|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
17-11-2014, 19:49 | #111 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. | |
17-11-2014, 20:18 | #112 |
Reputacja: 1 | Kryzysy twórcze zawsze mijają a sesji i wysiłku nas wszystkich byłoby bardzo szkoda. |
20-11-2014, 19:55 | #113 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
W każdym razie wymęczony post wstawiłem wczoraj, do doców napiszę/odpiszę raczej jutro, a czas na posty macie do 28 XI.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. | |
26-11-2014, 13:10 | #114 |
Reputacja: 1 | Bio w tej turze. |
27-11-2014, 07:36 | #115 |
Reputacja: 1 | Rezygnuję gdyż widzę, iż Abishai nie przemyślał wagi fabularnej wprowadzenia Czerwonych Czarodziejów i ich enklawy do miasta. Każdy podkreślam, każdy noszący Czerwone Szaty jest fabularnie ważniejszy od Matrony domu Drowiego. Za nim stoi organizacja mająca na usługi ponad 5 milionów sług. Czym wobec nawet pojedynczego Czerwonego Czarodzieja pełnoprawnego jest Matrona jakiegoś tam domu Drowiego, niewiele znaczącą plemienną przywódczynią. O ich względy zabiegają Matrony. Twoim błędem były dopuszczenie gry noszącymi Czerowne Szaty, są to postacie zbyt ważne aby same szukały kontaktów. To o ich względy się zabiega, a nie na odwrót. Szeregowy Tahyańczyk czarodziej nie noszący jeszcze Czerwonych Szat czyli nie będący jeszcze pełnoprawnym członkiem, byłby opcją w takim przypadku najlepszą do twojego stylu fabularnego gry, który proponujesz, kręcącego się wokół drowów i całą wagę skupiającego na drowach, umniejszającą znacznie Czerwonych Czarodziejów. Moja postać była tworzona na podręcznikowych założeniach fabularnych, w których nie marginalizuje się Czerwonych Czarodziejów, jak to czynisz. Nie mam sensu abym się więc męczył w tej sesji i prosił o najmniejsza drobnostkę, która powinna być dostępna postaci od ręki. Brak tła prawidłowo osadzającego Czerwonych Czarodziejów w świecie kreowanym przez ciebie odstręcza mnie od gry. W tej enklawie, przynajmniej tak jak ty to kreujesz fabularnie, nie powinno być żadnych Czerwonych Czarodziejów z wyjątkiem samego Khazarka. Reszta czarodziejów to powinni być szeregowi czarodzieje bez prawa do noszenia Czerwonych Szat. Dziękuję wszystkim za wspólna grę i życzę powodzenia w knowaniach.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 Ostatnio edytowane przez Cedryk : 27-11-2014 o 07:45. |
27-11-2014, 08:49 | #116 |
Reputacja: 1 | nooooo... megalomańskie to było. Naprawdę sądziłeś, że zagrasz postacią, która będzie rządziła w mieście? Której na pstryknięcie palcami Matrony wszystkich domów zatańczą kankana a reszta drowów będzie lizać buciki? W E-C czarodziej tyle jest wart, ile umie. Ciekawi mnie, które z nas przeżyłoby bezpośrednią konfrontację Powierzchnia daleko... No ale cóż, MG może być tylko jeden i warto o tym pamiętać startując do sesji
__________________ Jeśli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu, znakiem czego jest puste biurko? Albert Einstein |
27-11-2014, 08:57 | #117 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
__________________ "I may not have gone where I intended to go, but I think I have ended up where I needed to be." | |
27-11-2014, 09:20 | #118 |
