[sesja] Pani Kryształu I - Strona 14

Lyssea · 01-02-2006, 11:47

Phaere
Czy w twojej karczmie jest możliwość zamówienia oprócz posiłku miseczki mleka? - Pyta karczmarza. Po czym bierze kota na kolana. Za chwilę nie będziesz już musiał myśleć o tym kiedy coś zjesz. - zwraca się do Tiloupa. Powiedz kiedy będziesz gotowy, a dam ci księgę Baście - To powiedziawszy wyciągnęła ją i położyła na stole. Aby jej piękno kusiło namawiało mężczyznę do jak najszybszego wzięcia się do roboty. Gdy wreszcie dostała posiłek i (mam nadzieję) miskę mleka, zabrała się do jedzenia. Nie przeszkadzało jej, że Tiloup częstuje się jej śniadaniem popijając mlekiem.

zaluk · 01-02-2006, 15:19

Bast
Gdy karczmarz podał posiłek natychmiast zabieram się do jedzenia, jednak co chwila zerkam na księge która leżąc na stole, na pewno kryje w sobie jakieś tajemnice, gdy zaspokoje głód trzeba będzie zaspokoić moją ciekawość.
Po skączonym posiłku, zwracam się do Phaere
-Ja już jestem gotów czy moge już się zająć księgą?

Nadel · 01-02-2006, 15:51

Nathiel
Widząc jak towarzysze weszli do karczmy ja postanawiam wejść, w końcu jestem głodny.
-Karczmarzu widzę, że moi towarzysze zajadają się jajecznicą, ja też proszę o nią i miód, mam nadzieje że macie ten pyszny trunek. Siada koło Phaere i w języku Drowów mówi:
-Naprawdę pozwolisz Bastowi otworzyć księgę? Nie lepiej poczekać do spotkania z tutejszym kapłanem, może on będzie wiedział do kogo należy ta księga?
Rozglądam się po karczmie i próbuję znaleźć jakieś znaki szczególne, bądź coś dziwnego co by nie pasowało do tego miejsca.

Lyssea · 01-02-2006, 16:32

Phaere
Phaere już miała przysunąć księgę do Bast`a , gdy dobiegły do niej słowa Nathiel`a
. Gdyby nie dała mu teraz księgi doprowadziłaby go do szaleństwa. Z resztą nigdy nie chciała oddawać księgi w jego łapska, więc z miłą chęcią poprosi tutejszego kapłana o pomoc.Racja, nie powinien jej ruszać- odpowiedziała Nathielowi w ich wspólnym (drowim) języku . Drowka z niewiadomego powodu lubiła drażnić pół-elfa. Wstała z krzesła chowając księgę do torby, aby Bast mógł dokładnie zrozumieć, że nie dostanie jej w najbliższym czasie. Przykro mi, ale to nie jest najlepszy pomysł. Najpierw odwiedzimy kapłana,a jeśli on nie pomoże to jeszcze raz przemyślę twoją ofertę pomocy. - mówiąc to do Bast`a ledwo co udawało jej się powstrzymać uśmiech. Tymczasem Tiloup oblizał pyszczek, zlizując z niego krople mleka, uważnie przyglądając się reakcji akrobaty.

Frosty · 01-02-2006, 17:07

Anzelm

Trochę speszony odpowiadam Bast'owi
- "Myślę że poradzę sobie tym razem...ale dziękuję za ofertę"
Spoglądam na Maureen, popijam sporego łyka piwa by przepłukać gardło
- "Obawiam się że nasza wiedza nie na wiele się tu zda. A co do torby, nie wyciągajmy pochopnych wniosków: któż miał by nam ją zostawić na tej plaży? Na pewno żaden z tych ludzi, których widzieliśmy po drodze, a jeśli chodzi o boskie interwencje ... możecie mi wierzyć, jako kapłan mówię: takowych nie było"
Zagryzam spory kawał bekonu z jajecznicą po czym kontynuuję:
- "Co do biblioteki, z przyjemnością bym się tam udał, ale do świątyni nieznanego mi boga, NIE MOJEGO BOGA, nie pójdę! Była by to obraza dla mnie i mojej wiary."
Po chwili milczenia:
- "Proponuję by część z nas wybrała się do biblioteki, a część do ...świątyni. Pozwoli nam to zebrać więcej informacji w krótszym czasie."
Kolejna porcja śniadania znika z mojego talerza...
- "Co o tym myślicie?"

