Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-11-2007, 01:04   #31
 
Yourek's Avatar
 
Reputacja: 1 Yourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputację
...Będzie to tez dla mnie ogromne źródło informacji. A w tym czasie z innych źródeł dowiem się o was więcej...

Jondhen zmarszczył brwi. Dewizą skrytobójcy jest anonimowość. "Jeśli półelfowi zależy na zebraniu większej ilości informacji o mnie, nie jest to dobry znak." - pomyślał i nabierał coraz większych obaw. Tylko niezwykłe opanowanie pozwalało mu patrzeć na to przedstawienie.

...barbarzyńca i zabójca mogą walczyć z przodu, a druidzi i tu i z tyłów razić zaklęciami. Tak, jesteście dobra drużyną. Nie zmarnujcie szansy jaką daje wam wszystkim praca dla mnie- spojrzała na nich znacząco- A więc skoro zakończyliśmy wstępne rozmowy, przejdźmy do waszego, w sumie to mojego, zlecenia. Aby dowiedzieć się gdzie znajduje się skrzynia, musicie udac się do pobliskiej strażnicy. To ta przy fontannie. Jondhen na pewno zna drogę. Tamtejszy sierżant udzieli wam informacji. W owej skrzyni jest kilkanaście różdżek , kilkadziesiąt zwojów i setka mikstur. To bardzo cenny towar- I ciężki- oceniam jego wagę na jakieś 40 kilogramów. Nie wiem jak to przeniesiecie, może macie jakieś czary, jeśli nie to półork chyba sobie poradzi- znajduje się on z pewnością w jakimś magazynie, ale jego lokalizację poda wam sierżant. A teraz na pewno jakieś pytania.

Perspektywa kradzieży czterdziestu kilogramów wprawiła człowieka w zdumienie. Preferował ciche, szybkie i bezgłośne kradzieże lub zabójstwa. Nie wyobrażał sobie, aby czteroosobowy zespół zdołał po kryjomu załatwić sprawę. Nie, tu chodzi o coś więcej i skrytobójca doskonale zdawał sobie z tego sprawę.

- Pominę pytanie, co gildia złodziei ma z tego, że użyczyła ci swojego człowieka. - zaczął swoim typowym chłodnym głosem, patrząc nieustannie na półelfa - Pominę również fakt, że zdemaskowałeś moją profesję przy osobach postronnych, co dla korzystającego z zaskoczenia i dyskrecji jest wysoce niewygodne. Nie wiem, po co zadałeś sobie tyle trudu, aby zebrać takie towarzystwo, ale mnie się to nie podoba. Nie odejdę tylko dlatego, że mam swój honor i nie lubię zostawiać zleceń niedokończonych.
Szanse, że to się nam uda są mniejsze niż żadne. Co więcej...
- w tym momencie uważny obserwator dostrzegłby błysk w oku skrytobójcy. Zawahał się, ale po chwili kontynuował - Co więcej, uważam, że musimy być bardziej niż ostrożni. Poza tym...z jakiego powodu zakładasz, że znam drogę do tej określonej strażnicy? I czemu ten...sierżant, który rzekomo zna lokalizację nie przekazał tych informacji? - wykrzywił drwiąco minę, wciąż patrząc na półelfa. Następnie przeniósł wzrok na pozostałych obecnych i rzekł starając się nadać głosowi przyjazny ton:
- Mam nadzieje, że współpraca przyniesie nam wszystkim korzyści!

"Spokojnie. Nawet z najbardziej beznadziejnej sytuacji da się wyjść zwycięsko. Potrzeba tylko czasu...w każdym razie ja zawszę odnoszę korzyści" - zachichotał w duchu, badając wzrokiem poszczególne osoby.
 
