19-07-2009, 23:18 | #21 |
Reputacja: 1 | Pokusa z wyraźną niechęcią i znużeniem powiedziała - Nie moja to wina, że nie jesteś dobrym strzelcem, ale... - Tu pokusa zacięła się jakby odbywała jakiś wewnętrzny konflikt... - Ale tu musę zgodzić się z sumieniem. Walcząc nożem nie masz szans. Z kuszy też raczej go nie pokonasz, czego świadectwo dałeś przed chwilą... Leć do obozu i zabierz szablę, tak jak mówi sumienie. - Rzuciła pokusa pośpiesznie i z wielką niechęcią. - Ale potem bez karnawałów, chyba nie będziesz się godzić ze wściekłym orkiem, co nie? - Pokusa mówiła to z wyraźną prośbą w głosie. - To by mnie wykończyło... - Zabijesz orka szablą i idziemy do miasta, wszystko według planu.
__________________ Wenn ich Träne dein Herz und wenn es raubt dir den Kopf Ich sehe dich deine Seele fliegen? |
20-07-2009, 22:36 | #22 |
Reputacja: 1 | No, jako że aniołek i diabełek są tym razem zgodni, tako pomijam rzuty tym razem. *** Walryn biegiem udał się w stronę swojego obozowiska. Ork widząc to przyspieszył nieco. Walryn dobiegł do kotlinki zostawiając orka w tyle o sporą odległość. Miał dość czasu, aby wystrzelić jeszcze bełt, licząc, że jednak jeszcze trafi. Wychylił się, wycelował w biegnącego orka i strzelił. Ork widząc go próbował się uchylić. Zielonoskóry przewrócił się na ziemię z bełtem wbitym w ramię. Krzyczał starając się podnieść, jednak bół był zbyt silny. Walryn zdążył w tym czasie dobyć szabli i dobiec do leżącego przeciwnika. Stał nad żołnierzem trzymając szablę przy jego szyi. Zielonoskóry wpatrywał się ze strachem w przepełnionego złością Walryna...
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |
21-07-2009, 00:33 | #23 |
Reputacja: 1 | - Zabij go, Walryn, zabij! - Podpowiadała pokusa. - On chciał cię zabić... Zabij go, bo inacze on naśle na ciebie swoich towarzyszy... Gonił cię, chciał cię zamordować, a potem ograbić, tak jak swego towarzysza... Zrób to szybko, on nawet nie poczuje że umarł. - Pokusa miała już skończyć, kiedy wymysliła nową możliwość. - A może... Może zrobisz z orka niewolnika, na zasadzie wyboru : śmierć, lub bezwarunkowe posłuszeństwo... Niech sam wybiera...
__________________ Wenn ich Träne dein Herz und wenn es raubt dir den Kopf Ich sehe dich deine Seele fliegen? |
21-07-2009, 11:58 | #24 |
Reputacja: 1 | Sumienie oburzone krzykneło: ,,Jesteś podła pokuso, jak można tak postępować?!Nie można zabijać rannego, niewolnictwo to również straszna i obrzydliwa rzecz.,, Uspokojone sumienie szepneło:,, Walryn,uspokój się, nie mamy teraz czasu, musimy szybko stąd uciec do miasta. Ogłusz go kolbą miecza, tylko ogłusz a nie zabij! I zostaw go, nie możemy mu pomóc chociaż pewnie pokusa nie dopuszczała takiej możliwości.,, Sumienie na koniec podpowiedziało stanowczo:,, Ogłusz go i kieruj się do miasta!,, |
21-07-2009, 13:35 | #25 |
Reputacja: 1 | Test Pokusy: 6 Test Sumienia: 9 Przewaga Sumienia: 3 *** Walryn podszedł do orka i z całej siły uderzył go w tył głowy. Ork padł nieprzytomny. Chłopak rozejrzał się przy nim i znalazł sakwę z monetami w treemlandzkiej walucie - łącznie 30 firmali, kolejny zwój pergaminu z zapiskami w orkowym języku, oraz kolię z pereł. "Musieli ją złupić" Oprócz tego obok leżał topór orka. Choć ork używał go jako jednoręcznogo, to był on ciężki, przez co nawet dorosły człowiek nie byłby w stanie władać nim jedną ręką. Walryn zabrał pieniądze, kolię i zwój. Zamierzał już odejść by przeszukać ciało zabitego żołnierza, gdy ostrzegł plamę krwi pod głową nieprzytomnego.