Aurora Borealis · 01-02-2006, 17:39

Fosht'ka

Jak dla mnie w porządku.. Odłożyła sztuciec i oblizała się ukradkiem (chyba że na stole lub w pobliżu były serwetki czy coś takiego). Skoro nie chcesz iść do świątyni, powinieneś rozejrzeć się po bibliotekach, Anzelmie.. Spojrzała na Phaere. Phaere chyba też chciałaby się przejść do tutejszej biblioteki, prawda? Ciekawe, jak duże mają zbiory, zwłaszcza, że jedna z nich jest prywatna.. Zamilkła na chwilę. Oczywiście to tylko moje małe sugestie. Ja mogę iść gdziekolwiek.. Chociaż swoją drogą teraz czy potem przeszłabym się do księgozbiorów. Ale to nic pilnego.. Najważniejsze, żebyśmy się dowiedzieli, czemu tu jesteśmy.
[user=1176]Lysseo.. Czy Tiloup może porozumieć się z Calciferem? Sayane dała nam wolną rękę w tej kwestii, tak ją przynajmniej zrozumiałam. Kruk potrafi mówić, ale czy zrozumie miauknięcie lub otrzyma telepatyczny przekaz od Tiloupa? Oczywiście możesz to zostawić dla siebie. Pewnie wystarczą krukowi wymowne gesty i spojrzenia kota..[/user]

Nadel · 01-02-2006, 17:44

Nathiel
-Dla mnie może być, to kto idzie do świątyni? Mi tam obojętne, ktoś się zgłasza? Ale warto by odwiedzić zarządcę Aitar'a może on nam by w czymś pomógł, bądź jego zbiory Mówiąc to do wszystkich czeka ze z niecierpliwością na Karczmarza.

zaluk · 01-02-2006, 18:16

Bast

Mocno zirytowany nie spodziewaną zmianą decyjzi, podnosi się z krzesła i podniesionym głosem zwraca się do Phaere
-Skoro nie miałaś zamiaru powierzyć mi księgi to po co mówiłaś że dasz mi kiedy bendę gotów? Jeste gotów, wiem jak ją otworzyć więc po cóż mamy iść do kapłana czy kapłanki? Czyż nie chcecie poznać treści księgi? Jeżeli chcecie moge ją nawet otworzyć tu
przy stole na waszych oczach, jeżeli tak bardzo się boicie, że zataję przed wami coś lub, że
ją zniszcze. Dysząc stał nadal oparty rękoma o stół czekając na odpowiedź drownów.

Aurora Borealis · 01-02-2006, 18:35

Fosht'ka

Spojrzała lekko rozszerzonymi oczami najpierw na Basta, a potem na Phaere i Nathiela. A niech was. Posłuchajcie mnie przez chwilę.. Bast, nie powiem, że nie potrafisz otworzyć każdego zamka, bo nie mam podstaw do takiego rozumowania. Ale ta księ ga może być zabezpieczona magicznie, ja sama spotkałam się z księgą bez zamka, a z ognistą pułapką. Uśmiechnęła się lekko na ciepłe wspomnienie, ale szybko kontynuowała. Chcesz zobaczyć bliznę? Nie znamy potęgi właściciela tej księgi, ale może ją chronić czar zdolny zniszczyć tę karczmę. Nie przesadzam. Zwróciła się do pary mrocznych elfów. Z drugiej strony musimy uważać, komu ją pokazujemy. Może w świątyni uznają ją za szczyt herezji i zechcą spalić, może kapłan zapragnie jej dla siebie i odbierze podstępem. Albo siłą.. Wzruszyła ramionami. Nie boję się walki, ale szczerze nienawidzę zabijania i nie mam zamiaru w razie czego zgnić w tutejszym lochu czy areszcie za rozbój i morderstwo.

zaluk · 01-02-2006, 18:45

Bast

-Może was zakoczę ale magiczne pułapki i zamki to też dla mnie nie nowość. Czemu po prostu nie dacie mi spróbować? Jeżeli boicie się o mnie to zrobie to na własną odpowiedzialność, ale dajcie mi przynajmniej spróbować. Po tych słowach zrezygnowany usiadł na krześle czekając jaką podejmą decyzje, lecz myśl o wyzwaniu które zostało mu rzucone a nie mógł go podjąć choć bardzo chciał nadal burzyła jego spokój. Po chwili dodał już zupełnie przygaszony.
-Już na plaży gdy badałem księgę po raz pierwszy zauważyłem że księga jest zamknięta za pomocą zaklęcia, wspominałem o tym ale nikt nie raczył tego se przypomnieć.

01-02-2006, 11:47	#131
Lyssea Reputacja: 1	Phaere Czy w twojej karczmie jest możliwość zamówienia oprócz posiłku miseczki mleka? - Pyta karczmarza. Po czym bierze kota na kolana. Za chwilę nie będziesz już musiał myśleć o tym kiedy coś zjesz. - zwraca się do Tiloupa. Powiedz kiedy będziesz gotowy, a dam ci księgę Baście - To powiedziawszy wyciągnęła ją i położyła na stole. Aby jej piękno kusiło namawiało mężczyznę do jak najszybszego wzięcia się do roboty. Gdy wreszcie dostała posiłek i (mam nadzieję) miskę mleka, zabrała się do jedzenia. Nie przeszkadzało jej, że Tiloup częstuje się jej śniadaniem popijając mlekiem. __________________ Żeby ujrzeć coś wyraźnie, wystarczy często zmiana punktu widzenia.