__________________
W takich sytuacjach, gdy warstwa nakłada się na warstwę, gdy wszystko jest fasadą, wplecioną w sieci oszustwa, prawdą jest to, co z nią uczynisz. - Artemis Entreri
Yourek jest offline  
Stary 25-11-2007, 14:11   #32
 
Radioaktywny's Avatar
 
Reputacja: 1 Radioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemu
Słysząc jak Nicram mówi o konieczności poznania magii, Kar-shuk już spokojniejszym głosem odpowiedział:

Sha-man ojciec kar-shuk używać tylko bojowa magia. Takie sztuczki... - tu wskazał na elfa - ... nie wygrać bitwa. A Kar-shuk być wojownik, on nie lubić czary

Po tych słowach zaczął się przysłuchiwać słowom Unfindela, gdyż mówił on dużo i półork nie do końca nadążał ze zrozumieniem go. Mowę wspólną znał tylko tyle ile nauczyła go po kryjomu matka. Podstawowe rzeczy jednak zrozumiał. Wiedział że mają udać się do jakiejś strażnicy i ukraść czterdziestokilogramową skrzynkę. Sama waga go nie przerażała bo nosił już większe ciężary. Obawiał się o to czy skrzynia nie będzie strzeżona. Z całej tej bandy jedynie skrytobjca wyglądał na takiego który potrafił walczyć. Drugi człowiek wyglądał na barbarzyńcę, lecz kar-shuka zdziwił brak ogromnego topora bądź miecza, która według niego była oczywista dla prawdziwego barbarzyńcy. Trzecia osoba - półelf kóry zrobił tyle zamieszania na schodach wyglądał na jakiegoś czarodzieja podobnego do tego który ich tu wszystkich zebrał. Do magii, zwłaszcza elfickiej Kar-shuk nie miał zaufania, zwłaszcza po wcześniejszym "pokazie".

Mimo to nie miał wyboru, jeśli chciał odnaleźć szajkę bandytów musiał wykonywać polecenia Unfindela. Dlatego nie wyrażając swoich negatywnych opini o innych odrzekł

Kar-shuk móc nieść skrzynia. On mówić też żeby iść teraz. On nie lubić czekać. Zabójca prowadzić do strażnica
 
Radioaktywny jest offline  
Stary 25-11-2007, 14:33   #33
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Elkan obserwował jak Morries wyciąga obraz i wzdrygnął się kiedy Cisza krzyknęła nagle "NIE!". Spojrzał na nią, kiedy ta wyjaśniała Morriesowi że to jej sprawa i żeby się nie wtrącał.
Kapłan potrząsnął głową z lekkim zdziwieniem.
*Co za kobieta... To z pewnością będzie ciekawa znajomość.*, pomyślał.

Wtem podszedł do niego Konstantin i zapytał się Elkana co o tym myśli. Dodał też że jest pewien iż sobie poradzą.
- Nie bądź taki pewien. To prawda, dawałem sobie radę z wieloma niebezpieczeństwami lecz jestem przyzwyczajony do wiedzenia z kim się mierzę. Dzięki temu mogę się przygotować psychicznie i fizycznie. - uśmiechnął się i zwrócił się do Morriesa. - Myślę że nic tu po nas. Udajmy się od razu na Podmurze 13.
Znów się uśmiechnął, tym razem serdecznie.
- Chodźcie zatem moi towarzysze! Zło czeka aby być zgładzone a ja nie marzę o niczym innym jak tylko zakończyć jego oczekiwania!
Po tych słowach Elkan skierował się do wyjścia.
 

Ostatnio edytowane przez Gettor : 25-11-2007 o 15:43.
Gettor jest offline  
Stary 25-11-2007, 14:57   #34
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
- Za miskę zupy? Eh, gdyby wszyscy moi ludzie byli tacy- tu półelf zasmiał się cicho- i pokręcił głowa- musisz mieć jakiś cel. Na razie zaoferuję ci złoto. Mało, skoro nie chcesz więcej. Jeżeli nie łakniesz złota, nie pożądasz informacji ani niczego nie chcesz to po co przybyłeś do miasta? Musisz czegoś potrzebowac. Na przykład bezpieczeństwa lub wiedzy - tutaj Unfindela zakończył swą wypowiedź, ale wszyscy myśleli że powie coś jeszcze.

