20-05-2015, 15:08 | #31 |
Reputacja: 1 | -Idziemy tam?-zapytał spokojnie, jakby nie zauważając wcześniejszego krzyku Oczywiście usłyszał go, ale nie interesowało go to zbytnio. Ot, ktoś się czymś przeraził. Może nawet dziwnym zwierzęciem które ich obserwowało. Nie leżało w jego interesie interweniowanie, więc chciał by towarzysze również wzruszyli ramionami i dalej szli szukając ludzi, za których odnalezienie nagrodę im obiecano. Pieniądze już mu coś dawały, w przeciwieństwie do ratowania zaatakowanych kobiet... Ostatnio edytowane przez BG : 20-05-2015 o 15:10. |
21-05-2015, 12:07 | #32 |
Reputacja: 1 | Chodźmy - powiedziaÅ‚ Szarr. - Kto wie, może to ta piastunka, której szukamy. GdzieÅ› tutaj ma mieszkać przecież. Nie chowajÄ…c szabli idzie tym razem w stronÄ™Â-krzyków, z nadziejÄ…, że nie pakuje siÄ™ prosto w puÅ‚apkÄ™. |
21-05-2015, 21:40 | #33 |
Reputacja: 1 | Ivan westchnął ruszając za orkiem. Po chwili myślenia przyznał mu rację. Jednak ratowanie kobiety mogło im jakoś pomóc. Nadal sceptycznie nastawiony mężczyzna chwycił za sztylety. Na wszelki wypadek jeden z nich pokrył trucizną i zapamiętał, który to z nich. |
22-05-2015, 09:12 | #34 |
Reputacja: 1 | Krzyk gwałtownie narastał stopniowo przechodząc w nieprzerwany histeryczny wrzask, który niósł się echem po całym zagajniku. Dobiegał z dołu stoku - od strony iglicy. Idący w tym kierunku Szarr wraz z Ivanem początkowo schodzi ową wijącą się zakosami ścieżką, ale gdy głos kobiety przeszedł z wrzasku w zachrypnięty kwik, zaczęli ścinać zakola, przeskakując w drodze co większe kamienie szybko zbliżając się do źródła całego tego zamieszania. W pewnym momencie jednak zmuszeni byli przystanąć na chwilę, gdyż przy kolejnej próbie przecięcia zakola ścieżki stanęli raptem na skraju skalnego urwiska. Wśród porastających stok klonów na lewo widzieli nadal ścieżkę, którą właśnie przekroczyli, dalej biegnącą w tym kierunku, by po kilkudziesięciu metrach ostro zawrócić na południe tocząc się ledwo widocznym szlakiem u stóp urwiska. Wyraźnie łkanie, krzyczącej wcześniej kobiety dobiegało już wyraźnie z pod ich stóp. Waśnie zaczęli się rozglądać jak się ku niej dostać, gdy nagle usłyszeli między jednym a drugim kwileniem męski, lekko ściszony głos. - Czego wrzeszczysz głupia! - chwilowa pauza i znowu - Nic nie widzę! Weź się w garść i ograni... Zaraz tutaj Nimus kogoś przyśle i się będziesz tłumaczyć. No czemu nic nie mówisz? Wyniki k20: 17, 11, 7; k6: 3, 5, 3, 6 Ostatnio edytowane przez Nimsarn : 25-06-2015 o 11:11. |
25-05-2015, 13:31 | #35 |
Reputacja: 1 | Szarr zawahaÅ‚ siÄ™Â-chwilÄ™ by ocenićÂ-sytuacjÄ™. ZejÅ›cie w dół urwiska, z jego umiejÄ™tnoÅ›ciami pewnie skoÅ„czyÅ‚oby siÄ™ upadkiem na gÅ‚owÄ™, zdecydowaÅ‚ siÄ™Â-wiÄ™c iść Å›cieżkÄ…, jeÅ›li wyglÄ…da na to, że prowadzi w to miejsce - starajÄ…c nie grzechotać zbytnio ekwipunkiem. |
25-05-2015, 14:51 | #36 |
Reputacja: 1 | Ivan również ocenił możliwości. Mógł z łatwością zejść ze urwiska. Postanowił jednak iść za orkiem. Odłączenie się od grupy uznał za zbędne ryzyko. Szybkim krokiem podążył śladem milczącego orka. Elfka gdzieś zniknęła mu z oczu. Czyli grupa już się rozdzieliła... Mężczyzna z zadowoleniem stwierdził jednak, że jest z orkiem, czyli teoretycznie ma lepiej. |
26-05-2015, 11:44 | #37 |