01-02-2006, 16:32	#134
Lyssea Reputacja: 1	Phaere Phaere już miała przysunąć księgę do Bast`a , gdy dobiegły do niej słowa Nathiel`a . Gdyby nie dała mu teraz księgi doprowadziłaby go do szaleństwa. Z resztą nigdy nie chciała oddawać księgi w jego łapska, więc z miłą chęcią poprosi tutejszego kapłana o pomoc.Racja, nie powinien jej ruszać- odpowiedziała Nathielowi w ich wspólnym (drowim) języku . Drowka z niewiadomego powodu lubiła drażnić pół-elfa. Wstała z krzesła chowając księgę do torby, aby Bast mógł dokładnie zrozumieć, że nie dostanie jej w najbliższym czasie. Przykro mi, ale to nie jest najlepszy pomysł. Najpierw odwiedzimy kapłana,a jeśli on nie pomoże to jeszcze raz przemyślę twoją ofertę pomocy. - mówiąc to do Bast`a ledwo co udawało jej się powstrzymać uśmiech. Tymczasem Tiloup oblizał pyszczek, zlizując z niego krople mleka, uważnie przyglądając się reakcji akrobaty. __________________ Żeby ujrzeć coś wyraźnie, wystarczy często zmiana punktu widzenia.

01-02-2006, 17:39	#136
Aurora Borealis Reputacja: 1	Fosht'ka Jak dla mnie w porządku.. Odłożyła sztuciec i oblizała się ukradkiem (chyba że na stole lub w pobliżu były serwetki czy coś takiego). Skoro nie chcesz iść do świątyni, powinieneś rozejrzeć się po bibliotekach, Anzelmie.. Spojrzała na Phaere. Phaere chyba też chciałaby się przejść do tutejszej biblioteki, prawda? Ciekawe, jak duże mają zbiory, zwłaszcza, że jedna z nich jest prywatna.. Zamilkła na chwilę. Oczywiście to tylko moje małe sugestie. Ja mogę iść gdziekolwiek.. Chociaż swoją drogą teraz czy potem przeszłabym się do księgozbiorów. Ale to nic pilnego.. Najważniejsze, żebyśmy się dowiedzieli, czemu tu jesteśmy. [user=1176]Lysseo.. Czy Tiloup może porozumieć się z Calciferem? Sayane dała nam wolną rękę w tej kwestii, tak ją przynajmniej zrozumiałam. Kruk potrafi mówić, ale czy zrozumie miauknięcie lub otrzyma telepatyczny przekaz od Tiloupa? Oczywiście możesz to zostawić dla siebie. Pewnie wystarczą krukowi wymowne gesty i spojrzenia kota..[/user] __________________ - Dlaczego nie wolno mi kłamać? (..) Dlaczego tylko ja mam być prawdomówna? Wujek nie myśli, że to jest wystawianie się na cel? Jasne jest chyba, że jeśli ktoś tu oberwie, to nie ci, którzy kłamią, tylko ja. - (..) Tu nie o to chodzi, kto oberwie. Tu chodzi o to, żebyś nie dołączyła do ich stada.

01-02-2006, 18:35	#139
Aurora Borealis Reputacja: 1	Fosht'ka Spojrzała lekko rozszerzonymi oczami najpierw na Basta, a potem na Phaere i Nathiela. A niech was. Posłuchajcie mnie przez chwilę.. Bast, nie powiem, że nie potrafisz otworzyć każdego zamka, bo nie mam podstaw do takiego rozumowania. Ale ta księ ga może być zabezpieczona magicznie, ja sama spotkałam się z księgą bez zamka, a z ognistą pułapką. Uśmiechnęła się lekko na ciepłe wspomnienie, ale szybko kontynuowała. Chcesz zobaczyć bliznę? Nie znamy potęgi właściciela tej księgi, ale może ją chronić czar zdolny zniszczyć tę karczmę. Nie przesadzam. Zwróciła się do pary mrocznych elfów. Z drugiej strony musimy uważać, komu ją pokazujemy. Może w świątyni uznają ją za szczyt herezji i zechcą spalić, może kapłan zapragnie jej dla siebie i odbierze podstępem. Albo siłą.. Wzruszyła ramionami. Nie boję się walki, ale szczerze nienawidzę zabijania i nie mam zamiaru w razie czego zgnić w tutejszym lochu czy areszcie za rozbój i morderstwo. __________________ - Dlaczego nie wolno mi kłamać? (..) Dlaczego tylko ja mam być prawdomówna? Wujek nie myśli, że to jest wystawianie się na cel? Jasne jest chyba, że jeśli ktoś tu oberwie, to nie ci, którzy kłamią, tylko ja. - (..) Tu nie o to chodzi, kto oberwie. Tu chodzi o to, żebyś nie dołączyła do ich stada.