- Niech tak będzie zatem - Góral wzruszył obojętnie ramionami. W chwili obecnej miał tylko jeden cel: nie wracać do klanu i nie potrzebował w tym pomocy. Poza tym był wielce ciekaw jak wygląda życie na nizinach i może dlatego wziął te pracę.

Wszyscy skupili się na czarodzieju, który szybko odpowiedział i przeszedł do sedna sprawy odowiadając na pytania Kar-shuka i Nicrama, przy czym na tego ostatniego spojrzał z nowym zaintrygowaniem. Do tej pory nie spotkał jeszcze innych wyznawców równowagi natury. Wysłuchawszy do końca zamyślił się nad całą sytuacją.

Kradzież? To po to są mu potrzebne 4 osoby, których zupełnie nie zna? Zaiste ciekawe. Kersist normalnie brzydził się rzezimieszkami i zwyczaj obcinania im rąk uważał za wychowawczo poprawny. Teraz jednak był pewien, że sama kradzież nie jest puentą tego zadania. Gdyby chodziło o samą kradzież to by półelf do roboty wziął samych złodziejaszków. Tutaj ktoś nam może nieźle zadać bobu i zapewne temu półelfowi nie będzie szkoda jeśli wszyscy zginą. Tymczasem człowiek z pewnością będący wymienionym wcześniej zabójcą, zabrał głos utwierdzając tym samym górala, żeby nigdy nie odwracać się do niego tyłem. Gildia złodziei??? Ki czort?? to jakieś ich siedlisko??. Kersistowi wcale się nie podobało iż z ich czwórki miasto najpewniej zna tylko właśnie ten człowiek

- ... Szanse, że to się nam uda są mniejsze niż żadne. Co więcej... Co więcej, uważam, że musimy być bardziej niż ostrożni. Poza tym...z jakiego powodu zakładasz, że znam drogę do tej określonej strażnicy? I czemu ten...sierżant, który rzekomo zna lokalizację nie przekazał tych informacji? - wykrzywił drwiąco minę, wciąż patrząc na półelfa. Następnie przeniósł wzrok na pozostałych obecnych i rzekł starając się nadać głosowi przyjazny ton:
- Mam nadzieje, że współpraca przyniesie nam wszystkim korzyści!

- Kar-shuk móc nieść skrzynia. On mówić też żeby iść teraz. On nie lubić czekać. Zabójca prowadzić do strażnica - dodał półork

- Hola, półorku. Co nagle to po diable. Jondhen ma rację: Też myślę, że to podejrzane, że imć Unfindel wysyła taką grupę do złodziejskiej roboty. Nie mniej oto moje pytania: Do kogo należy ta skrzynia obecnie? Komu i gdzie mamy ją dostarczyć? Co jeśli trzeba będzie komuś łeb przetrącić?
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline  
Stary 25-11-2007, 17:59   #35
qaz
 
qaz's Avatar
 
Reputacja: 1 qaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie coś
-Choć wątpię aby ktoś taki jak ty po prostu poszukiwał zwykłego rzemieślnika

Rzekł Unfindel zupełnie spokojnie. *Co on sobie wyobraża? Rzemieślnika nie jestem w stanie znaleźć... ba zagadało by się jedną czy dwie kurtyzany w miejskim zatamuzie, Ivor żaden człek święty.....hehe* To myśląc uśmiechnął się dziarsko. Choć w cale nie było mu do śmiechu. Pierwsza wizyta w mieście i już kontakty z pół świadkiem.

-psia krew... To może wytłumacz mi się jak to możliwe, ciebie odnalazłem bez problemu a z tego co widzę niezła szycha z ciebie.

- Hola, półorku. Co nagle to po diable. Jondhen ma rację: Też myślę, że to podejrzane, że imć Unfindel wysyła taką grupę do złodziejskiej roboty. Nie mniej oto moje pytania: Do kogo należy ta skrzynia obecnie? Komu i gdzie mamy ją dostarczyć? Co jeśli trzeba będzie komuś łeb przetrącić?

