Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-06-2016, 18:18   #121
M0n
 
M0n's Avatar
 
Reputacja: 1 M0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputację
Kolejny już raz w czasie pobytu pod dachem świątyni, coś niespodziewanego, nadzwyczajnego wyrwało brodacza ze snu. Jakby los ponownie czynił wszystko, by zniweczyć ich starania o przetrwanie. Nie dość, że o regeneracji sił poprzez sen mogli zapomnieć, to w dodatku ich siła drużyny diametralnie stopniała, bowiem pierwsze co krasnolud dostrzegł podnosząc w trwodze swój kosmaty łeb, to pół-elfa, widocznie brocząc zalegającego na podłodze. Nad nim zaś, ujrzał kreaturę jakowąś, która bezsprzecznie wzbudziłaby w Cranmer-Hammerze znaczne niedowierzanie, gdyby nie fakt że nie tak dawien objawiła się im sama bogini.

Cóż więc w sytuacji takowej pozostało czynić, wszak nie mógłby Garibald pozostawić ziomka w jawnym obliczu śmierci, zwłaszcza że Taler również nacierając na paskudę zagrożony był także, a na to żadną miarą nie mogli pozwolić, taki uszczerbek byłby dla nich wszystkich zagładą, bo jak niby zdołaliby wydostać się z wyspy bez wsparcia jednych z najwartościowszych jej członków. Takoż nie myśląc dłużej krasnolud chwytając mocno orczy topór, z okrzykiem zagłuszającym jakiekolwiek objawy wahania, ruszył na pokrakę. Wyprowadzając atak, miał nadzieję uczynić to w sposób pamiętny ze statku piratów, rąbiąc od dołu, uzupełniająco względem ataku młodzieńca.
 
M0n jest offline  
Stary 01-06-2016, 23:34   #122
 
Matyjasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
On który jeszcze wieczorem miał czelność wierzyć, że będzie mógł narzucić swą wolę samej rzeczywistości siedział teraz sparaliżowany strachem. Każda część ciała Beora krzyczała i wzywała do ucieczki przed kreaturą, która ludzkim pojmowaniem nie powinna istnieć poza baśniami i opowieściami na wpół szalonych awanturników.


Zmuszony do desperackiej walki umysł ledwo powstrzymywał instynkt przed zmuszeniem go do szalonej ucieczki. Wszak to powinni uczynić, unikać starcia i uciec, jednak bestia dopadła jednego z nich i strata Landera byłaby tragiczna dla ich szans ucieczki.


Beor nie był wojownikiem i wiedział o tym widząc szpony wielkości jego sztyletu, to nie była jego walka. Rzucił się w stronę rannego by go odciągnąć od kreatury by ta nie mogła go dobić i by mu dzielić pierwszej pomocy, spróbować zatamować lejącą się krew.
 
Matyjasz jest offline  
Stary 02-06-2016, 19:11   #123
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację




Zalfera sparaliżował strach, cofał się po omacku nie potrafiąc zdobyć się na jakiekolwiek działanie.
Taler rzucił się do ataku, smagnął ghula szablą po grzbiecie raniąc okrutnie. Z cielska siknęła ciemna, niemal czarna jucha. Stwór zawył ale rzucił się na atakującego, Taler zaczął się uchylać ale ghul zdążył uderzyć go na odlew w twarz posyłając go tym samym na ziemię. Korzystając z zamieszania Beor brawurowo odciągnął nieprzytomnego Landera z pola walki, własnymi dłońmi tamował rozharatane gardło towarzysza. Ann zdobyła się na odwagę i dźgnęła ghula w szponiastą rękę. Zanim stwór zdążył skupić swój gniew na dziewczynie, uderzył w niego brodaty pocisk - Garibald, wbił topór głęboko w prawe kolano potwora.
Ghul choć mocno ranny wciąż żyw był i miotał się wściekle po podłodze wydając z siebie okrutne wrzaski. Starał się odpełznąć od atakujących ale nie było mu to dane. Podnoszący się z ziemi Taler chwytając dwurącz szablę, odciął ghulowi dłoń na wysokości łokcia, Ann zaszła stwora od tyłu i dźgnęła go w nerki uwalniając jeszcze więcej śmierdzącej czarnej juchy, dziewczyna musiała szybko czmychnąć na bok gdyż ghul zaczął opadać na plecy. Nim osiągnął podłogę Garibald zamachem z nad głowy spuścił ostrze topora na jego czaszkę. Ghul był martwy. Taler posiniaczony ale cały. Beorowi udało się zaś zatamować ranę Landera, mężczyzna poruszał gałkami ocznymi pod zamkniętymi powiekami. Za jakiś czas się obudzi.


 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline  
Stary 02-06-2016, 21:32   #124
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Ciemność powoli ustępowała... podobnie jak i szum w uszach.

Lander ostrożnie, bardzo ostrożnie otworzył oczy. Chętnie usiadłby i rozejrzałby się dokoła, lecz doszedł do wniosku, że byłby to czyn nader nierozsądny. Zdecydowanie wolał, by jego głowa pozostała przyczepiona do karku, a poturlała się gdzieś w bok. Jeszcze by nie zdołał jej odszukać...
Wszystko go bolało.
Zamknął oczy.