Reputacja: 1 | Człowiek z orkiem nie chcąc się narażać na upadek ze wyrastające ze stoku skały zdecydowali się powrócić na ścieżkę, która jak się okazało zakręcając pod tak ostrym kontem obchodziła ją staczając się lekkim spadkiem do jej podnóża. Gdzie wiejący z doliny wiatr i spływająca ze wzgórza woda musiała wypłukać w skalnej ścianie pokaźnych rozmiarów kawernę. Ścieżyna przy wnęce tworzyła kolejne zakole dalej opadając zakosami w dół gęsto zalesionego stoku. W miarę zbliżania się do kawerny dwójka podróżnych w jej wnętrzu spostrzegła wpierw ruszające się cienie następnie wyraźnie widoczne sylwetki niskiej kędzierzawej kobiety i siwiejącego mężczyzny, który zauważywszy ich przeklną szpetnie i mocno szarpnąwszy kobietą krzyknął - Ruszaj na dół! - niepewnie szarpnąwszy wąsy spojrzał z ukosa na ścieżkę i pchnął dziewczynę - Dali! Na dół! - Ale... - krasnoludka mimo ponagleń wahała się opuścić kawernę, czegoś się widocznie obawiając. - Kozi srom! Widmo, ułuda! Ruszaj się dziewko, bo zdzielę! - rugał dziewkę wąsacz zamachnąwszy się, kopniakiem z pieczary wygonił - Na dół Dali! - Potem stanąwszy w rozkroku przy wejściu do kawerny, złapał za rękojeść miecza i podkręcając siwiejącego wąsa z rękami splecionymi na piersi czekał aż podróżni się ku niemu zbliżą. Tymczasem krasnoludzka kobieta, w której Ivan z Szarrem zdążyli poznać muzykantkę z karczmy, początkowo niepewnie potem coraz szybciej pognała w dół ścieżki. - Czego tu! - Zakrzyknął na zbliżających się orka z Ivanem wąsacz - O, znajomkowie z karczmy. Wy też po wróżbę? Jeśli tak, to nie trza z tym do Świętej, sam to i owo potrafię... Nie trza staruchy mitrężyć, tylko rękę podać ja odczytam... - uśmiechnął się szpetnie odsłaniając pełen garnitur zębów. - Ale i bez tego czuja że łącno coś złego może waszmościów spotkać... - zmrużył groźnie oczy, oceniając jak daleko krasnoludka zdołała uciec. - To jak będzie, chceta posmakować wróżby, czy ni? [Dorzucam wyniki k20: 15, 11, 12, 6] Wyniki k20: 11, 7, 15, 11, 12, 6 ; k6: 3, 5, 3, 6 |
27-05-2015, 21:38 | #38 |
Reputacja: 1 | Ivan popatrzył zdziwiony na mężczyznę. Czuł, że brodacz właśnie im grozi. Nie widział powodu. Cała sytuacja wygawała mu się bardzo dziwna. -A swoją przyszłość potrafisz przepowiedzieć?-zapytał nie mogąc się powstrzymać Złośliwie się uśmiechnął. -My tylko przyszliśmy zobaczyć co tu się dzieje.-wzruszył ramionami Mimo swobotnego zachowania był przygotowany na atak, który teoretycznie mógł nastąpić. Sztylety nie były zbyt dobrą ochroną przed ciosami miecza, ale Ivan potrafił dobrze wykorzystywać swoją zwinność. Po uniku wystarczyłoby już tylko zadać cios bronią. Człowiek uważnie rozpatrzył możliwe ruchy. |
28-05-2015, 12:08 | #39 |
Reputacja: 1 | Szarr stanął z tyłu i czeka na rozwój sytuacji. Szablę trzyma w pogotowiu. |
28-05-2015, 13:56 | #40 |
Reputacja: 1 | Słysząc odpowiedź Ivana wąsacz skrzywił się, poruszał językiem w ustach i splunął zamaszyście na ścieżkę przed chłopakiem. - Nie podoba mnie się twoja gęba synku - z sykiem wciągnął powietrze między zębami i patrząc z góry na rozmówców zaczął jojczyć. - Jużci zobaczyć. No to widzielita, starczy... Teraz grzecznie możecie żelazo schować i nazad dupy brać! Dobrze wom radze... A jak nie, to mogę ja wam powróżyć... - tu znacząco poklepał rękojeść miecza. - No to jak będzie? Namyśleliście się ta?.. [Testy spostrzegawczości Szarra i Ivana oparte na Zr - wyniki odpowiednio: 11 i 7 = u obu sukces] W chwili ciszy, która nastała po słowach wąsacza, do uszu rozmówców dobiegł z dołu od strony wijącej się ścieżki, cichy odgłos łamanej gałązki. Zerkając zaraz za nim oboje zauważyli chowającą się pod liśćmi porastających stok klonów gładką twarzyczkę młodej hazardzistki z karczmy. Zauważywszy dekoncentrację Cienia wąsacz chrypnął sążnie i ponownie splunął mu pod nogi. - No, rachować nie umim, ale do trzech zliczę... Raz... Nagle gdzieś za jego plecami w klonowej gęstwinie, coś głośno, przeciągle zawarczało... - Co tu do ... - siwus gwałtownie obejrzał się w tył. Nic jednak nie wypatrzywszy szybko odwilgocił się na powrót ku Ivanowi. - Dwa... - zabrzmiało już mniej pewnie, nerwowo - T... Wyniki k20: 15, 11, 12, 6 ; k6: 3, 5, 3, 6 Ostatnio edytowane przez Nimsarn : 28-05-2015 o 13:59. |
Narzędzia wątku | |
WyglÄ…d | |
| |