01-02-2006, 15:19	#132
zaluk Reputacja: 1	Bast Gdy karczmarz podał posiłek natychmiast zabieram się do jedzenia, jednak co chwila zerkam na księge która leżąc na stole, na pewno kryje w sobie jakieś tajemnice, gdy zaspokoje głód trzeba będzie zaspokoić moją ciekawość. Po skączonym posiłku, zwracam się do Phaere -Ja już jestem gotów czy moge już się zająć księgą?

01-02-2006, 15:51	#133
Nadel Reputacja: 1	Nathiel Widząc jak towarzysze weszli do karczmy ja postanawiam wejść, w końcu jestem głodny. -Karczmarzu widzę, że moi towarzysze zajadają się jajecznicą, ja też proszę o nią i miód, mam nadzieje że macie ten pyszny trunek. Siada koło Phaere i w języku Drowów mówi: -Naprawdę pozwolisz Bastowi* otworzyć księgę? Nie lepiej poczekać do spotkania z tutejszym kapłanem, może on będzie wiedział do kogo należy ta księga?* Rozglądam się po karczmie i próbuję znaleźć jakieś znaki szczególne, bądź coś dziwnego co by nie pasowało do tego miejsca.

01-02-2006, 17:07	#135
Frosty Reputacja: 1	Anzelm Trochę speszony odpowiadam Bast'owi - "Myślę że poradzę sobie tym razem...ale dziękuję za ofertę" Spoglądam na Maureen, popijam sporego łyka piwa by przepłukać gardło - "Obawiam się że nasza wiedza nie na wiele się tu zda. A co do torby, nie wyciągajmy pochopnych wniosków: któż miał by nam ją zostawić na tej plaży? Na pewno żaden z tych ludzi, których widzieliśmy po drodze, a jeśli chodzi o boskie interwencje ... możecie mi wierzyć, jako kapłan mówię: takowych nie było" Zagryzam spory kawał bekonu z jajecznicą po czym kontynuuję: - "Co do biblioteki, z przyjemnością bym się tam udał, ale do świątyni nieznanego mi boga, NIE MOJEGO BOGA, nie pójdę! Była by to obraza dla mnie i mojej wiary." Po chwili milczenia: - "Proponuję by część z nas wybrała się do biblioteki, a część do ...świątyni. Pozwoli nam to zebrać więcej informacji w krótszym czasie." Kolejna porcja śniadania znika z mojego talerza... - "Co o tym myślicie?"

01-02-2006, 17:44	#137
Nadel Reputacja: 1	Nathiel -Dla mnie może być, to kto idzie do świątyni? Mi tam obojętne, ktoś się zgłasza? Ale warto by odwiedzić zarządcę Aitar'a* może on nam by w czymś pomógł, bądź jego zbiory* Mówiąc to do wszystkich czeka ze z niecierpliwością na Karczmarza.

01-02-2006, 18:16	#138
zaluk Reputacja: 1	Bast Mocno zirytowany nie spodziewaną zmianą decyjzi, podnosi się z krzesła i podniesionym głosem zwraca się do Phaere -Skoro nie miałaś zamiaru powierzyć mi księgi to po co mówiłaś że dasz mi kiedy bendę gotów? Jeste gotów, wiem jak ją otworzyć więc po cóż mamy iść do kapłana czy kapłanki? Czyż nie chcecie poznać treści księgi? Jeżeli chcecie moge ją nawet otworzyć tu przy stole na waszych oczach, jeżeli tak bardzo się boicie, że zataję przed wami coś lub, że ją zniszcze. Dysząc stał nadal oparty rękoma o stół czekając na odpowiedź drownów.

01-02-2006, 18:45	#140
zaluk Reputacja: 1	Bast -Może was zakoczę ale magiczne pułapki i zamki to też dla mnie nie nowość. Czemu po prostu nie dacie mi spróbować? Jeżeli boicie się o mnie to zrobie to na własną odpowiedzialność, ale dajcie mi przynajmniej spróbować. Po tych słowach zrezygnowany usiadł na krześle czekając jaką podejmą decyzje, lecz myśl o wyzwaniu które zostało mu rzucone a nie mógł go podjąć choć bardzo chciał nadal burzyła jego spokój. Po chwili dodał już zupełnie przygaszony. -Już na plaży gdy badałem księgę po raz pierwszy zauważyłem że księga jest zamknięta za pomocą zaklęcia, wspominałem o tym ale nikt nie raczył tego se przypomnieć.