Ponowną próbę podjął dopiero po pewnym czasie.
Z podobną obawą, jak poprzednio, lecz doszedł do wniosku, że dłużej leżeć nie może.

Usiadł.
- Co się stało? - spytał cicho. - I co to jest? - Wskazał na leżącego ghula.
 
Kerm jest offline  
Stary 03-06-2016, 09:40   #125
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Taler stał nad wykrwawiającym się ghulem z opuszczoną szablą. Tymora jednak miała w opiece młodego człowieka. Gdyby ta kreatura pazurami trafiła go w twarz, już by pewnie leżał w kałuży krwi jak Lander.

Odwrócił się do reszty.
- Co to było na wszystkich bogów?- Skierował ostrze szabli na truchło pod nogami.

Przyłożył podniesiony kamień do twarzy by jego zimno złagodziło rosnącego guza.
- Jak się czujesz przyjacielu?- ozwał się do siadającego pół-elfa.
- Może nie powinieneś się podnosić bo znowu zaczniesz krwawić.- Wystawił dłoń na znak by się położył. Spotkał się z taką sytuacją kiedyś na wyrębie. Jeden z drwali ciął się siekierą w nogę. Zatrzymano krwawienie przez szybką pomoc, którą mu udzielili towarzysze. Kiedy wstał zaczęła na nowo broczyć krwią i ledwo udało się zatamować ponownie ranę. Szczęśliwie tylko zemdlał ranny, ale mało brakowało.

Kiedy już mniej więcej wszyscy się otrząsnęli wstał z szablą w prawej dłoni i kamieniem przy głowie w drugiej i rozejrzał się po komnacie. Ku uldze stwierdził, że Josza śpi w najlepsze u wejścia do świątyni a druga z kobiet choć wstrząśnięta jest cała. Miał kilka pytań do starca, czy nie ma więcej takich niespodzianek ukrytych w okolicy. Miał nadzieję, że to ostatnia niemiła niespodzianka. Podszedł do młodej dziewczyny i przytulił ją by się uspokoiła i szepnął pocieszające słowo. Była twarda jak na swój wiek i kiwnęła głową na znak, że już lepiej.

Podszedł do Ann i kucnął przy dziewczynie.
-Dziękuję za pomoc. Dzięki Tobie i Garibaldowi ta bestia nie rozerwała też mnie.- Uśmiechnął się do złotowłosej i skinął w podzięce krasnoludowi.
- Już niebawem słońce wzejdzie. Myślę, że nie ma co czasu marnować i trzeba przygotować się do puszczenia tej przeklętej wyspy.- Popatrzył po zebranych.
- Z resztą, w towarzystwie tej poczwary raczej nikt by chyba nie chciał już spać.- Mówił to podchodząc do Beora i Landera.
- Jak myślisz? Da radę utrzymać się na nogach?- Zwrócił się do człowieka. Miał nadzieję, że Lander da radę uciec z tej wyspy razem z nimi.
 
Hakon jest offline  
Stary 03-06-2016, 10:36   #126
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Pokiwałam tylko głową na słowa Telara, najważniejsze że bestia padła martwa i nikomu już nie zagrażała. Jedyne co mnie niepokoiło to stan pół-elfa, Boer może i zatamował krwawienie jednak i tak do tego celu bardziej przydały by się czyste bandaże.
Miałam nadzieję że stare szaty które znaleźliśmy w świątyni, nadadzą się na bandaże. Jednak najważniejsze co pozostawało zrobić to odkazić ranne, tężec zabiła już niejednego silnego męża. Najpierw trzeba też zagnieść trochę mąki z wodą i dodać pajęczej nici, to razem z bandażami powinno zatamować krwawieni z rany. Przydało by się ziele krwawnika i inne lecznicze zioła, wtedy rana lepiej by się goiła.
 

Ostatnio edytowane przez Orthan : 03-06-2016 o 15:35.
Orthan jest offline  
Stary 05-06-2016, 11:41   #127
 
Matyjasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Beor z obrzydzeniem wytarł zakrwawione ręce w Landera. Nie był to czyn podły, w końcu raz to była jego krew, dwa ubrudził się nią ratując go i zakładając prowizoryczny opatrunek.
- Masz pecha, będziesz żyć. A to jest chyba ghul, czy coś podobnego i uważał cię za coś smacznego. W jeden dzień na tej wyspie znalazłem więcej emocji niż chciałem przez całe życie.
Zapytany o stan Landera spojrzał to na niego to na pytającego Talera.
- Czy da radę utrzymać się na nogach? Nie jestem medykiem ale będzie musiał. Opatrunek trzyma się, na razie, szybko udało mi się go założyć to może nie stracił za dużo krwi. Postaram się być optymistą.
Podsumował wywód i zwrócił się do całej grupy.
- Niestety błogosławieństwo bogini nie pozwoli nam użyć zaklęć z księgi a czasu na jej studiowanie nie mamy dość. Więc proponowałbym przeszukać wyspę w poszukiwaniu czegoś pomocnego a zmierzchem zabrać łódź. Stary Josze mieszkał tu całe życie, jeżeli ktoś wie gdzie może być coś przydatnego to będzie to on, dlatego poszukiwania proponuje zacząć od znalezienia jego i przeszukania świątyni, może jest tutaj gdzieś jakaś nie splądrowana skrytka..
 
