaczących ptaszysk chłopcy spotkali jednak najprawdziwszego goblina! Kilku uciekło, jednak Harp zaatakował go sztyletem i reszta odzyskała odwagę. Potem sprowadzona odsiecz zastała tylko poranionych chłopców, ledwie żywego Hapragona oraz ciało goblina.

Harpagon i sprośny mnich
Mijały kolejne zimy i trzynastoletni chłopiec - zacięty i uparty nastolatek - miał już cel w życiu. Chciał zostać żołnierzem. Jak tłumaczył mnichom - świat to zwykli ludzie. Rolnicy, kowale, kramarze, świniarze, a oni nie obronią się przed złem. Ilmater też tego nie zrobi. Dlatego potrzebują żołnierzy, by stali między nimi a złem. I on chciał takim się stać. Głowę ostrzygł krótko, i w wolnym czasie na ochotnika pomagał w niewielkim garnizonie broniącym świątyni - co oznaczało zwykle zamiatanie, obieranie warzyw, znowu zamiatanie... nie mógł wyjść ze zdziwienia, że czystość i porządek jest tak ważna w życiu żołnierza. Z czasem nauczył się czyścić broń i zbroję.

Przybył wówczas do klasztoru mnich wędrowny, który został na jakiś czas by odpocząć od trudów podróży. Dobrzy bracia nakarmili go, przydzielili kwaterę i zapraszali na modły. On zaś rewanżował się opowieściami ze świata.
W owym czasie Harp zaczął zauważać dziewczęta, i jak każdy nastolatek prowadziło to do popisów i innych wybryków. Pewnego dnia przez sęk w desce postanowił podpatrzeć przebierającą się wychowankę mnichów. Gdy sycił oczy i rumienił się tym widokiem, zobaczył że do pomieszczenia wszedł ów mnich wędrowny, dziewczynie usta zakrył i na ziemi ciałem przydusił. Niewiele myśląc Harpagon złapał stojące obok grabie i wparował do przebieralni. Wściekły mnich chwycił swój kostur - ciężki i okuty mosiądzem i natarł na chłopaka. Przewyższał go zarówno umiejętnościami, jak i siłą i orężem, dlatego Harp raz za razem obrywał, jednak nie poddawał się osłaniając ucieczkę dziewczyny. Mnich powalił go dopiero na podwórzu, i to na oczach dwóch zbrojnych.

Harpagon rekrut
W dzień swoich piętnastych urodzin Harp po raz pierwszy upił się niemal do nieprzytomności. Głównie ze szczęścia - następnego dnia miał stawić się w strażnicy, gdzie oficjalnie zrobią z niego rekruta! Obudził się nagi na sianie z przyjaciółką i zupełnie nie pamiętał niczego (i bardzo, bardzo tego żałował!). Swoją służbę zaczął więc na kacu i z mieszanymi uczuciami.
Wojskowy dryl złamał w chłopaku to, co było złe, wyostrzył to co miał dobre. Ci, którzy uczyli go żołnierki szybko dostrzegli jego potencjał i pokierowali we właściwym kierunku. Dziś od tamtej chwili mijają trzy lata, a rekrut Harpagon oficjalnie zostaje szeregowym Harpagonem.
Pijaństwo z tej okazji nie miało sobie równych...

Stosunki z rówieśnikami:

Kruczowłosa - przyjacielska rywalizacja, zwykle na strzelnicy, ale zapewne też i na wielu innych polach - bieganie, wspinaczka itd. Harpa irytuje jej uszczypliwość... ale i dziwnie pociąga.

Quentin - Harp jest protekcjonalny wobec młodego maga, ale żywi do Quentina szacunek za ciężką pracę nad swoim fachem

Maarin - Jej charakter bardzo się Harpowi podoba, ona sama pewnie też.

Valerius - Harpagon traktuje go jak niedorosłe dziecko, a on sam Harpa pewnie jako ponuraka. Jestem pewien, że gdy obaj są w jednym pokoju (z paniami!) stroszą piórka i pokojowo rywalizują o status samca alfa...

NPC:
Elin - Drażni Harpa, ot niechęć od pierwszego wejrzenia.
Bert - Mam wrażenie, że razem polowali na goblina i ogólnie kumplują się od dawna
Dia - Podobnie jak Quentina, Dię Harp traktuje protekcjonalnie.
 
__________________
Bez podpisu.

Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 28-04-2014 o 18:18.
TomaszJ jest offline  
Stary 28-04-2014, 17:28   #19
 
Ferr-kon's Avatar
 
Reputacja: 1 Ferr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znanyFerr-kon wkrótce będzie znany
Cytat:
Napisał TomaszJ Zobacz post
Kilka słów o Harpagonie
Harpagon (lub Harp dla przyjaciół) jest ciemnym blondynem, patrzącym na świat z wysokości swoich 174 centymetrów, waży zaś 80 kilogramów. Jest leworęczny.
That's oddly specific

Ale znów, sprawa dość prosta. Quentin od zawsze się bał Harpagona nie dlatego, że miał coś na sumieniu, po prostu to wesoły, radosny mięśniak, a Quentin był cherlawym molem książkowym
 
Ferr-kon jest offline  
Stary 28-04-2014, 17:33   #20
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Z kolei Harp był z gatunku tych co zawsze stają w obronie słabszych, więc pewnie nie raz wyciągał Quentina z tarapatów...
 
__________________
Bez podpisu.
TomaszJ jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:33.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172