-Z ust mi to wyjąłeś Kersii.. czy jak ci tam było. Jeśli mam komuś zaleźć za skórę to chce choć wiedzieć jak długie ma łapska...

Kradzież, mordobicia i wszelkie ewentualne konflikty z prawem wcale nie były Timadowi potrzebne. Czuł się wspaniale tak jak było teraz pomimo, że krąg wydalił go z lasu za utrzymanie równowagi w świętym lesie. Z drugiej strony życie ostatnimi czasy było strasznie nudne... Ale czy, aż tak nudne by bratać sie ze skrytobójcami i gildią złodziei?
 
__________________
Dobry Polak , to mądry i światły człowiek , otwarty na innych ludzi i inne kultury , ale też człowiek ostrożny , człowiek czujny , mający regał książek , komputer z internetem i Ak 47 na strychu <joke>
qaz jest offline  
Stary 26-11-2007, 10:12   #36
 
RyldArgith's Avatar
 
Reputacja: 1 RyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwu
Cisza słuchała odpowiedzi Morriesa w skupieniu.

- Dobrze- rzekła, kładąc dłoń na jego prawym ramieniu.- To moja prywatna sprawa, między mną a nim. Nikim więcej.

Ruszyła w stronę towarzyszy podróży. Kiedy do nich podeszła kończyli właśnie o czymś mówić. Niestety nie słyszała o czym rozmawiali, co bardzo ją denerwowała. Wolała wiedzieć co myślą jej nowi towarzysze.

Elkan uśmiechnął się.

- Chodźcie zatem moi towarzysze! Zło czeka aby być zgładzone a ja nie marzę o niczym innym jak tylko zakończyć jego oczekiwania!

Po czym skierował się do wyjścia. Kapłan, pomyślała. Dobrze mieć kogoś kto będzie potrafił leczyć rany, jednak mam niezbyt miłe przeczucie, że jego umiejętności przydadzą się szybciej niż przypuszczają. Otrząsnęła się z tych myśli. Spojrzała na obraz który podał im Morries i zagaiła do Konstantina.

- Nie dajmy mu czekać- powiedziała do barda, by następnie ruszyć w ślad za Elkanem.
 

Ostatnio edytowane przez RyldArgith : 27-11-2007 o 23:03.
RyldArgith jest offline  
Stary 26-11-2007, 16:54   #37
 
Beriand's Avatar
 
Reputacja: 1 Beriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemuBeriand to imię znane każdemu
Baza Unfindela
Nagle wszyscy zasypali czarodzieja pytaniami i stwierdzeniami. Unfindela tylko lekko się uśmiechnął i odrzekł:
-Skoro pominąłeś tamte pytania, to ci na nie odpowiem, Jondhenie. A więc- gildia musi zrewanżować mi się za pewną przysługę. Jest to dla ciebie wysoce niewygodne? Mam nadzieję że to nie ich zamierzasz mordować. Ale wybacz że cie zdradziłem, przecież każdy widzi że nosisz się i walczysz jak paladyn- powiedział, ciągle z uśmiechem na ustach- Ja nie zadałem sobie wiele trudu. Szanse SA mniejsze niż żadne, tak? No cóż, dobrze- może się wycofacie- zostawię opiniowanie tobie, doskonałemu strategowi- w tym momencie uśmiechnął się w pełni szyderczo- Wybacz mi docinki, ale sam je sprowokowałeś. Uważam że znasz drogę do owej strażnicy, ponieważ w mieście jest ich 30, a ty jesteś tu od kilku lat. I z powodu swojej profesji chyba znasz ich lokalizację? Ten sierżant nie przekazał mi informacji ponieważ dopiero teraz je otrzymał, a mi zależy na czasie. Bardzo. Skrzynia za kilka godzin zostanie przetransportowana. Możecie mieć z nim pewne problemy, ale cóż.. jak już mówiłem ta misja jest dla mnie swoistym wstępem, określeniem waszych możliwości i umiejętności. Zapewniam że współpraca ze mną jest bardzo owocna, ale niekoniecznie dla każdego. To nie jest złodziejska robota! Jeśli tak bardzo tego pragniecie, mogę wysłać was gdzie indziej, kiedy indziej. Poradzę sobie z odebraniem skrzyni. Ale jak już kilka razy mówiłem chcę Was sprawdzić. Komu i gdzie macie ją dostarczyć? Do mnie. Tutaj. Do kogo należy obecnie skrzynia? W skrócie do Ashindar. A komu podpadniecie? Jeśli zrobicie to dobrze to nikomu, jeśli źle to was ochronię… chyba że wykazujecie się nadzwyczajną głupotą. A komu się narazicie? Jak można się domyślić to transport dla Akademii Magicznej. Narazicie się jej szefowi, magowi. Jest on może osobą wpływową i potężną, ale w obecnych czasach nie będzie marnotrawił czasu na tak nikłą rzecz jak ta skrzynia. Choć dla mnie ma to kluczowe znaczenie. Może brzmi to jak paradoks, ale cóż… ktoś dostarcza mu rozrywki- tu półelf uśmiechnął się- I jest zadufany w sobie. Co było potem? Aha! Jeśli będzie trzeba komuś łeb przetrącić- ze zrezygnowaniem Unfindela pokręcił głową i zaśmiał się- na pewno będzie trzeba. I chyba to zrobicie. Czyli półork może nieść skrzynię. Wszystko jasne? Jak sądzę daremne są moje nadzieje.