Matyjasz jest offline  
Stary 05-06-2016, 13:33   #128
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację

Zalefer leżał wsparty na łokciach, tak jak upadł. Wybałuszonymi oczami wpatrywał się w truchło potwora, który przez chwilą nieomal nie zabił jednego z nich. Nie mieściło mu się w głowie jak pozostali przeszli nad tym do porządku dziennego, przecież to było potworne. Niziołek nie widział nic takiego wcześniej ani nie otarł się o śmierć w walce, a pozostali zachowywali się jakby to było nic takiego, jakby codziennie mieli z tym do czynienia. Przecież nie byli nawet najemnikami ani poszukiwaczami przygód, byli zwykłymi, prostymi ludźmi. Nie umiał tego pojąć - cóż, może on sam był mało odporny psychicznie.

-Ghoul? Widziałeś coś takiego wcześniej?! Przecież to było okropne, prawie zabiło Landera! Musimy się wynieść stąd jak najprędzej! Nawet ta świątynia nie jest bezpieczna. Jasna cholera! Beor ma rację, trzeba znaleźć Joszego i czym prędzej poczynić przygotowania do wymarszu po łódź, a potem wypłynąć z tego przeklętego miejsca.-


 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline  
Stary 06-06-2016, 12:01   #129
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację

Ann znalazła kilka przydatnych ziół w świątynnym ogrodzie (a raczej tym co kiedyś nim było) wykorzystując strzępy szmat skleciła prowizoryczny opatrunek dla Landera. Półelf po odzyskaniu przytomności, po jakiejś godzinie czuł się na tyle dobrze by być w stanie normalnie podróżować. Oczywiście mądrze było by się oszczędzać ale chyba nie miał za dużego wyboru.
Znaleźliście Joszego w ganku świątyni. Spał tam do czasu gdy obudził go wrzask Landera. Wystraszony starzec, podobnie jak Zalfer skulił się i wolał nie angażować w walkę.

Kiedy opowiedzieliście Joszemu o waszej wizji bogini ten podjął:
- Ano, różne swiecuszka Kruszwik tutu miel, nagromadil przez leta. Tak piraty pobrali wjekszo ich częst, ale no oni wszystkego ne rozpoznali. I ja takoże ne. Ale jedno rzecz co Kruszwik dal swej żenje to byl taki to drewna kawalek, coto drygal jak se go ktoś do ruki wziel i jak byl blisko diwnych skarbow Kurszwika. Nikdy ja nie dumał o tymto przedmiote, ibo nie moja rzecz o skarby rodiny zabjegat. I wasza takoże nje je to sprawa, no ale tu o żytje nasze teraz sje rozhodi, tak ja wam pokażu gde ten przedmiot je, jak wy chcetje.

O poranku Lander ze zdziwieniem poczuł, że jego rana całkiem się zasklepiła a on sam czuje się rześki i wypoczęty. Ale i pozostali czuli się lepiej jakiekolwiek rany posiadaliście, nie musicie się już nimi przejmować. Musiała to być ostateczna pomoc bogini.

 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline  
Stary 06-06-2016, 12:48   #130
 
Matyjasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
- W sumie to nie widziałem. - Odruchowo odpowiedział na pytanie niziołka. - Ale znałem ludzi, którzy widzieli. Niektórzy poszukiwacze przygód są dość zamożni i chętnie dzielą się trunkiem z tymi co chcą słuchać o ich „ekscesach”.


- Oczywiście, inaczej nic byśmy nie ruszyli ale jest to teraz sprawa życia i śmierci.
Beor zapewnił Joszego i by zapomnieć o tym jak przerażająca jest ich sytuacja uciekł w rozważania o tym jak najskuteczniej się wydostać z tego skazanego na zagładę miejsca.
- Więc ten kawałek drewna. Wiesz gdzie jest? Taka „różdzka”, to chyba dobre określenie, mogłaby być wielce przydatna przy przeszukaniu wyspy. Bogini objawiła się nam na drugiej warcie więc do tego momentu mamy czas uciec. Przez to możemy oddalić się najdalej tak by na zachód słońca znaleźć się przy okręcie. Oby zielonoskórzy nocą wracali do obozu i rezydencja Krusznikia była pusta. Właściwie to gdybyśmy szybciej tam dotarli i znaleźli punkt obserwacyjny to mielibyśmy większe szanse przekraść się niezauważeni.
- Same poszukiwania powinniśmy zacząć od zdobycia różdżki a potem nas
- zwrócił się bezpośrednio do starca - zaprowadzisz tam gdzie uważasz, że coś może być. My nie znamy wyspy i wędrówka w losowym kierunku raczej nic nam nie da.
 
Matyjasz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:17.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172