Reputacja: 1 | Nie rządziła, ale będzie bardzo znaczącą postacią, za co do diabła płaciłem jakimiś gwiazdkami. Widzę jednak, iż znaczące są tylko drowy dlatego rezygnuję. Jest to po prostu grajdołek dla drowów i dla czarodziejów ludzkich, godzących się na rolę popychadła, a nie jednych z najważniejszych graczy. Postać była układana pod pana życia i śmierci okolicznych osób, nie tylko dla tego, że ma do tego moc, ale dlatego że takie jest Thayskie prawo. Tak była układana ta postać i tylko do takiej gry ona pasuje. Nie wiem. Jednak biorąc pod uwagę całkowite niezbilansowanie mechaniczne na rzecz drowów przez zasady Abisahaia to możliwe, że twoja postać. Oczywiście trochę przejaskrawiłem, lecz musicie zrozumieć jedną fabularną sprawę, każdy z pełnoprawnych CC jest równoprawnym partnerem do pertraktacji z każdą Matroną z Domów, równoprawnym to jest najważniejsze w tym wszystkim.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 Ostatnio edytowane przez Cedryk : 27-11-2014 o 09:44. |
27-11-2014, 12:12 | #119 | |||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Prawdą jest że enklawy nie są pożądane w innych krainach i założenie każdej z nich wymaga długich i czasem negocjacji i często łapówek. I nie zawsze są one skuteczne, czego dowodem jest brak enklawy w Dolinach. Faktem też jest że nawet kupą chałup otoczonych ogrodzeniem, a nazywaną enklawą rządzi czerwony czarodziej co potwierdza “Kolor Ambicji”, przygoda w podstawce. Enklawy to dość ciekawe miejsce… owszem stoi za nimi olbrzymia organizacja, ale zwykle zajęta dziesiątkami spraw i niekoniecznie mająca w danej chwili wolne środki, za pomocą których może im przyjść z pomocą. I ich istnienie to w głównej mierze zasługa umiejętności lawirowania pomiędzy interesami miejscowych sił politycznych. Ale w jednym się z tobą zgodzę. Ty masz swój punkt widzenia widzenia czarodziei, ja swój… tyle że mój mogłeś poznać przeglądając pobieżnie przygodę lub choćby czytając w materiałach opis poprzedniej enklawy. A ja nie zamierzam naginać mojej wizji świata do oczekiwań graczy, co również jest zapisane w materiałach na samym początku w pierwszym poście. Cytat:
Cytat:
Cytat:
THE END po pierwszym poście. Oczywiście rozumiem rozminięcie się twoich oczekiwań i wizji świata z moją wizją, ale... sorry... nie jest tak, że mojej nie zarysowałem jej dość jasno zarówno w rekrutacji jak i w materiałach. Cytat:
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. Ostatnio edytowane przez abishai : 27-11-2014 o 12:24. | |||||
27-11-2014, 12:23 | #120 | |||
Reputacja: 1 | Cedryk, powiedz ty mi skąd ci się wzieło jakieś dziwne przeświadczenie że człowiek, samiec i kapłan/czarodziej będzie traktowany jako pełnoprawny partner w rasistowskim, matriarchalnym, teokratycznym społeczeństwie drowów Ale odpowiem na część twoich uwag, bo nie ogoliłem się z rana i mam niedużego neckbearda, więc czemu nie, poświecę trochę czasu na jałową internetową kłótnie. Cytat:
OWSZEM, ambasada Thay ma za sobą autorytet całego imperium Thay. Ale to wcale nie znaczy że Erelhei-Cinlu jest w strefie wpływów Thay. Z pewnością myślisz "Gdyby Thay chciało mogłoby E-C podbić" - i jest to zapewne prawda! Tyle że poniosłoby przy tym gigantyczne straty - podmrok to jedne wielkie Termopile, gdyby przyszło E-C walczyć z Thay to byśmy mogli się miesiąc przerzucać scenami z 300 Cytat:
Cytat:
Wątkiem tej sesji jest ewidentnie jak Erelhei-Cinlu przystosuje się do wzrastających wpływów Thay - czy staną się tolerancyjnym, relatywnie, multikulturowym miastem, czy zwycięży reakcjonizm i czerwoni czarodzieje zostaną z E-C wygnani, albo przynajmniej zmarginalizowani. Potencjał dla Czerwonych czarodziei jest ogromnym, ale oczywistym jest że aktualnie są ledwo tolerowani - to od ciebie (a teraz już raczej do Saecha) może zależeć w którą stronę pójdzie miasto. Powinieneś był zrobić kapłankę Lolth Oh, z takim podejściem byłbyś jak znalazł. Zell, jeżeli to czytasz, ucz się!
__________________ "I may not have gone where I intended to go, but I think I have ended up where I needed to be." | |||