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |
21-07-2009, 14:22 | #26 |
Reputacja: 1 | Sumienie rykneło w głowie Walryna:,,Co Ty zrobiłeś?! Mówiłem byś go tylko ogłuszył ale Ty oczywiście musiałeś kierować się bezmyślną siłą,, Uspokojone odrzekło:,, Hmm, ciężka sprawa. Z jednej strony musimy zdążyć do miasta na czas, z drugiej nawet wrogowi nie życzy się takiej śmierci. Może zrób mu prowizoryczny opatrunek z liści i czegoś co tutaj rośnie a potem szybko już pobiegniemy do miasta?,, |
21-07-2009, 21:27 | #27 |
Reputacja: 1 | - Hahahahaha! - Pokusa ryknęła gromkim śmiechem. - I widzisz co powoduje twoja rzekoma "dobroć", Walryn?! Teraz on cierpi okrutniej, niż w cierpiał by w chwili śmierci, heh... Zresztą sam na to sobie zasłużył, zostaw go tu i idź do miasta... Po co komu jego marne życie, ratowanie go tylko cię spowolni. A wiesz przecież, że orkowie już pewnie cię daleko wyprzedzili? Poza tym nie wiesz, czy nie spróbował by cię znów zaatakować, gdy się ocknie. Niech sobie umiera w spokoju... Zaciągnij go tylko w krzaki, razem ze zwłokami jego towarzysza, by nie znaleźli ich inni orkowie
__________________ Wenn ich Träne dein Herz und wenn es raubt dir den Kopf Ich sehe dich deine Seele fliegen? |
24-07-2009, 16:04 | #28 |
Reputacja: 1 | Test Sumienia: 6 Test Pokusy: 11 Przewaga Pokusy: 5 *** Walryn zaciągnął nieprzytomnego orka w gęste zarośla. Następnie to samo zrobił z jego martwym towarzyszem, obszukując go najpierw. Nieboszczyk nie miał przy sobie niczego, co mogłoby się przydać. Walryn zebrał swoje rzeczy z obozowiska i udał się w dalszą drogę. Szedł aż do wieczora. Jadł jedynie znalezione owoce, ale to nie mogło zaspokoić głodu. Zatem po zatrzymaniu się postanowił zapolować na jakieś zwierzę. Pokręcił się trochę po okolicy, aż napotkał małe lochę pasącą się z pięcioma warchlakami. Napiął kuszę i poczekał na dogodny moment. Wycelował w jednego z młodych dzików i strzelił, zdobywając kolację. Pozostała część stada uciekła spłoszona. Walryn zabrał zdobycz, rozpalił ognisko z pomocą znalezionych krzemieni i upiekł kilka kawałków mięsa na nożu. Zjadł na wpół surowy posiłek po czym położył się spać. Rano zjadł resztę mięsa i wyruszył w dalszą drogę. Wiedział, że niedaleko jest wioska rolnicza. Nie była ona na trakcie, jednak mimo to była narażona na orkowy atak. Do wioski dotarł przed południem. Chłopi właśnie wracali z pola. -Hej Walryn! - zaczepił go jego stary znajomy -Hej Jiltan! -Co Cię tu sprowadza? - spytał, po chwili jego uwagę zwróciły przedmioty, które Walryn miał ze sobą - Co... co się dzieje?
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |
24-07-2009, 16:38 | #29 |
Reputacja: 1 | Sumienie zasugerowało:,, Powiedz o ataku orków i ostrzeż ich przed niebezpieczeństwem. Niech najlepiej wyprowadzą się z tego miejsca. Pamiętaj że musimy szybko dotrzeć do miasta by je ostrzec. Nie możemy zwlekać, powiadom o ataku i ruszajcie do miasta.,, |
24-07-2009, 19:43 | #30 |
Reputacja: 1 | Pokusa zgodziła się z Sumieniem : - Tak, Walryn, ostrzeż przed atakiem... Niech wyprowadzą się i pomogą w obronie. Im większa armia, tym lepiej... Tym więcej orczych trupów... Tym więcej orkowej krwii... - Pokusa westchnęła, po czym dodała : - I kup sobiepancerz, choćby najpodlejszej jakości. No i umyj wreszcie orkowy hełm, który znalazłeś wcześniej.
__________________ Wenn ich Träne dein Herz und wenn es raubt dir den Kopf Ich sehe dich deine Seele fliegen? Ostatnio edytowane przez Hirin : 24-07-2009 o 19:46. |