Willa Morriesa
Kiedy bard skończył mówić, Konstantin podszedł do Elana i zaczęli rozmawiać ze sobą cicho. Morries westchnął i wymownie spojrzał do góry. W każdym razie zaczekał aż skończą.
W międzyczasie Cisza rzekła:
- Dobrze- rzekła, kładąc dłoń na prawym ramieniu elfa- To moja prywatna sprawa, między mną a nim. Nikim więcej.
-Skoro tak uważasz. Ale on cię pokona bez trudu. Najmniejszego. Jeśli cię znajdzie. I tu wobec tego pojawia się moja rola. Jeśli pozwolisz zajmę się chociaż jego odciągnięciem. Nie osobiście, oczywiście.


Kapłan nagle powiedział głośno:
- Chodźcie zatem moi towarzysze! Zło czeka aby być zgładzone a ja nie marzę o niczym innym jak tylko zakończyć jego oczekiwania!
Po tym wszyscy skierowali się do wyjścia. Bard pożegnał was skinięciem głowy.
************
Szliście przez miasto, co jakiś czas pytając strażników o drogę. Po 20 minutach doszliście pod magazyn. Był to parterowy budynek z piwnicznymi okienkami. Nikt nie stał na zewnątrz, a drzwi były duże i dwuskrzydłowe. Zamknięte.
 

Ostatnio edytowane przez Beriand : 26-11-2007 o 16:56.
Beriand jest offline  
Stary 26-11-2007, 17:09   #38
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
*Hmm...*, pomyślał Elkan stając przed sporymi, dwuskrzydłowymi drzwiami, które w dodatku były zamknięte.
Znał się trochę na wojaczce i wiedział że próba wyważania ich kopniakiem była by po pierwsze nieskuteczna przez duży rozmiar drzwi a po drugie niepraktyczna, bo narobiłaby hałasu.

Na twarzy kapłana pojawił się grymas, kiedy coś mu zaczęło świtać w głowie.
- Mam pewien pomysł. - powiedział do swoich towarzyszy i zaczął rzucać bardzo prosty czar o nazwie Wykrycie Magii.

Jeśli mu się powiedzie, kapłan stara się sprawdzić czy na drzwiach jest jakaś magiczna zapora, lub ochronne zaklęcie. Niezależnie od tego czy i jakie jest, Elkan informuje o tym towarzyszy.

Jeśli mu się nie powiedzie czar, kapłan wzrusza bezradnie ramionami i pyta:
- Macie jakieś pomysły?
 
