|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-06-2016, 19:53 | #111 |
Markiz de Szatie Reputacja: 1 | Przyjął cierpliwie rady weterana i wiadomość zapisaną runami. Góry były mu zawsze sprzymierzeńcem, został zrodzony wśród ponurych grani, więc nie miał obaw, co do wyprawy. Największy problem mogli stanowić jak zwykle ludzie... |
06-06-2016, 20:12 | #112 |
Reputacja: 1 |
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |
07-06-2016, 11:44 | #113 |
Reputacja: 1 | - Dagmar. Dobrze, że jesteś. W stodole prawie skończone, gdzie jeszcze? - zawołał Glast wpatrując się w w mgłę. Mgła zawirowała mu przed oczyma i zamilkł nasłuchując głosu rogu, wypatrując jeźdców... Czemu jeszcze nie wrócili...? Nagle skrzywił się i krzyknął w stronę młyna:
__________________ Cogito ergo argh...! Ostatnio edytowane przez Someirhle : 07-06-2016 o 12:46. |
07-06-2016, 20:10 | #114 |
Reputacja: 1 | Walka w stodole zaczynała nabierać cech dramatu połączonego z gore. Lea widząc swoją towarzyszkę w opałach wskoczyła na stertę skrzyń drewna, inwokując jednocześnie kulę lodu, która trzeszcząc uderzyła w gnola, bieląc mu całkowicie i tak przyprószone siwizną kłaki. Tupik i Gilgo szyli ze swej broni, ich pociski jednak nieledwie drasnęły ukryte na sianie potwory. Oskar, przeczuwając, że poprzednia iluzja nie odniosła efektu tym razem postanowił spełnić swoją groźbę. A przynajmniej postraszyć potwory jej spełnieniem, co na jedno wychodziło. Ze sterty siana buchnął iluzoryczny płomień. Gnole jednakże, w głębi duszy będąc jedynie prymitywnymi, dzikimi zwierzętami instynktownie wiedziały co to ogień i jakie konsekwencje będzie miało pozostawanie w drewnianym budynku, wypełnionym stertami zasuszonego, łatwopalnego siana. Jak każde zwierzaki instynktownie bały się ognistego żywiołu. Siwobrody weteran, wciąż szamoczący się z Zeldą, która desperacko osłaniała się tarczą, nie mogąc trafić kobiety swoją włócznią szczeknął w desperacji krótką komendę do swojego towarzysza. Wściekły ze strachu rzucił się do przodu i zatopił kły w karku kobiety, która osunęła się na ziemię. Gnol nie tracił jednak czasu na konsumpcję ofiary, zdecydowany przebić się za wszelką cenę do wyjścia. Chłeptanie świeżej krwi i rozrywanie świeżego, białego jak śnieg ciała musiało poczekać, więc gnoll zawył w żałości, przechodząc nad padającą wojowniczką. Zbiegł szybko ze sterty siana, i z rozpędu wskoczył na poukładane równo skrzynie, na które wdrapała się Lea. Gnol, wciąż w biegu, widząc niespodziewaną przeszkodę natarł na czarodziejkę – kolejna ofiara zębów rozwścieczonej i zdesperowanej bestii. |
07-06-2016, 20:38 | #115 |
Reputacja: 1 |
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |
07-06-2016, 21:12 | #116 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
07-06-2016, 22:14 | #117 |
Reputacja: 1 | Anbar skrzywił się, czując jak kły gnolla wbiły mu się w skórę, znajdując luki w jego pancerzu. Ale takie draśnięcie nie mogło powstrzymać twardego krasnoluda. Anbar zignorował ranę, odepchnął tarczą pysk bestii i zamachnął się niego swoim młotem - Noror thork! Zdychaj, kundlu! Odgłosy, które dochodziły wokół wskazywały, że jego towarzysze walczą o życie, lecz on był skupiony na aktualnym przeciwniku. |
07-06-2016, 22:28 | #118 |
Reputacja: 1 |
|
07-06-2016, 22:38 | #119 |
Reputacja: 1 | Oskar przeklął w duchu szał gnolli. Nie tak, nie tak, nie tak. |
07-06-2016, 23:29 | #120 |
Markiz de Szatie Reputacja: 1 | Instynkt podpowiadał, że obcy nie ma przyjaznych zamiarów. Zamaskowane oblicze i broń sugerowały, iż został wysłany z jasno wyznaczonym celem. Ponownie oszukany! - w Thalgorze zawrzała krew, dziedzictwo przodków wzięło górę nad rozsądkiem. Pozwolił zbliżyć się nieznajomemu i bez ostrzeżenia rzucił włócznią tak, aby zabić... |