Gettor jest offline  
Stary 26-11-2007, 17:33   #39
 
Yourek's Avatar
 
Reputacja: 1 Yourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputację
Słysząc przemowę zleceniodawcy, Jondhen w ogóle nie dał po sobie znać, czy docinki półelfa do niego dotarły. Zauważył, ze skoro facet zadziera z Akademią, musi być albo bardzo dobrze ustawiony, albo...głupi. "Sprawdzić umiejętności..." - zaśmiał się w duchu - "Niebywałe, jak powierzchownie wszystko zaplanował. Dużo niedociągnięć, a im ich jest więcej, tym lepiej dla mnie."
W dodatku ze słów Unfindela można było wywnioskować, że bardzo zależy mu na tej skrzyni i planuje wykorzystać ich, a przede wszystkim jego, Jondhena Agosto do innych planów. Nie, skrytobójca zgodził się tylko na to jedno zlecenie i po jego wykonaniu zajmie się ważniejszymi sprawami.

- Nie mam więcej pytań. - odrzekł - Myślę, że wiadomo już wszystko. - głos był zupełnie bez emocji i podobnie jak wyraz twarzy, nie obrazował tego, co kryło się w głowie skrytobójcy. Odsunął się od półefla i odszedł trochę do tyłu, nawet nie oglądając się na przyszłych współtowarzyszy. Zupełnie go nie obchodzili. Tak samo, jak fakt, że praca zespołowa nie leżała w jego naturze.

Najbardziej intrygujące było jednak to, że półelf nie obawiał się porażki. Spokojnie mówił o tym, ze wybroni najemników. Czyżby jego kontakty były rzeczywiście tak duże? Nawet mistrz gildii nie mógł tak spokojnie mówić, zdając sobie z konsekwencji porażki. Co więcej, Jondhen szczerze wątpił, że w skrzyni znajdują się tylko zwoje, mikstury i różdżki. Po co wpływowej osobie zwykły ekwipunek z kradzieży, jakby nie mógł sobie załatwić w legalny sposób. Półelf nie wyglądał na złodzieja. Może za tą maską kryło się coś więcej?
Te wątpliwości i narastające pytania niepokoiły skrytobójce. Można powiedzieć, że wręcz irytowały. Nie dawał jednak ponieść się emocjom. Wiedział, że czas wszystko wyjaśni. Trzeba obrócić to tak, aby wynieść najwięcej wiedzy i korzyści. Tak, Jondhen będzie uważał na tego półelfa, nawet, gdy ich drogi się rozejdą.

"Jednak póki co, muszę pierwszy dostać się do tej skrzyni"
 
__________________
W takich sytuacjach, gdy warstwa nakłada się na warstwę, gdy wszystko jest fasadą, wplecioną w sieci oszustwa, prawdą jest to, co z nią uczynisz. - Artemis Entreri
Yourek jest offline  
Stary 26-11-2007, 18:34   #40
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Kersist w skupieniu przysłuchiwał się Unfindelowi. Półelf, jego zdaniem, był bardziej nonszalancki niż się z początku wydawał i nie zamierzał wyjawiać im prawdziwej głębi swojego planu. Z drugiej strony trudno było góralowi o to go winić. Wszak nie był to ani jego ani żadnego z pozostałej trójki zasmarkany interes. Być może należy przyjąć to zadanie w najprostszy z możliwych sposobów i podejść do niego jak półork. Odpowiedzi udzielone przez Unfindela i tak Kersistowi niczego nie powiedziały więc stwierdził, że najlepiej będzie zabrać się do zadania od razu i samemu rozgryźć co chodzi po łbie szpiczastouchemu.

Góral zagryzł wargę będąc na siebie złym, że tak późno wyrwał się z klanu. Nie miał pojęcia o świecie, gildiach, akademiach... Nie to, żeby go to bardzo interesowało, ale po prostu nie lubił "nie wiedzieć".

- Dziwne macie zwyczaje na nizinach - rzekł w końcu - Niech będzie jednak. Biorę te robotę. Jak dla mnie możemy ruszać
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:29.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172